Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość katty

jak to boli

Polecane posty

Gość katty

Całe życie deklarowałam, że nie zdradze mojego faceta, z którym jest ładnych pare lat. Wręcz brzydziłam się dziewczynami które zdradzały. Los chciał że spotkałam fantastycznego chłopaka, którego charakter nawet nie da się opisać. I.... zdradziłam, ale gorsze jest to że do tego się zakochałam. A najgorsze jest to że on jest też z kimś od kilku lat. I jak wraca do niej to ja umieram. Wiem że nie powinnam tak mówić, ale nawet nie mam z kim pogadać o tym w jakiej jestem sytuacji. Po prostu chciałam się wyżalić. Czy którąś też spotkało coś takiego w życiu. Życie jest pełne niespodzianek......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niejedną to spotkało
topików o kochankach jest tu masa! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katty
tak wiem :/ nie ma co, life is brutal. Czemu tak musi być dwie osoby się kochają i dwie zajęte.... i czemu zawsze tak jest że ktoś musi na tym ucierpieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko pomyśl kto najbardziej
na tym cierpi? bo napewno nie kochanka i nie zdradzający mąż! tylko ich partnerzy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katty
tak masz racje, zgadzam się, i zawsze miałam bardzo negatywne zdanie o takich osobach.Tylko że ani on, ani ja nie jesteśmy jeszcze po ślubie, ale w stałych związkach. W moim związku trzyma mnie jeszcze tylko przyzwyczajenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katty -- slyszlem o jeszcze wiekszych niespodziankach. Np. dziewczyna byla ze swoim chlopakiem 8 lat i (jak to dziewczyny) objecywala sobie ze go nigdy nie zdradzi ale zaczal jej sie podobac ich wspolny kolega i nie dlatego zeby byl taki fantastyczny jak Twoj ale poprostu zaczela tylko miec ochote zeby ja przelecial. A jak ja juz przelecial to sie okazalo, ze jednak kocha swojego (bylego juz) chlopaka i chce go spowrotem (bo tymczasem ja rzucil bo mu sie widocznie jej zachowanie nie podobalo). I teraz nie jest zbyt szczesliwa. Moze nie tak nieszczesliwa jak Ty ale zawsze. I teraz powstaje pytanie: czyja to wina ze 2 czlowieki nie sa szczesliwe z powodu takiej prostej rzeczy jak seks, ktory przeciez natura dala czlowiekom zeby sie mieli czym bawic (bo kiedy stworzyla czlowiekow to nie bylo ani gier komputerowych ani nawet pilki noznej)? Czy ta dziewczyna albo Ty jestescie czemus winne? Oczywiscie nie. Dziewczyny robia przeciez tylko to co im natura mowi ze im to rozjasni ich zycia. Dlaczego otoczenie tego nie akceptuje? Bo kultura sie rozwinela tak, ze ani kobiety ani ich natura sie nie licza. Jezeli cos poszlo zle to wine zwala sie zawsze na dziewczyne (\"...bo mu dawac nie powinna\"). To ze dziewczyna ma uczucia, ktorymi sie kieruje nie jest w kulturze czlowiekow brane pod uwage. Jak chlopak ma jakies uczucia to wszyscy powinni ukleknac, bo to takie rzadkie i cenne, a dziewczyna to powinna czekac az te uczucia jej przejda bo ta wiernosc (z jej strony i jej "czystosc") jest przeciez taka \"piekna\". Powinnas sie pewnie urodzic elfem bo elfy nie maja tych problemow i bzykaja sie z kazym kto im sie podoba i zaden inny elf nie ma prawa im nic powiedziec. Nawet ich slubny malzonek albo malzonka. Tak samo jak to ze wolno im isc do kina na jaki chca film albo przeczytac jaka chca ksiazke. Czlowieki to kiedys i ksiazek takich jak chcieli nie mogli czytac bo Swiety Kosciol im zabranial. Teraz im zabranie sie bzykac z kim chca. Wiec moze i kultura czlowiekow kiedys tez dorowna kulturze elfow. Ale zeby tak sie stalo to ktos musi cos robic a nie tylko sie zachwycac jaka "wiernosc" jest "piekna" jezeli natura czlowiekow jest innego zdania i nie uwaza "wiernosci" za piekna a tylko za glupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katty
