Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

agniecha_79

dla wszystkich ciężarnych - rady, wskazówki i możliwość pogadania

Polecane posty

dca koniecznie biegiem do lekarza!!!!!!!!!!!!!!!!!!! wszystko co wydaje sie nienormalne w czaise ciązu musi zobaczyc lekarza!!! a ja wczoraj sie usmiałam z tego mojego rozbójnika :D jak chce zeby raczkował to ani rusz leniuch jeden ale jak siadłam wczoraj do kompa a on stał przy stole daleko ode mnie to zajeło mu chyba 10 sekund zeby dopadł sie do klawiatury :D najpierw wzdłuż stołu a od stołu do kompa ma kawałek wiec kic na dupke z dupki na brzuszek i jak zaczał sunąć raczkuując w takim tepie ze myslałam ze padne :D kuna jak chce to potrafi :P ferka super ze sie poprawiło i potwierdzam nie ma nic gorszegojka dziecko jest chore a najgorzej jak jeszcze wymiotuje 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc wszystkim wieki mnie tu nie było dobry miesiąc dokladnie myslalam,ze nie odkopie tematu:) zabieram sie za zaleglosci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprosze o odpowiedz czy
testrobiony w dniu spodziewanej @ daje juz wiarygodny wynik czy moze jeszcze byc mylacy dziekuje za odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc:) PIAAATEEEKKK!:) w koncu to byl straszny tydzien i cale szczescie ze sie skonczyl moje chlopaki sa na spacerze a ja odliczam do 15 i daje stad noge:D dede - no wieki, fajnie ze sie pojawilas:) co do wszelkich skrzepow, krwawien i itp biegiem do lekarza!!! mysle ze wynik testu jest wiarygodny. testy sa czule i jesli robione w dniu spodziewanej miesiaczki tym bardziej, ale dla swietgo spokoju zrob jeszcze jeden:) mozemy gratulowac?:) ferka - ciesze sie ze marcel ma sie lepiej:) niech wraca do zdrowka i tak jak reszta dziewczyn podpisuje sie obiema rekami ze nie ma nic gorszego jak chory brzdac! zjadlam olbrzymie jablko i jabkby mnie brzuch pobolewa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Kasia!!!!!!!!!!! nie mów o brzuchu!!!!!!!!!!!!!! leżę dzisiaj zatruta :( nie mam siły na nic :( furka - sorki za niezrozumienie, nie doczytałam, mea culpa :) normalnie męczy mnie dzisiaj od 6 i trzyma do tej pory :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć melduję, że jednak żyję... dostałam na wieczór gorączki, 38,2st., musiałam zarzyć apap z lakcidem, nad ranem mi spadło. dzisia jestem strasznie osłabiona, ale żyję :) bo wczoraj myślałam, że się wykończę :o nie życzę nawet wrogowi. dzisiaj tylko kromka z masłem na śniadanie - też mnie po niej lekko mdliło, ale przynajmniej żołądek ją przyjął, a to dobry znak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość legusia
dziei wszystkim za slowa pocieszenia na temat przeziebienia:****** juz sie lepiej czuje i moze faktycznie obedzie sie bez dalszej 'chemii':) teraz meczy mnie kolejny problem.moze to wcale nie problem,ale mnie to i tak gryzie....z racji tego ze raz poronilam to jestem juz troszku nad wrazliwa-otoz wydaje mi sie (tylko sie nie smiejcie ze mnie)ze mam za maly brzuch jak na 16tc:)naprawde jest ledwo,ledwo widoczny.oczywiscie czuje ze jest twrady i moze odrobine zaokraglony,ale nic poza tym. do tych moich odkryc doszlam po obejzeniu galerii na jakiejs stronie dla ciezarnych.tam dziewczyny na zdjeciach mialy beciolki bardzo widoczne.na moje oko to az za bardzo:)no ale oczywiscie juz sie mi wlaczyla myslowa ,ze moze cos nie tak sie dzieje:(do tego jeszcze nic nie przytylam-a nie naleze do filigranowych-66kg 173cm:)usg wyszlo git,wyniki tez rewelka i samopoczucie tez-zupelnie jak przed ciaza.nie wiem juz sama.pocieszcie mnie troche.mam w ogole sie czym marwic? pozdrawiam i licze ze komus zechce sie przeczytac moj wywod:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alusia06
Legusia:)) Widzę ze jesteś tej samej "maści" co ja:)) Ja tez sie bardzo martwiłam każdą pierdołką.A jak wyczytałam w necie ze choruję na cholestozę( czy coś takiego) bo swędziała mnie pewnego wieczoru stopa to mąż powiedział ,ze odwiezie mnie do czubków albo odłączy internet:))))Kobiety róznie przybieraja na wadze czy rośnie im brzusio:)) Nie martw się brzuszkiem bo zapewniam Cię ,że jeszcze będziesz się denerwować ,że jest duży i bardzo niewygodny:))Jeśli lekarz mówi ,że wszystko jest ok i wyniki tez super to Twoje nerwy dopiero moga pogorszyc sytuację...WYLUZUJ!!!!:)))) Pozdrawiam:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość legusia
