Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość October

Zony erotomanów/seksoholików - proszę o pomoc!!!

Polecane posty

Gość Kobiety
Cześć! Ok. Widzę, że jest nieźle, a co robi Rozerwna.....? Smuci się :-( Ach te zmienne Kobiety.........!! Nie sposób im dogodzić...!! Tak źle i tak nie dobrze...:-( Jak tam samopoczucie i decyzje.......? Dzieje się coś w tym temacie..? Cichutko tak tu u Was....niedobrze.......:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozerwana
Witam wszystkie dobre duszyczki!!! Miło mi BARDZO, że zauważacie moją nieobecność na forum 👄 ale niestety, nie będę oryginalna, bo uspokoje Was, że nic złego nie dzieje się ze mna, ani tym bardziej nie myślę o wybaczeniu mężowi...Rozumiem, że milczenie jest tak odbierane, bo - wtedy z poczucia winy, braku stanowczości i konsekwencji, a przede wszystkim własnej słabości- wolimy zakopać się pod ziemię, niż wyznać to swoim "współklubowiczkom" Jest dobrze 🌼 Z mężem nie mam kontaktu..i nie zabiegam o niego. Przedwczoraj dostałam od niego SMSa, że "jego życie beze mnie nie jest życiem, jego marzenia beze mnie nie są marzeniami, a on sam beze mnie nie jest sobą.." Ale to już jego problem. Zapytałam go tylko, czy "Sądził, że po TAMTEJ stronie trawa jest bardziej zielona?? To iluzja.." A wczoraj byłam z córcią na szczepieniu i wróciły wspomnienia..związane ze szputalem...samotne wizty w ciąży u ginekologa, badania USG, badania comiesięczne i poczułam tak potworny bunt i żal, że mój ex to tak naprawdę bezwzględny i bezlitosny robot, pozbawiony ludzkich uczuć, współczucia...Jak mogłam komuś takiemu poświęcić niemal połowę swojego zycia, sądząc, że jestem wybranką losu, że złapałam Pana Bopga za nogi... Pocieszałam córcię w jej strachu przed szczepionką i pomyślałam, gdzie jest on?? Przeciez powinien być przy swoim dziecku, wesprzeć ją, utulić..A ten WIELKI OJCIEC nawet nie zadzwonił z zapytaniem, jak zniosła zastrzyk, czy bała się, czy bolało..Nie do mnie tylko do niej...nie pochwalił za odwagę i nie wyraził dumy z jej "bohaterstwa" Nie wiem, może za dużo wymagam, jestem zbyt sentymentalna, wyidealizowana.. I dla uzyskania równowagi pojechałam potem z przyjacióką na okoliczny wyciąg, by poszusować na nartach. Było super, słonecznie, mało ludzi ale po pobycie w Dolomitach ten wyciąg okazał się miernotą. No cóż..podróże kształcą, ale i manierują..rozpieszczają Wypiłysmy grzańca, wygrzałysmy się przy kominku, a wieczór uwieńczyłam konsumpcją pysznych paczków i winkiem w towarzystwie innej przyjaciółki. I wiem, że gdybym nadal była z mężem, to nie byłoby mi tak dobrze, pogodnie, komfortowo. Czuje się wyzwolona, niezależna, wreszcie wolna i odnaleziona Zastanawiam się tylko, po co pisze mi te SMSy, chce zasiać ferment i niepwenośc, wstrzymac podjęcie decyzji i kroków rozwodowych..Mieszka z kochanką a mnie potajemnie nadal uwodzi, oszukując ją?? Współczuję jej, bo zapewne niczego nieświadoma, pierze mu i gotuje, wierząc, że jest uczciwy i jej bezgranicznie oddany..Kiedy spotka go wreszcie kara za zabawę ludzkimi uczuciami??????????? 