Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość fiona*

Rzucilam palenie! Pomocy!!!

Polecane posty

Kochani dolączam do Was, już wiele razy rzucałam ten cholerny nałóg i ciągle wracalam.Tym razem nie palę trzy miesiące i wrócic do tego nie zamierzam.Mogę pomóc wspierając i doradzając. Moim zdaniem tylko działaniem psychiki możemy sobie pomóc.\"Nie myślec o tym jak bardzo chce sie zapalic tylko jak bardzo chce się przestac\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.\"Nie myślec o tym jak bardzo chce sie zapalic tylko jak bardzo chce się przestac\" Tyle, że nie wszyscy potrafią to pojąć. Pare osob, pewnie do tej pory uwaza, ze sie wymądrzam ( a moze nie uwaza, tego nie wiem ale wiem ze uwazal:) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oświadczam iż trzecia doba niepalenia za mną i czwarta przede mną trochę sie boje ale ide dalej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia18
Nie chcę sie kłócić ale co do zdania, że sie głodzę po prostu nie mogę się zgodzić bo tak nadzwyczajniej nie jest a nie lubie kiedy ktoś mi coś wmawia...Jem małe posiłki często bo co 3 godziny, do tego dużo piję i nie odczuwam głodu. Każdy organizm jest inny więc nie ma co uogólniać. Moja siostra potrafi przeżyc dzień na pączku, odrobinie obiadu i 2 kanapkach na kolacje. Dodam, że nigdy w zyciu się nie odchudzała, jej organizm jest do tego przyzwyczajony, nie chudnie i jest zdrowa. Ja natomiast od dawna nie jem dużych posiłków, takich, żeby mnie zapychały. Wole małe porcje ale często. I nie uważam aby bułka z serkiem na sniadanie i kolacje była czymś strasznym a raczej uważam to za norme a tak właśnie jem. Co prawda nie jem normalnego dużego obiadu ale jak wspomniałam po prostu nie jestem do tego przyzwyczajona. Jem w ten sposób od dawna i jestem zdrowa a to najważniejsze i najlepszy dowód. Jeśli kogoś drażnią moje jadlospisy to po prostu nie będę wiecej podawała i tyle. Przypomnę jeszcze na koniec, że jestem wege i stąd u mnie duża ilosć jogurtów itp. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jedz se co chcesz. Ja jem ile mi wejdzie i najlepiej cos treściwego, a jeszcze lepiej 5 posiłkow... no ale nie zawsze sie tak udaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja własnie nie pale od trzech dni.Kidys jak tylko to forum powstało - weszłam na nie,ale nie byłam jeszcze gotowa na rzucenie palenia.Teraz wydaje mi sie,że jestem.Apetyt mam straszny,ciągle bym jadła i to mnie troche przeraża.Ale juz postanowiłam do palenia nie wrócę.Paliłam długo,bardzo długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tymyla---> zobaczysz, że z dnia na dzień będzie coraz lepiej. Nie wiem, czy Ci to pomoże, ale wierze w Ciebie;). Pety są dla przegrańców.🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julita29
Witam, Ja pililam nascie lat i nascie razy rzucalam. Najpierw na 2 lata, pozniej na pol roku, na dwa miesiace, na koncu mialam przerwy zaledwie tygodniowe. Za kazdym razem tylam potwornie i strasznie sie meczylam... i siegalam po paierosa. Na szczescie rok temu trafilam na metode Allen Carr. Terapia trwala 7 godzin, ale palenie zupelnie stracilo sens. Od tego czasu nawet przez mysl mie przyszlo zeby zapalic, nigdy nie zateskinilam za papierosem. Nie przytylam ani grama. Czuje sie wspaniale. Terapia jest droga (1000 pln), ale tyle przepalalam w 3 miesiace, wiec dawno sie zwrocilo. Poza tym daja gwarancje zwrotu pieniedzy, jezeli wrocisz do nalogu, wiec nie ma ryzyka wyrzucenia pieniedzy w bloto. Polecam wszystkim kochajacym papierosy. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nigdy chyba nie zrozumiem, dlaczego ludzie, ktorzy nie palą kilka lat, wszystko psuja i znowu wracają do nałogu:o:o Przecież to sie kupy nie trzyma! Po 2 latach nadal Ci sie chcialo palić, czy zdarzył sie jeden dla towarzystwa, potem drugi i ciach....znowu byłaś w nałogu?Mnie po 3 miechach nic a nic juz nie ciągnie do fajek i byłabym kompletną debilka, gdybym miala teraz zapalić....bo po co? Przecież mi sie nie chce juz palić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wpadniesz jeszcze to tylko napisz prosze, czemu wracalas do nałogu...bo chciałaś schudnąć, czy bo nadal Ci sie chcialo palić np. po 2 letniej, czy polrocznej przerwie?🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozdro ile trwała Twoja \'terapia\' z plastrami i ile kasy na nie wydałaś?;P Pytam sie bo brat coś do tych plastrów powoli się przekonuje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on palił mało tyle co ja -8 fajek dziennie. Myślisz, że jakby kupował te najmocniejsze plastry(powyżej 20 papierosów ) i ciął je na pół to było by to dobre?Chodzi o kase;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tymula------- no i stało się: najgorsze już za tobą, teraz to już musisz zostać z nami na stałe bo wymówki nie będzie :) ponieważ to te 3 pierwsze dni są najgorsze:) Ale nie kuś losu i odstaw browarka na kilka dni:) A facetem się nie przejmuj. Dla byłego palacza (bo dla mnie ty już nie palisz :) ) wszystko w tych pierwszych dniach wygląda gorzej niż jest naprawde. Bądź dobrej myśli bo TU wszyscy liczą na ciebie:) Juleczko a ty co porabiasz? Gdzie jesteś że cię tu nie ma ? Zlościwcu a z tobą co się dzieje? Odezwij się do nas! Pozdro dla Pozdro600🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozdro🌻nie palisz dopiero od 3miesiecy.takze nie wiesz jak potoczy sie dalej ...twoja silna wola niestety jestesmy tylko ludzmi,ja znam osoby ktore po 3 a nawet 12latach wracaly.. np,moja znajoma,nie palila 13lat i NAGLE poczula smaka na fajki.. od razu niemalze zaczela paczke dziennie... palila tak przez rok-i znow rzucila... (minely juz 3lata) to bylo nie do zrozumienia,zwlaszcza ze wiecznie mnie tepila ze pale,ze smierdze,ze nabawie sie raka itd.... smialam sie ze to KARA dla niej,,,, ze najedzony nie zrozumie glodnego... i to bylo po to by nie oceniala innych. ze skoro ona nie pali-to przeciez kazdy moze rzucic... hihaho🌻zgadzam sie co do slowa z twoja wypowiedzia... tez tak samo uwazam... i tez setki razy rzucalam palenie... i nie jestem wcale tego taka pewna ze tym razem wytrwam-mimo iz nie ciagnie mnie W OGOLE!! NAJDLUZEJ NIE PALILAM 4 MIESIACE TERAZ NIE PALE 38DNI moze sie uda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Julka--> myśle, że spokojnie wystarczyłaby mu 15-tka, czyli te najmocniejsze Nicorette cięte na pól....tak gdzieś przez miesiąc. Potem z tydzień 10-tka na pół i kolejny tydzień 10-tka na ćwiartki:D A zresztą, sam bedzie wiedzial najlepiej ile mu potrzeba. Ja sporo kasy na to wydałam, bo tchórzliwa byłam i wolałam zrobic całą terapie, tak jak jest napisane na ulotce, lekko ją tylko zmodyfikowalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bombasti ---> obyśmy nie miały już nigdy żadnych smaków na fajki 🖐️. Ja jestem uparta jak osioł i do tego mam chłopaka wroga numer 1 palaczy, wiec mam nadzieje, że nigdy nie wróce do palenia. Przynajniej będę sie bardzo starać...no wiem, jak bardzo niebezpieczny jest: \'tylko jeden papieros\', wiec sie na to nie złapie raczej 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julita29
Pozdro600, Jak najbardziej masz racje. Z paleniem jest chyba tak jak z alkoholizmem, na tym polegaja nalogi. Nie wolno juz nigdy zapalic, bo ten jeden papieros, na ktorego sie skusisz to bedzie dziesiatki, setki nastepnych. Ja zapalilam na Sylwestra. Wszyscy prawie palili, fajna zabawa, pozazdroscilam im. Mal byc jeden, ale spalilam chyba 3. Na drugi dzien mialam obrzydzenie, ale kilka dni znowu odezwal sie nikotynowy potworek i tak juz poszlo z gorki. Ale znam osoby, ktore zaczely palic ze wzgledu na przyrost wagi. To wszystko rzeczywiscie w psychice siedzi. Bo jezeli sobie uswiadomisz, ze nic nie tracisz, ze papieros nic Ci nie daje, a korzysci plynace z palenia to tylko zludzenia, to nie bedziesz go zastepowac jedzeniem. Pozdrawiam cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julita29
Polecam ksiazke Allena Carra, nawet jesli juz nie palisz. Kosztuje 30 pln. Facet palil od 60 do 100 papierosow dziennie ponad 30 lat, wiele razy rzucal, az mu sie w koncu udalo to zdrobic bezbolesnie. Przeanalizowal swoj sposob rozumowania z psychologami i wszystko wyjasnia w ksiazce. ps. mi tez nie chcialo palic, wrecz uwazalam, ze papierosy sa obrzyliwe. a po 2 latach mi sie zachcialo. jakis chochlik. trzeba pamietac, ze nie wolno nigdy zapalic nawet jednego. jak sie pojawi chetka to pomyslec, ze znowu mozna wpasc w nalog. setki nastepnych papierosow. smierdzace ubrania i popielniczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julita29
