Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ...boje sie...

Dla Dziewczyn ktore urodzily na studiach-jak sobie radzicie???

Polecane posty

Gość ...boje sie...

...ja wlasnie dokladnie wczoraj zrobilam test ciazowy i jestem juz przyszla mama...zalamana jestem...bo takie plany!!!!wyjazd na rok do innej uczelni...kariera i nagle wszystko mi pryslo...dodam ze nie studiuje w polsce...jestem tutaj ze swoim chlopakiem...jestesmy razem 7 lat...boje sie strasznie...rodzice nie wiedza...strach...jak ja to mam powiedziec przez tel??...strasznie sie boje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanilla ninja
Teraz rzeczywiście może to nie najlepiej wyglądać-ale pomyśl:masz chłopaka ,który cię kocha-dacie razem radę.Jeśli się nie mylę,to termin wypadnie ci na czerwiec?? jak będziesz mieć szczęście to urodzisz po sesji a na wakacje przyjedziesz z dzidzią do domu.Nie poddawaj się! Masz teraz dla kogo walczyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanilla ninja
Możesz jeszcze rozważyć inną możliwość-wróć do domu,teraz potrzebne ci będzie wsparcie i pomoc najbliższych-na uczelnie wrócisz za rok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...boje sie...
...no tak...ale i tez pracuje w weekendy...zaczelam dopiero znaczy sie od maja...mam podpisac kontrakt...nawal pracy na studiach...ciagne jezyki...jest mozliwosc wyjazdu na rok...a ja co????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...boje sie...
...nie moge wrocic do domu...nie che przerwy...znam dziewczyne ktora tutaj urodzila...zawsze moze byc zlobek ktory jest przy uczelni,specjalnie dla studentow,ale!!...zawsze sobie wyobrazalam wszystko inaczej :-( oboje studiujemy,mieszkanie ,nie jakies tam cudo i jak ja mam dziecko na swiat wydac :-( ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie Marianna
A ty będziesz najszczęśliwszą mamą na świecie. I wiesz co? Dzieci sesji są bardzo mądre, wysysają zamiłowanie do nauki jeszcze w łonie matki :)) Uszy do góry, wszystko sie poukłada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to usuń ...
nie Ty pierwsza i nie ostatnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanilla ninja
Teraz dziecko jest najważniejsze.Moja koleżanka zaczęła studia gdy była w 4 miesiącu ciąży-urodziła zaraz po sesji zimowej po czym jakby nigdy nic wróciła na studia...Jej facet zarabia.Rodziców nie ma . Teraz wszystkie jej zazdrościmy pięknego synka,a ona daje sobie świetnie radę.Pewnie ,że nie było łatwo-ale widocznie tak musi być.Nie zawsze jest z górki-czasem musi być gorzej,żeby później mogło być lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...boje sie...
...boje sie reakcji rodzicow...takie rozczarowanie...musze isc do domu...tyle do nauki ja chyba sie nie skupie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanilla ninja
Nie zabijaj swojego dziecka! Zrozumiesz dlaczego,jak powie pierwszy raz mamo:)🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanilla ninja
Dla rodziców będzie to szok-ale pogodzą się z tym,zobaczysz! I napewno będą ci pomagać.Wszyscy dziadkowie kochają swoje wnuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...boje sie...
...prosze o wpisy...piszcie ,wiecej przykladow,moze bedzie mi lepiej,powiem szczerze ze moj chlopak zbladl kiedy uslyszal ze jestem w ciazy :-( w irlandii usuwanie jest karalne,a co mam wskoczyc w samolot i do polski?? po drugie moja mama mi by nie wybaczyla kiedy by sie dowiedziala ze po tak dlugiej znajomosci z moim chlopakiem,usunelam dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krapcia..
ja tez bym usuneła... z jednej strony byc może pierwszy usmiech dziecka wynagrodzi wszystko, ale z drugiej byc może bedziesz żałować do konca zycia straconych szans i obwiniać za to dziecko, chłopaka i do tego bedziesz sfrustrowana... decyzja należy do Ciebie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krapcia..
zfrustrowana miało być..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...boje sie...
...kiedys rozmawialam z mam przez tel i powiedziala mi ze pomoze gdyby NIE DAJ BOZE TERAZ cos sie stalo!!!! ale mimo wszystko,nie tak jak chcialam,mam teraz ciagnac mame moja,problemy finansowe w domu,...ah ja nie wiem...i teraz co powiem jest smieszne...ale zawsze uwazalismy i ja nawet nie wiem jak to wszystko sie stalo :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gratuluję
do autorki to jest dobry okres, nie obawiaj się niczego. Po studiach to dopiero jest problem by zdecydować, który moment na ciążę jest dobry. na mojej uczelni studiowało kilka młodych mam, mogły przychodzić z dziećmi na zajęcia. Maluszki spały sobie grzecznie w nosidełkach podczas zajęć, a między zajęciami zawsze znalazł się ktoś, kto chętnie przypilnował bobasa przez chwilkę, gdy mama musiała załatwić swoje sprawy. Nie wiem co stuidiujesz i czy rodzaj zajęć pozwala na obecność dodatkowych "słuchaczy". teraz zazdroszczę tym dziewczynom, mają odchowane dzieci i mogą bez przeszkód zająć się swoimi karierami. A ja? ja będę musiała zwolnić się z pracy gdy zajdę w ciążę, bo mój szef cytuję : "ma same problemy z babami, jak nie okres to ciąża, on za skutki pieprzenia płacić nie będzie". sorry za wyrazenia, cytowałam mojego bossa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanilla ninja
A kariera wynagrodzi ci te wszystkie noce kiedy będziesz myślała o swoim nienarodzonym??? jeśli będziesz mieć szczęście,to się z tym pogodzisz-jeśli nie to na widok każdego dziecka będziesz sobie przypominać co zrobiłaś,co straciłaś... Ja kiedyś byłam pewna,że bedę mieć dziecko,miałam 100% pewność.Byłam wtedy na 1 roku,dokładnie w połowie.Mój facet powiedział mi wtedy,że rzuci studia i będzie pracował,że pobierzemy się i będzie ok.Że za rok na wszystko spojrzymy inaczej. W dniu w którym mieliśmy to powiedzieć rodzicom dostałam okres... Czy żałuję?? nie wiem... fakt-teraz moje życie wyglądałoby zupełnie inaczej,pchałabym wózek na spacery... A tak robię karierę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...boje sie...
gratuluje vanilla ze robisz kariere :-) mi tez sie marzy kariera...jeszcze taka glupota mi przeszla przez mysl...co ludzie powiedza???? ...taka zawsze dobrze ulozona,wyuczona...mowila dziecka nie slubu ,nie,a teraz ???...pisze bo jeszcze siedze przez 10 min na kompachi i ide do domu:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej a moze nieslusznie sie
boisz rodzicow. Mam corke na studiach za granica, ma milego chlopaka i caly czas mysle, kiedy wlasciwie powinna urodzic - szczerze mowiac , bedzie z tym coraz gorzej, no bo potem kariera zawodowa itd... W cichosci ducha myslalabym, ze wpadka nie bylaby tragedia, poki jeszce mam sile, moglabym jej pomoc . Naprawde, jesli masz ambitne studiai liczysz potem na rownie ambitna prace - to bez roznicy , kiedy bedzies rodzic. Prawde mówiac, łatwiej to pogodzic ze studiami niz z praca. Porozmawiaj z mamą - jesli cie skrytykuje , to spytaj spokojnie, jaki w takim razie widzi lepszy dla ciebie termin na dziecko. Ja bym sie cieszyla ( choc bylby to klopot - ale klopot dla wyksztalconej dziwewczyny z tym bedzie zawsze). Najwazniejsze w tym wszytkim jet to , czy ojciec dziecka , to TEN, z ktorym chcesz byc zwiazana. Ciaza to nie przestepstwo, zwlaszcza jesli jestes z chlopakiem 7 lat. Rodzice sie moze w pierwszej chwili zdenerwuja, bo beda sie bali o ciebie, twoje zdrowie i twoja przyszlosc, ale na pewno powinniscie sie dogadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koala lux
Kilka lat temu urodziłam dzieciaka na studiach. Przeszłam na indywidualny tryb, zarabiałam chałturami. Była to najlepsza decyzja w moim zyciu. Jedyne, czego po latach żałuje to to, że wyszłam za mąż za ojca mojego dziecka. Życie niewatpliwie ci sie zmieni, ale z perspektywy czasu twierdzę - warto było. Nie bój się, strach jest najgorszym doradcą... :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...boje sie...
a corka gdzie studiuje??? dlugo sa razem??? koala lux-ja szczerze powiem ,ze dla mnie jest glupota malzenstwo kiedy sie jest w ciazy,czy to cos zmienia?,szkoda ze tobie sie z nim nie ulozylo :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanilla ninja
Nie jesteś w tasowej sytuacji-fakt.Musisz dać teraz z siebie więcej,wciąż jeszcze więcej.I musisz być silna. Coś musisz postanowić.Idź do domku i pomyśl o tym na spokojnie,pogadaj z "tatusiem". Pomyśl co dla ciebie jest ważne w życiu,pomyśl o przyszłości i będziesz już wiedzieć. Trzymam za ciebie kciuki:) I za twoje nienarodzone także! POWODZENIA🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...boje sie...
ide do domu...glodna jestem cholernie :-) lae piszcie,bede tu wpadac,moze wiecej mam sie wypowie na ten temat :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koala lux
Znam kilka matek- studentek, szczęśliwych. Nie znam za to żadnej dziewczyny do której skrobanka nie wróciłaby po latach w postaci upiora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej a moze nieslusznie sie
corka jest w Stanach, chlopak dosc swiezy, ale\ to nie nie ma znaczenia , mam do niej zaufanie i wiem,ze nie zadala by sie z jakims nieodpowiedzialnycm facetem, Zreszta kiedys juz byl taki alarm , przed sama matura , oboje bardzo rozsadnie podeszli do sprawy, przedtawili mi swoje koncepcje na temat dalszego radzenia sobue w zyciu, bylam zbudowana ich postawą. alarm trwal co prawda tylko 3 dni. Mama cie kocha, sprobuj jakos ze swoim chlopakiem ogarnac ten temat, przedstaw jej swoj punkt widzenia, spytaj, czy i w jaki sposob bedzie mogla ci pomoc. I nie zrazaj sie, jesli nawet w pierwszej chwili zareaguje histerycznie - jej tez sie swiat wali, musi sobie to wszytko poustawiac. W koncu nie jestes zadna wywloką, uczysz sie , nie wpadlas w narkomanie - itd - to by dopiero byly problemy . A tak - no moze tylko klopoty ,ale przeciez w koncu szczescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej a moze nieslusznie sie
i wiesz, w pewnym momencie nawet sie zastanowilam, czy to nie moje dziecko pisze, ale nie, bo Irlandia i 7 lat... Ale postawilam sie w sytuacji twojej mamy, no bo przeciez tez mnie to moze spotkac,. Zmobilizowalabym wszytkie sily zeby córce pomoc skonczyc studia i zeby jakos podnieśc ja na duchu,Nie wyrazalkabym zadnych pretensji, bo bym sie bala,ze tam daleko nie majac oparcia moze sie poczuc strasznie podle. Nikt cie nie kocha bardziej niz rodzice i naprawde nie boj sie ich. Dla zasady pozrzedzą, ale bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dasz radę
Ja świadomie zaszłam w ciążę pod koniec pierwszego roku studiów. Miałam przerwać studia, ale ta ciąża mnie zmobilizowała, w końcu to nie choroba. Kobiety w ciąży pracują, to chyba studiować też mogą? :- ). Ostatni egzamin zdawałam na tydzień przed porodem. Nie miałam taryfy ulgowej, ciąży nie było widać . Idąc na studia bałam się, że nie dam sobie rady z nauką, a teraz mam podwójną satysfakcję, że skończyłam studia i urodziłam dziecko. Teraz koleżanki ze studiów zazdroszczą mi, że mam "odchowane" dziecko, a przez to (chociaż to chore w naszym kraju) większe szanse na pracę. Obecnie lepiej urodzić dziecko na studiach, bo po studiach ciężko się zdecydować, bo praca, mieszkanie, samochód, a dopiero potem dziecko, na które może być za późno.W Twoim przypadku los sam zdecydował. Na naszej uczelni dziewczyna w ciąży to nie była rzadkość. Ciąża to nie jest powód do wstydu! Będziesz mamą to powód do dumy!Może teraz to wszystko Cię przeraża, dlatego że nieplanowałaś tego i jestes zaskoczona, ale ciąża trwa 9 miesięcy i z czasem wszystko sobie poukładasz. Żłobek przy uczelni to super sprawa i niepowinnaś mieć wyrzutów sumienia, że oddajesz dziecko do żłobka. Matki, które pracują też maja dzieci w żłobkach. W czasie sesji dziewczyny śmiały się, że co dwie głowy to nie jedna! I miały rację, w ciąży nauka szła mi o wiele lepiej. Teraz najwazniejsze jest Twoje zdrowie. Rodzicami sie nie przejmuj, pewnie będą zdziwieni, ale sama pisalaś co Twoja mama radziłaby Ci w takiej sytuacji.Pogadaj z chłopakiem jak sobie to wszystko wyobraża. Dziecko mobilizuje, uczy dobrej organizacji czasu. Ja nie żałuję swojej decyzji, dziecko to taka kochana ufna istotka, dla której chce się żyć. Dasz radę dziewczyno! Trzymam kciuki! Dbaj o siebie i o dzidzię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm, to zależy jeszcze od kierunku studiów... jeśli tak jak na moim jest dużo laboratoriów - można sobie nie poradzić, zwłaszcza jeśli jeszcze dodatkowo ma się kursy językowe, pracę, robi prawo jazdy itd. Koleżanka wzięła urlop dziekański - bo nie mogła pogodzić jednego z drugim. Ja broniłam magisterki będąc w ciąży - na szczęście urodzę dopiero za miesiąc - bo jeśli np. urodziłabym w marcu... i miała w laboratorium kończyć pracę (gdzie szef chciał mnie widzieć codziennie i to na dłuuugo) - to byłoby bardzo trudne. A tak to i mgr przed nazwiskiem i dziecię w drodze... Gdybym miała czas na zastanawianie się to pewnie kwestia dziecka odwlekłaby się w nieskończoność. Poradzisz sobie na pewno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...boje sie...
...no coz...rozmowy nie maja konca :-(...nie bede usuwac...juz tak dlugo jestesmy razem,nie jest rozowo(chodzi tu o dobra materialne)on pracuje ale i tez sie uczy ja to samo zreszta,wiemy ze rzad doplaca do dziecka,a wiec moze nie bedzie tak strasznie,ale jak ja pogodze nauke z dzieciatkiem? jak ja juz teraz pracujac w wieczorami padam na nos,bo tyle nauki,oczy sie kleja,a czasem szczerze to sie nie chce uczyc :-(...trzeba miec pieniadze,bez tego ani rusz,jedyne co mnie cieszy to,to ze nie jestesmy w polsce,bo jakos tutaj jest wiecej mozliwosci :-)ale mimo wszystko sie boje...no i kiedy mam rodzicom powiedziec??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak trzymać
Sama widzisz, że tam będzie Wam lepiej pod wzgledem finansowym. A rodzicom powiedz jak już ułożycie sobie jakiś plan. Dla Twojej mamy pewnie będzie to zaskoczenie i na pewno będzie sie martwić jak dasz sobie radę, więc najlepiej od razu podczas tej rozmowy powiedz jak planujecie rozwiazać kwestię opieki nad dzieckiem. Wszystko sie z czasem ułoży i będzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×