słoneczkooo 0 Napisano Sierpień 23, 2006 złośliwcze ja właśnie przez te męki przechodzę----> nie skarzę sie i nie uzalam nad sobą...pisze tylko co czuje...i nie narzekam, bo zdecydowałam się na rzucenie palenia ze wszystkimi tego konsekwencjami... Nie takie rzeczy się przezyło, więc co mnie nie zabije to mnie wzmocni....jeśli kogos uraziłam to przepraszam...:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
słoneczkooo 0 Napisano Sierpień 23, 2006 Ninka ---> i co ?????masz zamiar teraz się poddac???? nie rób mi tego!!!! pisz do mnie e maila jak masz ochote mszalata@interia.pl Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Michalina7 0 Napisano Sierpień 23, 2006 Witam wszystkich!Długo mnie nie było,ale to dlatego,ze najpierw miałam kompa w reklamacji a póżniej wyjechałam na wakacje.Nadal nie palę-to już ponad 5 miesięcy!Czasami jest ciężko ale kiedy pomyslę ile juz nie palę,to jestem dumna.Czymam kciuki za wszystkich,którym jest ciężko.Wytrwajcie!Naprawdę warto!!!!!!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Michalina7 0 Napisano Sierpień 23, 2006 Trzymam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zlosliwiec Napisano Sierpień 23, 2006 Sloneczkooo i oto chodzi żeby każdy pisał, co go boli, bo to przynosi ulgę W ciężkich chwilach człowiek jest złośliwy ja byłem tego dowodem Proszę szanujmy się, bo śmierdziel tylko czeka na to żeby kogoś z powrotem odzyskać Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nina Ryczy 0 Napisano Sierpień 23, 2006 Już mi lepiej. Niestety już było za duobrze i poległam.Ale tylko na chwilę. Nie mogę przebywac w towarzystwie palaczy , bo jednak nie mam tak silnej woli jak myślałam.To wszystko jest takie ciężkie. Jak człowiek ma chwile słabości to papieroch od razu się odzywa. Obiecuje poprawę.Jakieś te dni były do dupy , pewnie przez pełnie.Wracam jednak do żywych. Pozdrwaiem wszystkich. Trzymajcie się. Ps. Słoneczko napiszę do ciebie na maila jutro.Dziękuję,że nadal we mnie wierzysz Kochana. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nina Ryczy 0 Napisano Sierpień 23, 2006 Złośliwiec, mam prośbę.Trzymaj za mnie kciuki,bo wszyscy za których trzymasz dają radę a ja jakoś ostatnio podupadłam psychicznie. Trochę problemów i stresu i juz nie panuję nad tym.Prosze , trzymaj kciuki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
słoneczkooo 0 Napisano Sierpień 23, 2006 Szanuję wszystkich bez wyjatku ......:D A śmierdzielowi się nie daję... Ninka kochana---> wierzę i wierzyć nie przestanę !!!!!! :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zlosliwiec Napisano Sierpień 23, 2006 Nina Ryczy prośba spełniona trzymam za Ciebie kciuki tylko bądź ostrożna śmierdziel tylko czyha na male zachwianie i wkracza do akcji dobranoc dziewczynki do jutra :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pieseczek 0 Napisano Sierpień 23, 2006 kobieta33 ---- no wlasnie, za latwo poszlo. Zawsze juz bede miec w glowie : \"po jaka cholere?!