Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieco zdołowana

Mam 28 lat i jest mi smutno!!

Polecane posty

Gość nieco zdołowana

może temat infantylny, ale to chyba jedyny sposób, żeby przyciągnąć osoby w podobnym wieku. Ostatnio na dokładnie WSZYSTKICH frontach mi sie nie wiedzie. Nie wiem co mam robić - czegokolwiek sie nie dotknę - kompletna katastrofa! :(( smutno mi bardzo, czuję się źle i potrzebuję się komuś wyżalić. Przyjaciółka w najbliższym czasie wychodzi za mąż, więc siłą rzeczy na powiernika się nie nadaje - sama odchodzi od zmysłów w tym gorącym okresie.. Ech, szkoda gadać... dlaczego szczęście w tym świecie nie jest rozdawane równomiernie? :O pozdrawiam wszystkich smutasów 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdura na maxa
witaj w klubie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 27 I TEZ DÓŁ
ja niby wszystko mam ..ale pogoda , rozne sytuacje i wszystko inne mi sie w glowie dusi ..tez mam dola dzisiaj jak cholera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ........a
Ja mam 24 lata i też jest mi smutno. Też mi ostatnio nic nie wychodzi tak, jakbym chciała... Moje przyjaciółki rozjechały się po Polsce, facet nie jest pewny co dlaje z nami będzie - a jesteśmy razem od kilku lat, od kwietnia misiąc w miesciąc jakieś śluby szykują się wśród znajomych, mam zakichaną pracę, w której nie chcą mi płacić i nie wiem co będzie dalej, nie mam żadnych perspektyw. Mam nijaki strat w życie tak naprawdę, niepewną przyszłość i żal w sercu, że nie radze sobie sama ze sobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieco zdołowana
tak myślałam, forum pełne jest takich jak my :(( ja mam wrażenie, że życie przelatuje mi przez palce, cały czas czuję się jakbym miała "naście" lat. Niby stwarzam pozory samodzielności, ale wydaje mi się, że zycie 28letniej kobiety powinno wyglądać zupełnie inaczej niz moje.. ech, szkoda gadać.. ---> ........a z moim facetem była kilka dobrych lat i teraz JA się zastanawiam czy to ma sens.. a slubów pełno dookoła.. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość +_+
ja mam to samo ostatnio eeee gdzie tam ostatnio juz od jakiegos czasu WSZYSTKO sie mi powalilo buuuu:(wczoraj moja najlepsza psiapsiola wrocila do Londka po 2 miechach pobytu tu wiec tym bardziej mi zle.....a nawet wsparcie w facecie nie mam bo zwyczajnie go nie mam wlasnie od jakiegos czasu a teraz hmm poznalam kogos ale boje sie ze mnie zrani i tak to wlasnie sie wali na uczelni tez nie fajnie a tu nowy rok czas zaczac akademicki bu bu bu bu ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ale ale
alez naturalnie , ze jest Panu smutno to widac , slychac i czuc. wobec powyzszego nalezy zajac stanowisko i je przeglosowac na najblizszym posiedzeniu komitetu d/s nastrojow spolecznych i podjac stosowne kroki w celu podniesienia poziomu wesolosci w Pana zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieco zdołowana
właśnie najbardziej mnie martwi ten "nowy rok szkolny" (bo ja mam wszelkie inklinacje do bycia wieczną studentką) :O jak pokazać tym małolatom bez problemów na uczelni pogodną twarz..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ........a
Nieco zdołowana, jesteście nadal razem?? My jesteśmy ze sobą długo, chyba za długo. Przyzwyczaiłam go do nie ruszania tego tematu, bo sama się bałam, a teraz kiedy ja jestem gotowa to jemu przeszła cała ochota nawet na mieszkanie razem - widzi same przeciwności. Boję się przyszłosci i chyba dlatego jest mi źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieco zdołowana
....a trudno mi powiedzieć czy jesteśmy czy nie. Oficjalnie zerwałam dwa tyg temu - zresztą po raz kolejny, wcześniej juz dawałam mu wiele terminów, żeby sie określił, powiedział co z nami dalej.. no więc niby zerwalismy, ale on nadal pomieszkuje u mnie (pisze pracę na moim komputerze), zresztą nagle zaczął mnie cenić i szanować i chce żebym z nim była NA ZAWSZE- tylu komplementów nie usłyszałam w ciągu paru lat! :P ale ja juz chyba się wypaliłam, za dużo tej szarpaniny w ciągu całego tego czasu, to święta racja, bycia ze soba bez konsekwencji nie można przeciągać w nieskończoność... :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ........a
Podziwiam Cię za umiejętność podjęcia decyzji, bo ja nie potrafię. ja się nie wypaliła, ale powoli uświdamiam sobie, że najwyższa pora dać mu kopa w d... i nie dlatego, że tego chcę, ale żeby wreszcie poszło wszytsko w jedną albo w drugą stronę. Mój, kiedy powiedziałam, że powinniśmy się rozstać powiedział-pomyślimy, ale on myśli już tyle lat, że ja zaczynam się tym jego myśleniem męczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez tak uwazam
