zlosliwiec 0 Napisano Luty 10, 2009 Judyta –x ja miałem identycznie to samo i żal jak bym coś drogocennego w życiu stracił ale to wszystko po pewnym czasie minie :D dziś jestem wolnym człowiekiem i szczęściarzem :D tak jak bym nigdy nie palił BP Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ania.B 0 Napisano Luty 10, 2009 Neri ----------> dla Ciebie również moje G R A T U L A C J E !!! Judytko i ja miałam podobnie...podejrzewam że większosc z Nas tak ma :P ech..mam dziś zły humor :( stwierdzenie zły to nawet mało powiedziane... córa pierwszy dzień w szkole miała okularki które jak powszechnie wiadomo nie dają za darmo tylko TROCHĘ kosztują... no i nie dosc że przyniosła je zepsute to do tego JUŻ zgubiła etui na bryle :( nieee nooo nie miałam pytań do niej :(:(:( do tego od paru dni cosik mi sie dzieje z autkiem i dziś się dowiedziałam że to prawdopodobnie coś z silnikiem !! :(:(:( buuuuuu.....a jeszcze nawet swojego dowodu rej. nie odebrałam z UM ... ale się najezdziłam :( co za dzień ..................................................... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Judyta-x 0 Napisano Luty 10, 2009 Aniu tak to już jest z tymi naszymi pociechami - nie da się przeskoczyć....wiem coś o tym, oj wiem..... A ile lat ma córcia? A z autkiem to gorsza sprawa - współczuje, niedawno też oddałam swoje na żyletki, bo nie przeszło przeglądu /układ hamulcowy/ a naprawa była ekonomicznie nieuzasadniona. Ale z Twoim na pewno tak źle nie bedzie. /ot! pocieszyła!!!!/ Dzieki Wam za podbudowanie. A pamiętacie jak długo mniej więcej trwał ten durny stan? A tak ogólnie to ma ktoś w domu lub bliskim otoczeniu palaczy? Miłego popołudnia! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ania.B 0 Napisano Luty 10, 2009 Judytko ---> córa w sierpniu skończy 11lat i powiem Ci szczerze myślałam że nie będę miała już pierwszego dnia problemów z tymi okularami :( a tak ją wczoraj uczulałam żeby uważała ...ech.... co do auta to jeszcze jutro pojadę z M. do mechanika od którego kupiłam tę moją padlinkę (!!) zobaczymy co powie czy potwierdzi że to silnik ...ech... jeśli chodzi o Twoje pytanko o długosc tego stanu...to myślę że ciężko powiedziec - każdy inaczej pewnie odczuwa tę tęsknotę heh ja teraz mam ciężkie dni i nosi mnie również i za petem niestety :( ale na szczęście nie tak żebym poległa ale jednak.. mam myśli typu \"szkoooda że nie idzie jednego zapalic i potem dalej sobie nie palic \" :P w domu palaczy nie mam na szczęście i peta na codzień nie widzę :D a Ty ? zmagasz się z rzucaniem z palaczem w domu ??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marjola53 0 Napisano Luty 10, 2009 Miłego wieczoru wszystkim Pachniemy nie palimy.Tylko przypominam.Wiem, że wszyscy wiecie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
sadny dzien 0 Napisano Luty 10, 2009 nie palimy tylko z grypa walczymy ;/ ide zdychac dalej zeby byc w stanie rano wstac do pracusi trzymajcie sie cieplutko jeszcze 13 dni i roczek mam :) szok Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kulka777 0 Napisano Luty 10, 2009 Judyta-x ---witaj w klubie:):):) sadny dzien--zdrowia..............Mariola -usmiech.......wszystkich pozdrawiam:):):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość grażka66 Napisano Luty 10, 2009 Staram się z całych sił, nie palę już chyba coś około miesiąca, ale jest coraz gorzej. Przedtem jak mnie dopadała chandra to przynajmniej mogłam sobie zapalić. A teraz? Zdrowie mi siadło, nie mogę spać, "jadę" na tabletkach nasennych. Miałam mieć parę dni wolnego od poniedziałku i nie będę miała. Nie odpocznę, nie posiedzę spokojnie w domu, będę musiała siedzieć w pracy!!! Trafia mnie totalnie, jestem zła na cały świat, byle co wyprowadza mnie z równowagi. Może mi ktoś powiedzieć, kiedy to minie. Tylko bez ogólników. Konkretnie - jeszcze tydzień, dwa? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bella1962 0 Napisano Luty 10, 2009 witam wszystkich pachnąco Nie palę już 104 dni (+ 10g47m52s). Ilość niewypalonych papierosów: 2297. Będę żyć dłużej o 17 dni (+ 13g16m52s)! Zaoszczędzone pieniądze: 804,26 zł! złośliwiec jesteś WIELKI... nie przepraszam... NAJWIĘKSZY... ale kasy można zaoszczedzić nie paląc pozdrawiam GRATULACJE dla Wszystkich świętujących Swoje okrągłe dni bez papierosa Dobrze nam idzie oby tak dalej i witam wszystkich odważnych i zdeterminowanych którzy wypowiedzieli wojne śmierdzielom... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marjola53 0 Napisano Luty 10, 2009 Grażka czy papieros pomoże???????????????????????????????? Na pewno nie.Dojdzie kac.Moralny. Trzymaj się .Dasz radę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marjola53 0 Napisano Luty 10, 2009 Bella masz rację.Złosliwiec jest największy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marjola53 0 Napisano Luty 10, 2009 Sadny dzień kto walczy to walczy.Jestem okazem zdrowia.Obym nie zapeszyła.Nie wierzę w przesądy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość grudniówka Napisano Luty 10, 2009 Melduję się jako niepaląca :) Judyta ja mam niestety w pracy osoby palące co wcale nie ułatwia mi zadania ale trudno daje radę, poprostu unikam sytuacji takich jak miałam gdy paliłam złośliwiec dzięki za pamięć:) marjola tak jest! NIE PALIMY TYLKO PACHNIEMY! :) grażka nikt nie powiedział że będzie łatwo ale warto wszystkim życzę miłej nocki i trzymam kciukaski za Was a Wy trzymajcie za mnie plizka :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość grażka66 Napisano Luty 10, 2009 Kaca moralnego już mam. Właśnie przed chwilą zżarłam trzy kawały (duże kawałki) W-Z. Ale tym razem teściowej nie wyszła, jest za gorzka, więc raczej więcej nie zjem. Poza tym jak będę zabijała stres jedzeniem, to później będę miała większy problem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bella1962 0 Napisano Luty 10, 2009 grażka na wiosnę wszystko minie byle do wiosny..... zawsze miałam chandre i depreche jakąś o tej porze a tak wogóle to zauważyłam że teraz jestem spokojniejsza i szybciej mi przechodzą nerwy w kryzysowych sytuacjach kiedyś nakręcałam się paląc jeden za drugim a teraz scysja jakaś ciśnienie podnosi i za chwile opadają emocje bardzo dobrze robi glębokie oddychanie i powolne wypuszczanie powietrza mnie uspakaja rewelacyjnie to sie wiąże z dotlenieniem ...czytałam gdzieś artykuł Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marjola53 0 Napisano Luty 10, 2009 Na wiosnę wszystko minie.:D Kolorowych snów wszystkim.Pappapa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marjola53 0 Napisano Luty 10, 2009 Moj pies ściągnąl kiełbasę z ławy mm.Tragedia.Te chłopy są , nie napisze jakie.Szkoda zdrowia. Nie