\" nina ------ nie zalamuj sie. Dzieki takim wlasnie wyrzutom sumienia dasz rade. jovik i sloneczkooo ---- zgadzam sie ze sloneczkiem. Nie zawsze jest wesolo. Tojest topic o rzucaniu palenia i kazdy moze pisac co mu lezy na sercu. Nie bede pisac tylko samych superlatywow tylko dlatego zeby byc dobrze zrozumiana. Ciesze sie, ze jest kobieta 33 i ona czai baze :-) Nikt tu nie promuje palenia. Czytanie ze zrozumieniem ot co. Pozdrawiam serdecznie i nie zycze sobie zadnej grubej rury a w szczegolnosci grubej. :-) pa kobity i ty zlosliwcze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pieseczek 0 Napisano Sierpień 23, 2006 Zlosliwiec --- musisz zwolnic tego kciuka za mnie. Podzialalo i to jak :-) Trzymaj za to za Nine podwojnie bo twoje palce naprawde maja sile sprawcza. Milej nocy. Obys mial spokojne sny. Hej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wiewióreczka33 Napisano Sierpień 24, 2006 Lektura przeczytana,za chwilke ide spac: Ninka-->ja cały czas trzymam za Ciebie,nie daj się!!! Słoneczkooo-->ciesze sie,ze jestescie ze mnie dumni:) Sama nie wiem co powiedziec,przebywam w towarzystwie palącym w pracy i mnie wogole nie ciagnie. Nie powiem,ze nie mam ochoty na peta,ale jak na razie jestem nieugieta:) Zdarzaja sie sytuacje w domu,ze siade przy kawie i przez mysl mi przejdzie(ale bym sobie zapaliła),po chwili zapomninam i juz jest dobrze. Moi rodziece i moje siostry nie wierzą we mnie,ale bardzo chce im pokazac na co mnie stac:) Kochani pozdrawiam was wszystkich bardzo cieplutko!!! Trzymam za was,nie pozwolcie aby ktos wami zadził.:):):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzka33 0 Napisano Sierpień 24, 2006 Hej śpicie już wszyscy rzucacze?Ja jakoś nie moge... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzka33 0 Napisano Sierpień 24, 2006 A wiec też juz znikam i zycze Wam wszystkim kolorowych snów.Trzymajcie się dzielnie.Szczególnie TY NINKO!!!Jutro kolejny dzien bez papierosa... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Present 0 Napisano Sierpień 24, 2006 Ja chce nie palic.Ja chce nie palic. Ja chce nie palic.!!! W niedziele rano wywalilam paczke z 6 papierosami do smieci. Wyszlam do znajomych na caly dzien. Nie palilam. Po 24.00 wrocilam do domu. Zjadla cos. Napilam sie herbaty i sie wscieklam z glodu nikotynowego. Przypomnialam sobie ze ta cholerna paczka z 6 papierosami jest w smieciach. Wyciagnelam ze smieci i wypalilam - 3. Nastepnego dnia w poniedzialek wypalilam nastepne 3 i pojechalam cholera kupic nowa. Wypalilam nastepne 5. Czyli 8 razem. We wtorek wypalilam 10. Dzis - sroda doczekalam jakos do wieczora. Teraz jestem po 1 papierosie. mam nadzieje ze pojde spac i nie zapale. Zobaczymy. Nadmieniam, ze u mnie jest 6 godz. roznicy w czasie niz u Was. Dlatego ta pora posta. Kurde - co tu zrobic. Kiedys przylepilam sobie plastry - ale dostalam uczulenia. Byl czas wiele lat temu, ze rzucilam palenie na 6 lat dzieki desperacji wlasnej oraz gumom nikotynowym. Mozeby te gumy brac aby sobie pomoc?. U mnie, cale zycie, czas wieczora byc czasem relaxu i wtedy nagradzalam sie papierosami za caly dzien zapieprzania. Teraz natrudniej jest mi wlasnie wieczorem. Masakra i zalamka. MAM DOSC TEGO NIEWOLNICTWA I SMRODU TEZ. POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jestem bardzo szczupla - jak nawet utyje to mam to w nosie. Pozdrawiam Was serdecznie. Dziekuje za odzew. Kobieta33 - licze na instrukcje - dzien za dniem.:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
