Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość fiona*

Rzucilam palenie! Pomocy!!!

Polecane posty

Dzien dobry moje kochane Kobietki :) Ikaaa... buuu, nie złość się Słońce :) Taki piękny dzionek:) A jesli denerwuje Cię palący współlokator - na balkon Go:) Skoro jest Twoim kumplem powinien uszanować to jaka jesteś dzielna i walczysz :) Powodzonka Słońce :) Yhmm... nie mart się. Na początku zawsze jest trudno. Wiem coś o tym... palenie próbowałam rzucić setki razy. Jest godz. 8.06, więc nawet 24 h nie minęlo od mojego ostatniego papierocha:( Ale to mało istotne... ważne że walcze i CHCĘ!!! A to połowa sukcesu :) Nadzieja79... a co u Ciebie? No dumna z Ciebie jestem kobietko, oby tak dalej :) Informuj nas co u Ciebie :) Delicja... zdrowiej myszko i nie wracaj do palenia:) Eju_nia... ale z Ciebie dzielna bestia:) Faktycznie... nic nie narzekasz. Ale tak trzymaj :) Fionka... a Ty gdzie się podziewasz? Jak Ci idzie? Co u Ciebie? Jesli kogoś pominęłam to przepraszam :) Pozdrawiam i bądźmy silne, miłe Kobietki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie byłe palaczki. Paliłam 20 lat i nagle okazało się, że jestem chora, mam cystę na strunach głosowych. I co? W ciągu jednego dnia potrafiłam w końcu rzucić palenie. I tak już jest od 2,5 roku. Nie palę i czuję się bardzo dobrze. Przytyłam 3 kg. Ale co tam!!! Teraz przynajmniej jestem zdrowa. Całuski dla wszystkich niepalących i tych, którzy mają zamiar to zrobić. Kawę uwielbiam.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja79
Wiatm Was dziewuszki:) Yam zazrdoszcze Ci tego pieknego dnia- wroclawm zamglony i nie nastrajaoptymistycznie:( Senda - dzieki za slowa wsparcia. A co z ta cysta?? Toxyna brawo-zapraszamy:):) ikaa - zycze poprawy nastroju- u mnie tez niecielawie, ale bedzie dobrze:)musi byc dobrze:) Caluski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie mile kolezanki :-)!! Jestem zaskoczona, ze tyle nas sie tutaj nazbieralo, bardzo, bardzo sie ciesze :)!!! Sorry, ze tak zadko sie odzywam, ale narazie moge tylko pisac z pracy, wieczorami nie mam dostepu do kompa... Ikkkaaaa-----bardzo dobrze zrobilas, mowiac znajomym, ze rzucasz palenie, to jest dodatkowa motywacja, zeby sie nie poddac. Ja zrobilam dokladnie to samo. Glupio by mi bylo teraz, gdyby ktos zobaczyl mnie z fajka, po tym, jak sie zarzekalam, ze juz nigdy nie bede palic:). Aha, i nie objadaj sie chipsami, bo jeszcze z jednego nalogu wpadniesz w drugi :)!!!!!!! Trzmaj tak dalej, i nie poddawaj sie!! Znwou mnie Ikunia zmotywowalas, mowiac o tej broszurce, dzieki !!! ;-)..... Nadziejko------ciesze sie, ze sie nie poddalas, i dalej probujesz osiagnac swoj zamierzony cel.....wazne, zeby sie nie poddawac!! Mi tez jest cholernie ciezko, i tez sa chwile, kiedy najchetniej wrocilabym do starego nalogu, ale staram sie temu nie poddawac... Yam------moja cera po zmyciu makijazu tez jest szara :(, wygladam wtedy na bardzo zmeczona, ale wlasnie uroda (ladna cera, biale zeby, lsniace wlosy) sa dla mnie najwieksza motywacja w chwilach zwatpienia. Czy zauwazylam jakies pozytywne zmiany po rzuceniu? Nie pale juz/dopiero 11 dni, i jedyne co zauwazylam, to to, ze czuje sie bardzo swiezo i czysto, wlosy i ubrania nie smierdza juz fajkami, rano kiedy sie budze nie mam juz kaca nikotynowego, mieszkanie