Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość fiona*

Rzucilam palenie! Pomocy!!!

Polecane posty

🌻madrusiak-to jak wlasciwie dlugo nie palisz? ja zgadzam sie z tym co napisalas,bo tez kilka razy sie przylapalam na tym ze nie mysle w ogole o fajce... wczesniej jak rzucalam to liczylam kazda godzine niewypalona... i cieszylam sie nia jak male dziecko.. teraz nie tesknie i nie mysle o tej fajeczce.. myslalam ze rano bedzie mi jej brakowalo-ale o dziwo nie... bo przeciez kawa i fajka-TO BYL RYTUAL:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie pale od soboty. Od dawna nosiłam sie z tym zamiarem, ale wytrzymywałam maksymalnie do 16 godziny i zapalałam papierosa. nie smakował mi, ale paliłam...:) W piątek byłam na imprezie troche piwek padlo, a następnego dnia głowa bolała, a na papierosy nie mogłam patrzec...... i tak to się zaczęlo. Dzisiaj kolejny dzien bez papierosa.....czyli.... sobota, niedziela, poniedzialek, wtorek.................. Też miałam taki dylemat jak osoba, która wypowiadała się na tym forum.... sama nie wiedzialam, czy chce palic... czy rzucic.... niby zdawalam sobie sprawe, ze to nic dobrego, ale wmawialam sobie , ze lubie sobie wypuścić dymek....:) Az w końcu spróbowałam..... na razie 4 dni bez papierosa - to nic pewnego, ze w tym wytzymamam. zobaczymy. Teraz napisze cos, co palaczą sie moze nie spodobać, ale.... osoby, które zamierzają rzucic i chca w tym wytrwac powinmny sobie wziąć kartkę i napisać wady palenia.... tak więc jak już wcześniej pisałyście.... 1) nieprzyjemny zapch z ust 2) żółte zęby 3) rzeczy \"pachnące\" papierosowym dymem 4) mnóstwo wydanej kasy (weźcie kartke i policzcie ile kasy przepaliłyście chociażby w ostatnim miesiącu - co to za kwota??? co by można w zamaian za te pieniądze kupic....) 5) .... 6) .... mnie to przemówiło do rozsądku. Kupiłam skarbonke i codziennie rzucam 10 złotych...tyle, co wydałąbym na papierosy... a gdy zbliżą się wakacje..... w skarbonce znajdę duuuuuuuuuuzo pieniędzy, które osoby palące.... puściłyby z dymem:) pozdrawiam i 3mam kciuki za rzucających!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze jedno.... nie pale 4 dni, a już odczuwam zmiany.. oczywiście na lepsze. A oto one: 1) czuję, że oddycham pełną piersią (dawniej czułam jakbym miala bardzo małą powierzchnię płuc) - nawet ciężko mi się oddychało. Już nie wnikam w to, że jak wbiegałam na pierwsze piętro to miałam zadyszkę. 2) Co po chwilę jadłam hallsy, bo gardło mnie bolało , a spowodowane było to tym, że paliłam papierosy na chłodnym powietrzu..... Miałam co po chwilę chrypkę..... teraz się jej pozbyłam. 3) jak paliłam to co po chwilę żułam gumę, by pozbyć się nieprzyjemnego zapachu po papierosach, teraz nie żuje jej wcale (nie ma takiej potrzeby) 4) byłam na basenie i na saunie - po jej wyjściu czułam się jak nowo narodzona (nie wiem po co wcześniej chodziłam na saunę, skoro po wyjściu sięgałam po papierosa - tak więc po co oczyszczać ciało z toksyn, skoro po chwili zatruwam je znowu???) 5) W weekend byłam na imprezie. Wypiłam parę piw, a następnego dnia nic - żadnego kaca!!!! Następnego dnia po imprezie boli głowa??? - to wina papierosów..... Spróbujcie na własnej skórze. Poświęćcie jeden wieczór i pijąc alkohol nie palcie papierosów - następnego dnia czuć się będziecie o niebo lepiej!!!!(nie dowie sie ten, kto nie spróbuje):) 6) ...... dużo by wymieniać, a dostrzeżcie, ze to dopiero 4 dzień bez papierosa, a już takie zmiany..... później będzie już tylko lepiej!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gratulacje dla Jolki i Tymuli - tak trzymać;)tymula----> jestem z Ciebie dumna, zuch kobita;) Ja też mam starszne obrzydzenie do smrodu palonego papierosa, a ktoś kto własnie skonczył palić przyprawia mnie o dzikie mdłościJola---> ja zaczęłam swoje rzucanie tak samo jak Ty - po imprezie;) Byłam tak skacowana od wypalenia chyba z 40 papierosów, że na 2 dzien postanowiłam wypowiedzieć im walkę;)A dziś taka jakby moja mała rocznica, 3 miechy minęły BP :classic_cool:Nie palę już 90 dni (+ 20g52m35s).Ilość niewypalonych papierosów: 1272.Będę żyć dłużej o 9 dni (+ 17g13m57s)!Zaoszczędzone pieniądze: 413,45 zł!