:)) house elf poprawiłeś mi humor, dobrze poczytać opinie osoby postronnej. A tak wracając jeszcze do tematu to powiem Ci że dopiero teraz z moją nową miłością wiem co to znaczy "uprawiać miłość" jesteśmy po prostu dla siebie stworzeni. Z chłopakiem z którym jestem legalnie mogłabym w ogóle tego nie robić, choć sie mocno stara i ma niezłą inwencję twórczą, a jednak to nie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katty
aha i jeszcze jedno, nie zrobiłam tego dla sexu, bo sex był po dłuższym czasie tej znajomości. Najpierw się zakochałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne
tak sobie to tłumacz, a moze miałąś taka zachcianke??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katty
taaaaaaaaa......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak teraz
czuję sie po tym wszystkim Twój chłopak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katty
pytanie za 10 punktów :/ on nie wie i nie chce wiedzieć. Chciałam z nim zerwać mówiąc mu że juz nic do niego nie czuje, ale on chce abyśmy jeszcze spróbowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhh
ehhhh ludzie szybko wam sie nudzi i szukacie innych partnerow. Ale to nie wina wasza, tu zawsze jest wina obustronna!!!!! Czegos brakowalo.Moi rodzice sa razem 30 lat a nie widza poza soba swiata i wlasnie jada na weekend razem. To jest milosc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhh
Katyy a moze bedziesz szczera z nim i powiesz o co chodzi? Bez przesady! To nie ty cierpisz ale on i dziewczyna twego nowego adoratora! Badz na tyle odwazna a nie krecisz nawet przy rozstaniu. Oby Twoj nowy chlopak okazal sie miloscia zycia. Jak tak bedzie to znaczy ze tak mialo byc i dobrze sie stalo. Ale jak po pewnym czasie zatesknisz do swego bylego i stwierdzisz ze go kochasz nie dziw sie jak bedziesz plakala. Najpierw sie zastanow powaznie. twoj nowy chlopak moze okazac sie facetem zycia ale i pomylka a wtedy ty bedziesz najbardziej cierpiala!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety, życie jest pełne niespodzianek :-D Do ELFA ... Nie zgadzam sie z tobą, ładnie to napisałeś, ale niestety życie nie jest takie proste ... wyobrażasz sobie co by to było gdyby każdy z każdym się \"bzykał\", życie to nie bajka niestety, a ludzie to nie zwierzęta ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dayday
Miłość to wiernosc, znam mase takich par:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jest ich mało
