Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zakochałam się

CZY KTOŚ PRZEŻYŁ COŚ PODOBNEGO? PROSZĘ O WYPOWIEDŹ!!!

Polecane posty

Jeśli chciałaś szukać wrażeń, to trzeba było chłopakowi striptis zrobić albo kupić jadalną bieliznę ;) Pół żartem, pół serio, ale... lepiej najpierw poeksperymentować \"na własnym gruncie\". Wiem, że nie chodzi tylko o seks, celowo spłyciłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, Zakochana....... ja ze swoim byłym spędziłam prawie 6 lat i też uważałam, że lepiej już go nie poznam hehehe, jaka naiwna byłam. Czar \"pewności poznania\" prysł, kiedy podniósł na mnie przy ludziach rękę i powiedział: \"ty kurwo\". Oczywiście- sytuacja moja i twoja różnią się w tym względzie, ale pewność- taka sama. Tylko ja po tym doświadczeniu mam więcej ostrożności w ufaniu ludziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I co to w ogóle za teksty? \"Masz uważać, bądź ostrożna, bo będę skończony\" ! Ajajajaja, jaki biedny, te 7 lat romansu niczego go nie nauczyło i nie wie, jak się kryć? Ciebie naraża, manipuluje- bo to TY masz uważać!- pewnie się przejęłaś... że mu problemów narobisz! Taki głupi nie jest, żeby nie wiedzieć, jak się w razie czego wywinąć- moje zdanie. ciekawe, czy tak samo myślał- że dużo może stracić- kiedy miał poprzedni romans. To, że ty możesz stracić pracę, reptuację, szacunek i kochającego chłopaka- to dla niego nic- widzisz to chyba- sam się określił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakochałam się
Chodzi o to, że żonaty nie może pozwolić sobie na to, aby ktokolwiek sie o tym dowiedział, zresztą tak samo jak i ja. Naprawdę wiem, że nie zrobi mo "dymu", tego sie nie obawiam. Zaskakuję często mojego chłopaka i On mnie również, pozytywnie oczywiście. No, ale ostatni wyskok należy do tych brzydalskich i okropnych :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmień wartości
do "zakochałam się" Ten facet sprytnie Tobą manipuluje, niby się odsłonił z jednej strony, ale on dobrze wie, że ma Cię w garści i Ty nic przeciw niemu nie zrobisz. A co do twojego chłopaka, to nawet jeśli twoja zdrada nigdy nie wyjdzie na jaw, to i tak relacja będzie między wami nieczysta......... Ty przecież zawsze będziesz o tym pamiętać................. Wierz mi , MIŁOŚĆ FACETA POZNASZ PO JEGO CZYNACH, NIE SŁOWACH. Jakby Cie ten żonkoś na prawdę kochał, to dla Twojego dobra dałby CI spokój!!!!!!!!!!!!! Wiem, z doświadczenia, facet powie wszystko kobiecie, żeby ją naciągnąć na sex!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Zakochana, to, że oboje nie możecie sobie na ujawnienie pozwolić, to jak najbardziej zrozumiałe. Ale rzeczywistość jest nieprzywidywalna- masz dowód w postaci ... siebie. Masz pewność, że nikt was nigdy nie widział? Że nie zadzwoni do ciebie w chwili słąbości i nie poprosi o spotaknie- a ty mu nie będziesz potrafiła odmówić? Sama piszesz: "mam nadzieję, że to ostatni raz" (taka historia).... Że żona mu komórki nie sprawdza? Jest tyle sposobów na wykrycie romasnu, że aż głowa mała. Wiem, bo pewne topiki, to nieocenione źrodło wiedzy- w niektórych sytuacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakochałam się
Agłaja..............wiem, że On jest cholernym egoistą. Ale wiesz co...wiem o Nim takie rzeczy, że hoho. Mogłabym Go zniszczyć, uwierz mi. Może to głupio zabrzmi, ale też znam kilku ludzi, którzy z chęci by Jemu zaskodzili i chcieliby to bardzo zrobić, gdyby mieli odpowiednie wiadomości. Oczywiście nigdy tego nie wykorzystam, bo nie jestem taka wredna. On wie doskonale, że mam na Niego niezłe haki i jestem ewna, że kiedy dojdzie do naszej rozmowy dotyczącej rozstanie, On będzie się dziesięć razy upewniał, czy wszystko zostanie między nami idt. Myślę, że będzie mnie nawet o to prosił. Obawia sie jak cholera. On bardzo mi zaufał, bo opowiadał mi o wielu osobistych i zawodowych sprawach. Nie wypytywałam Go, nie musiał mi nic opowiadać. Tyle tylko, że ja jestem osoba wzbudzającą zaufanie i On też od razu to poczuł. Potrafie słuchać i rozmawiać i to też Go we mnie ujęło, wiem o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmień wartości