i atuo inaczej pachna (czyt. nie smierdza) :)....na zmiany w wygladzie jest jeszcze chyba za wczesnie, mowie tu o cerze, musze poczekac chyba jeszcze pare tygodni...mam tez zamiar zaczac sie zdrowiej odzywiac...Bede za Ciebie trzymac kciuki 11 pazdziernika, dasz rade!!! Yhmmmm-----chipsy, francuskie ciasto z jablkiem i prince polo na kolacje :)....strasznie mnie tym rozsmieszylas :).....chipsow nie znosze (cale szczescie), ale prince polo i ciasto uwielbiam!!! Jednak uwazaj, zebys sie za bardzo z tym podjadaniem nie rozpedzila :).... Sendo----bardzo mi przykro z tego powodu!!! Wiem, ze to moze glupio zabrzmiec, ale twoja wypowiedz jest dla mnie kolejna motywacja!! Czy ta cysta pojawila sie z powodu palenia, czy to tylko czysty przypadek?? Jak sie teraz czujesz, czy juz wszystko o.k.?? Toxyno----fajny nick ;-).....witamy w klubie!!! Oby tak dalej!! Czy zdecydowalas sie rzucic palenie, dopiero jak przeczytalas nasz topik, czy zanosilas sie z tym zamieram juz od dawna?? Jeszcze raz pozdrawiam Was wszystkie!!! I zycze milego BEZNIKOTYNOWEGO;-) dnia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Nadzieja 🌼 Ja wlasnie czytam caly topik i widze, ze tez sie odchudzacie :) Ja zauwazylam, ze przez to niepalenie zwolnila mi sie przemiana materii.Wspomoglabym sie troche jakas herbatka ale biore taletki antykoncepcyjne wiec nie wiem czy powinnam Acha. Źle spie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fiona Nosilam sie z zamiarem juz dlugo ale zmobilizowal mnie wasz topik. W kupie razniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zle spisz??? Mam dokladnie to samo....budze sie czesto w nocy, lub nad ranem...teraz nie wiem, czy to z powodu niepalenia, czy moze zmiana pogody i pory roku tak na mnie dziala... Fajnie, ze do nas dolaczylas!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooooo.... jak milutko!!! Nowe Kobietki:) Senda i Toxyna:) Fajnie, że tu jesteście :) Fionka... z punktu widzenia palacza 11 dni to bardzo, bardzoooo wiele. Wiem jak trudno było wytrzymać :) Ale podziwiam Twoją mobilizację i biorę z Ciebie przykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzina
cześć , po 16 latach palenia, nie paliłam 3 m-ce, po sytuacji, w której się mocno zdenerwowałam, kupiłam papiersy, obiecuję sobieteraz że to ostatnia paczka, nie mogę dotrzymać słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Yam :)!!! Sama siebie nie poznaje, ze udaje mi sie tak dlugo wytrzymac!! Jeszcze niedawno zarzekalam sie, ze rzucanie palenia to nie dla mnie (brak silnej woli itd.)....a teraz sama widzisz :)... Ale musze sie wam jednak przyznac, ze co prawda mam zamiar rzucic palenie na dobre, to jednak jestem na 100% pewna, ze od czasu do czasu \"puszcze sobie dymka\" ;-), tak poprostu dla przyjemnosci przy pewnych okazjach, a nie jak dotychczas z koniecznosci. Od papierosow bede sie trzymac z dala, mam jednak zamiar czasami zapalic sobie damskie cygarko, juz wam o nich pisalam....sa rewelacyjne!!! Nie smierdza tak jak papierosy, dluzej sie pala, mozna wybrac sobie rozne smaki (waniliowe itp.) i nie pali sie ich w duzych ilosciach....a pozatym nie trzeba sie nimi zaciagac. Jednak to tez wymaga silnej woli, zeby nie wrocic do starego nalogu. Trzeba miec przy tym duzo samokontroli. Witaj Dzina-----dolacz do nas!!! Z