Gość dociass Napisano Listopad 25, 2005 Monia 130 prosze powiedz jak ci sie udalo schudnac, bo u mnie to niestety problem, w dalszym ciagu tyje i mimo ze odstawilam slodycze to jednak nie moge nad tym zapanowac. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dociass Napisano Listopad 25, 2005 Monia 130 ------ mnie wystarczy zgubic 4 kilo, reszta moze zostac.Ale jak to zrobic w tak krotkim czasie bo nowy rok tuz tuz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
monamas 0 Napisano Listopad 25, 2005 dociass--->stosuję dietę \"ŻP\",tzn. żrę połowę.Jem wszystko,słodycze też,ale o połowę mniej niż jadłam dotychczas. No i do tego rzucam palenie.Dziś mija 19 dzień bez papierosa ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jovik 0 Napisano Listopad 25, 2005 ........mam Was na \"oku\" :-D nie czuć tu petów......takie czyste powietrze...Pozdrawiam :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dociass Napisano Listopad 25, 2005 Monia 1300----- prawda jest taka, ze jak zapalilam papieroska to nie chcialo mi sie jesc, no i nie jadlam czasami bywalo tak ze jadlam raz dziennie i to w pospiechu. Natomiast w sobote i niedziele nagotowalam i zajadalam sie i mialam taki apetyt ze czasami malam wrazenie ze chce sie najesc za caly tydzien.A teraz ciagle mnie ssie i nie wiem czy to dlatego ze mysle o papierosach czy o jedzeniu, staram sie kontrolowac i mysle ze nad tym panuje a jednak nie, a za slodyczami nie przepadam wiec przynajmiej to mam zglowy, ale dzieki za rade.Wczoraj zamiast 3-kromeczek zrobilam 1- kromeczke i wstyd sie przyznac pozniej dojadalam i to przed spaniem a pozniej mialam wyrzuty sumienia, zgrozo tak nie mialo byc.Papierosy powodowaly jednak ze nie chcialo sie jesc i tak moglam caly dzien wytrzymac bez jedzenia, a nie bez papierosa,dlatego ciesze sie ze 4 grudnia minie cztery miesiace jak nie pale, ale wszystko mi sie poprzewracalo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
hidden 0 Napisano Listopad 25, 2005 Witam cieplutko :) jovik - a tak, faktycznie, u nas swiezo i niezadymione ;) Oby tak dalej... dociass - to fakt ze jak palilam to tez cos nie tak mialam z odczuwaniem glodu - a potem nagle caly dzien glodna bylam... tyle ze tak naprawde to zdaje Ci sie ze jestes ciagle glodna, pamietaj ze czesto pragnienie maskuje sie jako glod - zamiast najpierw cos zjesc wypij 2 szklanki wody na raz. Poza tym glod co 3-4 godziny to rzecz naturalna i wrecz trzeba go zaspokoic mala porcja jedzenia. Ale co godzine to nie glod a pragnienie i siegaj po wode. Mi ta zasada bardzo pomaga i zupelnie zadnej diety nie stosuje ale pije duzo wody :) I cwicz, cwicz, cwicz - dla mnie minimum to 30 minut spacerku (serio, tak malo) ale to bardzo pomaga bo pomaga nie myslec o jedzeniu i poprawia samopoczucie. A ja wczoraj bylam u znajomych (tutaj bylo Swieto Dziekczynienia czyli ichnie Thanksgiving) - swietuja fakt ze Indianie pomogli pierwszym osadnikom przetrwac zime przynoszac jedzenie... no a pozniej osadnicy wybili Indian (ale to juz inna historia) ;) W kazdym razie objadlam sie po same uszy i dzisiaj chyba bede cwiczyc wiecej niz planowo zeby jakos spalic nadmiar... Ojoj Bedac na imprezce stwierdzilam: jak dobrze ze nie pale (tylko jedna osoba byla palaca i czuc od niej bylo ze nie wiem co - nie musialam nawet gostka widziec palacego zeby wiedziec natychmiast ze