Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hmm__

zerwalam po 1,6 roku..

Polecane posty

Gość hmm__

zerwalam z nim.. ale kocham go nadal i on mnie.. skad mam wiedziec, czy zrobilam dobrze.. a moze sie mylilam.. moze popelnilam najwiekszy blad swojego zycia... skad mam to wiedziec... i co mam teraz robic... kocham go.. i to boli....................... :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm__
olga olga bo kiedys mu powiedzialam, ze jesli zrobi znowu cos (nie wazne co) to bedzie z nami koniec i on sie na to zgodzil... zgodzil sie na taki uklad, ze juz nigdy tego czegos nie zrobil.... ale zrobil, wiec tak jak powiedzialam, zerwalam... mialam juz dosc dawania ostatnich szans... a on teraz nic nie rozumie i uwaza, ze takie "ultumatum" to glupota... tylko ze mogl mi to powiedziec wtedy kidy go stawialam a nie teraz jak juz zerwalam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli to cos powaznego to trzeba byc stanowczym i nie dawac kolejnych szans bo jak sama widzisz to nic nie zmienia - znow to zrobil, ale jesli to jakis blachy powod to moze jeszcze to przemysl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm__
olga olga chodzi o picie.... mysle, ze to nie jest blahy powod bo kiedys moze byc jeszcze gorzej... ale moze popelnilam błąd.. moze naprawde sie czepiam..... a co jesli to facet mojego zycia i naprawde jestesmy dla siebie......? skad mam to wiedziec? skad wziąć pewność ze robie dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamieszkaj z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tego niestety ja Ci juz nie powiem, po prostu nie wiem, zawsze jest ryzyko...ale trzeba tez walczyc o wlasne szczescie, jesli on ma problem z alkoholem to mysle, ze jest to powazny powod aby zastanowic sie nad dalszym losem zwiazku, nie chodzi mi tu o rozstanie - bo byc moze on potrzebuje pomocy ( nie wiem w jakim stopniu zaglebil sie w ten problem )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem córką alkoholika. Jeżeli facet za dużo pije daj sobie z nim spokój. Potem będzie tylko gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arbuz
Jak pije wódke to rzuc go Ja pije 2 piwa dziennie. Też byś mnie rzuciła ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna dziewczynaa
ja tez nie jestem z chlopakiem od wczoraj:( uderzyl mnie w twarz:( nie bylam bez winy, nie jestem idealna, popelniam bledy:( Czy facet ma prawo mnie obrazac nawet jak czasme zrobie cos nie tak? bo ja juz chyba mysle ze na nic dobrego w zyciu nie zasluguje:(chyba jestem sklonna mu wybaczyc, jesli chcialby ze mna byc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vinca
hmm___ coz, wyglada na to, ze on kochal alkohol bardziej, niz Ciebie... Pamietam, jak na innym topiku opisywalas swoje watpliwosci i powiem Ci, ze jesli po tak krotkim zwiazku bylo ich tyle, i mialas juz "dosc dawania ostatnich szans", to nie byl facet Twojego zycia! Koniec kropka. Lepiej jest dokonac bolesnej operacji czystym cieciem, niz sie dlugo meczyc. Naduzywanie alkoholu to ZAWSZE wielka czerwona flaga i mysle, ze na 200% podjelas sluszna decyzje 🌻 Nie katuj sie juz rozmyslaniami, zajmij sie czyms, spedzaj czas z przyjaciolmi, nie mysl o nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do smutna dziewczynaa: nikt nie ma prawa bić cię!!!!! nie pakuj się w taki związek, bo będziesz katowana całe życie!!!!! zasługujesz na szacunek, pomimo, że popełniasz błędy!!! każdy je popełnia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość archi
do smutnej dziewczyny: nie moge was zrozumiec, facet was bije, a wy jestescie w stanie przebaczyc. to jakies chore jest?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna dziewczynaa
ja tez siebie nie rozumiem, tzn wiem ze jak sie kocha to tak sie nie postepuje, ale mimo, ze o tym wiem moglabym mu ciagle przebaczac:( chyba juz nie mam do siebie szacunku, nie znam juz wlasnej wartosci.Uderzyl mnie pierwszy raz( dodam ze ja pierwsza walnelam mu w twarz, teraz okropnie zaluje bo wiem ze, nikogo nie powinno sie bic)Ale czesto jestem obrazana, obsypywana wyzwiskami.Mimo, ze boli mnie to bardzo, kocham Go ciągle,( a moze kocham Go takiego jakim chcialabym, zeby byl?) Wydaje mi sie ze jestem na Niego skazana, ze nic dobrego juz mnie nie spotka, ze w nikogo nie pokocham, nie wyobrazam sobie, zeby ktos inny mnie dotykal:( we wtorek ide do psychologa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna dziewczynaa
i boje sie tej wizytu u psychologa, wydaje mi sie ze nie bede umiala z nim rozmawiac, czuje zew ogole nic nie potrafie:( przepraszam ze sie wyzalam i marudze i przepraszam autorke topiku ze opowiadam o swoich problemach na nie swoim topiku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez zerwalam po 3 latach z powodu alkoholu,bylo ciezko,stracilam wiare we wszystko,poczucie wartosci itp itd ale sie podnioslam z tego i jest ok!tez bylam zalamana ale teraz odradzam sie na nowo i mozna przez to przejsc!!!:) smutna dziewczyna - dasz rade jestem pewna!!!a psycholog to dobry pomysl :),czasem zycie daje kopa po to zeby cos lepszego nas moglo spotkac!ja w to wierze!!!teraz juz wierze!! pozdrawiam i zycze sily

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was.....Piszecie że zrywacie z waszymi partnerami z powodu alkoholu...czy możecie to troszkę rozszerzyc?? Jaki dal Was sa granice picia alkoholu(przez partnerów) i częstość, oraz jak Oni wyglądają po spożyciu jakiejs ilości alkoholu (chodzi mi o konkretne ilości)... Dlatego się pytam ponieważ chce znac wasze zdania na ten temat...wyżej wypowiadał sie meżczyzna, ale został zignorowany(Arbuz)...........Chodzi mi o zdania Mężczyzn i Kobiet...Jakie sa Wasze granice..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna dziewczynaa
koniczynkaaa dziekuje:) mam nadzieje ze jakos to bedzie, ale wiem tez ze mu wybacze i dalej bedzie tak jak jest...chyba ze te spotkania z psychologiem, zobaczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutna dziewczyna - jesli to bylo takie toksyczne to nie wracaj bo bedzie jeszcze gorzej!!!!zatracisz sie w tym sama a w zyciu potrzebna jest druga osoba na ktorej mozna polegac a nie ciagle czuc sie za nia odpowiedzialana!!!ja tego poczucia bezpieczenstwa nie mialam,pod koniec zwiazku kiedy do mnie przychodzil zawsze byl ten strach ze znowu po 3 piwkach bedzie. ale powiedzialam DOSC i zamknelam ten rozdzial. i jeszcze jedno,po jakims czasie idealizujemy to co bylo,partnera tez - smutna,nie daj sie na to zwiesc!!!bo potem moze Ci byc nie tylko psycholog potrzebny!Napewno jestes fajna dziewczyna,tylko otrzasnij sie z tego i idz dalej,nie ogladaj sie za siebie!!!!!! a co do granicy picia to uwazam ze nawet 2 piwka dziennie to jakis odchyl,moj ex nie mial granicy i jak mial ochote poprostu szedl do baru zapominajac o mnie i o tym ze akurat wtedy czekam na niego!przy jakis imprezach rozumie 2-3 piwka ale bez przesady,jak sie ide bawic to bawic a nie chlac dopoki ledwo gadam :/.z facetem lubiacym % nie ma poczucia bezpieczenstwa,w kazdym razie ja go nie mialam :(.mimo wielkiej milosci .............. pozdrowionka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×