Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość fiona*

Rzucilam palenie! Pomocy!!!

Polecane posty

Nie wiem,czy ja tak nastwaiłam się psychicznie,czy jakiś cud się stał,ale mnie nie ciągnie do palenia.Nie mówię,że w jakimś stresie nie pomyślę o papierosie,ale trwa to ułamek sekundy. Nie muszę też bardzo walczyć,żeby nie zapalić w towarzystwie palaczy.Nie przeszkadza mi również to,że oni palą i że przez to śmierdzą mi włosy,czy ubranie.Do niedawna jeszcze inni niepalący śmierdzieli przeze mnie. Tak więc życzę sobie,żeby kolejne miesiące upływa bez papierosa tak miło jak ten poprzedni. ;) ;) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dociass ---- u mnie dopiero 2 dzien diety wiec trudno mowic o wnioskach, ja sie waze raz na tydzien a do ten pory waga mi stanela na 98 kg (zgubilam tylko 4 kilo od rzucenia palenia) - no ale nie przytylam :) Moja dieta to moje zapotrzebowanie kaloryczne minus 300 kcal (wychodzi w moim przypadku az 1700 kcal) plus minimum 30 minut cwiczen dziennie nawet jesli to tylko spacerek szybszy ma byc. Do tego, przeczytalam gdzies na tych stronach co podalam wczesniej, jem weglowodany (chleb, makaron, owoce itp) tylko przed poludniem w wiekszych ilosciach a potem jem wiecej bialka (mieso, ryby, jajka, fasola) az do ostatniego wieczornego posilku ktory ze 100% sklada sie z bialka (ja lubie rybe z puszki albo ze 2 plasterki wedliny... ale mozna tez takie proteinowe substytuty jak ktos lubi No i zobaczymy czy ten sposob na mnie zadziala - wyczytalam ze to pomaga na zrzucanie tluszczu a nie miesni i o to mi mniej wiecej chodzi. Byle sie nie zalamac :) No i na pewno dam Wam znac jak mi idzie. Co do myslenia o fajkach to przychodzi ono falowo ze tak powiem ;) Czasem zupelnie nic a nic nie mysle o paleniu, a czasem mysl mnie najdzie i nie moge sie jej pozbyc... ale teraz znowu jakby lepiej - moze dlatego ze skupilam sie na moim problemie z otyloscia? Nie wiem... Pozdrawiam i zycze sukcesow w obu dziedzinach, niepaleniu i utrzymaniu (lub zrzuceniu) wagi 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No mnie tez ostatnio na jedzenie bierze i w zwiazku z tym na wyrzuty sumienia oczywiscie. Trudno, ja na poczatku rzucania wole troche przytyc niz zaczac znowu palic. Zaczynam no chyba 4 dzien dzis , bo ja od kazdej porazki licze sobie wszytko od nowa. Strasznei mi pomagla sport w rzucaniu a ja b lubie sie sportowac, no niesttety ale jak nie ma czasu to nie ma. Jeszcze do Swiat posiedze sobie na tylku i powkuwam . Ale potem :) jak pomysle o tym calym sprzataniu )))))))) az sie rozmarzylam. :) Niepalacy facet mnie motywuje:) Fajnie jest, moze z tego cos bedzie. A jak u CIebie Fionka? Hidden---> od Ciebie kobieto mozna sie tylko uczyc. Sile woli masz jak ze stali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ikaaa - oj zyczylabym sobie takiej silnej woli... :) Tak naprawde to jestem bardzo slaba - diet nie cierpie do potegi ale ja nie mam wyjscia bo jak juz kiedys mowilam nie moge wygladac na 30 lat starsza i czuc sie zle z powodu wlasnej wagi. Nie chce i juz - wybralam zycie jakies 2 miesiace temu gdy rzucilam i tyle. Tu zadnej silnej woli nie ma tylko postanowienie... Nawet jak - odpukac - zapale kiedys z jakiegokolwiek badz powodu - to wiem ze znowu rzuce. Nie chce tak powoli sama sie zabijac i tyle - najwyrazniej przesly mi moje samobojcze sklonnosci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziweczyny. nadal nie pale jutro bedze miałam malą \"rocznice\" minie równy miesiąc!!!! monia130-->książke przeczytałam jest super! wiele rzeczy zrozumiałam i uswiadomiłam sobie o co chodzi z tym paleniem. i wiem ze juz nigdy nie zapale. A gdy nachodzi mnie czasami jakas chętka, to robie sobie sama pranie mózgu --co mi to właściwie da. Tak jak w tej książce. Nawet czytam ja drugi raz z tym że teraz robie własne notatki na kryzysowe sytuacje.Oj zawzięłam sie na te wstretne pety! Ale powiem wam że faktycznie najgorsze jest piewszych 5 dni gdzie człowiek ciągle myśli o paleniu potem do 3 tygodni ma chęć w okreslonych sytuacjach zapalic (rano czy przy kawce,czy jak sie zaczynaja wiadomosci w tv bo zawsze wtedy sie paliło itp). A potem to mija. Jedynie widok palacego przypomina nam ze jest cos takiego jak papieros. Acha widze ze pzewija sie ty watek diety. No cóż stanęłam dzis rano na wadze i humor od rana mi sie popsuł. 