dzieki alusia06:))) troszeczke mnie pocieszylas-akurat przed snem:))) mam nadzieje,ze masz racje...a tak wlasciwie z tym swedzeniem stopy:)))to u mnie tez cos takiego bylo:))ale dam juz sobie spokoj i wyluzuje-tak jak mi radzisz:) pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
legusia - moją ciążę zaczęło być widać na zewnątrz na prełomie 5/ miesiąc :) a tak dla obcych, co mnie nie znali - najadłam się kapusty :P jak byłam na 2 tygodnie przed porodem siedziałam w poczekalni u lekarza, obok mnie dziewczyna z takim samym brzuchem, i tak sobie gadamy, jak to w kolejce ;) i ona mnie pyta - który miesiąc? no to ja jej mówię - przyszłam po skierowanie do porodu, bo mam termin za 2 tygodnie, a lekarz wyjeżdża na ferie. ona zrobiła oczy jak 5 złotych i odpowiada - a ja jestem w połowie 6-tego... :) chyba nie trzeba więcej komentarza? dodam, że urdziłam córę 3350, sama przytyłam 14 kilo, ale byłam \"mała\" jak na ciężarówkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alusia06
Legusia jeszcze raz ja:)) U mnie była podobna sytuacja jak u Agnieszki:)) Dzień przed porodem mąż mnie zaciągnął kupić aparat no i siedzę tam jak na krześle do tortur a on i ta sprzedająca pokazują mi czy fajne te aparaty i każą mi wybierać a ja mówie w końcu daj mi spokój bo ja zaraz chyba urodzę(było tam chyba ze 100 stopni -Sierpień)a babka sprzedająca mówi no chyba jeszcze parę miesięcy pani się pomęczy???? A ja jej ze złością mam termin za dwa dni!!!Naprawdę była zdziwiona:)) Ja przytyłam 15 kilo. Fajnie powspominać co dziewczyny?:)):)) pozdrawiam:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość legusia
dziekuje dziewczynki za kolejne slowa pocieszenia:* mam nadzieje,ze u mnie bedzie podobnie:)chociaz jak na siebie teraz patrze to chyba po prostu bede wielka kobita,bo juz dzis na spacerze-ubrana w spodnice i cienki sweterek,czulam sie jak klocek:) juz bym wolala miec ladna duuuuuuuuuuza pileczke przed soba:) no ale moze z biegiem miesiecy to sie zmieni-mam na mysli moja figure:).....marzenie,co?;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to ja widze byam największa z was wszystkich chociaz te co mnie znają wiedzą że w naturze jestem raczej drbnej postury 160 cm 50 kg przed ciążą ;) no a brzuch zaczął mi rosnąć w 11 tyg. a przytyłam.....24 kg :P tylko pogratulować :P no ale po 2,5 miesiącach po porodzie weszłam w dzinsy sprzed ciąży :P ciekawe co by sie działao jakbym rodziął naturalnie i bym ponapinała sobie przez np 25 godzin jak moja koleżanka przy porodzie brzuch :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alusia06
furszulko ja przed ciążą byłam dokładnie takich wymiarów jak ty (164cm i 50 kg) jak wychodziłam z bomblem ze szpitala w trzeciej dobie to mąż mi przywiózł mój dres z przed ciąży. Pasował. A 2 tygodnie po porodzie juz dzinsy pasowały.Teraz jestem tak starsznie chuda ze naprawde czasem wstydzę się spotkac ze znajomymi bo nie chce wysłuchiwac "jaka Ty chuda jesteś":( No niestety tak to juz jest jak dziecko jest alergikiem a karmi się piersią.Zawsze martwiłam się zebym po porodzie nie zrobiła się ogromna a tu zupełnie w drugą stronę:(( Chcę przytyc bo teraz waże 46 kilo ale niestety nie mogę:((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć :) ja dzisiaj tylko na moment - zaraz wychodzę na cały dzień, a jutro o świcie wyjeżdżam - wrócę w niedzielę :) wtedy się odezwę :) macie duuużo pisać w tym czasie papa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alusia ja tez tylko na cycku dopiero jak wróciłam po maciezyńskim do pracy to wprowadziłam dodatkowo żarełko ze słoiczków tylko wiesz ja sie tak zastanawiam jak to jest bo jedni mówią ze jak sie karmi cyckiem to łatwiej zrzucic wage a inni wprost przeciwnie ale ty jestes kolejnym dowodem na to ze sie lepiej zrzuca mój cycek tyle ze mnie wyciągnął ze wygladam jak szczurek mam jeszcze male problemy z brzuchem ale ja z nim miałam zawsze problemy bo tylko tutaj mi sie wbija całe nadmierne jedzonko :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alusia06