=======> Agłaj Ja lata przepracowałam, jak hostessa i fotomodelka, takich towarzyskich rekinów mam obcykanch. Tylko dziwię się dlaczego młode, piękne inteligentne, wykształcone kobiety się nabierają na takie sztuczki?? aż musiałam tu napisać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmień wartości--------> ja się niestety \"obcykałam\" na terapiach po podobnych związkach... No ale- teraz jestem do przodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakochana-------> obyś miała rację, obyś... oby to nigdy nie wyszło na światło dzienne. Ty masz skrupuły- on, moim zdaniem, nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmień wartości
Zakochałm się Uważaj, on jeszcze moż ci zrobić konkretną krzywdę.......... tacy ludzie są bezwzględni, przed niczym się nie cofną............ sama tak kiedyś myślałam, że mam haka na kogoś, a potem przez 2 lata odbierałam telefony z pogruszkami............. ach, długo by opowiadać ale strasznie trudno mi było się z tego wyplontać mówię CI>>>>>>>>>>>>>>> UCIEKAJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakochałam się
Jego żona nie dotyka Jego prywatnych rzeczy, wiem o tym . Ma do Niego pełne zaufanie. Odchodzę, bo nie chcę zniszczyć mojego związku. Odchodzę tez dlatego, że w pewnym sensie "lubię" Jego żonę. Żal mi, że ma takiego, a nie innego męża. Nie ma pojęcia, co On wyprawia od 8 lat. Straszne.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakochana--------> skąd wiesz, że ona nie dotyka jego rzeczy? Sama ci mówiła? Bo że on to powiedział, to, sory, ale gówno jest warte (bez urazy za dosadność). Przecież ona może za nim wysyłać detektywa. To jeden ze sposobów, mają pieniądze, stać ją, jak mniemam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żony, obcej kobiety, pomimo twojego \"lubienia\" jej, ci żal, a siebie? A swój związek i tak już w pewien sposób zniszczyłaś, pomimo niewiedzy chłopaka- ty masz tą wiedzę. Dla mnie życie z tym byłoby siedzeniem na bombie ATOMOWO-WODOROWEJ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmień wartości
I nie bądź naiwna, nie wierzę, że jego żona, jest taka głupia i przez 8 lat nic nie zauważyła...... to pewnie czysty układ........... taka fasada dla świata................ ona też pewnie musi byś "nie zła" Zrób to dla SIEBIE, nie dla jego żony......... Czasem warto być EGOISTĄ I pogadaj z chłopakiem........... przecież nie musisz wymieniać nazwisk................ paradoksalnie, to może wzmocnić wasz związek........... Takie jest moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakochałam się
Dziewczyny On wiele razy mi pomógł w trudnych sprawach. Zaraz napiszecie, że za seks...nie ...wtedy jeszcze nawet o tym nie było mowy. Nie jest aż tak straszny. Zresztą wiecie co, nie chodzi tutaj o to, czy On zechce mnie zniszczyć, zaszkodzić mi ....tak nie będzie. Chodzi głównie o to, abym dała sobie radę sama z sobą, abym wytrwała w postanowieniu, które niedawno podjęłam. On znajdzie następną "ofiarę".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakochałam się
Jego żona jest w Jego wieku, nie jest "latawicą". On często wyjeżdza, od wielu lat.Nie musi wiele kombinować , aby spotkać sie z kochanką ( jak strasznie to brzmi). Ona do tego przywykła, nie sprawdza Go, nie robi awantur i nie podejrzewała Go nigdy o zdradę. Albo jest tak naiwna albo On tak cudownie gra i jest najkochańszym mężem, kiedy jest w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochana*