5 kg musze zrzucic a najlepiej 8. Od dzis też zaczęłam dietke - ograniczam do minimum weglowodany. Zaraz lece sie \"opomiarowac\" i obaczymy do sylwestra jaki wynik. Może ktoś się przyłączy do odchudzania ze swoja dietka? Hidden--> chyba juz jestes od 2 dni ze mna- moze razem nam sie uda zrzucic co nieco. Bo mi tez jakos te diety nie wychodza:) Z tych twoich linków rozumiałam ze nie ma nic lepszego jak ograniczenie weglowodanów dociass-->tez mi sie wydaje ze rzucenie palenia jakieś łatwiejsze jest niz odchudzenie sie Ale damy rade skoro dałyśmy rade rzucic to świństwo to i uda nam sie schudnąć. Moze trzeba tylko tak samo mocno chcieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też palaczka
Witaj fiona i wszyscy czytający również. Znalazłam ciekawe materiały na takiej jednej stronie między innymi odnośnie palenia papierosów. Zobacz, może jak przeczytasz/cie co tam piszą, to wkurzysz się i pomoże Ci to utrzymać decyzję o niepaleniu. http://www.newage.prv.pl/ i tam trzeba wejść w kontrowersje/ćmisz papieroski .Przepraszam z góry bo nie przeczytałam całego topicu, może Ty już nie palisz, to może innym się przyda i coś pomoże. Pozdrawiam wszystkich pragnących rzucić ten nałóg i wytrwałości życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosiiik--->cieszę się,że książka utwierdziła Cię w przekonaniu,że wartto jest nie palić i wcale zresztą to nie jest takie straszne,prawda? Ja,swoją książkę,pożyczyłam swojej byłej pani kierownik,która również sobie ją chwali i co najważniejsze - nie pali. ;) Też chciałam do końca roku zrzucić parę kilo,no,ale nie da się wszystkiego zrobić na raz (tak się pocieszam).Za dietę wezmę się po świętach,bo nie mam zamiaru się katować nie jedzeniem tych pyszności w świąteczne wolne dni. Poza tym,nie jest aż tak najgorzej,bo od rzucenia palenia (jutro minie 1,5 m-ca) schudłam 1 kilogram ;) Może to niewiele,ale ważne,że nie przytyłam. Tak więc,w Nowy Rok mam zamiar wejść bez papierosa i z postanowieniem zrzucenia kilku zbędnych kilogramów. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, tak hidden mow co chcesz , ja wiem swoje :) Ja tez postanowilam zmienic troche zycie. Ja ogolnie musze o sibie zadbac, bo w sytuacjach stresowych, ktorych nikomu nie brak dorowadzam sie do skraju. Obecnie walcze z zegarem biologicznym, jak przez listopad spalam kiedy tylko mialam 5 min , za to w roznym czasie to teraz mam za swoje i 5 godzin pos rzad nei daje rady przespac, no i standardowo budze sie o 4 rano. Ale czlowiek to taka fantastyczna machina, ktora moze wszytko co postanowi. I wiecie co mi sie wydaje, ze diet do rzucania nie ma co porownywac. Rzucanie jest ze 100 razy gorsze. Przeciez dietka, ok powiedzmy miesiac, kiedys sie skonczy, ma sie efekty, ktore motywuja i wogole czlowiek widzi, ze ejst lepiej. A palenie... mamo , przeciez glod dopada i po 2 miesiacach i po roku , to sie chyba nigdy nei konczy i co najgorsze nie mam miesiaca czy kilkunastu dni, ktore trzeba przetrwac, tu trzeba caly czas toczyc walke i nie dawac sie podstepnemu nalogowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poda
Ikaa nie strasz mnie:)ja sie modle aby z dnia na dzien było lepiej a nie gorzej, jest ciężej niz na początku....a to dopiero 8 dzien bez papierocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry... można się przyłączyć, dziewczyny? ;) Dzisiaj mam pierwszy dzień bez papierocha, rzuciłam z dnia na dzień po prawie czterech latach palenia. Pewnie do wieczora wymięknę, ale może w końcu mi się uda..