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do tego co napisała Jola.....w ciągu tycvh 3 miesiecy od kiedy nie pale zdarzylo mi sie pare razy ossstro zmelanżować (wódka lub piwo), ale tak na maxa.....zawsze na 2 dzien umierałam - rzyganko plus bół głowy plus dziwna cera z drobnymi zmarszczkami wokoł oczu i kapeć w ustach. Teraz mam tylko lekki ból głowy - nic wiecej! A wypijam tyle samo alkoholu. Jest boooosko:DI kurde...mieliście tak, że jak byliście palaczami, to bez przerwy chciało Wam sie pić? Ja np. po fajku musialam koniecznie czegoś sie napić, bo w ustach zasychało i czułam dyskomfort. Teraz moge nie pić pół dnia i mam w ustach świeżo, nic mi nie zasycha - po prostu git;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak paliłem wypijałem koło 3 litrów zimą a latem na oko 4 Teraz pije w zime kolo 2-2,5 a w lato nie wiem:) Ale ja lubie pic, a do biegania co 30-60min do toalety juz sie przyzwyczaiłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bombasti ---------- oto moje osiągnięcie :) Nie palę już 67 dni (+ 04g08m15s). Ilość niewypalonych papierosów: 1612. Będę żyć dłużej o 12 dni (+ 07g33m30s)! Zaoszczędzone pieniądze: 403,03 zł!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kochani ja nadal trwam i słuchajcie łapie sie na tym że zapominam o pecie niezły bajer jutro w nagrode kupuję sobie butki to znaczy tak czy siak bym kupiła ale może lepsze bo dołoże kaske która by poszła z dymem:) nie powiem żeby już było idealnie ale z każdym dniem jest lepiej oby tak dalej dzięki za wszystko i trzymajcie dalej za mnie kciukasy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia18
pamietajcie dziewczyny o zdrowej i zrównoważonej diecie - to bardzo ważne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julita29
Witam, moze rzeczywiscie jestem nawiedzona, jak to ktos napisal pod tym samym pseudonimem co ja ale tak se ciesze, ze ponad rok nie pale, nie przytylam ani grama (!!!) i wcale nie tesknie za fajkami i wiem juz nigdy nie zapale (bo po co?) i inni moga sobie palic przy mnie i to mnie nie rusza , ze staram sie dzielic z innymi jak to osiagnelam... i w ciagu tego roku BP udalo mi sie juz wspomoc w rzucaniu palenia 2 moim kolezankom i chlopakowi. ale jak przeszkadzam to juz tu nie zagladam Pozdrawiam i zycze wszystkim wytrwania w tej jednej z najlepszych decyzji jakie podjeliscie w zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___8888888888___
No cos Ty! Każdy jest tu mile widziany, przestań Julita sie wygłupiać:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julita29
jeszcze tylko jedno, ja juz mam swoje latka i wiem, ze jak sie jest mlodym to palenie to moze i fajnie odbierane jest, ale w pewnym wieku staje sie zalosne. i to zarowno jesli chodzi o wyglad (stara baba z petem) jak i zachowania zwiazane z przymusem palenia (po tylu latach malo zostaje tej watpliwej "przyjemnosci", ale jest to juz prawie tylko przymus dostarczenia sobie dawki nikotyny). szczegolnie dotyczy to kobiet. takze wytrwajcie dziewczyny (i nie tylko), bo warto pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KRYSMAY
Witam.Jestem tu pierwszy raz i zaciekawiły mnie Wasze wypowiedzi, tym bardziej ,że sama rzuciłam palenie/ 4m-ce/ a paliłam uwaga..35 lat.Zniosłam to nadzwyczaj dobrze. Pomocne mi były wyjścia z psem na soacer. Ja nigdy nie paliłam na spacerze.Pije dużo wody mineralnej, nie jem słodyczy i jakoś się trzymam. A...u mnie w domu wszyscy palą /5 osób/, a mąż to już za siebie i chyba za mnie taz. Trzymajcie się i nie dajcie się pokonać nałogowi.