ze czasem takie troszke bez okreslenia sie zycie razem nie moze trwac wiecznie ja to skonczylam wlasnie iiii byly lzy itd ale nie zaluje teraz patrzac na to juz zupelnie obiektywnie wiem ze to bylo najlepsze co moglam zrobic po tym jak sobie ten fakt uswiadomilam dostalam cudne potwierdzenie tego w postaci swietnego nowo poznanego "kolegi" :) mam nadzieje ze z kolegi stanie sie kims wieciej ale spokojnie co ma byc to bedzie ale wie jedno nie ma sie co dusic w zwiazkach .....powodzenia zycze i na uczelni tez hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieco zdołowana
dzięki dziewczyny za słowa otuchy! :)) ja cały czas bije sie z myslami czy dobrze robię - w koncu jak mówi moja przyjaciółka lepszy diabeł znany.. ale póki nie odetne sie od niego (oj trudne to, w końcu przez tyle lat był najblizszą mi osobą) nie dowiem sie jak wygląda INNE życie. Bo to obecne jest do dupy :(( ----> ja tez tak uwazam ja tez niedawno poznalam "kolegę" :P na razie nie zanosi sie na cos więcej, ale przez chwilę ZOBACZYŁAM mozliwość bycia z kimś innym - to podziałało bardzo mobilizująco :)) życzę ci, by kolega okazał sie komś więcej :)) a ja po cichu liczę, że może mój sie odezwie.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nanna
hej! mam 28 lat, miesiąc temu skończyłam podobny do Twojego związek - związek pusty, choć niby dobry...a jednak nie. Ciągle wierzę, że prawdziwe uczucie przede mną, gdzieś tam się czai..a więc nie do końca pasuję do Twojego doła, bo go nie mam, ale też wiele podobnych rozterek i myśli..... ściskam mocno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam 30 lat
i jestem baardzo szczęśliwa - więc się nie martw to już tylko 2 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieco zdołowana
Nanna, mój dół jest mam nadzieje przejściowy - może jestem meteopatką? inna sprawa, ze oprócz tych najważniejszych - osobistych - spraw, posypały mi sie rzeczy zawodowe, a tego mogą być daleko posunięte, przykre konsekwencje.. :O generalnie jestem (byłam?!) szczęśliwą osobą, która nie narzeka. Wierzę, że MUSI BYC LEPIEJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieco zdołowana
Kamil --> mam wiele pasji :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banitka wrocław
ja mam prawie 29 i też mi smutno..i nic mi nie idzie tak jakbym chciala....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to chyba wam
internet na doła nie pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niejednemu pomógł
:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdolowana21
ja tez mam dola, od 4 miesiecy jestem sama i niepotrafie sie zakochac,a tak strasznie bym juz chciala, nikt mi nie odpowiada, poza jedny ktory z kolei chyba mnie nie chce ale lipa;(. Jak ktos chce to ja nie a jak ja chce to on nie...... do dupy z tym wszystkim~!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieco zdołowana
zrobiło mi sie troszke lepiej - pogadałam z koleżanka o tym jak to nie rozumiemy mężczyzn :P ale i tak najwiekszym problemem jest to, że nie rozumiem otaczajacego świata :O pozdrawiam wszystkich, dobranoc :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak mialam 28 tez mi bylo smutno, a potem bylo o wiele lepiej, teraz mam 36 i jest mi bardzo dobrze i wesolo, ale ja sie staram zeby bylo dobrze, Ty tez sie postaraj i zobaczysz swiat w innych barwach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tak
kurcze a mnie jest chyba najbardziej smutno:-(( i jak nigdy nienarzekam i nieuzalam sie nad soba tak teraz mam ochote:-((( niemam faceta powiem wiecej nigdy nikt niepowiedział ze mnie kocha buuuuuuuuuu zawsze jakis spotkanie i koniec , , nieumie schudnac , w szkole ciezko , praca dorywcza buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieco zdolowana
ja dziś zupełnie normalnie, ale czuję, że mój smutek gdzies się czai i byle pretekst wystarczy, żeby wybuchnąć :(( dzis na przykład w pracy uderzyłam się w głowę (nie powiem, boleśnie) i... rozpłakałam się!! :o kurde, jakbym miała 5 lat.. co to sie ze mna porobiło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekarz z zamiłowania
ja mam 34 i tez mi smutno...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życzę Wam
lat 24 i wolę przekuć swój smutek na maksymalne wkurwienie - polecam, zdecydowanie łatwiej się pozbyć tego drugiego. A bad boy mówi, że Jezus mnie kocha. I nie wiem - wierzyć temu forumowemu kłamcy czy nie? :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamichałka
Kiedyś gdysiedziałam smutna w pokoju, przyszedł mój synek i powiedział mi coś co chyba usłyszał w jakiejś bajce ( i dziele się z wami tą rada) : niesmuć sie mała sarenko, ranka się zagoi prędko.... ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×