nami bedzie Ci razniej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obawiam sie, ze zle spie od niepalenia. Po prostu budze sie pare razy w nocy i mysle o tym czy by nie zapalic. Nie nosze przy sobie pieniedzy, co by nie kupic :) Moj chlopak pali i wkurzam sie troche :( Do tego odchudzam sie, rzucam palenie, przemiana materii coraz bardziej staje, wkurzam sie przez to i chce mi sie jesc (tzn. nie odczuwam az tak glodu, ale laknienie :( ). ale razem to przejdziemy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzina
mam nadzieję że dzięki Wam naprawdę skończę, bo wszyscy moi bliscy myślą, że nie wróciłam do tego świństw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To laknienie, o ktorym mowisz jest bardzo mylace i nie ma nic wspolnego z ochota na jedzienie, jest to poprostu glod nikotynowy, ktory jest bardzo podobny do normalnego glodu!! Wiele osob nie potrafi rozroznic, czy chce im sie w tym momencie jesc, czy zapalic. A, ze postanowili rzucic palenie, to zaczynaja jesc, zeby pozbyc sie tego uczucia laknienia, co w konsekwencji prowadzi do nadwagi. Staraj sie w takich momentach oszukac organizm: wypij szklanke wody, cherbate, wez gume do zucia....zobaczysz, ze laknienie minie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzina
fiona ma rację, w ciągu tych trzech m-cy przytyłam prawie 5 kg bo ciągle czułam ssanie w żołądku i wtedy zaglądałam do lodówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nefretetka
Witajcie dziewczyny. Na początku dziękuje Wam bardzo że poruszyłyście ten temat, bardzo potrzebowałam takich rad z życia, a nie żadnych naukowych rozważań. Próbuje rzucić palenie gdzieś od 2 miesięcy. Palę od 4 lat i pewnego dnia postanowiłam to skończyć. Przez pierwszy dzień wypaliłam 5 fajek kolejny cztery itd. szóstego dnia 0, siódmego-0, ósmego zero itdprzez tydzień, później była imprezka więc wypaliłam gdzieś trzy może cztery i od tego czasu (dwa miesiące wstecz) palę sobie tak po trzy papieroski, ale po przeczytaniu waszych zwierzeń kończe z tym. Teraz kilka słów o tyciu. Prawdą jest że po rzuceniu zawsze się przytyje, ja czuje to po sobie wiem że mam już kilka kilogramów więcej, ale na razie nie przejmuje się tym poczekam gdzieś miesiąc bez papierosów. Później postaram się je zrzucić, niektóre z Was mogą mówić że będzie cięzko, wiem, ale moje wcześniejsze doświadczenia w odchudzaniu mówią mi że się uda. Od urodzenia byłam pulchniutkim dzieciątkiem aż w wieku 15 lat ważyłam 90 kg i było mi okropnie i tak jak teraz z papieroskami tak wtedy z jedzonkiem postanowiłam z tym skończyć raz na zawsze. zawzięłam się i wiecie co udało się schudłam dokładnie 43 kg do dziś pamiętam jak waga wskazywała 57 kg. Póź niej były skoki wagi ale nigdy nie przekroczyłam 65 kg (zaznaczę jeszcze że wtedy nie paliłam). Tak więc skoro udało mi się tyle zrzucić wierzę, że skończe z fajkami a póżniej znów wrócę do mojej wymarzonej figury. Dziewczyny nie przejmujcie się nadrobionymi kilogramami dajcie sobie trochę czasu żeby nałóg nikotynowy trochę opadł , a później ruszajcie do walki o szczupłą sylwetkę. Uda się zobaczycie. A jeżeli chodzi oczynniki stymulujące do rzucenia palenia prócz tych dotyczących urody i zdrowia które wymieniacie dodam jeszcze, że mnie skłoniła jeszcze jedna myśl mianowicie, chciałabym w przyszłości urodzić dziecko i nie chce aby rozwijało się ono w moim zatrutym fajkami organiźmie, weźcie to też pod uwagę. Pozdrawiam i życzę nam wszystkim sukcesów i ogrom silnej woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja79
Nefreteka -gratuleje przede wszytskim zrzucenia takiej wagi:) zapraszamy do nas bedzie fajnie;) Fiona ja juz teraz nawet teraz juz czasami zapale (jak pisalam) fajeczke i na tym sie konczy ot tak pale bo mam ochote na jednego i na jednym sie konczy oststnio palilm jakies 4 dni temu (1) i narazie nie zamierzam ale nie wykluczam bo moze akurat...ale wiem ze to nie to co wczesniej i juz bardzo rzadko mysle o fajeczkach, bardziej o odchudzaniu-wiec moze dobrze robic dwie rzeczy na raz zawsze jedna bedzie latwiejsza:) No i ostatnio moja nowa paja:) aerobik tez mi uzo pomaga w tym wszytskim Toksyna - chyba mamy duzo wspolnego:)Moja przemiana materii tez siadla:( staram sie jesc duzo blonnika i jest duzo lepiej. No i kawa oj...co ja bym bez niej zrobila tez mi pobudza...No i ten palacy chlopak nastepne co nas łączy, moj sie ogranicza, niby:) no i odchudzanie.... Pozdrawaim:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No no.... kolejne Kobietki.... Witajcie witajcie... im więcej tym lepiej :) Toxynka... nie poddawaj się. Ja też zaczęłam brać antykoncepty, dziwne rzeczy się z moim organizmem dzieją. Przemiana materii wariuje... ale pozbyłam się wszyskich kalorycznych rzeczy z domu, w lodówce tylko chuda wędlina, pomidory, ogólki, rzodkiewki... ser biały chudy.... masa marchewek do chrupania jakby mnie głód dopadł, wszędzie butelki z wodą... na stole owoce.... zero słodyczy... poza wczorajsza czekolada, bo za diabła nie mogłam się skupić nad nauką. Ten pomysł z nienoszeniem kaski tez dobry. Tak jak pisałam wczesniej, ja mam przy sobie góra 3 zł na śniadanie. I pamiętaj, jestesmy tu dla Ciebie :) by Cię wspierac i Ci pomagać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak między nami moje Drogie.... nauka mi w ogóle nie idzie... a jak mi nie idzie kurza twarz, to się denerwuję... a jak się denerwuję... to wiadomo:( Ech... a jeszcze nawet 24 h nie minęło.... No ale powiem to głośno... CHCE MI SIĘ PALIĆ JAK CHOLERA!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie nadazam z czytaniem kurcze, duzo trace orzez to , ze musze chodzic na zajecia ;) Dziewczyny ja tez zle sypiam. Dzis sie budzilam trzy razy i zawsze wstaje przed budzikiem. Ale i tak sie ciesze, ze chociaz zasypiam, bo jak wtedy nei spalam 2 doby to myslalam, ze nigdy nie rzuce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie, ze sa nowe osoby to zawsze pomaga, taka nasza grupka wsparcia i zywie taka nadzieje, ze czyta nas wiele osob, ktore jeszcze neimaja sily sie zmotywowac, ale w koncu to zrobia i razem podejmniemy walke. Yam ----> Mi tez!!!! Zreszta komu nei na tym forum. Ja przyjmuje pstawe , ze wmawaiam sobie, ze mi sie nie chce i tyle. Jak mi sie ktos pyta jak sobie radze, mowie, ze dobrze bo mnie nie ciagnie i wiecie co chyba od tego tez mniej mnie ciagnie. Bo gdybym tak siedziala i biadulila , ze taaaaaaak mi sie chce to pewnie jeszcze bardziej by mi sie chcialo. A i jeszcze jedno zamierzam byc osoba, byc moze pierwsza w historii , ktora przy rzucaniu schudnie, nie duzo 2 kilo i tyle , a daje sobie na to