Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem jak

Jak sie przekonac do ludzi..?

Polecane posty

Gość nie wiem jak

stało sie tak , ze z otwartej, wesolej kobiety stalam sie zamknieta, nikt mnie nie interesuje, chce byc sama, czekam z niecierpliwoscia, kiedy goscie sobie pojdą, a jak jestem u kogos, to tez zmykam jak najszybciej. wszystkich powoli odstraszam, przestaje sie odzywac, trace kontakty. nie lubie tego stanu, ale nie moge sie przelamać. zatrzasnelam swoje serce na wszystkich. ale chce z tego stanu wyjsc, co mam robic :( ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvbn
jestem facetem i mam tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm...pożyczać nie pożyczać
wygląda na to, że dopada Cie depresja zimowa.Czyli depresja z braku światła słonecznego.Możesz pójść do psychiatrey i podratowac się czymś łagodnym , np. Pramolanem, możesz codziennie wieczorem pić napar lub herbatkę z dziurawca, ale odstaw na wiosnę, bo dziurawiec jest "czuły" na światło i możesz zareagować wysypką lub inną reakcją skórną.W każdym razie się nie zamartwiaj, tylko zrób coś, żeby sobie pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem jak
oj nie wiem, czy od dziurawca naprawde moje zycie stanie sie weselsze? oj nie wiem, ale herbatke kupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez jestem facetem
i mam to samo hehe :) mi baaardzo pomogly studia i zwiazek z dziewczyna, ale nie sadze ze sie zmienie nagle w super luzaka. mnie nie meczy samotnosc. lubie ludzi na krotka mete ale ogolnie lepiej mi sie pracuje i dziala w pojedynke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm...pożyczać nie pożyczać
dziurawiec ma działanie p-depresyjne, więc sie nie martw.Jestem piel. psychiatryczną z kilkunastoletnim stażem, wiem, co mówię :) a tu masz link : http://www.resmedica.pl/zdart100013.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę z kims pogadać
ojej...własnie załozyłam podobny topik;) nie mam pojącia jak to zrobić....boję sie że to nie żadna depersja okresowa...u mnie w każdym razie to trwa już długo, teraz może tylko mocniej to odczuwam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę z kims pogadać
a właściwie dlaczego "zatrzasnęłaś serce na wszystkich"? co się stalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm...pożyczać nie pożyczać
naprawdę nie bójcie się psychiatry! Nie trzeba skierowania, wystarczy pójść i tyle.Pogada, zdiagnozuje, jesli trzeba przepisze cos łagodnego i po krzyku.Jedna uwaga : leki p-depresyjne nie działają od razu, trzeba przynajmniej 2 tygodni, by naprawdę poczuć zmianę .Na lepsze oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę z kims pogadać
ale słuchaj...przecież nie o to chodzi żeby się nafaszerować lekami a o to żeby jakoś dogadać sie ze sobą i z ludźmi i poczuć się lepiej zresztą- nie wiem, moze autorce to pomoże...ale ja wolałabym "wyleczyć się" z tej pustki jakąs inną metodą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzieee
przeczytalem ostatnie posty i mnie zmroziulo moze poczekajcie z tym psychiatra bo ja widze teraz ze wystarczy np terapia u psychologa i niekoniecznie trzeba sie faszerowac od razyu lekami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm...pożyczać nie pożyczać
Nikt do niczego Cie nie zmusza, tylko, ze jeżeli dopada Cie depresja, prawdziwa depresja, a nie chandra, to raczej mało jest "innych sposobów".Oczywiście, pogadanie z kims życzliwym pomaga, ale na krótka metę , bo depresja to nie zły nastrój, który mija jak reką odjął po pogawędce, ale choroba.Jak każda inna. I niczym nie musisz sie faszerować od razu, są bardzo łagodne leki, które sie bierze na noc.1 maleńka tableteczka.:) Ale oczywiście zrobisz, jak uważasz.:)Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem jak
dziekuje za dobrą rade. do psychiatry na pewno sie nie przekonam, ale dziurawiec kupie, chociaz tak naprawde potrzebuje zmian w zyciu i one mnie mogą wyciagnac z zamkniecia. przyczyna - mysle, ze najprostsza - rozczarowania, brak bliskiego czlowieka i poczucie niepotrzebności. mimo to, gdy ktos chce mnie poznac, ja sie wycofuje. po prostu ktos musi mną potrzasnąc, zebym sie ocknela., bo wcale nie chce zamykac sie na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzieee
oczywiscie inaczej sie leczy depreasje a inaczej tylko taki nastroj zly czasem jaki jest baardzo podobny do niej. ale naprawde wiara w leki jest bardzo zludna :) wielu ludzi wyleczono BEZ lekow. ale to juz najlepiej niech specjalista oceni. ja mowie ze czasem przy takim nastroju wystarczy kontakt z psychologiem ktory wyciagnie fakty rzutujace na nasz nastroj. czasem czlowiek po tym ma takiego powera gdy zaczyna wylazic z mroku ze nie wiem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę z kims pogadać