teraz nie ma miłości, wierności tym bardziej :( byle głupia drobnostka jest pretekstem do zdrady :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wl -- w starozytnej polsce podobno maz mogl opuscic zone jezeli odkryl ze zeniac sie z nim byla dziewica. Wiec widocznie starozytni Polacy nie mieli takich przesadow jak nowozytni. I jakos rozrosli sie do najsilniejszego panstwa w Europie. Ta sila stopniowo podupadla jak nasz Swiety Kosciol zaczal regulowac te sprawy i wkrotce Polska zniknela z mapy. Moze to o niczym nie swiadczy a moze swiadczy o tym ze jak dziewczyny maja wiecej wolnosci niz im nasza obecna kultura pozawla (bo facetom to jednak pozwala na sporo) to i malzenstwa bylyby lepsze i dziewczyny szczesliwsze. Bo dziewczyna zeniac sie nie musialaby liczyc na szczesliwy przypadek, ktory jak mowia statystyki nie zdzrza sie tak czesto. Wiedziala by dokladnie o co jej w malzenstwie chodzi. W starozytnej Polsce kultura ja zmuszala do tego zeby sie zorientowala o co jej chodzi w wyborze przyszlego meza bo inaczej nie mogla wyjsc za maz. W obecnej Polsce kultura jej zabrania tego pod kara, ze nie wyjdzie za maz. Wiec dla kogo ta kultura pracuje? Oczywiscie nie dla dziewczyn a dla tych co korzystaja z faktu, ze dziewczyny masowo czuja sie nieszczesliwe i zwracaja sie o pocieszenie do \"Boga\" a jak robia to z duzym przekonaniem to w nagrode zostaja \"swiete\". Najlepiej \"dziewice\". Wiec u nas to sredniowiecze chyba jeszcze sie nie skonczylo. A co na to poradzic? Przestac sie wyglupiac uwazajac ze honor faceta znajduje sie miedzy nogami jego dziewczyny. Dac dzewczynom tyle wolnosci ile maja faceci albo i wiecej bo dziewczyny sa jednak przecietnie znacznie bardziej odpowiedzialne bo to one rodza i wychowuja dzieci i bledy kosztuja je duzo wiecej niz facetow. Wiec jezeli dziewczyna uwaza ze powinna sprobowac jednak z innym facetem to to powinno byc jej prawo. A jak sie okaze ze woli tego innego to OK. Jak woli swojego dawnego chlopaka, to tez OK. Dawny chlopak powinien sie cieszyc ze wypadl lepiej podczas tego porownania a nie bac sie ze moze wypasc gorzej przy nastepnym porownaniu i zostawic dziwczyne ze strachu. A jezeli wypadnie gorzej to to chyba nie jest wina dziewczyny? Wiec jezeli ja kocha to dlaczego nie chce zeby byla szczesliwsza? Dlatego ze swoj honor ulokowal w miejscu, ktore nie bylo przez nature to tego przeznaczone? Bo naturalne miejsce dla honoru to tylko serce danego faceta. I co to jest? Odwaga ("lwie serce"), szczerosc, dobroc, a nie to czy potrafi ze swojej dziewczyny zrobic "wierna" niewolnice i to w dodatku nie przy pomocy swoich cech ale manipilujac kultura tak, zeby jego dziewczyne do tej "wiernosci" zmusila. To jest "honor"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Az chce mi sie podyskutowac z Toba, house elfie, ale napisze krotko: ja jestem z moim chlopakiemi nie zdradzam go nie dlatego, ze jest bylby to dyshonor dla niego, ale dlatego, ze go po prostu kocham i nie interesuje mnie doswiadczanie bliskosci fizycznej z zadnym innym mezczyzna (kobieta tym bardziej) poza nim. I kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oszczedna -- widzisz, Ty jestes tym szczesliwym przypadkiem, ze sie odrazu tak dobralas ze swoim chlopakiem ze sie kochacie i mozecie sie kochc cale zycie bez zadnych pokus. Moze to nie tylko przypadek ale i wysokie IQ. Ale cale spoleczenstwo nie moze tego osiagnac sila a tylko metoda prob i bledow. Jezeli takiej metody dziewczynom zakazac (to co mialy poki czlowieki nie zaczely wprowadzac \"przepisow moralnych\" zeby ulepszyc swoje \"zycie po smierci\") to bedzie na swiecie strasznie duzo nieszczesliwych dziewczyn i kilka szczesliwych takich jak Ty. A przeciez kazda z tych nieszczesliwych tez by chciala byc taka jak Ty. To jak to