pali) Nos mam wyczulony ze hej. Nic mnie nie gonilo na zewnatrz zeby zapalic i moglam sie delektowac rozmowa (i upps jedzeniem) Ogolnie bez papierosa zycie jest piekne :) U mnie dzien 43 leci czy jakos tak - jak juz mowilam gubie sie w rachubach. Trzymajcie sie cieplutko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ameelia 0 Napisano Listopad 25, 2005 Aggie........... i jak pierwszy dzien bez papierosa???? Ide dzis na impreze i mam nadzieje ze nie bedzie mnie NIC kusić:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
monamas 0 Napisano Listopad 25, 2005 dociass--->regularne posiłki,niezbyt obfite (żeby nie wypychać za bardzo żołądka),trochę ruchu do tego i efekty będą widoczne,choć trzeba na nie troszkę poczekać. Metodą \"ŻP\" schudłam na początku tego roku 10 kg,a co najważniejsze przytyłam tylko 4 (bo znów zaczęłam przesadzać wręcz ze słodyczami).Dlatego teraz chcę schudną kolejne 10 kg.Na razie zgubiłam 2,ale mam nadzieję,że już niedługo będzie więcej. hidden--->super uczucie,że nie ma MUSU wychodzić zapalić,prawda? Ameelia--->co ma Cię skusić?Przecież Ty nie palisz,a tylko palaczy kuszą papierochy.Fuuuuujjjj...Bleeeee... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dociass Napisano Listopad 25, 2005 prawda jest taka ze coraz wiecej ludzi nie pali i teraz ci co pala tak jak na ostatniej imprezie, na ktorej bylam jest coraz mniej i wstyd bo muszą szukac sobie miejsca, a pozniej smierdzi od nich ze hej.No tak musze sie kochane pilnowac z jedzeniem i fakt pic bo zamiast wody pije za duzo kawy.Ale z moich dobrych znajomych to wlasciwie na dzien dzisiejszy nikt nie pali, tylko ja zdecydowalam sie tak pozno, no coż lepiej pozno niz wcale. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dociass Napisano Listopad 25, 2005 hidden------ z ćwiczeniami to różnie bywa na początku, a było to jakieś dwa miesiące temu to ćwiczyłam i nawet kilka razy poszłam na siłownie niestety na dzień dzisiejszy jakoś mi minął zapał, może dlatego że nie widziałam efektów a może z lenistwa, czasami mam naprawde doła i zadaje sobie pytanie po co to wszystko.Ale nie dam się i papieros nie będzie mną rządził. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ikaaa 0 Napisano Listopad 25, 2005 Dziewczyny porazka.. zaczelam znowu........ kurde-balans. Uwazam, ze nei ma zadnego wytlumaczenia i racjonalnych powodow ale jezeli moge sie troche powyzalac... W zeszlym piatek bylam na kawce z fajnym facetem no i fajnie on chce sie znowu spotakac ja oczywiscie si ezgadzam, ale juz nastepnego dnia stwierdzialm, ze nie, nie chce sie znowu spazyc, ze sie boje ...i tak sie wkurzylam, ze zadzwonilam do bylego i mu nawrzucalam, ze nawet z innym facetem sie nei moge spotkac takie mam przez niego jazdy w psychice... klocilismy sie calo niedziele i tak po mnie pojechal , ze zapalilam i to nie jednego.. no... a w poniedzialek zaczely mi sie na uczelni straszne zajecia wiec sie pociagnelo i tak pale do dzis, zajecia te koncze wprzyszly wtorek i zamierzam znowu dolaczyc do Was.. slaba mam wole strasznie, ale co zrobic, zmieniam pare rzeczy w zyciu, a przede wszytkim numer telefonu ;) i zaczynam nowe, beznalogowe zycie.. ale dopiero za1,5 tygodnia. Bo wiecei... ten fajny facet ... nie pali .. :) Trzymam za wszytkie kciuki, niestety nei mam nawet czasu przeczytac wszytkiego co piszecie, zrobie to za1,5 tygodnia. No dziewczyny walczcie, bo jak ja czuje jak smierdze to az mnie wzdryga Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