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smoke on the water-->zapraszamy,zapraszamy.;) Im więcej niepalących,tym lepiej.Dałaś radę i nie zapaliłaś,prawda?A jeśli jeszcze dziś Ci się nie udało nie zapalić,to się nie martw,tylko powiedz sobie na głos,że więcej palić nie chcesz i nie będziesz i...nie pal. Wiem,łatwo mówić po 1,5 m-ca nie palenia,ale uwierz mi,że odpowiednie nastawienie psychiczne bardzo pomaga. Nie żałuj,że już więcej nie zapalisz papierosa.Nie tęsknij za nim,bo tak naprawdę,to papieros nic Ci nie dawał prócz chrypki,kaszlu i brzydkiego zapachu z ust (przepraszam,że tak bezpośrednio piszę). Zapamiętaj również,że każdy dzień bez papierosa,to sukces pozbycia się cholernego nikotynowego robala z Twojego organizmu. Każdy niewypalony papieros,to gwóźdź do jego trumny.A przecież pasożytów i chorób należy się pozbywać,prawda?I nikt nie płacze za przebytą grypą i nie szuka niczego w zamian. Trzymam kciuki i jak Ci ciężko,to zamiast sięgać po papierocha,to pisz do nas.Nie zostawimy Cię w kryzysie. Pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smoke on the water - byle ten dym na wodzie nie byl papierosowy :) Witam Cie rowniez serdecznie! Trzymaj sie dzielnie - pierwsze dni moga byc koszmarem ale zajmij czyms mysli i rece i jakos mina 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadłam tylko sie pochwalić. Dziś mija miesiac bp!!! Samopoczucie ekstra poza tym jestem dumna z siebie i pachnę, i wszystko co moje pachnie (o ile nie pojawi sie palcz na horyzoncie i nie zasmrodzi mnie:( Dziewczyny uwierzcie ze naprawde można rzucić to świństwo. Trzymam kciuki za wszystkie walczące. smoke on...--> trzymamy za ciebie nie zawiedz nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybaczcie, nie czytałam topicu, ale sama rzucam więc się przyłączam :-) Nie palę od zeszłej niedzieli, bez wspomagania, przynajmniej narazie. I w tej właśnie chwili mam koszmarną ochotę na papierosa! Chyba pójdę spać... ;-) Pozdrawiam rzucających i trzymam kciuki za nas :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No smoke , carlitta dolaczcie im wiecej osob , tym latwiej. Trzymam za Was kciuki. Ja poki co nie mysle o paleniu, ale pozyjemy zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fijołek***
Witam wszystkie rzucające, niepalące i te , które się jeszcze wahają. Ponieważ do świąt już tylko dwa dni, to juz dziś chcę Wam życzyć wszystkiego co najlepsze dla Was, i dla waszych rodzin, i przyjaciół. Dla mnie najważniejszym życzeniem jest aby święta były rodzinne. Ma to dla mnie ogromne znaczenie i tego szczególnie Wam życzę. Wszak ważne jest to, aby być z rodziną. Niestety dla mnie w tym roku znowu te życzenia są nie do spełnienia😭 , ale Wam z całego serca tego jeszcze raz życzę. I mam nadzieję, że w przyszłym roku, po szampańskiej zabawie spotkamy sie znowu pachnące niepalące. 👄🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzis moj ostatni dzien w pracy przed urlopem. Dlatego juz teraz przesylam wszystkim niepalacym kobietkom Wesolych Swiat i Szczesliwego Nowego Roku!! A przede wszystkim wytrwalosci w niepaleniu ;-), damy rade dziewczyny!!!! Glowa do gory!!! Do uslyszenia w nowym roku...(w ta niedziele mina dokladnie 3 miesiace :)!!!) pa, pa :)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fijołku, czemu nie mozesz spedzic swiat z rodzina, jesli wolno spytac?? Dzieki za cieple zyczenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadlam na chwilke zeby zlozyc Wam wszystkim zyczenia Wesolych i pogodnych Swiat! Ja tez jestem sama na Swieta i nie jade do rodziny do Polski wiec w sumie swiat nie obchodze chociaz pojde do kolezanki na jej Wigilie... Jedno w tym jest dobre, na pewno nie bede sie tak obzerac jak w domu :) Pozdrawiam cieplutko 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdrowych,spokojnych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia wszystkim życzę. Niechaj spełnią się wszystkie życzenia wypowiedziane w tę cudowną,magiczną noc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kontest
hej..... ja zamierzam rzucic papierosy z dniem 1 stycznia....pale od 10 lat i juz mnie to nie bawi....wiem ze bedzie cholernie ciezko... macie jakies rady?jak przetrwac te pierwszych pare tygodni bez papierosa i nikogo przy tym "nie zabic"????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twarda_dama