zrobic? Bo przeciez to co nasz kultura zaleca najwyrazniej nie dziala. Przynajmniej dla tych dziewczyn, bo napewno dziala dla ekipy trzymajacej wladze wlaczajac nasz Swiety Kosciol. Tak samo jak ten wspanialy kapitalizm co doprowadzil do takiego rozkwitu zachodnia cywilizacje. Teraz juz dziala tylko jako zwykle zlodziejstwo. I to nie tylko u nas ale na calym swiecie. Bo czlowieki odkryly po paru stuleciach ciezkiej pracy ze latwiej jest krasc niz pracowac i ze trzeba tylko te kradzierze zalegalizowac wmowic reszczie czlowiekow ze doprowadza do jeszcze wiekszego rozkwitu i wtedy bedziemy mieli prawo i sprawiedliwosc i nikt nie bedzie mogl nawet mruknac bo jak mruknie to go do paki jako wroga Boga i demokracji. No bo przeciez jest tez kilka osob ktore nie narzekaja na swoje polozenie finansowe tak jak Ty nie narzekasz na uczuciowe. Wiec cala reszta jest widocznie sama sobie winna, ze nie zyje tak wspaniale jak te kilka szczesliwych osob. Czy tak myslisz? Czy moze tak jak ja uwazasz, ze nie powinno sie w zyciu liczyc na szczesliwe przypadki albo nadzwyczajnie wysokie IQ. Polowa czlowiekow to przeciez ma inteligencje nizsza od przecietniej a i ta przecietna nie jest taka wysoka u czlowiekow. Wiec ci co jej troche maja powinni pomyslec jak pomoc swoim braciom i siostrom i jak mozna ich zyci ulepszyc a nie korzystac z ich niskiego IQ zeby poprawic swoje wlasne polozenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaraz zaraz!! Skoro dziewczyny mogłyby mieć prawo, to faceci też powinni. Taki przeciętny facet powinien móc sprawdzić, czy woli jakąś inną dziewczynę, czy tą z ktorą jest obecnie. Jeśli mu będzie lepiej z tą nową to OK, jeśli lepiej ze \"starą\" to też OK. Jeśli lepiej wypadnie ta poprzednia, to powinna się cieszyć z tego, nie uważasz? Jakbyś się czuła, gdyby Twój facet co sobotę sprawdzał inną dziewczynę, czy lepiej mu jest z nią niż z Tobą, co???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tym się różnimy od zwierząt, że nie pierd***my się po kątach z kim popadnie. Bo chyba nie sądzisz, \"house elf\", że taka dziewczyna raz w życiu skorzystałaby z tego idiotycznego prawa, ktore wymyśliłaś:> Nigdy nie widziałem osoby, ktora będąc szczęśliwa w swoim związku posunęłaby się do zdrady. Więc jeśli komuś brakuje tego szczęścia, najlepiej rozstać się, i szukać go gdzie indziej. Do wszystkich kobiet ktore zdradzają żęby przekonać się czy będzie lepiej: jesteście jak małpy, ktore nie puszczą jednej gałęzi dopóki nie chwycą następnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodatek
oszczedna -- dodatkowa uwaga (bo to temat rzeka, jak sie nie jest zbyt oszczednym) to ze zycie jest bardziej skomplikowane niz sie czesto wydaje i zeby miec dobre wyniki to trzeba duzo wiedziec. A czy wiesz np. ze stosunkowo niedawno, kiedy grupa trzymajac wladze w Stanach zdecydowala zniesc podatek spadkowy, inna grupa, najbogatrzych kapitalistow, tych wlasnie ktorych rodziny na tym podatku traca, w sumie ok. 500 osob wlaczajac takie postacie jak Rockefeller, wystosowala petycje do Kongresu zeby tego podatku nie znosic bo to bedzie nieszczescie dla Stanow i ich patriotycznym obowiazkiem jest temu nieszczesciu zapobiec. Okozalo sie jednak, ze grupa trzymajaca wladze jest silniejsza i podatek zniesiono zeby ulatwic wzbogacanie sie tej grupy (bo dla zwyklych obywateli podatek dzialajacy dopiero dobrze powyzej miliona dolarow nie ma zadnego negatywnego skutku). Przy okazji sie okazalo, ze wladza w Stanach przeniosla sie od dawnych kapitalistow do nowych co sie wola szybko wzbogacic przy pomocy kasy swoich rodzicow raczej niz myslac o calym kraju. Ponadto natychmiast rozpoczeto wojny na ktrych grupa trzymajaca wladze moze sie wzbogacic najszybciej bo "wydatki na wojne" to sa w duzej czeci zyski tej grupy bo to ona sprzedaje "narodowi" cale uzbrojenie. I nasz Pan Prezydent w tym wszystkim pomaga, wysylajac na jedna z tych wojen polskie buraki. Czy to znaczy, ze te buraki sa sobie same winne bo sie nie znaja na polityce swiatowej lepiej od naszego Pana Prezydenta? I co to ma wspolnego z kobietami dla ktorych ta kafe ma byc miejscem zeby sie wyzalily? To ze kobiety nie powinny sie tylko zalic na swoj los albo cieszyc ze "im sie udalo" ale myslec. Bo nie zawsze sie udaje i lepiej jest miec lepiej funkcjonujace panstwo niz takie gdzie od prywatnych ineresow jednego czlowieka zalezy zycie tysiecy nawet zwyklych burakow, z ktorych kazdy ma tez matke, dzieczyne, moze i zone i moze kilka siostr. Wiec na kazdego buraka zabitego w cudzej wojnie, po to zeby grupa trzymajaca wladze w Stanch miala wiecej kasy moze wypasc kilka placzacych kobiet. Czy to nia znaczy ze nie zawsze mozna tylko myslec o wlasnym szczesciu i mowic, ze burak burakiem zostanie co sugeruje, ze pewnie tez sam sobie winien bo burak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RedWoman
Miłość to wierność. A pokusy ma każdy, tyle, że niekażdy z nich korzysta. Widzę i widziałam na imprezach... Jak się kocha i umie budować związek, wie się, że nie chcę się ranić, a zdrada to ranienie, to się nie zdradza. Miłość to chęć dobra dla drugeigo, a jakie to dobro jak zadajemy ból, zdradą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszy mnie fakt, że znaleźli się ludzie ktorzy również odrzucają feministyczne-chore gadki \"domowego elfa\":) Ja również uważam zdradę i każdy jej przejaw za coś bardzo złego. Nigdy się jej nie dopuściłem, i mam nadzieję że nie zrobię tego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zeros, nie porównuj zdrady z feminizmem. Używasz słów, których znaczenia nie znasz. Feminizm nie oznacza olewania partnera w imię dobrej zabawy, to indywidualna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chodziło mi o to stawianie kobiety w roli ofiary. O kolejne stwierdzenia że kobiety mają gorzej, o doszukiwanie się nowych praw dla kobiet:) Wiem o czym piszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zeros, Tigra0711, RedWoman -- rozumiem Wasz punkt widzenia i moj nie nie jest przeciwny Waszamu, jest tylko troche inny. Wydaje mi sie, ze Wasz jest taki, ze zakladacie jako oczywista prawde ze zdrada powoduje cierpienie partnera. Ja sie z zgadzam, ze powoduje ale nie mysle ze tak musi byc. T.zn. widzialem wiarygodne przyklady, ze nie zawsze mimo ze oboje sie kochja emocjonalnie. W dodatku po przemysleniu tych spraw doszedlem do wniosku (moze mylnego wiec mozna mie przekonac dobrym argumentem ze sie myle) ze cierpienie pojawia sie dlatego ze seks zostal sztucznie (przez kulture) ulokawany na takiej pozycji dla pewnych specyficznych celow tych co danym spoleczenstwem rzadza. T.zn. w prawdziwie (abstrakcyjnym) demokratycznym spoleczenstwie (ktorym nie rzadza