🌼 👄 ❤️ dla Was wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozerwana Niw eim po co oni pisza. Moze twój , zebyś nie podjęła radykalnejdecyzji o rowodzie. Moze chce miec dwa porty . Czyli ją i Ciebie. Jak cos nie wyjdzie to wskoczy z jednego łózka do drugiego. Nie wiem moze żeby zburzyc spokój . NIE ZROZUMIESZ A powiedz jak myślisz po co mój pisze skoro jest juz po rozowodzie. Mieszka w miescie gdzie jest ona i nie wiem ale pewnie sie spotykaja . U mnie nie chodzi o powstrzymanie przed rozwodem i tez NIE ZROZUMIEM. Własnie dotsałam na gg kwiatki i emotikonki (jednoznaczne) . I tak jest wkółko ( CODZIENNE MANIFESTOWANIE SWOJEJ OSOBY) bez wzgledu czy przed czy po rozwodzie. POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozerwana, 🌻 naprawdę się martwiłam. Ale przecież nikt tu nikogo nie osądza, piszemy kiedy potrzeba nam wsparcia i słów zrozumienia od pozostałych osób, a nie informację, gdzie ma się znajdować nasz życiowy kręgosłup ;-) I to jest super, nie uważacie dziewczyny? Mam znajomą, która wdała się w romans i rozbiła małżeństwo, wydaje się, że żle funkjonowała komunikacja pomiędzy nimi. W każdym razie facet próbował ratować to co było między nimi, zabiegał o nią, było 4-letnie dziecko. Ona nie chciała, choć kochanek okazał się zwykłym facetem i czar prysł, oczywiście, i nie bardzo wiedziała co z tym fantem zrobić. Nie wiem kto w końcu wniósł o rozwód, ale jeszcze na początku trwania sprawy rozwodowej on wyciągał do niej rękę, a ona ją odtrącała. Potem facet przestał, zajął się własnym życiem. I wtedy ona poczuła co to znaczy strata i od tej pory, choć uzyskali już formalnie rozwód, to ona łudzi się, że on może jednak jeszcze czuje coś ciepłego do niej... może wróci.... może jeszcze będzie miedzy nimi dobrze... choć facet ewidentnie zrezygnował i zajął się własnym życiem. Wybiela wszystko co jej w małżeństwie nie pasowało i marzy.... To tak per analogia... Widzę podobny moment, czyli poczucie utraty czegoś naprawdę cennego, czyli kochanej osoby, miłości tej osoby, bezpiecznej ostoi, czy czegoś podobnego, który powoduje, że druga osoba przestaje uciekać i zaczyna zabiegać... Kobietki, tone pod górką nie zrobionych tłumaczeń, lecę. Rozerwana, wpraszam się do Ciebie kiedyś na grzańca ;-) Mała odnaleziona, jesteś moją busolą ;-) Buziaki 🌻 Idzie wiosna :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, Rozerwana, zmień wreszcie tego nicka, BO DO CIEBIE NIE PASUJE!!!! ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobiety
Nio! ;-) I tak trzymać! Bo się bardzo wnerwię...........;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki oktober to miłe. Ale myśle,ż ekażda z nas musi podjąc jednak decyzje samodzielnie , mozemy służyc rada , doswiadczeniem. Możemy mówic o naszych przeżyciach. Po to jestesmy. Rozerwana nikt cie nie ocenia i nie namawia do jakis decyzji poprostu to troska o ciebie . Zwyczajnie martwimy sie jak sobie radzisz. Czy znowu masz dołek. Po to jestesmy. Dziewczyny trzymajmy sie razem jutro tez jest dzień i nie ma problemu , który tak czy siak jakoś sie roziwąże. Nie dajmy tylko sobą manipulowac partnerom i eks partnerom. Życie nalezy do nas i kazdy chce je przejsc z godnościa. Tez mam wiele pracy ale nie mogę sie powstrzymac żeby nie zajrzec na Cafe. Ups to mam nadzieje nie jest uzaleznienie. Dzisiaj uruchamiam w końcu kompa w domu Uściski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozerwana
Macie rację, powinnam zmienić swój nick ale jakos nie mam koncepcji?? Może Kobieta tu zaradzi, jest dobra i trafna w swoich doborach..A może Wy mi coś zasugerujecie?? Mała Odnaleziona..Widzę, że mamy podobny problem i jego podłoże bardzo zbliżone Myślę, że nasi ex dopiero teraz doświadczyli poczucia utraty kogoś naprawde wartościowego, cennego, kogoś, któ kochał ich niemalże miłością bezwarunkową, czystą i niewinną. Byłyśmy dla nich bezpiecznym gniazdkiem, utulałysmy ich w troskach i kłopotach przez -naście lat zycia, znałysmy ich 'Od podszewki" i mimo wszystko akceptowałyśmy i kochałysmy nie "za" ale i "pomimo" Dobrze mieś taka opokę, bezpieczną przystań, którą -bo by nie mówić-też kiedyś kochali miłością prawdziwą i uczciwą. A przeszłość zakotwiczyła w ich sercu bardzo mocno i dlatego nie chcą pozwolić sobie na odcięcie się od niej, od tych wspomnień, które wiążą się także z cudownymi przeżyciami. I myślę, że dlatego wciąż dają znać o sobie, sami męczą się, nie odnajdując zamozadowolenia w nowych związkach. Ta nić, któą chcę z nimi mimo wszystko utrzymać, to gwarancja i nadzieja na ewentualne bycie ze sobą, to wciąz istniejący most, który być może kiedys nas zbliży ku sobie ponownie. Tak myślę...i jestem przekonana, że pomimo ich nowych partnerek, my zawsze będziemy tymi pierwszymi, tymi najważniejszymi, z którymi wchodzili w dorosłośc, dojrzewali, poznawali smak pierwszych pocałunków i uniesień. Tego nam nikt nie odbierze.. October, miło byłoby spotkać się z Wami na grzańcu..Może na wiosne zorganizujemy jakiś wspólny wypad..Może u mnie?? Bardzo chciałabym.. A historia romasu Twojej znajomej potwierdza tylko to, że w końcu czar kiedyś i tak pryśnie, a nasi zdradzacze zatęsknią za tym, co stracili..Na początku zawsze jest wyjątkowo, ale potem wszędzie wdziera się proza zycia..ale lepiej tę prozę przeżyć we SWOIM domu , ze SWOIMI dziećmi i SWOJĄ formalną żoną niż z tym wszystkim, co okazało sie tylko złudzeniem.. Nie uważacie??? 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozerwana
Mała Odnaleziona, jesli możesz to wrzuć mi na skrzynkę kopie swojego pozwu rozwodowego. Mój adres: repens@autograf.pl Dzięki 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rpzerwana masz juz pewnie na skrzynce. ten pozew pisłam z prawnikiem . Musi byc dobry skoro rozwiodłam sie na 1 ropzrawie i nie było pojednawczej. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozerwana
Dzieki Mała...🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozerwana, Kobiety sugerowała nick \"Kwitnąca\" - cos w tym jest :-) Ja też sie zdziwiłam, że koleżanka \"zaszalała\", a ona twierdziła, że mąż był taaaki porzadny, a przez to nudny (?) Bo dbał o wstawianie naczyń do zmywarki... Teraz musi wstawiać naczynia sama no i jak pisałam tęskni do niego. ale on ma już własne życie.... Mała, pozew jest krótki a bardzo wymowny. Powinnam napisać swój... i co dalej ? W kwestiach rozwodu jestem prawdziwą dyletantką :-) Wysyła się do sądu czy jak???? Buziak ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozerwana
Wiesz, October, że epitetu "Kwitnąco" używam bardzo często w rozmowie jako odpowiedź na pytanie: Co u Ciebie?? Mówię to, co czuję, bo rzeczywiście jestem radosna, spokojna, ogarnęłam całę tę sytuację szybciej i łatwiej, niż mi sie pierwotnie wydawało. Nick KWITNĄCA może jest na tym etapie troszeczke jeszcze zbyt przesadzony ale jestem na dobrej drodze ku..rozkwitaniu, szczególnie na wiosnę 🌼 🌼 A wracając do Twojej opowieści o koleżance i jej romansie..Cos w tym jest?? Ja również byłam bardzo ułożona, porządna, wręcz pedantyczna we wszystkim..Mąż BARDZO to cenił, zawsze powtarzał, że jestem idealna, że kocha mnie za wnętrze, ale niestety faceci chyba bardziej niż wnetrze cenią temperament kobiety, jej spontanicznośc w kwestii łóżkowej, jej ciągłą gotowość do zaspakajania ich potrzeb fizycznych..A ja, szczególnie po tylu zdradach, nie byłam w stanie wykrzesać z siebie tego czego on oczekiwał..Zdrada chyba rzadko pobudza temperament, raczej odwrotnie.. Tak więc być może ja równiez postrzegana byłam w pewnym momencie jako nudna, poukładana, mało żywiołowa, z góry dająca sie przewidzieć, gdyz wszystko musiało bys zaplanowane, zaprogramowane Nie umiałabym żyć w chaosie, nieładzie, tak jak on.. A teraz i Ona - Twoja koleżanka i On - mój mąż- zatęsknił nagle za tym ładem, porządkiem i za tą NUDĄ, która oddaliła ich i nas od siebie Co za przewrotność losu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisac i zaniesc do sądu rodzinnego wpłacic chyba to jest 200 zł i czekac to wszystko. Reszte wezwie cie sad. Czyli wypelnisz dodatkowo oświadczenie ,ze nigdy nie były prowadzone sprawy sądowe dot. dzieci. Potem eks odpowiada na pismo i lepeiej za ajkis czas zadzwonic i dowiedziec sie co odpowiedzial bo sady sa takie ,ze ci nie poinformują. Czekasz na rozprawe i to wszystko tak naprawdę nie wiele to wymaga. no jeszcze kwestia dogadania sie małżonków. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czytelniczka powyższego topiku
Cześć Kobietki :-) straaasznie dawno nie udzielałam się tu aktywnie,choć śledzę od czasu do czasu co się u Was dzieje.Cieszę się,że zrobiłyście takie postępy,nauczyłyście się żyć poza toksycznym związkiem,być samym ale nie samotnym,realizować swe pasje,rozpieszczać się :-) Ja też staram się zapomnieć o "moim" pożal się Boże obiekcie westchnięć.Sam mi bardzo w tym pomaga swym niecnym zachowaniem,wbijając co i rusz szpilki.Wciąż tylko pojąć nie mogę jak on wciąż może powtarzać że kocha swą żonę i nigdy jej nie opuści a jednocześnie flirtować chyba nawet już z nogą do krzesła.Najgorsze w tym wszystkim jest to,że ja go strasznie długo idealizowałam i wciąż łudziłam się że w tym wszystkim jest drugie dno,którego nigdy nie było....Teraz "zabrał" się za polowanie na mą przyjaciółkę i wiecie,że mimo tego,że ona wie jaki on jest z mych opowieści i wścieka sie na niego co rusz mówi mi ,że czuje że jest pod jego urokiem,że pojawia się jej myśl ,ze może przy niej on będzie inny.....Boże nas to chyba czasem trzeba walnąc czyms ciezkim. U mnie bez remontow ;-) w ogole niewiele sie dzieje .... mam za soba etap pernamentnego szczęścia,kiedy to robiłam to co lubię i sprawiało mi to niesamowitą frajdę (byłam np. w kinie na świetnym filmie Schyłek lata - co przypomniało mi jak strasznie kiedyś kochałam wypady do kina i zaczęłam chodzić maniakalnie,tym bardziej że w Wawie sporo kin z duszą)czułam wszędzie nadchodzącą wiosnę,skrzydła mi rosły,a teraz bolesny upadek,mam jakiegoś wielkiego doła,nie chce mi się nic ....może to w związku ze światowym dniem depresji ;-) pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czytelniczka powyższego topiku
jeszcze jedno do rozerwanej a może rozkwitam będzie dobrym nickiem ;-) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kobietki mam w końcu kompa w domu. dzisaj mam dzień bez remontu. I pierwzy ra od pół roku moge wejsc na Cafe bez problemu w domu pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobiety
Cześć! Fajowo, że tutaj coś się dzieje....Podoba mi się, oby tak dalej..;-) Więcej entuzjazmu! Już ustaliłyśmy, wszystkie sprawy i opinie odnośnie tych Waszych nieznośnych facetów...Nie będziemy już do tego wracać.....Co który jeszcze zrobił, co powiedział, co sobie uświadomił, a czego pacan do końca życia nie zrozumie...;-) Szkoda słów. Teraz tylko lepsze jutro przed Wami. I żadnych dziwnych przemysleń odnośnie tego, czy oby ja dobrze zrobiłam....;-) wyganiając biedaka z domku..;-) Trzeba być twardym a nie "miętkim".. Nie wolno mi tu sie mazgaić, tylko proszę ładnie zaczynać wiosnę tego roku z ogromniastym uśmiechem na twarzy..... Pamiętam jak napisałyście, że teraz tyle możecie, potraficie, jesteście takie samodzielne-ciągle pełno wyjazdów, "powtarzam same, bo z nimi jakoś nie mogłyście.." Teraz czujecie ten wiatr w żagle..! I do przodu, już nie ma odwrotu, nie ma oglądania się wstecz, za czymś co było fikcją.... Szkoda życia.... Ach pewnie zaczynam już ględzić....ale nic, zaczynam już sie powtarzać! Ale nam to tak zawsze trzeba powtórzyć ze 3 razy, to wtedy kobiety zaskakuja...;-) ;-) Ps. wiem to z autopsji..! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem wiem A u nas dzisiaj była prawdziwa wiosna. piekne słońce za oknem i 10 stopni a w samym słoncu to w kurtce było nawet za gorąco. Znowu mam tyle energi w sobie. Uwielbiam słonce i z każdym dniem bedzie go coraz wiecej a to daje mi takiego kopa. Już mysle co robie w ogrodzie i , ze szybko musze uporac sie z remontem. A co najwaznijesze jezcze jakies 2 miesiace i znowu zaczynam sezon żeglarski. Życ nie umierac . Odpuszczam sobie ten remont bo w koncu mam dzisiaj kompa w domu HURA HURA HURA Dzisiaj uprawomocnił sie wyrkok i jestem pełną gębą WOLNA. POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała, bużki wstawia się tak: uśmiech :-) : -) smutas :-( : -( puścić oko :-) ; -) duży uśmiech :-D ; -D zakłopotanie :-o :- o kwaitek 🌻 [ kwiat ] serduszko ❤️ [ serce] buziak 😘 [kiss ] złość [z ly] wściekłość 😡 [wsciekly ] Tylko bez spacji oczywiście :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała, replay : uśmiech :-) : -) smutas :- : -( puścić oko ;-) ; -) duży uśmiech :-D : -D zakłopotanie :-o :- o kwaitek 🌻 [ kwiat ] serduszko ❤️ [ serce] buziak 😘 [kiss ] złość 😠 [z ly] wściekłość 😡 [wsciekly ] Tylko bez spacji oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ah, zawsze coś nie wyjdzie.... :-( Pozdrawiam Cię mała uprawomocniona :-) I pozostałe kobietki też :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobiety
;-) ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×