No ja też się przyłączę.Ograniczałam od 6 grudnia,a od dziś nie palę:) Myślę, że wytrwam. Paliłam 10 lat, z roczną przerwą po 15 papierosów dziennie. Kończę z tym, bo strasznie choruję, ciągle mnie boli gardło i ciężko oddycham. Lekarz twierdzi, że mogą to byćpoczątki rozedmy, więc wyjścia nie mam. Musi mi się udać i już !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witamy :) Co do roznych rad to sugeruje poczytac nasze tutaj zmagania od poczatku... dziewczyny i ja opisujemy nasze codzienne bolaczki... Sprzatanie, czy po prostu zajecie czyms rak przez caly pierwszy dzien chyba jest na pierwszym miejscu jesli chodzi o wspomaganie ;) Monia przytacza gdziesz swietna ksiazke - ja podaje zawsze anglojezyczna stronke www.whyquit.com twarda_dama - rozedma to koszmar wiec mam nadzieje ze bedziesz twarda i sie juz nie dasz nalogowi 🌻 Pozdrawiam cieplutko i jeszcze raz wesolych swiat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak,uważam,że książka \"Prosta metoda.Jak skutecznie rzucić palenie\" jest świetną radą na pierwsze kilka dnia nie palenia.Ba,mało tego,dla mnie była początkiem rzucenia tego świństwa raz na zawsze.Tak,po 1,5 m-cu nie palenia mogę tak napisać,bo wiem,że nie zapalę więcej. Autorem tej książki jest Allen Carr.Cokolwiek o tej książce można przeczytać na stronie: www.prostametoda.pl kontest-->po co czekać do 1 stycznia?Może rzuć już dziś. twarda_dama-->mam nadzieję,że tylko na objawach rozedmy się skończy. Uwierzcie.nie palenie jest możliwe i bardzo przyjemne.Trzeba tylko chcieć raz na zawsze przestać palić i nie tęsknić za papierosem,bo tak naprawdę nie ma za czym. PS.Pomyślcie,ile pieniędzy na zabijanie siebie będą wydawali palacze po Nowym Roku,kiedy to wzrośnie akcyza na wyorby tytoniowe.I cieszmy się,że NAS,to już nie dotyczy. PS2.Ja,za zaoszczędzone pieniążki,mam zamiar kupić sobie jakiś ładny komplet biżuterii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna34celle
u mnie mijaja dzis 3 tygodnie...nigdy nie przypuszczalabym , ze uda mi sie wytrzymac tak dlugo bez papierosa,,,, na szczescie przeczytalam na tym forum o ksiazce A.Carra i rzucilam po wypaleniu ostatniego papierosa i obylo sie bez zadnych sensacji,cos niesamowitego, palilam zawsze i wszedzie a teraz,, ja po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kontest
rzucam od 1 stycznia bo to moje postanowienie noworoczne, poza tym przede mna sylwester i wkolo znajomi ktorzy pala....a po sylwestrze ogranicze troche kontakty z moimi palacymi przyjaciolmi....wiem, ze oni to zrozumieja:) a co polecacie (oprocz sprzatanie) na odruch reki??????? no cholera przeciez robic na drutach sie nie naucze!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanna34celle-->gratuluję.Trzy tygodnie bez papierocha,to już bardzo długo.Świetnie.Teraz już będzie z górki. Mnie również bardzo pomogła książka Allen\'a Carr\'a.Po przeczytaniu jej po prostu przestałam palić i nie palę do dziś i nie mam najmniejszego zamiaru. Bardzo cieszę się,że udało mi się rzucić jeszcze w starym roku i że w Nowy Rok wejdę pachnąca i bez świszczącego oddechu. Pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kontest-----> wszytko, byle tylko nie myslec o paleniu, nie katowac sie przebywajac z palaczami no chociaz pierwszy tydzien lub dwa, zajac sie czyms mechanicznym , mi ostatnio pomaga basen a jak sie mega wkurzam to biegam no albo niestety jem. Mi doskonale sluzylo sprzatanie , ale przeciez mozna robic naprawde wszytko. Mozna czytac nasze forum, w koncu troche tego juz jest, a mysle , ze to niezla motywacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, mam nadzieje ze ta cisza na temacie oznacza ze wszyscy swietuja i zadnych problemow w papierochami nie maja :) U mnie 2 i pol miesiaca mniej wiecej i jest lepiej znowu bo nie mysle i nie mam nawetnajmniejszej ochoty na palenie, fuj... To widac, bo i nie udzielam sie tutaj tak czesto ;) Jutro lece na sylwestra do kumpeli do Chicago (pierwszy raz ja odwiedze od 4 lat) wiec nastawiam sie na dobra zabawe... no i bez dymu bedzie pieknie. Jak dobrze tak bez smrodu zyc! Tyle na razie ode mnie. Szczesliwego Nowego Roku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×