grupy specjalnych interesow takie np. jak jakis kosciol) te problemy \"wiernosci\" zniknely by zupelnie bo nie bylo by grup, ktore by z takiej sytuacji korzystaly. Zniknela by cala demagogia zwiazana z \"wiernoscia\", \"honorem\" i t.p. W takim dziwnym spoleczenstwie przywiazanie emocjonalne nie kojarzylo by sie czlowiekom z seksem (kompletne rozdzielenie seksu i milosci -- mimo ze w najlepszych zwiazkach mogly by wystepowac oczywiscie razem). Tak jak np. obecnie maz moze byc kolejarzem a zona kisiegowa i to nie wplywa negatywnie na ich szczescie malzenskie i ich wzajemne zrozumienie, ale jezeli oboje sa kolejarzami to ich wzajemne zrozumienie swoich problemow moze byc wieksze. Wiec jezeli lubia to samo w seksie to tym lepiej ale jezeli nie, a sie kochaja emocjonalnie jak wariaci, to kazde mogloby miec seks z kims innym i tez by im bylo cudownie ze soba (tyle ze nie w luzku). Co by oczywiscie nie dzialalo dla tych dla ktorych lozko jest najwazniejsze. Ale przeciez nie mowimy tu tylko o bardzo mlodych czlowiekach ale o takich co juz maja w tych sprawach wieloletnie doswiadczenie (powiedzmy po 35 roku zycia). Bo Ci juz nie traktuja kulturowych przesadow tak powaznie jak mlode czlowieki, ktore zaczynaja dojrzewac ok. 25 a faceci to jeszcze pozniej a przewaznie to nigdy. Tigra0711 -- co do punktu 1, to reprezentujesz tylko poglad dziewczyn a on nie jest podstawa tego co faceci czuja na temat swojego honoru. Ani na temat honru innych facetow. Wiec tutaj mamy rozne opinie i rozstrzygnac mozna by to tylko przez glosowanie facetow na ten temat. Odpowiednie pytanie by brzmialo: \"czy uwazasz, ze Twoj honor cierpi na tym, ze Twoja dziewczyna sypia z Twoimi kolegami?\" Ciekaw jestem jaki procent odpowiedzialby \"nie\", a ilu \"zabil bym \'k...\' \". Co do punktu 2, nie chodzilo mi o zmiane partnera ale tylko o pojsciu do lozka tak jak bys poszla do kina ze znajomymi kiedy twoj chlopak ma pilna prace i nie moze isc z Wami. To co pisalem o tej dziewczynie co ja chlopak rzucil bo sie przespala z ich wspolnym kolega z ciekawosci. Wlasciwie to ja rzcil jak tylko mu powiedziala, ze ma na to taka ochote, ze jej nie moze opanowac, ani nie rozumie dlaczego by ja miala opanowywac. Zreszta ochota jej przeszla zaraz po tym jak juz zobaczyla jak to jest i zupelnie nie tak wspaniale jak z jej chlopakiem. A gdyby sie nie przespala to skad by mogla wiedziec. Cala reszte zycia mogla by myslec, ze stracila cos wspanialego. Czy to byloby lepiej? Co do 3, to czy wytlumaczylem gdzie sie mylisz czy nadal uwazasz spanie z innym chlopakiem niz Twoj za paranoje raczej niz zaspokojenie ciekawosci, kiedy nie mialas nigdy w zyciu seksu z innym chlopakiem? Zauwaz, ze facetom takie problemy sie raczej nie zdarzaja bo zanim facet zaczyna myslec o zalozeniu rodziny to juz ma doswiadczenia tyle ze zadna ciekawosc mu juz nie grozi. A czesto wymaga od swojej dziewczyny, ktorej moze byc zupelnie dobrze pierwszym partnerem zeby zapomniala o jakimkolwiek seksie z innymi bo \"przeciez jak go kocha to co ja inni obchodza?\". Z bardzo tepymi dziewczynami to to jest moze dobry argument ale przynajmniej polowe dziewczyn to inni tez moga w jakis sposob obchodzic. Wiec ta polowe zostawic ich frustracjom i pocieszac wspanialoscia \"zycia po smierci\" jezeli \"zachowaja cnote wiernosci\"? Ogolnie to moj punkt to nie ze trzeba sie bzykac z kim popadnie ale, ze kazda dziewczyna powinna miec takie prawo i kultura nie powinna jej karac za to staropanienstwem. To oczywiscie wymaga wymiany kultury na lepsza dla dziewczyn, bo faceci i tak to robia jak tylko maja okazje i powstrzymuje ich przed tym tylko brak okazji a nie przepisy kulturowe, tak jak dziewczyny. Dlatego widac, ze kultura dyskryminuje dziewczyny. Np. czy slyszalas kiedys o agenci towarzyskiej dla pan? A dla panow tez nie?:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tigra0711 -- napisz nam czego sie dowiedzialas o honorze facetow bo nawet mnie iteresuje Twoja statystyka. Poniewaz jestem sam facetem to nawet mi nie przyszlo do glowy robic jakies wlasne statystyki takie to dla mnie bylo oczywiste i zreszta w mlodosci tez tak myslalem i nie znalem nikogo kto by myslal inaczej. Przestalem tak myslec dopiero majac ok. 25 lat bo szczerosc mojej owczesnej zony na temat jej emocji wywolanych sama obecnoscia innych facetow pokazala mi ze musze to przemyslec i miec do tego taki stosunek, zeby dziewczyny nie unieszczesliwic (poczatkowo chcialem ja zabic ale rozsadek przewazyl i w koncu bylismy ze soba duzo bardziej szczesliwi niz wiekszosc malzenstw dookola nas) co trwalo dotad az sie zakochala w lekarzu, ktory leczyl naszego synka i jest z nim do dzisiaj. Co do Twoich doswiadczen to jest to wlasnie to co mam na mysli. Ze dla ludzi co maja spore doswiadczenie to seks to nic wielkiego bo roznice fizyczne sa naogol nieistotne. Jednak dla dziewczyny, ktora ma doswiadczenie tylko z jednym chlopakiem, z ktorym w dodatku jest w zwiazku, taka sprawa moze nabrac nadnaturalnych rozmiarow, wiec lepiej zeby to doswiadczenie zdobyla i jezeli nie zdarzyla przed zwiazkiem to powinna moc przynajmniej w trakcie swojego zwiazku. Zabranianie jej tego jest poprostu niemoralne. Wiec mamy pecha zyc w niemoralnej kulturze bo z jakiegos powodu traktuje powazniej pojscia z kims do lozka niz do kina. Do czego ja nie widze zadnego dobrego powodu. A jak ktos widzi to chcialbym go poznac. Np. kiedy ja sie zakochalem, to podczas pojscia do kina z moja ukochana, albo kiedy tylko dotknalem jej reki doznawalem duzo wiekszych emocji niz kiedykolwiek mialem podczas seksu. Bo nigdy nie mialem seksu bedac zakochanym i wg moich doswiadczen to dziewczyny wola z jakigos powodu seks z facetami ktorzy zakochani w nich nie sa, co polaczone z faktem ze facet po seksie z dana dziewczyna juz sie wniej nie moze zakochac stwarza dziewczynom powazne problemy. Za malo znam dziewczyny zeby sie domyslic czy ten wstret do seksu z zakochanym facetem to jest prawo ogolne czy tylko mnie sie cale zycie zdarzalo. Chociaz podobne zjawisko (wstret do seksu z zakochana dziewczyna, co dziewczyny z rozwinieta intuicja sklania zawsze do ukrywania faktu ze sie zakochaly) istnieje w naturz facetow wiec moze podobnie jest takze w naturze dziewczyn. Ty jako kobieta moglabys cos na temat natury kobiet powiedziec, tak jak ja moge na temat natury mezczyzn wiecej niz jakakolwiek dziewczyna. A jakikolwiek kot wiecej na temat natury kotow niz jakikolwiek weterynarz. Co do zazdrosci to okazuje sie ze znika u normalnych facetow (tak jak zniknela u mnie) kiedy sobie uswiadomia, ze jest skierowana przeciwko dziewczynie ktora kochaja. U patologicznie zazdrosnych facetow nie znika, ale z takimi zadna dziewczyna ktora ma rozum nie powinna sie nigdy zadawac. Jak jest z zazdroscia u dziewczyn nie wiem. Kiedys myslalem ze \"powinno\" byc tak jak u facetow ale teraz podejrzewam ze jest inaczej niz u facetow ze wzgledu na funkcje biologiczna dziewczyn. Moze nawet normalne dziewczyny maja z tym problem. Ale jezeli tak jest to faceci dziewczynom nie powinni robic tego zeby mogly byc zazdrosne. Bo przeciez nie musza im tego robic. Sa w zupelnie innej sytuacji niz dziewczyny dla ktorych seks z innym facetem moze sie stac biologiczna potrzeba na ktora nie maja wplywu. I wtedy trzeba im pozwolic bo to nic takiego i nie truc im glow honorem i ze sa szmatami. Bo one tym nie robia nikomu nic zlego. Faceci sa zazdrosni tylko z walasnej glupoty a dziewczyny maja do zazdrosci dobry biologiczny powod, bo to one rodza dzieci a nie faceci wiec strach ze zostana same jest dla nich czyms innym niz dla faceta ktory kiedy zostanie sam to najwyzej nie bedzi mial kogo bzykac. U dziewczyny to moze byc wrodzony podswiadomy strach ze jak zostanie sama to jej dzieci umra z glodu. Co chyba jest powazniejszym powodem do zazdrosci niz brak kogos do bzykania. Podsumowujac: biologiczna sytuacja dziewczyny i faceta nie jest symetryczna i dlatego niemoralnym jest nie pozwalac dziewczynie bzykac sie jak czuje taka potrzebe (bo facet moze zazdrosc opanowac latwo bo jego zazdrosc to tylko kulturowy przesad) i takze niemorlnym jest dawanie dziewczynie powodu do zazdrosci bo jej strach powodujacy zazdrosc moze byc wrodzony. Zaskakujacy wniosek w skrocie: zeby byla rownosc i sprawiedliwosc to dziewczynom powinno byc wolno robic duzo a facetom raczej malo. I to jest wniosek neutralnego obserwatora bo ten elf to jednak facet wiec go nie mozna posadzic o stronniczosc. Poprostu logiczne wnioski z obserwowania natury i (chorej) kultury czlowiekow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodatek, o czym Ty do mnie rozmawiasz, troche gadasz nie na temat, poza tym slowo \"burak\" w mojej stopce nie oznacza wcale zolnierza poleglego podczas dzialan zbrojnych (nie wiem, skad u Ciebie tak daleko idace skojarzenia). A co do wypowiedzi house elfa, to jakos nie wyobrazam sobie, zebym potrafila stawiac na rowni pojscie z kims do kina i pojscie z kims do lozka, chociazby dlatego, ze pojscie do kina z moja kolezanka czy np. ojcem nie budzi we mnie najmniejszego zdziwienia czy podejrzen o szwankowanie mojej psychiki albo moralnosci. Poza tym, na tyle emocjonalnie podchodze do seksu, ze nie wyobrazam sobie, zebym zgodzila sie na jakiekolwiek porownywania umiejetnosci lozkowych mojego partnera i jakis innych mezczyzn lub na dokonywanie takich porownan przez mojego faceta (w tym przypadku dotyczy kobiet). Jakos nie widze ani celu, dla ktorego mialabym to robic, ani sensu w prowadzeniu takowych eksperymentow. A tak w ogole, to gdybym nawet sie odwazyla na, nazwijmy to, \"spedzenie nocy z innym\", dajmy na to, przyjacielem mojgo chlopaka, i on okazalby sie lepszy w lozku, to co wtedy? Mam puscic w niepamiec wszystko, co dla mnie zrobil moj kochajacy mnie z wzajemnoscia chlopak, i nie patrzec na to, ze jego przyjaciel moze byc alkoholikiem/damskim bokserem/kompletnie nieodpowiedzialnym czlowiekiem, tylko odejsc do niego, bo przeciez BYL LEPSZY W LOZKU?! Troszeczke nielogiczne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×