Dziwny sms

To ,ze nie jest w związku małżeńskim do niczego go nie upoważnia, równiez nie upaważnia do tego ,zeby okłamywać druga osobę. Jeśli zamierza oglądać sie, próbować, to niech da dziewczynie też do zrozumienia, ze graja na takich zasadach i niech też próbuje - a nie trzyma ją , kłamiąc ,ze jest fair.

dobra...to może tak jaka jest ta dziewczyna? czy ona byłaby w stanie spypiać z zajętym kolesiem i umawiać się z nim tylko na sex? na "stapianie części"? bo o Wwoim istnieniu dobrze wie, prawda? i martwiła się ponoc Twoimi uczuciami

Sama przeszlam przez cos podobnego...Okazalo sie, ze to byly takie frywolne zarciki. Przeczytalam, strasznie sie wkurzylam, bylo ciezko przez kilka m-cy, ale juz jest cudownie. I wiem na pewno, ze mnie nie oklamal. Jestesmy razem juz 5 lat, przed tym "incydentem" tez nie mowil do mnie tak slodko, nie pisal takich sms-ow (ja tez nie), bo juz przestalismy tak sie angazowac w nasz zwiazek jak na poczatku. Przejadlo sie ;) A teraz, po tych wszystkich klotniach, jest znow cudnie. Tego samego Tobie zycze!

wam to tylko dupy w głowach, obrzydliwce jedne!

Taka zatroskana to zwykle jest każda. Moim zdaniem tamta jest chwilowo wolna i bawi ją to zaangażowanie faceta. Nawet jesli sie nie prześpi to swoje wdzieki bedzie próbować na różne sposoby, może sie pocałuje ,a potem powie, ze nie ona nie może, bo żal jej ciebie. Facet wtedy pomysli jaka ona wspaniała i finisz waszej znajomości. Fakt mogę sie myliś, ale za czesto sie tak zdarza.

To śmierdzi jak dworcowa knajpa

Jeszcze jedno: On tak pisal, bo zawsze lubil pisac takie sms-y-do mnie juz nie mogl, bo zaniedbalismy nasz zwiazek i rzeczywiscie dziwnie by nagle wygladal taki sms (ja tez bym mu takich czulych slowek nie wysylala). A ze panna X jest z natury rubaszna to pisal to do niej, ale jak twierdzi bez zaangazowania i to nie ona byla adresatem tych sms-ow. Po prostu chcial tak pisac i tyle. Nie obchodzilo go to, ze ona to czyta.

Misia w twoim przypadku widać ,ze czasem zwyczajnie facet jakoś chce sie dowartościować i szuka uznania u innej, a wiadomo trzeba wtedy samemu cos miłego napisać i sprawdzał jak działa na inne kobiety - co wcale nie skonczyło sie "konsumpcją" ;) .

Oj misia nie wierzę ,ze go to obchodziło. Myśle ,ze go to nieźle połechtało ,ze jakaś laseczka sie w nim "buja" ;). Wiadomo jedno ,żaden facet nigdy do końca prawdy nie powie, czasem coś doda ,zeby zmniejszyć swoją wine. Dobrze ,ze sie opamiętał.

Ja jestem dobry i nigdy bym nie robił takich numerów

Nonoswo---Dokladnie!Panna X byla w nim zakochana, on juz wczesniej postawil sprawe jasno w stosunku do niej, ale bawil sie w te gierki.

Dodam jeszcze jedno takie gierki to nie tylko po stronie męskiej ale i u kobietek też przecież są.

W każdym razie oni (u ciebie misia bawil)i sie słowem u autorki najwyraźniej spotykają sie ... u niej w domu. To już nie jest fajna sytuacja...

Teraz wiem, ze ta sytuacja bardzo nam pomogla. On pierwszy raz zobaczyl jak latwo mogl mnie stracic (bo bylam baaaardzo zla) i teraz moge miec pewnosc, ze w razie kolejnej napastniczki ;) sie opamieta. A nie ukrywam, ze balam sie zdrady, bo ona zdarza sie w nawet najbardziej udanych zwiazkach (za jaki swoj uwazam). Teraz jestem spokojniejsza niz kiedykolwiek...:)

Te gierke zaczela ona...mysle, ze wierzyla, ze rozbije nasz zwiazek.

Autorka musi z nim pogadac. Wszelkie przypuszczenia moga tylko pograzac. Ja czytajac te sms-y (bo byli ich troche) doszlam do wniosku, ze maja ze soba romans, ze On mnie juz nie kocha, itd...A bardzo sie mylilam....a jak przy tym plakalam...:(

Misia troszke za bradzo go bronisz.. "On tak pisal, bo zawsze lubil pisac takie sms-y-do mnie juz nie mogl, bo zaniedbalismy nasz zwiazek i rzeczywiscie dziwnie by nagle wygladal taki sms " Dziwnie to wszystko brzmi.. :( A facet był nie fair.. bo powinien sie postawic na Twoim miejscu.. jak by byl ok to by w ogole nei odpisywal i basta..

wiecie.. zauwazylam ze strasznie wybielamy facetow. miłośc naprawde jest slepa.. :(

Dziwnie to brzmi, bo pisze w wielkim skrocie. A znam swojego faceta baaaardzo dobrze i jego wersja jest jedyna do niego pasujaca. Wie, ze to bylo nie w porzadku. Wtedy inaczej to odbieral.

Niestety, dlatego mówiłam nie rozkładać nie tłumaczyć sobie treści i czasem jednak posłuchać swojej intuicji. Choćby w swoim przypadku ja nie posłuchałam, wszystko tłumaczyłam wierzyłam, ale i tak gryzło mnie coś tam w środku ( o zgrozo trwało to przez ponad rok) ,ze coś jest nie tak, ze jego tłumaczenia o tym ,ze wysłał wiadomość przez przypadek, alebo ,ze ktoś do niego dzwoni dla zabawy nie do końca mnie przekonywały... Okazało sie ,ze intuicja mnie nie myliła, ale muszę przyznać, ze należy mi sie troche rozgrzeszenia ... bo wrecz fantastycznie potrafił kłamać prosto w oczy ...

Misia ja teżzdawało mi sie znam go aż za dobrze :) - bo 8 lat to chyba szmat czasu ... ale co tam. Dobrze ,ze sie w końcu wydało. A jaki teraz mam spokój wewnętrzny ...

ale pieprzycie! pomyślcie sobie co wasz facet zrobilby gdyby przeczytał w waszej komórce takiego esa,że piszecie do kogoś "mój Piekny" ( Piekny z dużej litery co też nie jest bez znaczenia) i umawiacie sie wieczorem na " stapianie części" raczej w wersje z kolegą by nie uwierzył i jazda ztego powodu bylaby niesamowita !!! z zerwaniem włącznie !!!!

No ja mysle, ze moj facet zachowalby sie lagodniej niz ja to zrobilam. Nawet jestem tego pewna.

...hm...no ja np. czasem do kolegów w smsach zwracam się Mój Drogi no i co? gucio

Tygrysku ale moj Drogi.. to taki skrot troche grzecznosciowy.. dla mnei inaczej to brzmi.. czesto pisza tak osoby ktore czegos od nas chca zeby zaskarbic nasz przychylnosc.. :P ale "moja Piekna, Myszka etc" nie zgodzilabym sie na to..

Kochani, dziekuje Wam za wszystkie posty... Otoz sprawa z nia jest taka, ze ona jest teraz sama i dokladnie zgrywa zawsze taka slodka swieta... Wpadla kiedys po otwieracz do konserw i 20 razy przepraszala, ze nam przeszkadza. Moj facet poza tym czesto mowil o niej jak o ideale kobiety i w ogole, jaka z niej swietna kumpela i sympatyczna dziewczyna i ze jego "koledzy" stwierdzili, ze ona ma fajne cialo... Ale kiedy go pytam, zawsze mowi, ze kocha tylko mnie... Ten sms nie daje mi spokoju, naprawde, byly juz myszki ale tego jeszcze nie... Nie moge uporzadkowac mysli, powinnam mu powiedziec, ze czytalam tego smsa?

jak nie widzisz różnicy miedzy "mój Drogi" a "mój Piękny" to niewiele widzisz , albo raczej nic ...

chyba żadna babka nie napisze na serio "mój Piękny" a "mój Miły" czy "mój Drogi" znacznie prędziej nie ważne! tak! powinnaś powiedzieć- przeproś, powiedz że głupio wyszło że mu do telefonu zajrzałaś, że coś cie podkusiło, że jeśli chce to może przegrzebać swoje teraz twoją...ale mimo to uważasz że trzeba to wyjaśnić i że chcesz się dowiedzieć dlaczego wysłał takie smsa, co on ma oznaczać i czy łaczy go coś z tą dziewczyną możesz jeszcze jedną rzecz zrobić- spytaj go czy jeśli go o to poprosisz to zerwie z nią całkowicie konktakt

powiem tak -nasi wspolni znajomi , koledzy , gdy sie spotykamy tez mowia do mniePIEKNA itp, ale to jest , gdy jestesmy wspolnie, wszyscy wiedzxa ze jest to jakby w formie zartu, a nie jakies poukrywane tajemnicze smsy,.... zreszta , moj facet nawet przez wzglAD NAM NIE nie wyslalby takiego smsa, bo wie, ze sprawilobym ito przykrosc...

Jak Cie zdradzil, w co nie watpie, to czy mu to powiesz czy nie jest obojetne... I tak trzeba by bylo skonczyc ten zwiazek... Jezeli naprawde nie ma nic na sumieniu, to on moze ten zwiazek zakonczyc przez Twoj brak zaufania do niego... Nie wiem, moze lepiej odczekac troche i zobaczyc, jak sie sytuacja rozwinie??