ja mowie on to bagalitezuje

gdy mu muwie dlaczego jest mi kiepsko w naszym zwiazku i ze nie czuje sie kochana i staram sie o tym porozmawiac on mi mowi ze znowu cos wymyslilam bo chcem po plakac a mnie to juz meczy ta cala atmosfera ze ja jestem na jego zawolanie a jak sie wsciekne i powiem o co mi chodzi to on wzbudza we mnie wyzuty sumienia ze jemu jest przykro ze tak mowie i ze to on jest nie szczesliwy dlatego ze ja tak mysle i final jest taki ze to ja go pocieszam

miekki jak gobeczka, zeby sie do tego nie przyznawac, zwala poprostu "wine" na Ciebie, klasyczne u kogos, kogo poczucie wlasnej wartosci ma sie od tego jak ludzie reaguja na jego osobe...

moze nie wiem nie wykluczone ze masz racje ale jak do niego dotrzec zeby powaznie porozmawia duzo czasu i energji zainwestowalam w ten zwiazek i zalezy mi na nim dlatego chcem to zmienic a nie wiem jak to zrobic

on nie widzi w tym problemu to moze w ogole Ciebie nie slucha...Ty mowisz, a on wylapuje tylko to co wydaje mu sie wygodne, a pozniej stwerdza ze marudzisz...nie wiem, powiedz mu ze chcesz powaznie porozmawiac, ze chodzi o Twoje uczucia...

błędów ortograficznych to tu jest mnóstwo, naucz się pisać, bo z prostakami nie mam zamiaru rozmawiać, nawet przez internet

chciec Ciebie sluchac!! Jezeli tak podchodzisz do sprawy, to w ogole nie dawaj swojego zdania, zadna strata

popracuj nad ortografia, potem zajmij sie reszta...Jesli mowisz tak jak piszesz, to moze on zwyczajnie nie rozumie co do niego mowisz?

qqqqqqqqq chcem nie udzielaj sie nie mam ochoty z toba sie przekomarzac wiec daj sobie na wstrzymanie i spadaj !!!!! ja ciebie nie obrazam i tego samego oczekuje od ciebie

ona*** kup sobie słownik ortograficzy i jak Cie facet wkurzy to zakuwaj reguły ortografii - wyjdzie Ci to na dobre

chyba mozna sie tak do Was zwracac?? Nie rozumiem czemu sie tak jej czepiacie...czy ktorys z Was apeluje na potencjalnego kandydata ze sie tak o jej ortografie martwicie? A tak na marginesie, mam nadzieje ze w zwiazkach jestescie tak samo skrupulatni jak w wytykaniu bledow, znalam kiedys takiego jednego ktory ciagle cos tam poprawial, a te same byki walil...

Jestem kobietą, polonistką z wykształcenia, więc może to zboczenie zawodowe. Idźcie juz lepiej spać dzieciaki.

mialam 8 lat jak wyjechalam z Polski, to mnie ocen, chetnie poczytam, krytyke tez przyjme...(od razu zaznaczam ze nie mam polskiej klawiatury, wiec o "znaczki" trudno)...a tak na marginesie Pani nauczycielko...dziewczyna chyba na inny temat pisala? Czy by cos z kumaniem tematu bylo na bakier u Pani?;-)

A Ty na jaki temat? Bo przepraszam nie rozumiem, chwalisz się, czy zalisz? Poloniści to nie wyłącznie nauczyciele tak na marginesie.

dziecinko popracuj nad swoja ortografią

Kto niby???

myszkens idz obciagac druty juz czekaja na ciebie:P

dajcie spokój już z tą ortografia, dziewczyna ma problem z facetem a wy jej o ortografii.... też bym chetnie sie dowiedziała co z takim fantem albo raczej facetem zrobić bo ostatnio też słyszę tylko że wymyślam, jakbym nie mogła zrwócić facetowi uwagi na żaden temat... :o kto wie, może faktycznie to wygodnictwo z jego strony

na głowe upadliscie. Przeciez na tym forum pelno smarkaczy robiacych takie podstawowe byki, że głowa boli. To juz sie nie mieści w zadnych granicach przyzwoitości. Człowiek niedługo nie bedzie wiedział jak co sie pisze. Byk na byku i byk goni

smarkata przede wszystkim niech się nauczy pisać, zamiast wymyślać androny :-D

Ty piszac ze jestes Polonistka, chwalilas sie czy zalilas, bo nie rozumiem...ale dzieki, otrzymalam pochwale (nie zauwazylam nagany, tylko drapiezne pazury Pani Polonistki)...czyzby maz juz nie adorowal tak jak kiedys? Czemu tutaj myszkens? Zrob specjalny topik, w kazdym sie czegos dopatrzysz...wiesz, jedni pisza szybko, drudzy nie zwracaja w ogole uwagi na bledy, nie robi to z nich ofiar na ktorych mozna sie wyzywac Pani Profesor!

do popieram jestem ciekawa ile ty masz lat skoro osoby nie znasz a juz wyzywasz od smarkaczy ??