czas do konca roku. No pozyjemy zobaczymy. Poki co waze 52 kg no a 50 taka ladna okragla liczba by mi sie bardzije podobala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fiona, ja własnie też jestem na etapie tego nieustannego głodu, ciągle mi sie coś chce, na razie siedze w domku to sobie pozwalam, wiem że jak wróce do pracy od poniedziałku to nie będę miała na to czasu, zeby podjadać....i dobrze. ;) Nadzieja, ja własnie takiego popalania sie boję najbardziej. To już nie jest pierwszy raz, kiedy rzucam i zawsze wracałam w ten sam sposób, najpierw okazyjnie jeden....drugi, aż wreszcie kupowałam paczke i mówiłam rodzince że to \"awaryjne\". :) Yam, nie poddawaj się, wyjdź na spacer, to i wiedzę łatwiej przyswoisz :) Ikaa, ja tez potrzebuję własnie takiej grupy wsparcia, cieszę sie że jesteście :) Pozdrowionka 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki dziewczyny 🌼 U mnie z tym rzucaniem palenia bylo tak, ze rok temu rzucialm na 2-3 miechy. I bylam tak dumna z siebie, ze zaczelam palic (bo przeciez w kazdej chwili moge rzucic :O ) Wyszlam na tym jak Zabłocki na mydle:( Teraz jest mi ciezej, bo wtedy wazylam 10 kg mniej i moglam sobie np. raz w tygodniu zjesc hamburgera w frytami w nagrode, ze nie pale. Teraz tego nie ma :( A paradoksalnie to przytylam kiedy odstawilam hormony na miesiac, Kiedy bralam to nic nie tylam, a kiedy przestalam to przytylam od razu 7 kg :O Kupilam sobie blonnik w tabletkach i sliwki suszone. Mam tez marchewki i wszystkie ulubione wazywa :) A kasy zadnej nie nosze. Robie sobi sniadanie w domu. Na zajecia biore termos z herbata. Robie tak bo boje sie, ze jak wezme chocby te 3 zl to albo sie komus doloze do fajek i wezme pol paczki, albo polece kupic chipsy/paluszki/cokolwiek :( Nadzieja--> rzeczywiscie mamy bardzo duzo wspolnego :D Yam--> mi tez CHCE SIE PALIC JAK CHOLERA Dzieki dziewczyny, ze jestescie bo samemu to jest naprawde trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to juz 4 dzien--dalej jest oki....nic mnie nie ciagnie do palenia....rzucajac fajki postanowiłam sie spłukac z kasy na pierwsze 2 tygodnie.....z mysla o tym aby nie wpasc na pomysł kupienia ramki...gdyby dopadł mnie głód nikotynowy to przeciez nie mam kasy zeby ja kupic... paliłam 3-4 ramki na tydzien....postanowiłam wiec ta kase ktora wydałabym na fajki...odłozyc sobie a pozniej na koniec miesiaca zaszalec i kupic sobie ...no wsumie to cos tam kasy wyjdzie....lepiej kupic jakis ciuszek niz puscić kase z dymem.Jestem na diecie i widze ze moja waga juz stoi w miejscu odkad rzuciłam ten nałóg...mam nadzieje ze za tydzien...lub 2 tygodnie wszystko wróci do normy i bede mogła dalej co tam schudnac... Pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak wlasnie najgorzej jest podjac decyzje zeby rzucic raz na zawsze i chyba nikt sobie tego nei moze wyobrazic. Delicja ja tez pare razy rzucalam i oczywiscie wracalam w ten sposob. Fajka od kogos bo sie zdenerwowalam, pozniej druga, trzecia, paczka i kaplica bylo po rzucaniu. Dlatego teraz dwa razy przemysle zanim zapale sobie jedna fajke tak sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki, dzisiejszy odcinek Rozmów w toku jest własnie o paleniu i walce z nałogiem, ogladacie moze? Chyba warto :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×