hidden 0 Napisano Listopad 26, 2005 oj ikaaa trzymaj sie dziewczyno i nie dawaj sie nikomu wyprowadzic z rownowagi... no zobacz na co im pozwalasz - zabijaja Cie poprzez papierosa ;) No i wroc do nas jak znowu zbierzesz troche sil... Ja tutaj na pewno bede :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ameelia 0 Napisano Listopad 26, 2005 Ikaaa.... rzucaj palenie rzuacj! Nie warto zaprzepaścić tego co juz osiągnęłaś. Wywal ten ostatni tydzień z zyciorysu i nie pal dalej. Nie myśl sobie, ze skoro juz zaczęłaś to juz nie ma sesnu rzucać. Ja wczoraj byłam na imprezie i nie zapaliłam:) Ciesze sie jak dziecko i jestem dumna jak paw. Osoba niepaląca nigdy nie zrozumie tego co czujemy gdy jestemy wystawiani na próbe. KIedy powiedziałam kumpeli ktora nigdy nie paliła, ze nie tknęłam papierocha to ona dziwnie sie usmiechnęła tak jakby pomyślała \"tez mi wyczyn...\" I jeszcze jedno. Poznałam na imprezie chłopaka i rozmawiałam z nim. Zapytał czy pale, a ja mu NIE (a jaka dumna byłam jak to powiedziałam) on wtedy powiedział ze strasznie nie lubi jak kobieta pali, bo śmierdzi i wygląda obrzydliwie z petem bleeeee.... Pewnie inni jak patrzyli na mnie np. w dyskotece z papierosem to to samo myśleli.... moze jakiegos super księcia z bajki tym do siebie obrzydziłam;) Dzis po imprezie czuje sie super. Zero kapcia papierosowego;) Życze wszystkim Wam samych takich chwil dumy z samej siebie:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aggie 0 Napisano Listopad 26, 2005 Dziewczyny, wprawdzie nie sukces, o jakim myślałam, ale przez ostatnie dni narzuciłam sobie tyle obowiązków, i to takich, że nie moge przy nich palić - teraz wprawdzie jeszcze sięgam, ale po 4-5 dziennie. Dziwnie się czuję, aż mnie skręca, ale mówię sobie: spokojnie, za dwie godzinki wychodzisz z chłopakiem i psem, wtedy sobie zapalisz. Skręcam się, ale robię swoje. O dziwo, dzisiaj jakoś zapaliłam jednego po sniadaniu - około 7-ej - i to był na razie mój pierwszy i jedyny dzisiaj, teraz jest 11.00, a ja na razie nie szaleję. Czyżbym powoli się odzwyczajała? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
monamas 0 Napisano Listopad 26, 2005 Aggie--->powiem szczerze - uważam,że takim sposobem męczysz tylko siebie,bo sama piszesz,że aż Cię skręca.Pewnie,że skręca jeśli np.do spaceru,na którym się zaciągniesz papierochem,zostało jeszcze kilka godzin.Czekając na moment aż będziesz sobie mogła zapalić,sama podświadomie podwyższasz wartość tego papierosa. Popatrz---jeśli papierosa sprawia Ci przyjemność i skręca Cię czekając np.na spacer,to pal normalnie.A jeśli palisz tylko 5 papierosów dziennie i one nic Ci nie dają,to po co w ogóle palić? U mnie jutro mija 3 tygodnie bez papierosa.Przeżyłam już wyjazd w góry bez papiericha,niejedno spotkanie,dziś przeżyję imprezę u siebie.Mało tego,będę się super bawić nie paląc.Bo co dałby mi papieros?Zupełnie NIC! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dociass Napisano Listopad 26, 2005 ikaa --rany nie zaczynaj palić przez faceta, ja wlasciwie tez chetnie dzisiaj bym zaczela, ale u mnie jest inna reakcja poprostu sobie poplakalam poscieralam kurze poszlam do sklepu i narazie mi przeszlo, tyle wytrzymalam a juz niedlugo minie 4 miesiace, ze nie zrobie tego staram sie byc silna i na stresy kiedyś zapalałam papierosa, a teraz sama siebie nie poznaje poprostu płacze, ale to mi naprawde szybko mija.Nie moge się jeszcze zmobilizować co do diety i innego odzywiania, ale nad tym też popracuje,ale dzisiaj naprawde miałam kryzys i wydawało mi się że kupie sobie papierosy i wypale odrazu całą paczke, naszczęście mi to minęło. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dociass Napisano Listopad 26, 2005 Aggie---- na początku też ograniczałam palenie ale to się ciągnęło w nieskończoność prawie rok oszukiwałam siebie, dopiero jak dojrzałam do tego żeby powiedzieć wóz albo przewóz, właściwie to chciałam udowodnić sobie czy dam rade bo przecież kiedyś wszyscy moi znajomi palili a ja nie, a teraz prawie wszyscy moi znajomi rzucili palenie a ja paliłam jak smok, niby ograniczyłam do 5 papierosów ale i tak odemnie śmierdziało. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
monamas 0 Napisano Listopad 27, 2005 Dziś mija dokładnie 21 dni/pełne 3 tygodnie odkąd nie palę.Wczoraj robiłam,powiedzmy,imprezkę andrzejkową z osobami palącymi,oczywiście. Nawet nie pomyślałam,żeby zapalić.;) Dziś tępię w pokoju smród po papierochach...Fuj!Przez całą imprezę było otwarte okno i jeszcze długo po imprezie i dalej śmierdzi. Trochę popsikałam odświeżaczem powietrza w pokoju i dopiero można jakoś wytrzymać. Poza tym super jest się obudzić bez tego trampka w buzi i papierosowego kaca.;) ikaa--->wracaj do naszego beznikotynowego świata.;) dosiass--->słuszna uwaga - wóz albo przewóz.Albo się pali albo się nie pali.;) O 13 zmieni się cyferka w licznkiku...;) http://tickers.tickerfactory.com/ezt/d/4;10721;46/st/20051107/e/I+don%27t+smoke/dt/17/k/3a0a/event.p Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dociass Napisano Listopad 27, 2005 Jeszcze kilka dni i będę się chwalić że nie pale 4 miesiące ale ten czas leci, gdyby nie ta waga to może cieszyłabym się podwójnie.Szkoda że muszę ograniczyć jedzenie bo naprawdę kocham jeść, jak na razie to nie potrafie być stanowcza i jak narobie pierogów to nie potrafie sobie odmówic mniam są takie dobruśkie.Tymczasem ide wypić dwie szklaneczki wody bo znowu mnie ssie o rany to jest okropne.A wy jak kochane nie palicie i nie chce wam się jeść? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do Monia 130 Napisano Listopad 27, 2005 chyba nie masz racji, dla każdego inny sposób, ja ograniczając czuję się lepiej, nie skręca mnie tak, powoli odzwyczajam organizm od nikotyny, śmierdzą mi palacze gdybym miała rzucić z dnia na dzień nie wytrzymałabym bo przecież by mnie skręcało mocniej :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
monamas 0 Napisano Listopad 27, 2005 Nie,Ty nie odzwyczajasz organizmu od nikotyny,bo przecież cały czas palisz,prawda?Obojętnie,czy jest to jeden papieros,czy cała paczka,ale wprowadzasz do organizmu jakąs dawkę nikotyny. Ja,bynajmniej,nie mam zamiaru za wszelką cenę Cię przekonywać,że powinnaś przestać całkowicie palić.Moim zdaniem zerwanie z nałogiem,który się inaczej nazywa nikotynizmem,jest przede wszystkim odzwyczajenie organizmu od tej nieszczęsnej nikotyny.Udowodnienie sobie,że życie bez regularnego dostarczania tej trucizny jest możliwe - czego ja jestem żywym przykładem...A jeszcze niedawno uważałam,że nie ma większego palacza niż ja. To,co piszę na temat rzucania,to tylko i wyłącznie moje subiektywne stanowisko. PS.Jeśli odzwyczajasz organizm od nikotyny ograniczając ilość wypalanych papierosów,to prędzej,czy później masz w planach całkowite przestanie palenia,prawda?Tylko pytanie-KIEDY? Pozdrawiam...;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość frooiz Napisano Listopad 29, 2005 drugi dzień BEZ... jestem z Wami Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
fiona* 0 Napisano Listopad 29, 2005 Witaj frooiz :) , fajnie, ze dolaczasz!! Jak dlugo palilas, a moze paliles :)???? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość frooiz Napisano Listopad 29, 2005 Witaj fiona :-) Paliłam z mniejszymi kilkutygodniowymi lub miesiecznymi przerwami.. 12 lat. A teraz mam takie nastawienie psychiczne że koniec i basta. Chyba po prostu dojrzałam do tego. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
fiona* 0 Napisano Listopad 29, 2005 To tak jak ja.....dokladnie 12 lat. Zaczelam jako 16-latka.....ah glupi wiek dorastania ;-). U mnie minelo juz 9 tygodnii BEZ!! Zycze Cie wytrwalosci, dasz rade, bedziemy Cie wspierac :)!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość frooiz Napisano Listopad 29, 2005 dziekuje bardzo, juz wczesniej czytalam wasz topik, myslalam o rzuceniu i nie do konca bylam przekonana. Moim zdaniem najwazniejsze jest psychiczne nastawienie Pozdrawiam :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
monamas 0 Napisano Listopad 29, 2005 frooiz--->witaj na topiku dla rzucających ;) Ja również uważam,że ponad połowa sukcesu,to odpowiednie nastawienie psychiczne,a przede wszystkim przekonanie samej siebie,że przestając palić NIC NIE TRACIMY!Wprost przeciwnie-WIELE ZYSKUJEMY. U mnie dziś 23 dbp...;)lalalala...;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
hidden 0 Napisano Listopad 29, 2005 witaj frooiz i powodzenia zycze... u mnie nie wiem ktory dzien ale na dole jest link zeby kliknac i sie dowiedziec... klikne jak wysle tego posta :) mam dola ostatnio - stres ciagle bo nie wiem w sumie gdzie bede i co bede robic w styczniu - mam tyle opcji a za kazda trzeba sie nachodzic - i stres i stres - normalnie spac nie moge po nocach... no i z tego wszytkiego ciagle mysle o paleniu... szczegolnie wieczorem... tak jakby mi to mialo pomoc ale przeciez nic nie pomoze... to tylko glupi umysl daje sie tak oszukac... I nawet sni mi sie ze pale - dobrze ze to koszmary a nie rzeczywistosc :) Ikaaa czas juz wracac - nie pal przez stres, a juz tym bardziej przez faceta... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dociass Napisano Listopad 29, 2005 Witaj frooiz fajnie ze dołączyłaś początki bywają naprawdę trudne. Hidden nic sie nie martw ja dzisiaj prawie całą noc nie spałam i ciągle myślałam, że gdybym miała papieroska to noc minełaby mi szybciej, a tak przekrecałam się z boku na bok, my niestety nigdy nie wyleczymy sie z nałogu.A ja ciągle obiecuje że nie będę sie obrzerać a niestety nie mam silnej woli i jem za dziesięciu ratunkuuuuuuuuuuuuu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dociass Napisano Listopad 29, 2005 I wiecie co najtrudniej jest radzić sobie ze stresem kiedyś papierosek i wydawało się że tak ma byc, ale jak satysfakcja jak pojawia sie stres a nie zapalimy.Hm i co wtedy robicie bo ja ,,rycze,, Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach