Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

elli24

WYGLAD - czy ma znaczenie???

Polecane posty

Od pewnego czasu mam dylemat. Jest pewien chlopak b. mna zainteresowany. Wlasciwie gdy go poznalam stwierdzilam ze kompletnie mi sie nie podoba. Ale potem zauwazylam ze coraz chetniej przebywam w jego towarzystwie. Czasem rozumiemy sie bez slow. On nie probuje robic nic na sile. Oficjalnie jestesmy tylko znajomymi. Ale wiem, ze cos \"wisi w powietrzu\". No i problem jest taki, ze on nie bardzo podoba mi sie z wygladu. Czasem wydaje mi sie ze cos mnie w nim pociaga, a czasem stwierdzam ze jednak nie. Ogolnie facet jest po prostu przecietny. Ale tak dobrze sie z nim czuje. Boje sie ze moze mam zbyt wygorowane wymagania i zepsuje przez to cos waznego. Czy sadzicie ze wyglad ma az takie duze znaczenie? Moze ktos z was mial podobna sytuacje? Bede wdzieczna za rady. Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyglad ma znaczenie
przy pierwszych kontaktach ale pozniej, jesli z dana osoba nadaje sie na tej samej fali to wyglad schodzi na dalszy plan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wygląd nie ma znaczenia !!! Ja jestem w podobnej sytuacji bo nie jestem księciem z bajki a moja \"znajoma\" naprawdę ładna... boje się że mi ja sprzątnie ktos sprzed nosa... albo ona wkońcu stiwerdzi że jesli jest ze mna to może być z kazdym ale to na razie nie ma znaczenia smutno tak:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acbdbfkhl
Ja mam podobna sytuacje i tez ciagle sie waham. Z jednej strony tak dobrze sie z nim czuje, a z drugiej zastanawiam, czy mi sie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wygląd
miałam podobna historie chłopak był fajny super sie z nim spedzało czas ale z wygladu był przecietny.. z wyznał ze mnie kocha zostalismy para i z czasem... zaczełam w nim widziec innego człowieka zaczął mi sie coraz bardziej podobac az ja sie w nim zakochałam:-) bylo super ale do czasu... musiałam wyjechac na 3 miesiace a on nie wytrzymał próby czasu i mnie zdradził:-( a ja nauczyłam sie ze nie mozna skreslac faceta tylko za jego wyglad zobaczysz ze niedługo zaczniesz dostrzegac w nim piekno no i bedziesz bardziej cenic za inne cechy:-) as jesli chodzi o wyglad to teraz mozna wszystko:-) mozesz dysretnie mu powiedziec ze moze sie lepiej ubierac.. albo zmienic fryzure, isc na siłownie... DAJ MU SZANSE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze i facet Cie nie podnieca, ale mozliwe ze jak poznasz go jeszcze lepiej zakochasz sie w nm, a wtedy najgorszy pasztet zmienia sie w pieknego krolewicza:P:P nie mozna skreslac kogos bo nie ejst piekny, mozesz znalezc sobie pieknego faceta, a potem okaze sie ze poza wygladem i lozkeim nie ma ci nic do zaoferowania... sama musisz zdecydowac co jest dla ciebie wazniejsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje wszystkim za wpisy. Moze faktycznie przywiazuje zbyt duza wage do wygladu. Sama nie wiem. Walsciwie to chyba jeszcze nigdy nie mialam takiej sytuacji. Zawsze albo ktos mi sie b. podobal z wygladu albo nie. A jezeli mialam wahania, to tylko ze wzgledu na charakter danej osoby. Czesto umawialam sie z kims kto b. mi sie podobal i pociagal mnie fizycznie, ale brak bylo tego porozumienia. A teraz zupelnie odwrotnie. Chyba nie mozna miec wszystkiego. Nie wiem, moze potrzebuje czasu. Tyle ze nie wiem ile on bedzie czekal na jakis znak ode mnie? Bo jak na razie trzymam go na dystans i on to chyba czuje. A przeciez nie chce sie nim bawic. Nie lubie grac na czyichs uczuciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Generalnie
wygląd nie jets najważniejszy..Ciężko jest sie zdecydować na kogoś tak bardzo przeciętnego, można sobie to tłumaczyc tak: skoro tak dobrze sie porozumiewamy to możemy zostac przyjaciólmi..a faceta znajde ładniejszego.. Ale zycie nie jest takie prościutkie,bo ten przystojniejszy może okazac się podły,głupi, nie szczery.. Więc moim zdaniem należy przede wszystkim patrzeć na wnętrze człowieka,a jego walory zewnętrzne traktować z przymróżeniem oka..przy czym ważne jest to,aby po prostu zaakceptować jego wygląd. ZA-A-KCE-PTO-WAĆ! Generalnie zadbany człowiek,posiadający dobry gust prezentuje się atrakcyjnie-nawet ten nieco brzydszy.Wszytsko da się nadrobić:) Sama musisz podjąć decyzje... najlepiej poczekac na rozwój wypadków, po prostu poczekac,poznacie sie bliżej i wtedy bez zastanawiania ,bez wypisywania plusów czy minusów bedziesz wiedziała czego pragniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnGGELINA
elli, ja ze swojego przypadku (ale oczywiście charaktery są różne) wiem że nie da się zakochać w kimś kto zupełnie Ci się nie podoba. Dwukrotnie byłam w związkach z - nie ukrywam - brzydkimi facetami, i mimo że na innych płaszczyznach dogadywaliśmy się super, to nie było pożądania z mojej strony. Chcecie czy nie, ale pożądanie, chęć dotykania, całowania, wręcz "zjedzenia, chęć nieustannego aptrzenia na siebie jest całkowicie normalna i ludzka. Ktoś z super charakterem ale z nieciekawym (dla Ciebie, bo innej może się podobać) wyglądem może zostać tylko przyjacielem. Wierz mi. Nie to że wygląd jest najważniejszy, ale jest ważny. Gdyby nie był ważny, wszyscy ludzie wyglądaliby tak smao, różniliby się tylko charakterami. A jednak wyglądamy inaczej po to by też pod względem fizyczności kogoś sobie dopasować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnGGELINA
powiem jeszcze tak - jeśli z nim zostaniesz, życie upłynie Ci na przekonywaniu się do jego wyglądu i powolnym akceptowaniu. To chyba nie o to chodzi. I nie mówcie że każdy przystojniak jest tępy a każdy brzydal jest super. Obecnie jestem z przystojnym chłopakiem i o dziwo - ma też świetny charakter. Sądzę że warto czekać, wręcz wybierać, odrzucać, zastanawiać się. Moja znajoma uwaza że nie ma szczęsliwego związku gdy są jakieś wątpliwości. Ale doskonale Was rozumiem - podczas moich związków też ciągle spadałam z wyżyn na niziny. Raz "jaki on wspaniały, wcale nie taki brzydki", drugim razem "nie, nie potrafię zaakceptować jego wyglądu". Męczyłam się mimo że na początku było cudownie. Teraz jestem szczęsliwa że zakończyłam związki w których miałam wątpliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orka Willy
Też byłam z nieciekawym z wyglądu facetem i dziewczyny, będziecie zaprzeczać, ale ja wiem że zaczynacie z nimi bo nie chcecie być same. Wciąz macie wątpliwości, tak naprawdę wolałybyście kogoś innego, ale się boicie się że nikogo innego nie znajdziecie. A ten taki dobry, tak zabiega o mnie i w ogole. Prawda jest taka że nie znalazło się nikogo innego i zamiast wyżej mierzyć, trzymamy się tego. Ja miałam ciągle wątpliwości. Seks był przyjemny tylko na początku, bo to coś nowego. Potem unikałam, koniecznie zgaszone światło bo nie lubiłam patrzeć na niego. Nie lubiłam nawet po jakimś czasie się całowac. Nie lubiałam wychodzić z nim do publicznych miejsc. Bałam się przedstawić go rodzicom i znajomym. I nie mówcie że jestem płytka. Takie własnie mialam uczucia ale pokonywałam je na siłę i było mi z tym źle. Obecnie żałuję że zmarnowałam tyle czasu na związek z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikkka
ja też myslę, ze jak ktoś nie pociąga nas seksualnie, nie ma tego czegoś, to może zostać tylko i wyłącznie przyjacielem! a tu jak widze się co poniektórym pojęcia przyjaźń i miłość całkowicie mylą, no ale nic kazdy ma wolny wybór;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijjankaa
No, bo to męczarnia, nie wierz w to że kiedyś zacznie Ci sie podobac, bo to nie nastąpi. Miłość to coś więcej niż tylko 'on ma fajny charakter i jest dobry'. W takim związku zaczniesz prędzej czy pozniej zdradzac, bo będziesz chciała czuć to przyjemne ukłucie w sercu patrząc na kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikkka
jeszcze jedna kwestia, jak ktoś jest piękny to wcale nie oznacza ze nas musi pociagać, to tez trzeba rozgraniczyć! może nas pociagać całkiem przecietny człowiek i on wówczas bedzie dla nas piękny:) a jakiś apollo może w nas wzbudzac tyle uczucia, co kawałek deski:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Morgana Le Fay
Elli24 - ja bym to ujela w ten sposob: nie tyle ma znaczenie wyglad, ile "chemia"... Kierowanie sie takimi kryteriami urody, jakie nam kultura lansuje (ogladanie sie za wysokimi, opalonymi, muskularnymi facetami w typie Jamesa Bonda :-) ) uwazam za troszke dziecinne (nie twierdze, ze akurat Ty tak masz), natomiast warto zwracac uwage na to, co nam podpowiada intuicja i biologia, bo jesli czujesz, ze ktos do Ciebie fizycznie nie pasuje, nie ma chemii i juz, to nie ma chemii i juz... I to, ze ktos Ci sie nie podoba, niekoniecznie musi byc kwestia brakow w wygladzie. Jedni sa w wiekszym stopniu wzrokowcami, inni mniej - znam bardzo ladne dziewczyny, ktore sie zakochiwaly w obiektywnie malo atrakcyjnych facetach albo wrecz takich mniej atrakcyjnych z zalozenia preferuja... Jesli masz jakis swoj "ideal" wygladu mezczyzny dopracowany w najmniejszych szczegolach na bazie filmow, literatury, to najlepiej traktuj ten ideal z duzym przymruzeniem oka, bo nie tedy droga... na dluzsza mete jednak inne cechy licza sie bardziej, niz wyglad... Natomiast jesli widzisz i wiesz, ze jakis defekt w wygladzie faceta Cie po prostu odstrecza i nie bedziesz umiala tego przelamac - np. krzywe zeby, tradzik... to sie nie zmuszaj. Ja tam jestem wrazliwe stworzenie na tym punkcie i wiem, ze nie moglabym sie ani przytulic, ani calowac z kims, kto mi fizycznie nie odpowiada - chociaz z drugiej strony moj chlopak nie ma urody modela :-), w zadnym razie... U mnie bylo tak, ze sie zakochalam bez pamieci w niewysokim, chudym stworzeniu z wada wymowy, mimo ze jeszcze rok wczesniej bym nie pomyslala, ze moge na kogos takiego zwrocic uwage... Na samym poczatku znajomosci bylo wlasnie tak dziwnie: ni to mi sie podobal, ni sie nie podobal... a w momencie, gdy sie zakochalam, stal sie najprzystojniejszy na swiecie :-) I dlatego twierdze, ze wazna jest a) (w poczatkowym okresie) chemia, b) milosc :-), a nie zwracanie uwagi na - ze tak to ujme - stereotyp przystojnego mezczyzny. Na Twoim miejscu, tzn. majac dylemat, czy z kims cos zaczynac, czy nie, pewnie bym sie zastanawiala: "czy jestem w stanie sie przytulic do niego, zapatrzyc w jego zdjecie, pocalowac go, czy nie drazni mnie jego zapach"... Poza tym przypatrz sie, na ile macie zgodne charaktery i temperamenty. Czasem sadzisz, ze ktos Ci sie nie podoba z wygladu, a tak naprawde nie odpowiada Ci temperament tej osoby, ktory sie uwidacznia w sposobie bycia, ruchach, mimice... AnGGELINA - chyba my dwie mamy podobne odruchy, ale zaryzykowalabym stwierdzenie, ze dla niektorych ludzi wyglad nie jest wazny w ogole, chociaz to rzadkie przypadki. Co najmniej jedna moja kolezanka tak ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Morgana Le Fay
orka Willy --> nie, to moj przypadek byl inny, ja mialam jakas taka dziwna hustawke "podoba sie--nie podoba", draznily mnie drobiazgi takie, jak to nieszczesne jakanie sie... natomiast wiedzialam, ze mnie facet interesuje z roznych wzgledow (inteligentny, troche tajemniczy, podobne poczucie humoru i zainteresowania) i to JA zabiegalam o to, zeby go poznac blizej, na poczatku tylko jako kolege/przyjaciela. A kiedy sie poznalismy troche lepiej, gdzies po drodze pojawila sie "chemia" :-) i nagle okazalo sie, ze te drobiazgi, ktore mi wczesniej przeszkadzaly, staly sie kompletnie nieistotne. Wiec to calkiem inna historia, absolutnie nie "jestem z brzydalem, bo ma super charakter", tylko "zaczal mnie fascynowac wizualnie/fizycznie dopiero po jakims czasie znajomosci". Zgadzam sie bezwzglednie, ze jesli nie ma pociagu fizycznego, to nie bedzie w takim ukladzie milosci, jedynie przyjazn - tyle ze nie zawsze mozna to ocenic na samym starcie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnGGELINA
Oczywiście macie rację - nie tylko przystojni faceci się nam podobają. Ja mam za sobą 5 lub 6 związków, kiedyś byłam z facetem - i to jest ważne - który nie wywarł na mnie wrażenia , ale! nie odstręczał mnie jego wygląd - zaczęliśmy kręcić, a potem naprawdę uwazałam że jest super przystojnaikiem. Budziłam się rano, patrzyłam na jego twarz i myslałam "Boże, jaki on jest idealny!". Ale ja nigdy z nim nie miałam wątpliwości co do wyglądu. Na początku po prostu był dla mnie przeciętny. A to róznica z tym że czujesz od początku "on mi się NIE PODOBA". Natomiast moje dwa związki z brzydkimi ... hmmm.. to było tak że akurat czułam się samotna, jeden i drugi bardzo byli mną zainteresowani, zabiegali o mnie, a ja tak dawno nie czułam się piękna i kochana, więc postanowiłam dać szansę mysląc "może się zakocham, to przestanę dostrzegać brzydotę". Nic bardziej mylnego. Szkoda że w ogóle to zaczynałam. To było tak że ja nawet nie chciałam się z nimi spotykać w dzień przy ostrym słońcu, nie lubiłam patrzeć na nich bo wstydziłam się sama przed sobą że jestem z kimś takim. Znajomi mówili, ale nie złosliwie "naprawdę jesteś ładna, nie obraź się ale zasługujesz na kogoś lepszego" - trochę mnie to denerwowało, ale najgorsze jest to że ja to WIEDZIAŁAM. Wiedziałam że są brzydcy, było mi smutno na myśl że może już nigdy nie dotknę ładnej gładkiej męskiej twarzy. Wiem, to okrutne i żałosne. Dawałam szansę tym związkom bo mieli naprawdę super charaktery i byli dobrzy dla mnie. Męczyło mnie to zastanawianie "podoba mi się czy nie?" oraz na siłę wyszukiwanie w ich twarz czegoś co może "nie jest takie złe". Powinno być inaczej. Powinno się kochać Jego twarz, kochac patrzeć na Niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Morgana Le Fay
AnGGELINA - zgadzam sie absolutnie. Jest olbrzymia roznica pomiedzy sytuacja, gdzie ktos jest... zwyczajny :-) i zaczyna sie podobac z czasem (ja mialam troche syndrom szukania ksiecia z bajki, nie wiadomo kogo, i bardzo dobrze, ze sie wyleczylam z tego), a sytuacja, gdzie ktos wydaje sie nieatrakcyjny, nie pociaga, wzbudza fizycznie niechec. W tym drugim przypadku nie ma co probowac na sile. A jak jest u autorki topiku? "Czasem wydaje mi sie ze cos mnie w nim pociaga, a czasem stwierdzam ze jednak nie. Ogolnie facet jest po prostu przecietny. Ale tak dobrze sie z nim czuje." Ja nie wiem, to ona musi sobie odpowiedziec, czy sie z nim dobrze czuje tylko psychicznie, czy fizycznie tez...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie, nie moge stwierdzic ze on jest jakims brzydalem, ze cos mi sie w nim szczegolnie nie podoba. A wrecz mam czasem wrazenie ze mnie pociaga. Z nim jest tak, ze gdy dlugo go nie widze (np. kilka dni) i gdy go znow spotykam, to stwierdzam ze jednak mi sie nie podoba, ale potem im dluzej czasu spedzamy razem, tym bardziej zaczynam w nim cos dostrzegac. Poza tym podoba mi sie jego cialo - bylismy razem na basenie:) Tak ze pod tym wzgledem jest ok. Wlasnie chce tego uniknac - przekonywania samej siebie. Staram sie tego nie robic, tylko patrzec na to jakos obiektywnie. Mysle ze na pewno nie potrafilabym sie z nim tak po prostu czysto przyjaznic, bo jednak cos jest miedzy nami. Czasem flirtujemy, wyglupiamy sie, itp. I raczej tak sie nie zachowuje para przyjaciol. Dlatego to takie trudne:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimfa009
Nie oszukujmy sie!Wyglad jak najbardziej ma znaczenie,to z reguly pierwsza rzecz na,ktora zwracamy uwage kiedy kogos poznajemy,ale trzeba pamietac o tym,ze nie jest to najwazniejsze.Po rozmowie z ta osoba wszystko wtedy wychodzi i niewazne juz jak wyglada:)Pozdrwiam🌼🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orinoko
moj ukochany z poczatku niespecjalnie mi sie podobal..a teraz uwazam, ze jest piekny (milosc zaslepia??) i nie moge zyc bez niego, jest wspanialym czlowiekiem, nie pozwol, zebys przez powierzchownosc zmarnowala szanse swojego zycia! trzeba patrezc glebiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Jedni mówią, ze wygląd ma znaczenie, inni, ze nie. Moim zdaniem chodzi tu po prostu o to, by człowiek był schludny i zadbany... Powiem ci tyle - wygląd jak na mój gust się nei liczy. Najważniejsze jest to, co gość ma pod czachą i czy podoba ci się to co tam w środlu niego widzisz. Uroda przemija prędzej czy później, a nie z każdym przystojniakiem będziesz się tak czuła jak z tym przeciętniakiem. Ja bym wybrała tego drugiego na twoim miejscu ;) Powodzenia w podejmowaniu decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blue doll
to okropne, ale ja uważam że skoro nie można mieć wszystkiego, to powinna podobać sie twarz ALBO ciało, najgorsze gdy i ciało Cie odstręcza i twarz budzi niechęć - z kimś takim związać się nie mozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yasmin
wiesz...........powiem ci cos..........ja tak wlasnie jak ty poznałam swojego faceta!!! Najpierw bylismy tylko przyjaciółmi, chodzilismy razem na spacery, pocieszał mnie w trudnych chwilach.....kazdą wolną chwile spedzalismy razem. Wiedzialam ze on cos do mnie czuje bo kilka razy mi to wyznał ale ja nie chciałam tego słuchac. Czekałam chyba tylko na księcia z bajki. A okazało sie ze ten książe........to było ON. Nawet nie wiem kiedy się w nim zakochałam. Kiedy wyznalismy to sobie nawzajem popłakalismy sie ze szczęścia! ;-) Moze to wyda sie strasznie głupie.......jestesmy razem do dziś....od 4,5 lat. Mieszkamy razem, jest cudownym człowiekiem! Tak więc milosc przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie, po prostu zwala cie z nóg! ;-) Smieje sie czasami w duchu bo pamietam swoje słowa- ze nigdy z nim nie bede bo nie jest w moim typie;-) Co za bzdura! ;-) buziaki!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnGGELINA
może i macie racje o ile Wasz partner był przeciętny lub po prostu średnio Wam się podobał, ale nie mozna się zakochać w kimś czyj wygląd budzi w Tobie odrazę. Jest to absolutnie niemożliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrzosowiska
A ja sie zakochałam w wygladzie:) i dusyzjakos tak razme:) Bo on był i mowil jednozesnie, a potem dlugi czs weryfikowałam to co obaczylam i czytałami utwierdzałam sie, ze to superrrrrrrrrr facet:) I ze wciag jak narkotyk, jetstaki ciekawy i madry:) I fajniutki:)))))))))))))))))))))))))))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrzosowiska
A ja sie zakochałam w wygladzie i dusyzjakos* tak razme i duszy jakos tak razem * - porawka ach ta klawiatura:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kslajdslcn
według mnie nie ma znaczenia! Na pewno przy pierwszym kontakcie ale potem to już zależy od tego czy ta osoba ma fajny charakter, poczucie humoru itp.... sama jestem tego przykładem . Zakochałam się w koledze który hmmm .. nie jest przystojny nawet moja koleżanka puka się w czoło co ja w nim widze ? A ja naprawde siebie nierozumiem , może podoba mi się jego charakter , jego poczucie humoru albo jak się uśmiecha albo ... no niewiem za co Go kocham - bo za wyglad to napewno nie!!! Napewno jest możliwe zakochanie się w kimś nie patrząc na wyglą.d Ale dodam jesszcze że to nie było zakochanie od pierwszego wejrzenia - dopiero po 2 latach uświadomiłam sobie żę Go jednak kocham ;) szkoda tylko że tak późno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AnGGELINA masz rację w 100%...Wygląd nie jest najważniejszy, ale jeżeli facet po4 miesiącach znajomości nadal nie pociąga, zmuszasz się do pocałunku, dotyku, to można bardzo zranić te drugą osobę,,,ja właśnie byłam w takim związku, chłopak z charakteru rewelacyjny, bardzo wartościowy, świetnie się rozumieliśmy, tez mówiłam sobie na początku, że wygląd nie ma znaczenia, myślałam, że pociąg fizyczny przyjdzie z czasem, ale włąsnie przez brak dotyku, pocałunku, czułości, czyli tego na czym również buduje się związek moja znajomośc z tych chłopakiem rozpadła się........możliwe, że w innych przypadkach jest to do przezwycieżenia, w moim nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×