czy jest tu jakaś odważna para

które zechce się przyłączyć - wziąć ślub w tajemnicy przed rodziną? bez zbędnych ceregieli, imprez??? wyjedziemy w jakieś romantyczne miejsce? moze jakiś mały kośćiołekw górch.... co Wy nato?

to chyba nie odwaga, tylko wrecz tchorzostwo - uciekanie w romantyczne miejsce przed wszystkimi bliskimi. Wedlug mnie to takie troche dziecinne, ale to od was zalezy co wybierzecie. Jesli macie byc z tego powodu szczesliwi, bo zrobiliscie rodzinie i bliskim na zlosc, to powodzenia zycze

rodzina twierdzi ze slub to głupota i szkoda kasy an takie rzeczy, a pozatym matka mojego faceta jest rozwodką i dlaniej ślub to najgorsze zło na świecie.... a pozatym brak kasy nawet na małe przyjęcie, bo chyba niewypada odwrócic sie plecami po ceremoni i pojsc sobie..

Czasy się zmieniły i nigdzie nie jest powiedziane, że wsyztsko musi być ustawione po rodzinę. To ich sprawa i oni będą razem żyć, a nie z rodziną, więc nie rozumiem czepiania się...

A dlaczego chcecie zrobic to w tajemnicy? Rodzice są przeciwko?

tak jak pisałam jego mama ma taki stosunek, apozatym jest zdecydowanie za młody wg nich 28 lat..

w ogole zastanowilabym sie, czy warto ten slub brac. I akurat nie pod tym katem czy w obecnosci bliskich, czy gdzies na koncu swiata...

a sama niewiem czy warto robic wesele - niby chce ale niby szkoda kasy... bo miałabym wydać ze swoich a nie rodziców wiec sie wciąż wacham.... może w ambasadzie polskiej w wenecji by sie hajtnąć??? ehhh sama niewiem

ja marze o takim slubie

a ja wziełam taki slub nikt nic nie wiedzial bo to byl NASZ DZIEN imprezka byla dla znajomych i oni tez dowiedzieli sie na miejscu

ja nie mialam wesela, choc nie robilam ze slubu tajemniecy, tylko malenkie przyjetko w riodzinie (takie jak skromne imieninki) i tylko dlatego,zeby nie robic przykrosci tesciowej - ona to uurzadzila. prosto stamtad w pociąg. Szkoda mi bylo kasy i wysilku, Malzenswo moje jest OK, stosunki z obiema rodzinami jak najlepsze.