estercia 0 Napisano Sierpień 24, 2006 Witam wszyskich dzisij piąty dzień BP ! Z czego ogromnie sie cieszę nawet noc spokojnie przespałam . Wiem już napewno ze nie chce palić bo to do niczego dobrego nie prowadzi. Wstaję uśmiechnięta bez kaszlu i jestem wogóle jakaś inna . Całuski dla wszystkich :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wiewióreczka33 Napisano Sierpień 24, 2006 Dzis tydzien walki z nałogiem:)Huraaaa!!! Życze wam wytrwałosci.:)Buziaki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ika370 0 Napisano Sierpień 24, 2006 No moje kochane widzę,że wczoraj coś rozrabiałyście:> oj nieładnie,nieładnie :) Co Wam mam napisać hmm chyba jedynie to,że Jovik miała rację. Nie można myśleć kategoriami że ja lubię palić,bo przecież gdybyście naprawdę tak lubiały to robić, to nikt i nic by Was przed tym nie powstrzymał. Z rzucaniem nałogu nikotynowego jest tak jak z egzorcyzmami. Wygra silniejszy!!!! Jeżeli jest kiepski egzorcysta to choćby nie wiadomo jak długo wypędzał złego ,to i tak nic nie pomoże,bo wygra silniejszy. Natomiast dobry egzorcysta potrafi sobie z tym złem poradzić bez żadnego problemu. Dziewczynki bądźcie tymi lepszymi egzorcystami:) Walczycie przecież z tym \"złym\" ,który zabiera Waszą młodość ,urodę,zdrowie!!!!! Nie dajcie mu wygrać Zapewniam Was ,że warto. Mnie też na początku namawiano na zapalenie tylko jednego dymka,rodzina z wyjatkiem mojego męża też nie wierzyła,że mi się uda ,bo jak to,ona już nie zapali?? niemożliwe ,po tylu latach?? Nawet moja własna mama nie wierzyła,że mi się uda. A teraz słyszę dookoła słowa Podziwam Cię,chylę czoła przed Tobą itp itd... Zaznaczam,ze mój mąż pali i moja mama też!!! Ninka--> te słowa dotyczą takze Ciebie!!!!! więc kto wygra następną bitwę???? Słoneczko,Mordtka,Kobieta33 ---> w grupie siła Zdaję sobie sprawę,że każda z nas ma gorsze dni Przecież jesteśmy tylko ludźmi :) ale to forum jest własnie po to żeby czasem się wypłakać,ponarzekać,ale i czasem wysłuchać reprymendy!!!! Uwierzcie my tutaj wszyscy przechodzilismy gehennę tak samo jak Wy teaz. Nikomu z nas nie było lekko a wręcz przeciwnie ,pod górę!!!! Wytrwalismy,jesteśmy z siebie dumni i chcemy być także z WAS!!!! Wiewióreczko---> super!!! tak 3maj:) Present--> spróbuj z tabex-em :) Zuzka-->pozdrawiam:) Złosliwcu,Jovik---> miłlego i spokojnego dnia:) Michalina--> witam Cię serdecznie :) Pozdrowienia dla wszystkich ,ale to wszystkich BP miłego dnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość JEWEL75 Napisano Sierpień 24, 2006 Hejo Wszystkim! Dziś 4 dzionek BP. Niby się cieszę, ale coś mnie dziwnie nosi. Kupiłam w końcu Tabex, ale nie wiem czy mam go tak używać wg intrukcji, czy może wg swojego samopoczucia. Na razie wzięłam 1 tabletkę i troche poczułam się ogłupiała. A z tego co tam jest napisane to na początku trzeba brać aż 6 tabletek do 3 dnia niepalenia i stopniowo zmniejszać dawkę, czy to aby nie za dużo??? Jakoś dobrze nie śpię, dziś zaspałam rano do pracy, ale śni mi, że nie palę, ale tak jakbym sobie natrętnie przez sen powtarzała, że właśnie nie palę. Miałam też chwilę słabości wczoraj... bardzo się wściekałam na męża, że mnie nie wspiera w tym niepaleniu i denerwuje, nie pomaga mi w domu, aż hałaśliwie rzucałam wszystko i już miałam zapalić... już już ...ale coś mnie powstrzymało, moze to rzucanie przedmiotami coś dało, cholercia, czemu tak sie zachowuję.Wstyd mi że jestem taka niedobra. Nie chcę być taka. Czy to właśnie kolejny etap wyjścia (wczoraj jeszcze nie brałam Tabexu). Czytam sobie tak Wasze romowy Moi Mili, i uważam, że trzeba mówić o tym co się czuje, to dodaje sił, i fakt, mi też przychodziło wiele myśli o fajce, jak to było "niby cudownie" , ale staram sie tą myśl odganiać i zastępować tym, że przecież już tak długo wytrzymałam bez tego śmierdziucha, i że on mnie tak naprawdę mami, że się złamę, a ja chcę mu pokazać, że to ja zwyciężę w tej walce. Chce go pokonać!!! Dzięki też Wam za wsparcie na forum;-))) Pozdrófki i dla Esterci- jesteś do przodu o 1 dzień ode mnie, Wiewióreczki - wielkie gratulacje- Mordtki, Słoneczka - masz rację trzeba być dumnym z tego co juz dokonałam, i fakt że ludzie upadają, ale trzeba sie podnosić, na razie idę w zaparte Iki370, kobiety 33- myślę tak jak Ty mówić o tym co się czuje, Złośliwca - pozdrowionki;-))), Jovika - mówienie o tym co sie czuje pomaga ;-))) dzięki takiemu pisaniu i mówieniu nie czuję się osamotniona i czuję że moge walczyć dalej ;-))) Michaliny7, Present- może faktycznie zacznij z tabexem, i ciesz sie każdą godziną BP, ba nawet minutką ;-))))!!! Nina Ryczy - wierzę w Ciebie że się nie poddasz i od nowa spróbujesz walczyć, trzymam mocno kciuki! WIELKIE BUZIAKI DLA WAS WSZYSTKICH!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pieseczek 0 Napisano Sierpień 24, 2006 Ika----- skonczcie z tym raz na zawsze. Nie napisalam, ze lubie palic. Jesli ktos czegos nie zrozumial to trudno. Mysle tez, ze nie tobie oceniac w tym wypadku kto ma racje a kto nie. Opinie wydaje osoba zle pojmujaca moje mysli wiec o racji nie ma mowy. Jestem tu. Nie pale. Prubuje opisac swoje mysli i nastroje. I jak mam to odbierac skoro sie dowiaduje ze ten topic to jest taki a taki i nie piszemy w nim tego a tego. Ciezko mi jest. Po prostu. I wiecie co ?? Ta pisze ze zapalila, druga pisze ze zapalila z dziesiec - przez to wlasnie jest mi jeszcze ciezej. Gdy czytam ze sobie ktoras \"polegla\" i zajarala a reszta pisze \" nie lam sie trzymam kciuki jest ok och ach\" to mnie skreca. Wiec w tym wszystkim na koniec powiem tylko, ze dziwi mnie czasem ten entuzjazm. Chcialabym zeby wszystkim poszlo tak latwo. Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieje, ze tym razem zostane zrozumiana. Hejeczka! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ika* 0 Napisano Sierpień 24, 2006 mordtka---> przykro mi,ze nie potrafiłaś wyłowić sensu z mojej poprzedniej wypowiedzi. Nie obrażałam Cię,przeciwnie starałam się zrozumieć. Masz rację-- nie będę więcej w Twojej sprawie zabierała głosu Szkoda Twoich i moich nerwów. Pa!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ika* 0 Napisano Sierpień 24, 2006 Jovik,Złosliwcu---> zmieniłam nick i pozostanę przy ika* tak bedzie mi prościej pa!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ika* 0 Napisano Sierpień 24, 2006 Jovik--> masz coś na poczcie :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość JEWEL75 Napisano Sierpień 24, 2006 Ojejej...spokojnie Mordtka nie załamuj się takimi wypwiedziami , że ktoś nie dał rady, to przecież jest właśnie słabość jaka leży w każdym człowieku, ale dobrze, że się przyznaje, i chce się podnieść i zacząć od nowa. Kto powiedział że będzie łatwo, Ci co wytrzymują powinni podnieść na duchu, a nie obwiniać, i się denerwować, że komuś nie wyszło... To musi być wsparcie, bo nerwy nic nie pomoga, trzeba wierzyć w drugiego człowieka, że się uda , jak nie teraz to potem, na każdego przyjdzie czas odpowiedni, gdy tego będzie chciał mocno i z całych sił. Warto wierzyć w drugiego czlowieka i go wspierać nawet w chwilach upadku! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zlosliwiec Napisano Sierpień 24, 2006 Po burzy Cześć dziewczynki tylko Was pozdrowię i zycze pogody ducha Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kobieta33 0 Napisano Sierpień 24, 2006 Heloł !!! Dziś 11-ty dzień bez faji. :) Jedno zdanie odnośnie tabexu. Należy stosować zgodnie ze wskazaniami. 