zapalę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marjola53 0 Napisano Luty 11, 2009 Witam wszystkich serdecznie. Zapraszam na świeżo zaparzoną kawę:D Miłego dnia:) NIE PALIMY Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pachnąca aga 0 Napisano Luty 11, 2009 ij dzięki Marjola za pyszną kawke Dziś jest potrzebna za oknem szaro buro i pada deszcysz ale Twoja kawka humor poprawi :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ojejkujejku 0 Napisano Luty 11, 2009 dzięki za kaweczkę - smakuje lepiej jak ktos zrobi :) w związku z tym, że na tym forum same okrągłe rocznice i tak się karmimy nawzajem tymi torcikami i ciachami, to raczej dupska urosną :( ja też dziś stwierdziłam, że przestaję chyba grać w tę grę \"wstajemy rano do pracy\"....., no ale jak nie wstanę, to skąd będą pieniążki ???, z tego, co zaoszczędzę nie paląc?????, toż one wirtualne :(, chyba jednak będę kontynuować tę zabawę ;)) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ajajaj.. Napisano Luty 11, 2009 Ja też baaardzo się cieszę, chociaż to dopier 4dzień, czuję się rewelacyjnie, jeśli chodzi o samopoczucie fizyczne, natomiast też mam ciągle , no może nie ciągle-momentami, poczucie pustki, Z doświadczenia wiem, że jednak nie warto brać się za papierosa. To poczucie żalu, zawodu, że się zapaliło jest sto razy gorsze niż ta pustka bez papierosa., Oj, bredzę coś:O, proszę mi wybaczyć, to dopiero 4 dzień.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ner11 Napisano Luty 11, 2009 Melduję się na kawce-ach co za aromat:D Jeszcze raz pragnę gorąco podziękować za wczorajsze życzenia Mój bilansik: Nie palę już 184 dni (+ 22g21m57s). Ilość niewypalonych papierosów: 2589. Będę żyć dłużej o 19 dni (+ 18g39m30s)! Zaoszczędzone pieniądze: 932,05 zł! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
neri11 0 Napisano Luty 11, 2009 Ten wpis wyżej to ja,tylko zapomniałam i . Oj,kawka się przyda na przebudzenie:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zasmucona żona Napisano Luty 11, 2009 Hej, piszę do Was kochane, bo mam nadzieję, że coś poradzicie na mój problem... a właściwie problem mojego męża :( Otóż ja nie palę i szczerze nienawidzę tego smrodu, dymu i wszystkiego co z papierosami związane. Gdy poznałam mojego już teraz męża, też nie palił (jak się później okazało, tak mi mówił, żebym tylko zgodziła się z nim być), po prostu ukrywał się, palił jak nie byłam z nim itp. Od dnia ślubu czyli już 1,5 roku nigdy przy mnie nie zapalił, zawsze był w okresie "rzucania" ale... ja mam taki węch, że wyczuję papierosy na kilometr, więc i od niego wyczuwałam, oczywiście zarzekał się, że coś sobie stwarzam, że on nie pali. Jednak jak znajdowałam zapalniczkę w spodiach, albo podczas prania paczkę z fajkami, to nie miał wytłumaczenia. Zaznaczę, że pali tylko i wyłącznie w pracy. Potem znów rzucał... i powiem, że udaje mu się to bez, większych problemów spokojnie nie pali po 3, 4 miesiące, a potem znowu...zaczyna wtedy gdy mnie nie ma, teraz np. wyjechałam na 2 tygodnie, w niedzielę wróciłam i znów wyczułam... Pomyślał, że nie ma mnie to może i że o niczym się nie dowiem.. Ja jednak już na powitanie, na lotnisku wyczułam, poza tym cera mu się pogorszyła, więc na pierwszy rzut oka widziałam, że coś jest nie tak. Oczywiście znów się zarzekał, że nie, nie palił, że miał takie myśli, ale je odrzucił i że nie pali. jednak znów znalazłam paczkę i zapalniczkę w kurtce, więc już nawet się nie próbował tłumaczyć dalej. I CO JA MAM ROBIĆ? JAKICH ARGUMENTÓW UŻYĆ, ŻEBY ON WRESZCIE RZUCIŁ TO CHOLERSTWO NA DOBRE?? Mówi, że chce rzucić, że bardzo chce, ale że to jego słabość, że jak jestem to nie ma problemu, ale jak mnie nie ma, to nachodzi go chęć, jedna myśl idzie i kupuje. Poza tym jest cudownym mężem, zapatrzonym we mnie, zakochanym, nie zamieniłabym go na żadnego innego. Jedyna rzecz jaką bym zmieniła, to właśnie papierosy, żeby wreszcie się od nich uwolnił. Wydaje mi się jednak, że on próbuje je rzucić TYLKO dla mnie, jemu palenie sprawia przyjemność, lubi to robić i dlatego tylko wyszukuje możliwości, żeby sobie popalić. Taki mi się wydaje... Nie mam z kim o tym pogadać, bo cała rodzina myśli, że mój mąż nie pali, więc nikomu o tym problemie nie mówiłam. Mam nadzieję, że Wy mi coś poradzicie, może któraś z Was też była w takiej sytuacji jak mój mąż, może macie jakieś razy, coś co Wam pomogło. Błagam pomóżcie i mnie, a właściwie mojemu Mężowi. Z góry bardzo dziękuję za pomoc pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Judyta-x 0 Napisano Luty 11, 2009 Dzień Dobry! Zostało jeszcze trochę kawki? Ajajaj jesteś wielka - spójrz na moją stopkę - i tak trzymajmy!!! Ja na szczęscie nie mam palacza w domu - MM rzucił 15 m-cy temu, syn jest wielkim wrogiem palenia ( i oby Mu tak zostało ) a córcia jeszcze za mała. Pachnące dla wszystkich. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Judyta-x 0 Napisano Luty 11, 2009 Dzień Dobry! Zostało jeszcze trochę kawki? Ajajaj jesteś wielka - spójrz na moją stopkę - i tak trzymajmy!!! Ja na szczęscie nie mam palacza w domu - MM rzucił 15 m-cy temu, syn jest wielkim wrogiem palenia ( i oby Mu tak zostało ) a córcia jeszcze za mała. Pachnące dla wszystkich. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Judyta-x 0 Napisano Luty 11, 2009 Dzień Dobry! Zostało jeszcze trochę kawki? Ajajaj jesteś wielka - spójrz na moją stopkę - i tak trzymajmy!!! Ja na szczęscie nie mam palacza w domu - MM rzucił 15 m-cy temu, syn jest wielkim wrogiem palenia ( i oby Mu tak zostało ) a córcia jeszcze za mała. Pachnące dla wszystkich. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Judyta-x 0 Napisano Luty 11, 2009 Przepraszam - zaszalałam niechcący - Wam też tak "muli" cafe? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zielona gęś 0 Napisano Luty 11, 2009 dzień dobry. Jak tam dziewczyny kolejny dzień bez papierosa :) kawka wypita, śniadanie zjedzone.... może się za pracę wziąć? ;) .... w końcu sroda już nie? :D pozdrawiam!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ajajaj.. Napisano Luty 11, 2009 Judtyta x:D--czyżbyś mnie cytowała w swojej stopce? Aż się zarumieniłam z dumy :D:D:D U ciebie , o ile pamiętam też początki rzucania, tak jak u mnie? Zasmucona żona-pozwól , że wyrażę swoje osobiste zdanie na twój problem. Ja po prostu odpuściłabym twojemu mężowi. Wyobrażam sobie, co on musi przechodzić, wiedząc żee cię musi oszukiwać i jednocześnie nie mogąc rzucić palenia. Myślę, że jak mu odpuścisz, to za jakiś czas sam rzuci. Możesz mu podsunąć książkę Allena Carra o łatwym sposbie rzucania palenia. Jeśli ktoś nie ma odpowiedniej motywacji to naprawdę nie rzuci tego świństwa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach