Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sputek

zwiazek bez przyszlosci... Ona kiedys wyjedzie /

Polecane posty

Gość sputek

Niecale pol roku temu poznalem dziewczyne z moich snow czy marzen... Nigdy nie zapomne tamtego dnia, bylem chyba wtedy najszczesliwszym czlowiekiem na swiecie :) Jestesmy razem do dzisiaj, niekiedy mielismy czasami duze kryzysy, czesto sie klocilismy, ale to juz chyba minelo bo niepamietam prawie ostatniej klotni. Spotykamy sie codziennie, no chyba ze ona wyjedzie do swojego odleglego rodzinnego miasta... I tu sie pojawia caly problem. Rok temu jej mama wraz z nia przeprowadzila sie do mojego misata. Tu sie poznalismy i spedzamy kazda piekna chwile, tylko spojzcie na to z drugiej strony... Jak byscie sie czuli pozostawiajac wszystkich swoich przyjaciol, przyjaciolki, kolegow, kolezanki i jadac w nieznane gdzie jest sie samym i nie ma sie nikogo? Ona przezywa to do dzis, od czasu do czasu jedzie do swojego miasta, wraca po tygodniu do mojego itd. itd. Myslalem ze jestem w stanie cos tu zrobic, ze chwile spedzone ze mna pozwola ja jakos zatrzymac u mnie, ale niestety od dluzszego czasu juz jest pewna ze powroci. Mowi mi to juz od dawna, ale nie myslalem o tym tak jak teraz. Ja ciagle jestem w niej zakochany po uszy, chociaz nie wiem czy mozna to tak okreslic bo wydaje mi sie ze czuje duzo duzo wiecej... Mam burze muzgu, nie ma wolnej chwili gdzie bym o niej nie myslal, zawsze przed snem, o kazdej porze dnia... Ale wlasnie nie wiem... jesli mam sie tak dalej angazowac w ten zwiazek to bardziej bedzie mnie bolalo to rozstanie kiedy ona wyjedzie. Nie moge jej zatrzymywac - przynajmniej takie jest moje zdanie. Nie wiem poprostu co mam zrobic, nawet boje sie z nia o tym porozmawiac... Za akzdym razem kiedy ona wspomina o swoim powrocie wtedy ja milkne, nawet nie wiem czy ona to widzi, czy ona robi to specjalnie az ja podejme w tym kierunku jakis krok... jestem zaklopotany, ale najbardziej mi sie wydaje ze musze skonczyc ten zwiazek, nie tylko z tego powodu ze ona kiedys wyjedzie na zawsze i nie wroci, ale tylko dlatego ze jej uczucia do mnie chyba zanikly... Czasami wydaje mi sie ze ona jest ze mna tylko dlatego ze nie ma nikogo innego w moim miescie, kto moglby sie z nia spotkac i chociazby spedzic/zajac z nia czas... Boje sie podjac jakkolwiek rozmowy, nawet nie wiem dlaczego. Moze zal mi to konczyc? przeciez kiedys sie to skonczy napewno, ale jakos nie wiem czy nie lepiej bylo by zrobic to wczesniej... To jest w sumie taki moj pierwszy powazny zwiazek, wiec moze dlatego jest mi tak ciezko i trudno... nawiazujac do poprzedniego zdania - zwiazek czy milosc? - to tez jest trudne pytanie Tutaj w sumie prosze was o jakas porade, czym mam sie dalej kierowac, jak mam postapic... dzieki za kazda odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile macie lat
i jaka to jest odległość między miastami ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sputek
niecale 200km... dla niektorych moze malo, dla mnie duzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalony_loczek
po pierwsze - ile macie lat? po drugie - jak dlaeko jest to jej miasto? po trzecie - skoro sie przeprowadziła z matka do twojego to po co chce wracac do swojego? czy ma jakis konkretny powód? bo dziwne zeby chciała wrócic od tak sobie...nawet jesli ma tam znajomych, przyjaciół, to jednak jesli cie kocha to powinna byc i chciec zostac z tobą...pogadaj z nia o tym bo może ona ma jakis wazny powód by tam wrócic...wiesz koledzy kolegami, przyjaciółki itp ale w końcu życie spędza sie z facetem/kobieta którą sie kocha....jedno jest pewne musisz porozmawiac z nia powaznie, bo innaczej bedziesz sie tak męczył, a to nie ma sensu..kto wie - jest inna mniej przyjazna opcja..byc może ona ma kogos w tym swoim mieście...róznie bywa - dlatego grunt to szczera rozmowa. i jeszcze jedno - jesli sie naprawde kochacie a ona nie moze zostac w twoim miescie to może ty bys pojechał z nią? w końcu jesli naprawde ci na niej zalezy to walcz człowieku, nie badz ciota i sie nie poddawaj. ale musicie oboje tego chciec. zycze powodzenia :) nie jest tak zle jak ci sie wydaje - inne miasto to w koncu nie koniec swiata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalony_loczek
ps ja miała faceta 647 km od mnie i pojechałam do niego a byłam małolata wiec trzeba chciec i działać. nie możesz sie uzalać. jesli 200 km to dla ciebie przeszkoda to lepiej odrazu daj sobie z nia spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jesli wroci , jedz za nia i przeprowadz sie do jej miasta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też " Mam burze muzgu" jak czytam takie tematy. Co za flądra wyciąga takie starocie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×