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde co tu takie pustki? julka? pozdro? mordusiak? julita? i wszyscy których nie wymieniłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no witam... w pracy jestem:) pani siedząca obok mnie wychodzi co po chwile na dynka, a ja siedze i pilnie pracuje:) A gdy Ona wraca ciagnie sie za nią nieprzyjemny zapach dymu papierosowego... natomiast ja pachne Dolce Gabana..... zapach ten czuje coraz bardziej intensywniej.... bo mój węch poprawia się z dnia na dzień:) JUż nie mówie o moich kubeczkach smakowych. Wszystko mi bardziej smakuje!!1 pozdrawiam WSZystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tymula ---- wiesz czasami człowiek ma takie przeczucie jak czyta pierwszy post osoby rzucającej że wie (na 80%) co będzie dalej. I ja wiedziałam że dasz rade:) Bardzo mnie to motywuje bo po dwóch miesiącach nie palenia ta radość przechodzi w tzw. szarą codzienność. a dzieki tobie mogę się cieszyć z tego że ja nie pale, ty nie palisz i cała reszta na forum również:) 🌻 for all Juleczko ------ zdecydowanie za mało się ostatnio udzielasz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tymula---to podobnie jak ja :( Wiesz ze mną było tak że zawsze lubiałam palić (zawsze mi się tak wydawało). Ale to było spowodowane chyba strachem przed brakiem nikotyny! I pewnego pięknego dnia postanowiłam że rzuce. Każdy mój znajomy robił oczy wielkości 5 zł kiedy mówiłam że rzuciłam :) a to mnie jeszcze bardziej mobilizowało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mordusiak ja niestety dalej mam myśli typu "już nie zapale kochanego papieroska" itd także jeszcze troche czasu potrzebuję, ale najgorsze mam godziny do południa właśnie jestem w trakcie kryzysu ehh....... ciężko ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym byłą pracodawcaą, nie zatrudniłabym palacza:o:o Toż ja wiem po sobi, że godzina dziennie w pracy spędzana była na paleniu fajka! Co za bezproduktywność :oPozdro 4 All!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tymyla--czytałas książke Allana Carra? Jak przeczytasz, to nie ebdziesz myslała już o pecie, jak o kochanym papierosku...to żadna frajda palić, a nie paląc nic nie tracisz...to najprawdziwsza prawda i przekonasz sie o tym jak pzreczytasz allana Carra. Mamy to w formie e-booka, chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja też nie palę!!! cha cha, już tydzień!!1 robię kreski na ścianie kredką.... cięzko, ale jakoś sobie radzę, mąż mnie bardzo wspiera!!!! rzuciłam po 8 latach jarania non stop, nawet budzona w nocy na siku, szłam jeszcze na faje nie boje sie nadwagi, to można zrzucić. serce dla mnie ważniejsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tymula ------- trzymaj się i nie daj sie śmierdzielowi!!!! A zainstalowałaś sobie licznik? To też dobra motywacja!!! Głowa do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość submag
Droga Julko 85 ! Nie przesadzam ! Głowa mnie boli zawsze jak siedze w knajpie na 10 palaczy przypada 1 niepalacy tak wiec zawsze jest zakopcone. Dlaczego musze śmierdzieć fajkami ! Ja nie pale ! Jestem wolna od nałogu palenia i chce posiedziec w knajpie ze znajomymi NIE MUSZĄC SIE TRUĆ BO KTOŚ CHCE TRUĆ SIEBIE !!!! CZEKAM WIĘC NA TĘ USTAWĘ ZE ZNIECIERPLIWIENIEM !!!! Papierochy nie są urokiem knajpy. Myślę, że gdybyś ty każdą wizytę w knajppi musiała okupić bólem głowy też przestała byś chodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bioprądy to tak samo placebo... mój ojciec sie z tego smiał (palił ze 30-35 lat), poszedł na to z kolegą, wyszli, i tak se jadą jadą samochodem, po czym jeden mówi (nie mogąc wytrzymać), "zapalimy?", nie wiem ile nie palil ale krótko. Nie pokładał w tym zadnej nadziei, no i mu nie pomogło, zreszta do telj pory sie z tego smieje. Jak ktos pojdzie i mu pomoze to znaczy, ze gdzies tam w srodku jednak wierzył, że to dziala. Tak to widze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Własnie, co to?:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angielski nałogowiec - który szczycił się tym, że nigdy nie przestaje palić. Zaczynał po przebudzeniu i do zaśnięcia odpalał jednego papierosa od drugiego. Niezbyt higieniczny tryb życia sprawił, że doczekał się hemoroidów. Leczył je, siadając w misce pełnej spirytusu, nie wypuszczając oczywiście papierosa z ust. Opary alkoholu zapaliły się, nastąpił wybuch i nieszczęśnik rzucił palenie już na wieki. Niemiecki nałogowiec - który w czasie wędrówki po odludziu odkrył, że zgubił zapalniczkę. Ponieważ bardzo chciało mu się palić, wdrapał się na słup wysokiego napięcia i przytknął usta do drutów. Zapalił się nie tylko papieros, ale i ofiara nałogu. Zobaczcie do czego prowadzi palenie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×