tylko że psycholog to kasa, a z kasą nie jest dobrze;) do "hm...pożyczać nie pożyczać" ja się boję leków psychotropowych po prostu, brałam kiedyś jedne na sen i czułam się po nich marnie poza tym ja nie sądzę np. żebym miała depersję...raczej ten podobny do niej zły nastrój a zresztą...ja nawet nie mam złego nastroju;)...ja po prostu nie wierzę już w szczerość niczyich intencji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje - o ludzie - tez mi sie wydaje, ze tabletki to jeszcze nie ten etap - jestem na tyle silna i pozytywna w tym wszystkim, zeby wyjsc z tego samodzielnie. mi po prostu brakuje takiego zyczliwego zainteresowania, bezinteresownego. do tej pory ciagle bylam wsparciem dla innych - mamy, bylego juz faceta, znajomych, a teraz przyszla chwila, kiedy sama mam dołka. nie potrafie sie do tego przyznac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzieee
MYLISZ SIE :) psycholog to niekoniecznie kasa. u mnie w miescie przynajmnie w DWOCH miejscach sa za darmo. juz raz bylem. naprawde pomaga. sa to albo spotkania w 4 oczy albo grupy. ZA DARMO. tylko musisz sie dowiedziec gdzie kolo ciebie sa bo sa napewno. czasem ci sami ludzie odbieraja tel zaufania tak jak ma to miejsce tutaj u mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę z kims pogadać
serio? no może spóbuję się dowiedzieć po psychologa bym poszła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzieee
serio :) po prostu czasem w dzisiejszych czasach nie bardzo jest z kim pogadac. a taka osoba bezstronna moze pomoc niezle. popatrzy z boku. zada jakies zadanie zeby przemyslec w domu itp. nawet jesli ktos jest silny :) to warto bo to sa spotkanka ktore pozwalaja tez sie odblokowac na innych ludzi szczegolnie te grupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę z kims pogadać
ok, dzięki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, nawet myslalam o takiej terapii grupowej, ale wcale nie jestem pewna, czy nie zamknelabym sie rowniez tam i tylko sluchalabym innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę z kims pogadać
nie no...myślę, że tam znają metody jak pomóc zamknietym otworzyć się sądze, że tam nie ma takiej opcji żeby tylko siedzieć i słuchac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzieee
:) na poczatku czlowiek siedzi sobie i slucha fakt. ale w sumie kiedy wszyscy sa szczerzy i mowia o sobie to naprawde najwiekszy niesmailek sie odblokowuje. oni rozmaiwja szczerze w grupce zartuja. zero stresu i napiecia. ale pani psych ciagle pamieta o czlowieku hehehe i zadaje pytanka a moze cos powieszz. albo ogolnie co mozan powiedziec danej osobie. nawet ja sie przemoglem w koncu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzieee
wiem ze w takiej sytuacji ciezko zaufac i nieufnosc sie rozrasta do rozmiarow wrecz chorobliwych. znam to. wlasnie dlatego to trzeba przelamac. bo naprawde sa ludzie godni zaufania dla ktorych slowo to rzecz swieta. serio sa tacy "dziwacy" jeszcze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzialam dzis poradnie psychologiczną w swoim miescie, ale wiem, ze sie nie przekonam i nie wejde. zato zapisalam sie na kurs niemieckiego, wyjde do ludzi, moze rozwieją sie moje smutne mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamtosamo
od 16 lat mniej więcej (a mam 34), wie nie masz jeszcze powodu do narzekania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muddle-along
Z tego co slyszalem, to teraz takich grupowych terapii nie ma darmowych. Wiec jak to jest naprawde? A przy okazji moze ktos polecic jakiegos dobrego lekarza dusz w Rzeszowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sandraaa
Dołączam do Was kochani:) Jak zwykle każdego roku, gdy dni stają się krótsze, dopada mnie potworna chandra. Dochodzi do tego fakt, iż prawie zawsze o tej porze (kurde - chyba jakieś fatum czy co?) chrzani mi się w życiu osobistym (tracę przyjaciela, znajomego, ktoś komu ufałam wystawia mnie do wiatru...) Wielokrotnie zastanawiałam się nad wizytą u psychologa, jednakże z kasą u mnie marnie, a podobno taka przyjemność kosztuje ok. 80zł za godzinę:( Później naszły mnie refleksje, jakiego mam pecha, że chcę płacić komuś ciężkie pieniądze za wysłuchanie moich lamentów. Ktoś taki posłucha jednym uchem, drugim wypuści i rzuci mi kilka standardowych formułek, których nauczył się na studiach. Może będą i skuteczne, ale przecież człowiek ten nie wczuje się w moje problemy i nie okaże mi serca, bo to tylko jego praca, wykonywana beznamiętnie i bez emocji... Potem pomyślałam, że inni mają mnóstwo przyjaciół, którzy wysłuchują ich za darmo, a ja nie...:( Też należę do ludzi, którzy zwracają się do mnie ze swoimi dylematami. A gdy ja wpadłam w tarapaty, zostałam sama jak palec. Czyli to prawda, ze człowiek -choć w tłumie- jednak jest zawsze sam. Sorry, że tak smędzę. powinnam napisać coś pozytywnego, ale nic nie przychodzi mi do głowy:( Trzymajcie się ciepło - wszystkie smutasy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×