fizyczny glod nikotynowy (podobny do normalnego glodu wynikajacego z potrzeby jedzenia), czyli ssanie w dolku, brak czegos, niepokoj, znika po 3 tygodniach. wiec po tym czasie, tak naprawde, powinnismy byc calkowicie wolni od checi zapalenia. reszta jest w naszej glowie. glod psychiczny. jezeli ktos sobie uswiadomi, ze nie musi tego robic, nie musi palic, ze papierosy nic mu tak naprawde nie daja, jest wolny. gorzej, jezeli przemknie mu mysl, ze jednak cos dawaly i zapali tego pierwszego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorzej być w takim stanie -że niby bardzo chciałoby się niepalić ale jednak ciąle palimy. Ja tak miałam przez długi czas.Sama nie wiedziałam czego chce -gadałam, że nie cierpie już palić, że mi się znudziły ale z drugiej strony mówiłam , ze jednak lubie sobie palić w pewnych sytuacjach i ze znajomymi palaczami.Meczyłam się strasznie w tej całej niepewności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jeszcze jestem strasznie leniwa i ciężko mi się zmobilizować do takich 'wyrzeczeń'.Mimo, że znałam wszystkie korzyści z niepalenia i doskonale sobie zdawalam sprawe, ze za daleko zabrnelam z fajami to nie potrafilam jakoś..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki że wierzycie we mnie:) mordusiak z tymi browarkami wiem jak jest ale ciśnienie wczoraj miałam max więc musiałam się jakoś odstresować i udało się bez peta dziś spałam juz lepiej ale niestety myśli jeszcze krążą jak sępy nad głową ale co tam walcze dalej chciałam powiedzieć że jarałam prawie 7 lat masakra w razie kryzysu będe pisać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julka zapewne sobie nie zdawałaś jakie są korzyści z niepalenia a jakie z palenia. I najzwyczajniech chchcialas przestać ale sie bałaś, że juz sobie nigdy nie zajarasz \"smaczniutkiego\" leku na kazde zło:D Wiem jak to jest bo tez tak kiedyś beznadziejnie myslalem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchajcie z samego rańca wybyłam na miasto w celu załatwienia paru spraw, no i kiedy się z tym uporałam stwierdziłam że ide do kumpeli na kawkę i dodam że ona jara jak smok, stwierdziłam co bedzie to będzie a ssanie miałam straszne ,przyszłam zrobiła mi kawke i po parunastu minutach spytała czy mam fajki ja na to że niepale po czym ona wygrzebała jakiegoś \'tigera\". Słuchajcie nie dałam się, patrzyłam na tego palącego śmierdziela i nie zapaliłam a tak się bałam że nie dam rady. Patrząc na tą sytuację zaczynam sobie powoli uświadamiać jaki człowiek jest głupi, jak nie ma kasy jara co popadnie byle by tylko czuć ćmika ehhh , kiedy wyszłam od niej a wypaliła dwie fajury capiło ode mnie że masakra, ubranie sie własnie pierze:) wiem że przede mną jeszcze długa droga ale postaram sie nie jarać BO ZAJEBIŚCIE JEST NIE PALIĆ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tymulko---- i właśnie o to chodzi. Jak będziesz pozytywnie nastawiona to wygrasz z petami:) Ja w sumie to swoim nastawieniem zwalczyłam śmierdziela. Kiedy nachodziła mnie ochota to myślałam intensywnie o tym że wcale mi się nie chce i że to już napewno ostatnie tchnienie nałogu:) Bardzo mi to pomagało. U mnie to było tak że na początku wmawiałam sobie że nie chce mi się palić ale cały czas myślałam o pecie. Ale jaka była moja radość kiedy po kilku dniach BP, robiąc coś zapominałam że kiedyś paliłam i ze mam z tym, problem. Po skończonym zajęciu np. prasowaniu, stwierdziłam o Boże przecież wogóle nie myślałam o pecie! Ale fajnie nałóg odpuszcza! jeszcze tylko kilka dni i będzie ok! A po dwóch miesiącach wszystko przewraca się do góry nogami:) Teraz myśle o pecie tak rzadko jak w pierszym dniu BP myślałam że nie chce mi się palić! Ok spadam bo troche namieszałam. Myśla że mnie dobrze zrozumiecie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i zobaczcie jak to jest jak palilo sie to az tak specjalnie ten smrod nie przeszkadzal.... a teraz jak juz nie palimy-to wytrzymac nie idzie jak gdzies pod nosem peta poczuje.... choc gdy ktos obok zapali to nie przeszkadza mi...ale jak cos przesiaknie tym dymem-to KATASTROFA!! 🌻 Nie palę już 38 dni (+ 06g22m01s). Ilość niewypalonych papierosów: 459. Będę żyć dłużej o 3 dni (+ 12g11m01s)! Zaoszczędzone pieniądze: 128,57 zł! 🌻 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julita 29
następna nawiedzona doradczyni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×