tak jestesmy przykladami wykończonych mam:))) Najgorsze jest to ze chudnę na twarzy bo reszta to az tak bardzo mi nie przeszkadza:))) ....ale twarz....tak jak napisałaś jak szczurek:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ferka dzięki za komplement ;) Dede--->>> w środe jedziemy na te testy ale nie wiem czy wyniki będa odrazu-oby!!! bo dluzej nie zniosę tej niepewności :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ze mnie się też powoli robi szczurek, ale przez Marcelka chorobę. Nie gorączkuje, ale ma straszny kleisty katar i kaszle. Oskrzela mu sie już oczyszczają, ale musimy jeszcze jechać na 3 kontrolę. Lekarka mowila, ze będzie lepiej, jak nie bedę wychodzila z nim na dwor. Ja już nie wiem, gdzie mu jest lepiej. W domu sie męczy, lata jak opętany, a na dworze dziś ma być 25 stopni!!!!!!!W dodatku stało sie coś bardzo dziwnego-stracil apetyt!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!dziś zjadł poł kromki chleba posmarowaną danonkiem, bo nic innego nie chcial. Jeny, chcialabym zasnąc i się obudzić jak wszystko się skończy:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alusia06
hej ferka....moja Alicja niestety tez złapała jakiegos syfa.Ma temperature 37,5 i jakies dziwne czerwone plamy na brzuszku:(( Byłam z nia u lekarza to właściwie nic na to nie powiedzial ....mam dawac wapno....aha....pytał czy miala juz "trzydniówke" jak powiedzialam ze tak to jego teoria padła......Nie martwie sie tym strasznie bo mała jest w dobrej formie , bawi sie i śmieje bez przerwy:)) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich z rana ;) ja z dwoma rzeczami: 1. uwaga chwale się!!!!!!!!!!!!! Mateusz zrobił dwa pierwsze kroczki :D :D :D 2. i w związku z tym pojawił się problem :O musze mu powoli kupować butki :O wiem jakie powinny być tylko moja wiedza sprowadza sie do butów na chłodniejsze i ciepłe dni ale nie na lata gdzie dziecko najlepiej by chodziło w sandałkach :O czy sa jakies bezpieczne buciki-sandałki dla takich malusich dzieci ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc:) ja tez przeczę teorii,ze podczas karmienia się chudnie,bo ja karmiłam rok i tydzień i dopiero jak przestałam karmić to moja waga drgnęła:) Furszulka ja bym radziła,żeby Mati po domu chodził jeszcze bez butów - w skarpetkach abskach,a jak chcesz juz mu kupić sandalki na lato - to ja proponuje takie na paseczkach (przewiewne),ale zeby byl pasek na paluszkach - taki ograniczający,a nie odkryte palce,no i żeby zapiętki były ruchome (zeby pracowaly i nie byly sztywne) tak jak kiedyś pisała Agniecha i zeby nie byly za wysokie,bo np. Julita ma od za wysokich butów siniaki nad piętą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alusia06
co prawda moja Ala jeszcze nie nosi butów:)))) ale słyszałam w "mamo juz jestem" ,ze podeszwa musi być miękka , tzn.tak zebysmy nie musiały uzyć siły przy jej wygięciu :))(niewiem czy to co napisałam jest zrozumiałe bo troche zawiłam sprawę) :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to wszystko wiem tylko myslalam ze jakies konkretne mi polecicie :O dede on po domu chodzi bez butków tylko ze po dworze juz nie i do tej pory chodził w takich niemowlecych ale jak juz zacznie sam smigac to przypadnie pora letnia. ja sie nastwilam na buciki z GUCIO ale one sa za ciepłe na lato :O a powiedz dlaczego musza byc ograniczniki na palcach??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żeby sobie nic na paluszki nie zrzucił,wiec po pierwsze względy bezpieczeństwa a po drugie,zeby mu paluszki nie uciekały do przodu - takie coś zaobserwowałam w zeszłe lato u siostrzeńca męża - nie wiem jak on chodził,ale cały czas mu palce poza sandał wychodziły:) u nas ten okres chodzenia przypadl na zimę,kiedy nie wychodzilam z julita tak czesto na dwór,a jak wychodzilam to siedziala w wózku,wiec u nas kwestia butów odpadla zupelnie ja wczoraj rozglądałam się za butami dla julity i powiem Wam,ze czlowiek glupieje - te tanie buty są zupelnie niewyprofilowane,a te dobre buty mają neistety swoją cenę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie dede cena jest powalająca, ale wiesz jak widze jak moja chrześnica chodzi w ślicznych bucikach ale chyba najtańszych i ona się cały czas w nich wywraca to samo przezsie mówi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no pewnie,ze lepiej kupić jedne pożądne buty niż kilka niewygodnych,ale za to łądnych:) najgorsze,ze na mojego liliputka wszystkie buty są za duże:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U MNIE NAJGORSZE JEST TO ZE MAłY MA STRASZNIE WYSOKIE PODBICIE I MUSIAłBY PRZYMIERZYC PRZY KUPOWANIU A U MNIE NA WYGWIZDOWIE NIE MA DOBRYCH BUTóW :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie z takim maluchem na prawdę każdy but trzeba mierzyć u nas jest taki problem,ze jak but jest za wysoki to julita ma siniaki nad piętą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×