Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kwiatek74

DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

Polecane posty

Pytam,bo sama nią jestem.Mąż ma synka zpierwszego małżeństwa(ma 6lat).mamy wspólne dziecko(mały ma 11mcy),a ja mam 7letniego synka z poprzedniego związku.Dużo tego...Dużo też w związku z tym sytuacji,w których trzeba się odnależć,a nie jest lekko.Eks mojego męża to jeden z głównych powodów naszych kłopotów i dziś już wiem,żw skutecznie udało się jej zatruć nam życie.Odbija się to wszystko na męża dziecku,na nas itd. Jak jest u Was?Uporałyście się z widmem drugiej żony,czy nadal z nią walczycie(w życiu i sądzie)? Jaki jest przez to Wasz stosunek do dziecka męża? Jak godzicie to wszystko z Waszym aktualnym życiem? Piszcie,pewnie razem coś uradzimy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubię cię
i nie jestem jedyna jak widać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty kwiatek to masz jakiś
problem z tym mężem. pełno tych twoich wpisów i topików. ZAjmij się tym swoim szczęsciem i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale bałagan
:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ellisa
co prawda meg już tu nie zagląda bo się znudziła ale nie moge powstrzymać sie od komentarza. Kobieto, kto tu miauczy?!?! O co ci chodzi? Jesteś jak koń z klapkami na oczach - ludzie o niebie ty o chlebie i na odwrót!!! Różnie w życiu sie układa a ty tego nie przyjmujesz. Osądzasz innych i nie próbujesz nawet zrozumieć, NIE PRZEJĄĆ ICH SPOSÓB MYŚLENIA , ale właśnie zrozumieć albo przynajmniej przyjąć, że inni mogą mieć inne zdanie. A mieć inne zdanie niż ty nie oznacza być nieszczęśliwym, miauczącym, albo słabym. kwiatku, moja siostra nie zagląda tu nie z braku czasu (a mąż żebyś wiedziała, że jej bardzo pomaga bo jest dumny z synka) ale dlatego, że nie ma takiej potrzeby. A dlaczego ty tu zaglądasz i obrażasz innych - może dlatego, że to TY jesteś nieszczęśliwa... Dobrałyście się z meg, nie ma co... Tylko, że jakoś nikt inny się z wami nie zgadza. Powodzenia i rychłego rozwiązania WASZYCH problemów. Pa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ellisa
ups, to nie ten topik, chyba się zaplątałąm , ale to nic bo to i tak po części do ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ellisa
I część była oczywiście do meg z topiku "do zdradzanych ....", ale podobnie myślicie więc to też bez znaczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilonka
Kwiatek jakie problemy masz z mężem? Bo szczęsliwe żony nie piszą w kólko o tym samym. Cos z toba kobieto jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakieś chore panie jesteście?Kłopoty z mężem?!!!!!!!!!!!!!!!!!Z eksówą,ale to nie do Was.To Wy macie nagrabione w życiu i ciągle przesiadujecie na kafe...Ja tylko wtedy,kiedy jestem sama w domku,a moje kochanie z dziećmi na spacerku. Piszę do kobiet,które są w podobnej sytuacji,borykają się z komornikiem przez eks męża,borykają się z problemami o których Wam się nie śniło.Też Was nie lubię,jesteście przesiąknięte żółcią i zazdrościcie tego,że drugie mają lepiej w małżeństwie. DRUGIE,NIE DAMY SIE.A panie niech sobie dalej szczekają.Idę do mojego kochania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ellisa, zastanów się zanim coś napiszesz? a jak masz takie rzeczy do powiedzenia to lepiej w ogóle nie pisz:P Można odebrać Cię jaką nieco zajadła porzuconą żonkę albo żonę walczącą o męża........ Jest jeszcze możliwość, że nic nie wiesz o życiu....ex potrafi zatruć życie, nawet po rozwodzie. I może lepiej żeby ci, co piszą, że kwiatek ma problem ze soba lub mężem, tego nie wiedziały. Tak po chrześciajńsku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilonka
Kwiatek już nie pierwszy raz spotykam się z twoją agresją. Ty rzucasz się na wszystkich wokół tylko dlatego, że mają odmienne zdanie. Jezeli uważasz, że jako druga żona jesteś szczęśliwsza ode mnie to ok...ja nic do ciebie nie mam, bądź szczęśliwa. Ja tylko nie mam komornika na głowie i żadnych ucieczek na koncie - ale może ja nie wiem co to spokój i zadowolenie :-D Nadal uważam, że ty masz problem ze sobą (twój facet chyba też) i nie potrafisz poukładać swojego życia. Jesteś szczęsliwa? To ok...żyj tym szczęsciem i tyle. Masz problem? To mów jasno a nie w pokreconych słowach...brzydka ex i słodki kwiatek. Szkoda słów na ciebie. Paaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kwiatek nie przejemuj się złosliwymi komentarzami. To nie Ty masz problemy z męzem tylko te co pisały te komentarze.... problemy ale chyba same ze sobą. Napewno mają problemy z czytaniem i rozumieniem sensu tego co czytają....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo nieprzyjemne doświadcze
Kwiatku, żeby Cię pocieszyć powiem, że czas działa na korzyść Twojego związku.Początki takich związków są zawsze bardzo trudne : wlecze się ciągle pierwsza żona, dzieci są jeszcze nie całkiem przyzwyczajone do nowej sytuacji, nie zawsze się lubią itp.Mogę Ci doradzić z własnego doświadczenia, żebyś starała się ze wszystkich sił traktować wszystkie dzieci jednakowo, nie komentuj sposobu wychowywania dziecka z pierwszego związku męża, nawet, jak coś Ci się bardzo nie podoba, co oczywiście nie oznacza, że jak dziecko jest u Was, to ma robić co chce, nie....wdrażaj je do zwyczajów panujących w Waszym domu. Staraj się, żby Wasz dom był ciepły, kultywuj tradycje i ztwarzaj nowe zwyczaje dla Waszej rodziny.To trudne, ale z czasem docenisz, jak ważne i przestaniesz się dręczyć.Pierwszą żoną się nie przejmuj, nie wtrącaj w to za bardzo, patrz z boku i wspieraj męża, ale nie anagażuj się zbytnio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się, że kwiatek bardzo wyraźnie napisała co ją gryzie i jaki ma problem. Nie widzę w jej słowach agresji... Poza tym uważam, że faktycznie pierwsze zony potrafią \"umilić\" życie drugim. Oczywiście nie mówie absolutnie o wszystkich. Jest wiele inteligentnych kobiet, które po rozwodzie zaczynają zyć swoim zyciem a z byłym potrafią mieć przyjacielskie kontakty chociazby dlka dobra dziecka. Niestey zdarzają się i takie, które nie potrafią chyba pogodzić się z odejściem męża. A nawet jeśli się już z tym pogodzą to widząc, że facet układa sobie życie z inną chcą mu to utrudnić i zniszczyć go. Niestety bardzo często wciągają w to dzieci. Potępiam z całego serca takie zachowanie. Jest to totalny brak klasy i kobiecej godności... najwyraźniej kwiatek na taką trafiła. Tak nawiasem mówiąc nie jestem ani drugą, ani pierwszą żoną. Jestem jeszcze panną. Mam nadzieje ze będe w przyszłości tylko pierwszą i ostatnią zoną;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprzejściach
Kwiatek, faktycznie masz dużo wątków ( i chyba sporo czasu), ale tak szczerze to nie za ciekawie masz z powodu EX. Jak czytam niektóre komentarze nie mogę oprzeć się wrażeniu, że niektóre z tu piszących dałyby komuś popalić jak opisywana Ex.......:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przejżyjcie swoje.....
godziny wpisów ,widać że same nie macie co robić tylko krytykujecie Kwiatka i innych.... Przeczytajcie co to jest kafateria...Forum wymiany mysli i opini ,a nie walka kto szybciej i więcej komuś naftyka Żal mi co poniektórych. Kwiatek i Malwa Czerwona pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo nieprzyjemne doświadcze
ej...co sie czepiasz? przeczytałas wwzystko dokładnie? A Kwiatek wziął i sie zmył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny,zmyłam się,bo musiałam się obrobić,mam dziś pełen dom,więc musiałam sobie pobiegać między mężem,dwójką dzieci,sklepem....UF Staram się być sprawiedliwa w ocenie czy to byłych,czy mojego byłego,czy to kochanek,kochanków.Zdaję sobie jednak sprawę,że z niektórymi rzeczami będę miała trudność przez całe swoje życie.Nigdy nie oceniałam eks mojego męża,czy swoje eks jako czarne charaktery.Nie,bądzmy dorośli i oceńmy siebie zgodnie z przwdą.Są ludzie zupełnie dla siebie niestworzeni,są ludzie jak ja i mój obecny mąż stworzeni tylko dla siebie. Mój mąż ma z eks kontakt,ja ze swoim od wielu lat żadnego. Pomimo tego,że ułożyła sobie życie(3tyg temu miała ślub),nie poradziła sobie z niechęcią i awersją do mojego męża.Objawia się to w b różny sposób(pomijając oczywiście komornika,złamanie kariery zaqwodowej męża itp)Jestem więc pewna,że nigdy nie dojdzie między nimi do zawieszenia broni i proszę,uwierzcie mi,nie ma to nic wspólnego z moim mężem.To ona dyktuje warunki,które panują między nimi.Dała do zrozumienia zbyt często,że bawi ją jego i nasz dramat,byśmy mogli mieć jakieś wątpliwości Mój mąż dzięki jej zabiegom nie ma konta osobistego w banku,nie odbiera domofonów(może policja z pytaniem,czy tu nie mieszka taki dłużnik alimentacyjny)Mój mąż pomimo wielkiej miłości do syna z tamtego związku,ciągle oceniany jest negatywnie,jak oszust,który chce zaoszczędzić na swoim dziecku,jak oprawca rodziny,a ja jak pijawka.... Jesteśmy razem 3lata,przeszliśmy przez piekło,w ubiegłym roku przecież stracił pracę,wszedł komornik,na pocieszenie urodził się nam synek.Boję się o nasze życie w państwie,gdzie mój mąż stawiany jest na równi z ojcem,który nie do końca pewiwn jest jak jego dziecko ma na imię. Rozmawiałam raz z eks mojego męża i potwierdziła moje najczarniejsze scenariusze,że są na tym padole ludzie,którzy nienawidzą.Nie dlatego,że zdradzał,że wniósł o rozwód.Dlatego,że nie chciał być dojną krowa przez kolejne lata fikcji,nie małżeństwa.Dlatego,że był dobrym materiałem na dobrego męża,ale nic poza tym.Nie było miłości,czułości,wyrozumiałości.Były oczekiwania finansowe,bo wakacje w Tunezji itp.... Ten temat będzie szedł ze mną i moim mężem przez całe życie. A jak jest u Was? Co do czasu,którym dysponuję:wpadam na kafeterię,piszę i wypadam.Oprócz tego jestem mistrzynią organizacji;);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilonka
Kwiatek...co mają znaczyć Twoje słowa "dłużnik alimenatcyjny"????? Twój mąż nie płaci alimentów na dzieci? To niestety jego obowiązek...O co w końcu tu chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo nieprzyjemne doświadcze
No właśnie, też mnie to zaskoczyło.Nie placi alimentów na dziecko z pierwszego związku? Dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tzn,że nie czytałyście mojej histry? Rok temu zasądzono 1700zł,kiedy nie wpłacił pierwszy miesiąc po uprawomocnieniu się wyroku,poszła do komornika.Wszedł na pensję już po miesiącu.Ponieważ mąż pracował w firmie finansowej,nie pasował taki ktoś do image firmy.Po 2miesiącach egzekucji,po 5latach pracy,mając um na czas nieokreślony,zwolnili go pod jakimś bzdurnym argumentem.Zarabiał wtedy 2600 i spłacał ich auto(rata wynosiła 900zł).Sąd pomimo naszych starań nie wziął tych obciążeń pod uwagę i zasądził taką wysokość. Egzekucja prowadzona jest ciągle(jeszcze tylko 14tys),w związku z tym mąż nie może znależć pracy(po co komuś taki pracownik?)Obecnie mamy na miesiąc ok.1300zł.Wnieśliśmy o obniżenie alimentów,w kwietniu sąd je obniżył,z 1700 do 700zł(zasiłek męża wynosi 460zł)Płacimy jej obecie 200zł.W pazdzierniku jest kolejna sprawa o obniżenie. Tymczasem przesłała fotki z Paryża,z Disneylandu,gdzie była z synkiem męża i narzeczonym.Zrozumie jak to boli ktoś,kto liczy każdy grosik....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marionka
Kwiatku kiedyś na jakimś topiku (chyba o alimentach) radziłaś jakiejś żone (której mąz ma dziecko z kochanką) a by wspomniany facet poszukał dodatkowej pracy (jako stróż itd). Niech i twój poszuka i płaci alimenty. Skonczą się wasze problemy z komornikiem. Ten facet ma OBOWIĄZEK płacić na swoje dziecko!To że wam jest ciężko - cóż to wasz wybór. Wiedziałaś, że twój mąz ma zobowiązania wobec swojego pierwszego dziecka. Nie dziwię się ex że walczy o te pieniądze, należą się jej dziecku!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość male slowko do kwiatka
nie lubie cie i mam ku temu powody. reagujesz agresja na zdanie inne niz twoje, nikt nie moze myslec inaczej niz ty. jesli ktos mysli inaczje to nie zna zycia i lepiej niech sie nie wypowiada co? pamietasz mnie? spotkalysmy sie na topiku o tancerce erotycznej. nie potepilam jej co podkreslilam kilka razy, wyrazilam tylko moje zdanie na temat powodow, dla ktorych tro robi. ty wciaz na mnie krzyczalas, ze ja potepiam i ze nie znam zycia i sugerowalas ze w o ogole nie powinnam sie wypowiadac. co wiecej, powiedzialas ze skoro ma ciezko ta dziewczyna (wychowuje samotnie 1 dziecko), to jest bardzo rozsadna ze tak sobie dorabia. jak wspomnialam ze moja znajoma ma dwojke dzieci ktore sama wychowuje za sume ktora uznalaz za nie wystarczajaca do wychowywania dzieci - powiedzialas: a gdzie alimenty? zabawnie to zabrzmialo gdy przezcytalam teraz twoja historie :) pochwialilas ta dziewczyne, ze tak dobrze radzi sobie w zyciu, mimo ze na pewno tej "pracy" nie lubi. mam dla Ciebie rade : zacznij sama "krecic tylkiem przed sliniacymi sie facetami" jak sama to okreslilas, skoncza sie i wasze problemy finansowe. i kto tu nie zna zycia, jest nieszczesliwy i ma problem ze soba? wiedziala, ze to z TOBA jest cos nie tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale wy
głupie baby jesteście,pisze wyraznie o czym jest topik,a wy swoje ze kwietka nie lubicie.To nie piszcie.chyba ze jestescie drugą zoną i macie problemy takie jak kwiatek.a ty kwiatek się nie przejmuj,one muszą bo są nieszczęsliwe i zdradzone.Znam twoje opinie i czasem jesteś jak oset,ale masz racje.W zyciu trzeba miec twarda dupe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ano trzeba mieć twardą dupę
więc niech kwiatek i jej mąz się zabiorą za robotę a nie za płacze na forum. jej mąz musi płacić alimenty...czy kwiatkowi się to podoba czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam was
sama płac 1700,kiedy masz 1300.Policz ile ci zostanie:)czytałaś to co ona pisała,czy następna jak taka bura krowa,przyszłaś tu w szkodę?Idą wzsystki to ja też,choć g... wiem i g....powiem.Ale awaria z was.wy się wezcie do roboty.A może ty z sądu rodzinnego jesteś?tak mi zalatujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba wszystki drugie żony
radzą sobie dobrze. Tylko kwiatek marudzi po całych dniach. przecież wiedziałaś w co się pakujesz - do kogo masz teraz pretensje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulalla
Kwiatek,ale burze rozpętałaś i dobrze.Musisz być dzielna,bo żmije zakradają się i syczą,aż uszy puchną.Nieważne co,ważne że głośno,żeby tylko zakrzyczeć tych co mają coś do powiedzenia.Moja mama jest drugą zoną i mój ojczym też płaci kosmiczne alimenty na siostrę z pierwszego małż.A teraz pracuje zagranicą i śle eks tą kasę,nam naszą i jest gicio.Ona różne rzeczy wymyśla,żeby tylko go dobić,od tego myślenia dupa jej urosła,a moja mama jest najukochańsza pod słońcem,że to wszystko wytrzymuje,choć nie raz widziałam jak płakała nad kolrjnym pismem z sądu.Dobro wygrywa,a te tu niech mają terapię im syczą.Kwiatek górą i moja mamusia też.To są dopiero dzielne baby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a najlepsze
jest to,że kwiatka tu nie ma od dwóch dni,a one cały czas cośod niej chcą.Kwiatek,wracaj,zrób coś z nimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo kwiatek jak usłyszy
słowa prawdy to spiep**** gdzie pieprz rośnie. Tchórzliwe i wredne babsko. Najlepiej żeby mąz nie płacił na swoje dziecko, nie spotykał się z nim tylko kwiatkiem się zajmował. Niech zrezygnują z netu...już parę groszy do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×