Nie za sex, ale skoro ma takie dobre serce, to niech pomoże bace, która mu sie w ogóle nie podoba z takim samym entuzjazmem. Nikt nie twierdzi, że to potwór, to po prostu facet żądny wrażeń. Stwierdziłaś, że nie jest takim chamem, bo bardzo sie boi, by to nie wyszło na jaw. On świetnie przygotowuje cie do roli, w która musiałabyś sie wcielić. Przeźroczysta kochanka. Jak trzeba jej po prostu nie ma, nie istnieje, odchodzi i znika. Proste. Piszesz tu proste zdania, z których my postronne osoby wyciagamy inne wnioski niż Ty. Zauwazyłaś. My nie mamy jakiejś schizy, przemysl to. Nie jesteś po prostu obiektywna siedzac w tym po uszy i przyjmując wszystko za dobra monetę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro wciąz nie jesteś pewna (\"obym wytrwała w postanowieniu\"), to naprawdę- nie krzywdź tego swojego dobrego chłopaka. Powiedz mu, jeśli nie całą prawdę, to jakąś część. Albo odejdź. Pomyśl, jaki horror może być, kiedy kilka (naście) lat po waszym ślubie on powie ci, że wszystko wie i chce rozwodu. Może do tego czasu już zdążysz o \"miłym panu\" zapomnieć (nie sądzę!) i wtedy co? Pewnie napiszesz, że uczuć swojego chłopaka jesteś pewna na 100 % i masz rację, bo on żyje w niewiedzy. Nie mówię, że przestałby cię kochać, gdyby się dowiedział, ale... tego, niestety, nie wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dalej uparcie pytam: skąd wiesz, że nigdy go nie podejrzewała o zdradę? Roi się od topików, gdzie dla kobiet właśnie delegacje męża, to pierwszy sygnał do podejrzeń! Może ona wie o wszystkich jego wyskokach i nie ma już siły z tym wlaczyć, a w rzeczywistości jedzie na lekach? Albo sama ma kogoś? Zakochana-------> plissssssss, odpowiadaj na moje pytania, bo wyjdę na upierdliwą! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakochałam się
Agłaja..................będę robiła wszystko, aby wytrwać. Zapomnę o Nim. Kiedy? Mam nadzieję, że jak najprędzej. Myślisz, że tak prosto to wwzystko załatwić...Prosto jest coś sobie postanowić, gorzej wytrwać w tym postanowieniu. Coś jednak do Niego czuję. Tak sobie myślę, że być może to tylko zauroczenie. Miłość to za wielkie słowo dla Niego ode mnie. On nigdy nie powiedział, że kocha, bo nie kocha, ja również nie wypowiedziałam takich słów. Zobaczę, jakie będzie moje samopoczucie po weekendzie. Teraz jest mi lepiej, bo w końcu komuś o tym opowiedziałam. Chłopakowi nie powiem. Nie mogę. Całym sercem będę starała się naprawić mój błąd. No i nigdy więcej nie wpakuję się w coś takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakochałam się
Uciekam do domku. Do poniedziałku dziewczyny. Zajrzyjcie tutaj jeszcze, proszę. Dziękuję Wam, że poświęciłyście swój czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmień wartości
z "Takich ludzi" dopiero wychodzi szydło z worka..................jak im się dupsko pali.................. wtedy są zdolni do wszystkiego. A co do Ciebi, to mówię Ci, przemyśl, to czego chcesz!!!!!!!!!!!!!!!! Na czym Ci w życiu zależy, tak naprawdę? Bo z tego co piszesz................ wnioskuję, że za mąż też specjalnie Ci się nie śpieszy.............. nie patrz na Rodziców......... to przecież TWOJE ŻYCIE. Nie myśl też, że po ślubie problemy same się rozwiążą......... to najczęstsz błąd. Ja mogę tyle powiedzieć ze swojego doświadczenia: Jak wychodziłam za mąż, to wiedziałam, że to właśnie Ten facet po d każdym względem i wręcz obrzydzeniem napawa mnie myśl o sexie z innym....... choć wcześniej "święta" nie byłam. Między mami nie zawsze jest różowo, my nie z "tych" porządnych małżeństw............. często się kłócimy, dyskutujemy, spieramy się....... ale to wyzwala ogromną chemię między nami........... wcale nie zakładam, że będziemy ze sobą "do końca życia", żyjemy dniem obecnym i o wszystkim godzinami rozmawiamy............... on jest też moim najlepszym przyjacielem................... co wcale nie oznacza, że mam do niego 100% zaufanie............. zawsze przyda się jakaś odrobina niepewności....... a kasa sama przychodzi, jak się pracuje z pasją.......... to taki miły dodatek do naszego życia............. Jeżeli Ci to w czymś pomoże......... to moje doświadczenia............ w zwiąsku, jak do tej pory szczęśliwym od 10 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Nie myślę, że to proste, bo sama przez to przechodziłam, tyle, że w innej formie. Masz po prostu nasz obiektywne (czyli z boku) spojrzenie- już ktoś o tym wspomniał. Szkoda, że nie usłyszałam odpowiedzi na temat moich pytań odnośnie zachowania żony... patrz: wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e eeeeeeee tam
olej tego żonatego!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! radze Ci to z dobrego serca, żebyś nie cierpiała. Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ło la Boga
"Lubię jego żonę,żal mi że ma takiego męża". W tym momencie najbardziej żal mi Twojego narzeczonego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wczorajsza milosccc
do Zakochalam sie jestes jeszcze w miejscu kieyd mozesz wyjsc z twarza z tego..kiedy jeszcze decyzja tak naprawde nalezy do Ciebie. Ja marze o tym, by cofnac czas i odejsc kiedy powiedzial ze ma rodzine a juz go wtedy kochalam. Zaluje tego. Gubi czlowieka poczucie kontroli i po kroczku zblizanie sie do swiecy ktora musi spalic.Pytasz czy ma znaczenie ze jest na stanowisku. Napewno swoje to robi. Wladza pociaga, daje poczucie mocy, jemu pewnosc siebie, a pewnosc siebie pociaga. Nie wiem czemu to pisze, przeciez czlowiek w stanie takim jak Ty jest slepy i gluchy. Ja tez bylam. Wroc tu jak bedziesz miala pekniete serce by napisac jak zalujesz.Napiszesz wtedy rade komus rownie slepemu jak Ty, tak jak ja teraz robie. Czy to jest do unikniecia? Nie poparzyc sie takim uczuciem? Jest. Jesli bez ogladania sie za siebie odwrocisz TERAZ i odejdziesz ni eliczac ze los przyniesie cud, ktory rozwiaze to sam. Ja odeszlam, kiedy najmocnoej kochalam i wiem juz ze co nie zabija to wzmacnia i duma z tego rownowazy wstyd za to ze w ogole sie zdarzylo. Jelsi nie bedzie tej dumy zwyciestwa nad wlasnymi ppedami /taktak../ zostanie tylko wstyd. a wybor wbrew pozorom i poczuciu niemocy nalezy do Ciebie. TERAZ. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka-skaknka
Sporo mnie ni było i przejrzałam dalszy rozwój wypadków i kila rzeczy mnie uderzyło...... Zakochana, ty chcesz- nie chcesz. CZasem tak kobiety mają, a moim zdaniem już jesteś przez niego zdominowana i ten facet jest w stanie dowolnie wpływać na Ciebie psychicznie. Nie wierzę ww takie spotykanie się, żeby coś sobie wyjaśnić, nie w takiej sytuacji. Tak mogłabyś zerwać ze swoim narzeczonym, ale nie kochankiem. Kochankowi mówisz spada, przejadłeś mi się. A skoro jest politykiem, to wierz mi ma wyjątkowe zdolności interpersonalne i owija sobie ludzi wokól palca. Sama ucze różne typy na kursach i szkoleniach i wiem, jaki niektórzy mają wrodzony talent. Uciekaj dziwczyno, póki możesz, skończ z nim znajomość, wykasuj numer telefonu (zmień na nowy), skończ z topkikiem (dodatkow się w tym pogrążasz pisząc i czytając), weż urlop i jedź gdzieś na wakacje:) Skoro tatuś tak gromi narzeczonego, może potrzebowałaś odreagowania i tyle. Lepiej traktuj ten cały romans (powtarzam: romans) jako takie odreagowanie niz jakiś wydumaną formułę bycia ze sobą. Poważnie mówię, wmawiaj sobie: ot, to tylko romasik. I dbaj o swojego narzeczonego, jeśli Ci na nim zależy.......... A tamtego przegoń. Jeszcze jedno: straszne wydały mi się te komentarze o szkodzeniu mu, nie wchodź na wojenną z nim ścieżkę, bo taki typ człowieka jest jak taran i będziesz cierpieć. Lepiej powiedz Politykowi, to był miły romans i tyle, czas zając się ważnymi sprawami i podkreśl, że może być pewien Twojej dyskrecji. Inna formuła Ciebie nie interesuje i PAPA:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×