Gość Magda 35 Napisano Październik 7, 2005 Witam wszystkich ! Dołączam do waszego grona- moim sukcesem jest już ósmy miesiąc bez papierosa, rzuciłam dokładnie 1 lutego( a paliłam 15 lat ) z dnia na dzień. Nigdy nie wierzyłam ,że mi się uda , myślałam że mam słabą wolę itd, a tu proszę- 1 lutego nie zapaliłam i już. Cały czas mnie ciągnie ale kiedy sobie pomyślę o zmarnowanym zdrowiu, kasie i o tym smrodzie to mi przechodzi ochota.Każdy dzień na początku był dla mnie sukcesem, jak mówiłam że już 3 dni nie palę to koleżanka ( palaczka) śmiała się a teraz nie może wyjść z podziwu. Dziewczyny trzymajcie się i nie pozwólcie sobie aby taki papieros wami rządził ! Pozdrawiam, do usłyszenia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
fiona* 0 Napisano Październik 7, 2005 Czesc dziewczyny!!! Dzis zaczyna sie moj 12 dzien bez papierosa :).... Wczoraj wieczorem znowu mialam straszny kryzys, juz chcialam rzucic to wszystko w cholere i zapalic, ale w koncu sie powstrzymalam, nie po to tyle dni sie mecze, zeby jedna durna fajka zepsula mi wszystko!!!! Jestem dumna z siebie :).... Czesc Magda....fajnie, ze do nas dolaczylas :)....8 miesiecy bez papierosa to wielki sukces!!! Jednak mowisz, ze dalej Cie ciagnie, jak radzisz sobie w takich sytuacjach?? Zauwazylas u siebie jakies zmiany w wygladzie??? Aha, czy w koncu ktoras z was ogladala wczoraj \"Rozmowy w toku\"????? Buziaki!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ikaaa 0 Napisano Październik 7, 2005 Magda 35 no podziwiam, podziwiam. I to juz chyba tak jest, ze expalacza zawsze troche bedzie ciagnac dlatego wlasnie nei mozna sobie pozwalac na papieroski co jakis czas, no a przynajmniej nie przez rok. Choc slyszalam i o takich osobach, ktore po roku niepalenia wrocily do nalogu. To jest troche tak jak z bylymi alkoholikami. Ja dzis czuje sie ok a przez weekend mam nadzieje, ze bedzie jeszcze lepiej bo moj palacy jak parowoz wspollokator wyjechal wiec wietrze maxymalnie mieszkanie. i w ogole namowilam go do rzucania, od poniedzialku ma zaczac... no male szanse mu daje ale pozyjemy zobaczymy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ikaaa 0 Napisano Październik 7, 2005 Fiona jestem z Ciebei dumna, walczysz jak lew. Jak ja rzucalam wczesniej to najgorsze byly 2 pierwsze tygodnie, pozniej coraz lepiej , zdarzaly sie dni, ze ani razu nei myslalm o fajkach. Dasz rade juz prawie osiagnelas ten magiczny prog. Zreszta nie wiem, moze w kazdym przypadku jest inaczej, w kazdym badz razie ja tak mialam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
fiona* 0 Napisano Październik 7, 2005 Witaj Ikkkunia....fajnie, ze jestes!! Ciesze sie, ze wzielas sie w garsc i swietnie sobie radzisz..... Magiczny prog, po 2 tygodniach, serio???? No ale, Ty w koncu tez nie wytrzymalas wytrzymujac dluzej niz 2 tygodnie.... Wiesz na poczatku wszystko szlo jak z platka, a teraz czuje, ze im wiecej czasu mija, tym bardziej mi sie chce :(..... Jak tam studia?? Duzo nauki?? Aha, powiedz swojemu wspollokatorowie, zeby do nas dolaczyl ;-)... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
yam 0 Napisano Październik 7, 2005 Cześc dziewczyny... To ja, córka marnotrawna... :( Dochodze do wniosku, że rzucanie w takim stresującym dla mnie momencie jest bez sensu :( Jednak poszłam z tą głupią kartą na tę głupią stację... i kopcę jak parowóz. No i mam przez to wyrzuty sumienia, ech... Do tego nie mogę zmusić się do nauki!!!! Siedzę i siedze, czytam i czytam... i skupić się nie mogę:( Koszmar!!!! Jeszcze 4 dni do obrony, a ja w lesie... ech:) Gdzie tam... w środku buszu :( Chyba zacznę walczyć z tym strasznym nałogiem po obronie. Co ja piszę... NAPEWNO ZACZNĘ!!! A teraz uciekam i wmuszam w siebie wiedzę dalej... Pozdrawiam Was wszystkie... razem i z osobna:) Jestem z Was dumna!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ikaaa 0 Napisano Październik 7, 2005 No tak niby zaczelma palic, ale wiesz wtedy bylo juz o wiele latwiej sie powstrzymac a zapalilam dlatego, ze \'juz moglam\' bo tyle nei palilam eeee to jest serio jak alkoholizm caly czas trzeba walczyc. Nie poddawaj sie , jest tyle plusow zeby rzucic palenie. Nie warto znowu zaczynac. A z kazdym razem chba rzuca sie trudniej, niby wiesz jak bedzie i w ogole, ale wiesz tez , zelatwo sie zlamac i srednio w siebie wierzysz. Bo ja nawet teraz nie wierze, ze juz nigdy nie zapale. Nie zebym chciala, nie chce, po prostu mysle, ze przyjdzie taki dzien za miesiac, dzien czy rok , ze zapale... Mam nadzieje,z e to myslenie mi sie zmieni Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dzina Napisano Październik 7, 2005 mam 1 papierosa, zostawić go na kryzys (żeby nie kupować nowej paczki) czy spalić i ryzykować Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ikaaa 0 Napisano Październik 7, 2005 dzina nie wiem , w kazdym badz razie nie pal tej fajki bo i po kiego grzyba? A jak zapalisz jedna fajke jak CIe bedzie cholera ogarniac to spalisz i wiecej wiec tak czy tak kupisz nowa paczke... wiem z doswiadczenia. Radze tego papieroska przez okno wyrzucic lub w kibelku spuscic... no oststecznie zostawic Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dzina Napisano Październik 7, 2005 wrzuciłam do kibla ostatniego papierosa . teraz wrzucę do kibla każdego kto mnie sprowokuje lub zdenerwuje. Nastwienie bojowe jest. Ciekaw jak długo? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bettiboo 0 Napisano Październik 7, 2005 Hej :), no i jak tam silna wola?.... U mnie to już 12 dzień bez paierosa, hurra! Magda, cudowna inspiracją dla nas jesteś, gratuluje i życzę wytrwałości :) Fiona, ja ogladałam wczoraj, ale powiem Ci, ze gdybym sama z siebie i dla siebie nie postanowiła rzucić to taka paplanina wcale by mnie nie przekonała, takie miałam odczucia. Yam :O, daj sobie szansę.... Pozdrawiam i życzę silnej woli :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
fiona* 0 Napisano Październik 7, 2005 Widze Ikkkaaaa, ze wstapila w Ciebie nagle sila walki :), teraz ty sobie niezle radzisz, a ja zaczynam watpic.....ciagle chodze wkurzona, bo brakuje mie fajek!!!!!!!!!!!!! Moze dlatego, ze tez na 100% nie wierze w to, ze juz nigdy nie zapale..... Myslisz, ze jak wytrzymam jeszcze z 2 tygodnie, to bedzie latwiej??? Masz racje, z palaczem to jak z alkoholikiem, smieszne to, ale prawdziwe :).... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
fiona* 0 Napisano Październik 7, 2005 Delicjo, u Ciebie tez 12 dzien??? To tak jak ja :).... Jak sobie radzisz??? Yam, Kochana----blagam, nie poddawaj sie, albo chociaz ogranicz palenie do minimum!!! Dzino----tak trzymaj, nie daj sie ;-)!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dzina Napisano Październik 7, 2005 fona i ikaaa dziękuję. Od czasu do czasu odezwijcie się imiennie do mnie, nie koniecznie słodko. Czasami trzeba dosolić, żeby się opamiętać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
fiona* 0 Napisano Październik 7, 2005 Dzina-----oczywiscie, ze nie mozemy sobie tylko slodzic ;-)!!! Teraz ja jestem wlasnie w takiej sytuacji, ze trzeba mi powiedziec pare ostrych slow, zebym sie opamietala :-)... Boje sie weekendu, ale postaram sie byc twarda!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
fiona* 0 Napisano Październik 7, 2005 Aha, mowilas ostatnio,ze palilas przez 16 lat. Moge spytac ile masz lat? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bettiboo 0 Napisano Październik 7, 2005 Dzina :), trzymaj sie mocno. Kiedy ja podjęłam decyzję o rzuceniu miałam w paczce ostatnie 2 papierosy i też sie zastanawiałam, co z nimi zrobić. Najpierw miałam schować gdzieś w pracy na czarną godzinę, później miałam oddac koleżankom, wreszcie wypaliłam je w domu wieczorem, ale to było 12 dni temu :).... Fiona, radze sobie, tylko musze opanowac ten wilczy apetyt ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
fiona* 0 Napisano Październik 7, 2005 KOchane znikam (jestem w pracy). Odezwe sie w poniedzialek!! Trzymajcie sie!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
toxyna 0 Napisano Październik 7, 2005 Ja moje ostatnie fajki oddalam chlopakowi. Mam zalamanie. chce mi sie palic albo jesc. Zaraz bede plakac :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dzina Napisano Październik 7, 2005 Ja również jestem w pracy . pOROZMAWIAMY JUTRO. CZEŚĆ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
yhmm 0 Napisano Październik 7, 2005 no niestety, co bylo do przewidzenia, wczoraj załamka, kupiłam paczke powiem szczerze ze zastanawilam sie z 10 min nad tym, ale mialam tak wielka ochote zapalic, a jak wkoncu to zrobilam, blee jednak nie poprzestalam na jednej fajce, znowu na piwko sie wybralam z kumpelami i juz sie nie dalo.. generalnie to mi niedobrze sie robi jak pale za czesto (tak jak kiedys) no ale co z tego, jak rzucic niemoge ;( juz mam dosc, zla jestem na siebie i wogole sie zdolowalam ehhh ide sobie kawke zrobic, zycze wam wszystkim udanego weekendu :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ikaaa 0 Napisano Październik 7, 2005 Dzina ---> jestem z Ciebie dumna. Wiem, ze latwo nei bylo. Prawda jest taka, ze jest tak latwy dostep do fajek , ze moza je miec o kazdej porze dnia i nocy wiec mysel, ze zostawainie sobei czegos na czarna godzine nie ma sensu, bo szybciej sie czlowiek zlamie a jak bedzie mial juz isc na stacje beznynowa to czasem jeszcze pomysli \' Jezu jak mozna sie do takiego poziomu znizac zeby w srodku nocy po fajki pedzic\' i to jeszcze oststecznie moze nas uratowac. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ikaaa 0 Napisano Październik 7, 2005 Kurcze beznaziejnie Fiona, ze nie masz ostepu do netu bo tak zawsze moze ktoras z nas moglaby CIe wesprzec bo kurcze cos mi sie wydaje, ze ten weekend bedzie dla Ciebie ciezki. Toxyna---> sport polecam i to taki do utraty tchu.... albo sex no! Wiecie jaki jest pierwszy etap wychodzenia z alkoholizmu? Podjecie wlasnie decyzji o nie piciu juz nigdy i te osoby, ktore byly w ciagach tygodniowych wcale nei marza o tym, zeby znowu w taki ciag wejsc, oni marza o jednym piwku od czasu do czasu przy meczyku. I co kazdy pomysli, normalne jedno piwo, ale kazdy wie co takie jedno piwo dla alkoholika oznacza. Nigdy nei konczy sie na jednym. No :) to tak odnosnie czarnych godzin i popalania jak juz sie \'wyjdzie z nalogu \' :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ikaaa 0 Napisano Październik 7, 2005 Yhmmm---> natur czlowieka juz taka , ze upada, ale pozniej sie podnosi. Dobrze, ze znowu tu jestes. Boja jak sie zlamalam to juz mi wstyd bylo nawet tu sie pokazac. A moze na jakis czas odpuscic sobie imprezki? No przeciez nei na rok, tydzien moze? Ja wlasnei dzis mam wyjsc, ale ciagle sie nad tym zastanawiam, bo szczerze nei wiem czy dam rade sie oprzec. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
toxyna 0 Napisano Październik 7, 2005 Ja dzisiaj ide na piwko. Tylko, ze tym razem bede niepalaca :O Napisze jak wroce jak sie trzymalam. P.S. Sport to ja uprawiam bo nie moge przytyc :( I opowiedzialam wszystkim, ze nie pale bo wiem, ze bedzie mi wstyd zapalic :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
toxyna 0 Napisano Październik 7, 2005 Ikaaaa---> damy rade :) Yhm---> bladzic jest rzecza ludzka. nie przejmuj sie tylko walcz dalej z nami :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
yhmm 0 Napisano Październik 7, 2005 ikaa no szczerze mowiac wstyd mi bylo, troche sie zastanawialam czy powrocic bo tylko ja jedna z was mam tak slaba wole ze nie wytrzymalam za kazdym razem.. taak imprezki sobie odpuszczam jak narazie, tydzien, dwa zadnego piwka, jesli juz rzuce i nie bede palic pare dni to moze sie odwaze wstapic do baru, na tym etapie co jestem to grozi to katastrofa toxyna, ikaa dzieki za slowa otuchy i zrozumienia :) i oczywiscie walcze dalej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
toxyna 0 Napisano Październik 7, 2005 Yhmm-->wierzymy w Ciebie :) Nie palilam :D I\'m so proud of me :D Placze calymi dniami bo chce jesc i palic :( ale nie pale i nie jem (waga stoi. Ale przynajmniej nie idzie w gore :D ) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
yhmm 0 Napisano Październik 8, 2005 toxyna jeszcze raz dzieki i gratuluje silnej woli :) moze z czasem ci przejdzie ten placz.. nie jesz? tzn nie obzerasz sie jak czujesz ssanie, bo chyba zbyt przesadnie nie zrezygnowalas z posilkow? dobranoc dziewczyny, zmykam musze nadrobic zaleglosci w spaniu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ikaaa 0 Napisano Październik 8, 2005 Wlasnie wrocilam z wieczorka z kobietkami niepalacymi przy piwku... wiec jest to mozliwe. W pubie przy piwku ale bez fajki.... ale z osobami ktore nie pala o wiele prosciej. Dalam rade a i tak wszystkie ubrania mi smierdza i wlsoy ... bleee... jak mozna te toksyny tak w siebie na sile wbijac.. okropienstwo.. wlaczmy w koncu chcemy byc piekne, mlode i miec zdrowe dzieci Yhmm---> i sie niczym nie przejmuj ,cale zycie wlaczymy ze slabosciami i na tym to polega. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach