kto siedzi jeszcze w w pracy

ja do 18... chyba sie zalamie - strasznie mi sie nie chceeeeeeeee

alez wszyscy sa zapracowani :o) www - uprasza sie o nieprzemeczanie :)

nie obijac sie Towarzysze, 1000% normy ma byc do 15 wyrobione!

czesc Lord do 15 - tej to ja mam 1000% bez problemu zrobione. potem jeszcze z 200% dodatkow do 17-tej i do domu pracusie - a jakie macie sposoby na poobijanie sie w pracy - np moj kolega w ramach czasu pracy naprawia dzis urwane lusterko w sluzbowym aucie - jest w pracy, sam. sluzbowy, przez okno go widac, czyli o.k. a ze sie nie narobi... :)

W jednym oknie - analizy statystyczne W drugim oknie - www.kafeteria.pl/forum Mam podzielna uwage;)

prawie zupelnie ja u mnie :) od czasu do czasu - dla zachowania rownowagi psychicznej na na joemonstera :) polecam !

nie mam abonamentu:(

ja tez, ale i bez tego pare minut do porannej kaffki pozytwnie wplywa na prace miesni twarzy i przepony sprobuj nie ryknac na cale biuro smiechem - to jest dopiero wysilek. podobnie zreszta jak przy czytaniu niektorych perelek z tego forum :) :) :) :)

Ja siedze jeszcze na forum gry online, w cRPGach. I w Adamantytowej Wiezy, tez forum.... Ale oprocz tego, to duzo pracuje, serio, serio..

serio? serio, serio! jakos poszlo osle, jakos poszlo... co do gier komp. - jakie lubisz gat.?

RPG i RPG!! ewentualnie przygodowki.. Ja jestem plec zenska, jako Gordon Freeman nie czuje sie komfortowo;)

za to ja meski (tak mysle) standard - RTS i oczywiscie FPP - shooter. dune 2000 - klasyka, przeszedlem z 10 razy, red alert 2 to samo, teraz mecze c&c a w przerwach ut 2003 i far cry. mniam, to jest to - po 10 h pracy zasiasc do kompa (!) z przyjemnoscia na kolejne kilka godzin i poprowadzic do walki kilkadziesiat czolgow albo odstrzelic pareset potworow :) a jak skoncze zabijac to lapiec za ksiazke (coraz mniej, niestety)

Ja po pracy meczylam KotORa, teraz mecze Bard's Tale, specjalnie nabylam angielska wersja za cholerne 50 euro:( Morrowinda mecze chyba od 2 lat, ta gra jest niesamowita. Nie wiem o co chodzi z tymi RTSami, nie mam do tego glowy, zazwyczaj juz w drugiej kampanii biore takie ciegi, ze rzucam gierke w diably;) Ale nalog jest szczytny i popieram go!

to masz dokladnie to co ja z grami rpg - jakies czary, postacie, zaklecia, przedmioty w plecaku - masakra. cala akcja slimaczy sie, a widok zza plecow meczy mnie strasznie. ale o gustach sie nie dyskutuje - moj szwagier pogrywa tylko w managery pilkarskie, a te gry maja tyle napiecia i emocji co ostatni odcinek familiady :)

W Morrowindzie jest widok fp.. A ja sie zawsze zastanawiam, jak mozna wejsc na drabine, albo zeskoczyc, jak sie nie widzi swoich nog? Albo biegac i apteczki zbierac, a nie mozna ich potem shandlowac i jeszcze sie potargowac - tu jest dla mnie pies pogrzebany, lubie interakcje mdzy ludzkie w rpgach najbardziej. Grajacych w menagi tez nie moge zrozumiec. Kiepska grafika, nic sie nie dzieje, zieeew;) dalam sobie wreszcie czarnego nicka. do kolekcji:)

ja jeszcze pokwitne na pomaranczowym, chociaz po ostatnim fetiwalu ten kolor nie jest zbyt trendy :) :)

Deszyfrator ksywy mi sie spodobal, stad mysle samolubnie, a zaklepie sobie;) ale na pomaranczowo tez pieknie. Do pracy rodacy, opierd.. szkodzi;) gdyby mi te moje statystyki szly tak jak ta kafeteria...

racja, musze troche powalic w kalwiature ale juz nie dla rozwywki, tylko zeby choc troche :) popracowac odezwe sie za jakies 0,5 - 1 h :)

a moze sie jednak pokoloruje...

nalogowiec:p

no, moze to jeszcze nie nalog, ale ciagnie... :) a Ty widze tez statystyki odlozylas na bok? aa miala byc ciazka praca... ;)

ja nie musze pracowac bo moj maz zarabia pieniazki wiec siedze w domku, dbam o chatke i ogrodek no i oczywicie o siebie i pieska , aha i o meza :-)

wklepie 4 rzadki to wolno mi zajrzec na chwile. Musze sobie jakies limity ustanowic, aby nie zginac marnie;) Zaczyna sie niewinnie, a potem nagle, nie wiadomo skad, udzielasz sie i zakladasz topiki o ciazy i zyciu pozagrobowym. Wtedy juz tylko psychiatra, albo cmentarz:D

Basiu droga, a dlaczego maz jest po piesku? :0)

:-) takie male przeoczenie ale to nie ma nic wspolnego z hierarchią domowa hehe

co do ciazy - raczej sie nie podejme :) a zycie? chyba o pozagrobowym wiele powiedzic nie mozemy - przynajmniej jeszcze. przedgrobowe o wiele ciekawsze :) Lord, skad jestes?

a ja wychodze za 10 minetek:)

Basia - cale szczescie - maz nie bylby zadowolony ;) no chyba ze piesek z gatunku duzych i uzebionych a maz mizernej postury, wtedy reksiowi nie podskoczy :)

Z Katowic. ale obecnie z Holandii. mientowy---> a Ty? gdzie mam szefowi donosic, ze sie byczysz zamiast role wlasna krwia nawozic??

nie podskoczy, bo pomimo faktu,ze maz nie jest jakis wybrakowany to piesek jest bez porownania o wiele wiekszy :-) poza tym on wie, ze przed nim jest moj ukochany kot ;-p