1-3 dzień po jednej co 2 godz. razem 6 szt. 4-12 dzień po jednej co 2,5 godź. razem 5 szt. Branie w razie chęci zapalenia nie ma żadnego sensu. Aha, i do czwartego dnia wolno palić. Dopiero piątego finito z fajami. Mnie już drugiego dnia nie smakowały, a 3 i 4 rano odpaliłam i zgasiłam. Nie mogłam. :) Ale tych dni nie liczę, bo jakby nie było to miałam faję w ręce. Nadal dym ( na powietrzu ) mi pachnie, ale już nie mogę znieść jak ktoś popali i potem face to face do mnie mówi. Szarpie mnie po prostu na wymioty. Brzuch nadal jak balon. Jak będę mieć okazję, to kupię cykorię. Może zadziała. Jestem maniaczką odchudzania. Nie mylić z anorektyczką. Spodziewając się pochłaniania wszystkiego kupuję tylko warzywa i chudy ser. Dziś się ważyłam. :) 0,5 kg w dół. :) Nie pobijcie mnie tylko, ale mam rozwaloną przemianę materii i zapanowanie nad wagą, to ciężka praca. Jak schudłam te 38 kilo, to sobie przysięgłam, że już nigdy więcej, a ja zawsze dotrzymuje słowa. Pozdrawiam Wszystkich. Aha. I nadal nie jestem jakoś szczególnie szczęśliwa z powodu rzucenia fajek. Albo jestem dziwna, albo to nie powód do szczęścia. No teraz niektórzy mogą po mnie pojechać... :) :) :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kobieta33 0 Napisano Sierpień 24, 2006 Ale super jest widzieć zazdrość w oczach innych palących. Nikt mi nie wierzy, że to może być takie łatwe. Sporo osób w mojej pracy chce rzucić, ale nigdy nie słyszało o tabexie. Czy koncerny nikotynowe płacą za niereklamowanie go ? Jakby pomógł tylko 1 \\3 palących, to by już był sukces na skalę światową. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jovik 0 Napisano Sierpień 24, 2006 Witam. Narozrabiałam.......nie! Próbowałam zmienić Wasze nastawienie- ale nic na siłę... Ika- nic nie otrzymałam na skrzynkę :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pieseczek 0 Napisano Sierpień 24, 2006 Dobrze wiem, ze nikt mnie tu nie obrazil. Nie rozumiem po co te nerwy i obrazanie sie typu \" nie zabiore glosu\". Mial byc koniec a nie jest. Moje nastawienie jest w porzadku jak najbardziej :-) Nie slychac mojego tonu glosu, to jedna z przyczyn dla których inaczej interpretujemy cudze wypowiedzi. poza tym entuzjazm bijacy z niektorych wypowiedzi mnie nie ogarnal nad czym ubolewam. Chcialabym jak niektorzy po prostu rzucic i sie glebiej nie zastanawiac, nie myslec. Tak sie niestety nie dzieje. Najpierw byla euforia i radosc potem negatywne emocje. Tak juz mam przy moim rzucaniu. A wiec wybacznie moi drodzy. Macie do czynienia najwidoczniej z wredna malpa :-) Moje metody na rzucanie i pomoc w rzucaniu komus innemu sa raczej niemile. Chociaz skuteczne. Eh pozdrowki! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pieseczek 0 Napisano Sierpień 24, 2006 acha JEWEL --- naprawde wierze w ludzi. Tylko nie rozumiem dlaczego podchodzimy tak entuzjastycznie gdy ktos z nas polegnie. Gdy ktos zapali nie mozna go opieprzac ani z drugiej strony dopingowac slowami ze nic sie nie stalo. Proponuje od dzisiaj kary. Np jesli ktos z nas zapali (nawet raz sie zaciagnie) bedzie musial np zjesc pol cebuli. Takie \"kary\" mozemy wymyslac indywidualnie dla kazdego winowajcy. Wierze, ze kazdy sroga kare wykona. To wcale nie dziecinada tylko naukowo potwierdzona metoda. Dziala na mnie wiec podziala na kogos innego. Co o tym myslicie? Bardzo prosze o opinie WSZystkich. Nie gniewaj sie ika. Moze jakbysmy porozmawialy osobisice, doszlybysmy do porozumienia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach