Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chlopczyk malinowy

rozstanie przez telefon - wcale nie rozpaczam...

Polecane posty

Gość chlopczyk malinowy
wiesz moniko nie wiem jak to dobrze ujac- wydaje mi sie ze zasze bede ja kochal, gdyz stala sie czescia mojego zycia, mnie samego i tak naprade zawsze bedzie gdzies w moim sercu...od tego czasu kiedy sie przestalo ukladac tak naprawde balem sie rozstania, a z drugiej strony bylem smutny kiedy bylem olewany... i tak chybajuz od dluzszego czasu wiedzialem ze to koniec, a tylko sie ludzilem ze bedzie dobrze... pewnie temu teraz nierozpazam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskawaaa
mam takie pytanie ciągle podkreślasz że nie rozpaczasz, założyłeś topik na forum dla kobiet żeby powiedzieć że się rozstałeś, co chwilę odświeżasz stronę :) ... więc czy na pewno nie rozpaczasZ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlopczyk malinowy
poprostu chce z kims rozmawiac ale nie placze, nie wyrywam sobie wlosow z glowy...ale oczywiscie jest mi smutnawo - wkocu tez mam uczucia prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm...112223334544
ona zostanie na długo w Twojej pamieci jako wspomnienie ale po jakims czasie przestaniesz ja kochac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlopczyk malinowy
a ze to forum kobiet...a czy to komus i czemus w czyms przeszkadza?a co mam zalozyc topik na meskim forum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskawaaa
a ja myslę że wrócicie do siebie :) ona wróci, będziecie mieć kontakt, znów będziecie razem :) niestety znów będzie jak było, ale w końcu weźmiecie ślub, Ty będziesz ciągle nieszczęśliwy, ona ciągle zimna, po jakichś 20 latach w końcu ją zdradzisz lub ona Ciebie :) ale życzę wszystkiego dobrego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlopczyk malinowy
wiesz kokietka jest takie przyslowie ze jak ktos ci pluje w twarz to nie mow ze deszcz pada... 3 lata zwiazku - kilkarozstan i kilka powrotow...cigle problemy w spotkaniach, bo jej sie niechce, problem w skonatktowaniu sie - tylko ciekaw czemu...w dobie netu i totalnej informatyzacji niestanowi to klopotu...zreszta oboje jestesmy po informie to znamy sposoby ... tak mozna mnozyc, ale ile walczyc o kogos, kto ciebie totalnie zlewa? dzwonilem po kilka razy dziennie, ale nie odbierala telefonow...mimo ze mogla, bo nie pracuje 24 h/dobe... wiele moza mowic ale szczerze ja juz mam dosyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlopczyk malinowy
kokietko niewiem czy czytalas poprzenie wypowiedzi... ale jesli jest tak ze 2 stronie niezalezy na tym to co mowic o silnym uczuciu z obu stron...narazie bylo silne ale z mojej strony, bo gdyby bylo z jej strony rowniez sielne nie byloby takich cyrkow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlopczyk malinowy
tez tak uwazam i temu na innych topicach mialem watpliwosci i pytalem jak to jest...ale rodzi sie problem jesli trafisz na taka milosc a bedzie ona nieodwazjemniona co wtedy? zyc juz na zawsze samemu majac w sercu ta jedyna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kokietki
skąd ta pewność? ja pokochałam prawdziwie dopiero za drugim razem. i tego uczucia nigdy nie zapomnę, chociaż już nie jesteśmy razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlopczyk malinowy
ok i co z tego ze ja tak mam...ciesze sie jak male dziecko kiedy ja widze, kiedy moge przytulic, dac buziaka ciesze sie jak dzieciak...wiem co lubi, a czego nie, wiem jak sprawic jej przyjemnosc, a czego nieznsi, jednak to za malo bo ona czegos innego oczekuje... zobacz taki teraz problem - ok wroci z londynu, spotkamy sie ic o dalej? wrocimy do siebie?jesli ma byc tak ja do tej pory to kategorycznie mowie NIE mimo ze bardzo bym chcial...wiazalem z nia plany, chialem by byla moja zona, bysmy tworzyli wspanialy i cieply dom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlopczyk malinowy
przyzwyczajeniem? nie mieszkalismy razem - wiec jakie przyzwyczajenie... ato ze jesli ukochanejosoby nie ma to czujesz sie doslownie jak na glodzie...chesz z ta osoba robic doslowenie wszystko, byc z nia , dzielic sie troskami ia radosciami...wiec to nie jest przyzwyczjenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jak wspomnialam napisalam co mysle, jak jestes z kims dlugo i wiesz co lubi, czego sie boi i tak dalej to oczywiscie moze to byc wciaz bardzo glebokie i piekne uczucie ale moze tez jest to juz przyzwyczajenie szczegolnie jesli nie rozpaczasz przy rozstaniu, jak jest to swietnie, bo juz sie znamy, ale jak jej nie ma to tez daje rade, gdzie w tym milosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlopczyk malinowy
wiem co robi w londynie... ale bardziej mnie martwi czego nierobi... kurcze prosta sprawa (2 prace - w tygodniu konczy o 14, a weekendy ma na wieczor)wiec tak czy owak w tygodniu popoludnia ma wolne a w weekendy ranki... to czemu trudno odebrac telefon?czemu trudno napisac maila, smsa, czy list??? priorytet do londynu kosztuje 2.80 zl jak dzwonilem to nie slychac bylo radosci w glosie ze dzwonie... i tak wiele takich dziwnych spraw... do panny z mokra glowa milosc jest i to spora, ale jesli jest wciaz zle to ile mozna??? to nie zabija, meczy, staje sie smutny i zgorzknialy wic sorki ale jesli ktos traktuje mnie olewatorsko to jak czyc sie z tym dobrze? jesli chcialaby byc OK. ale niech bedzie na maxa tak jak i ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz prawo kochac calym soba i dokladnie takiej milosci( a dla mnie tylko ta istnieje) wymagac od drugiej osoby, mysle, ze Ty nie chcesz byc sam i tyle, za bardzo starasz sie o gornolotny ton swojego zwiazku, jesli prawdziwie kochasz swoja dziewczyne a spotykac sie chcesz z kims innym, bo byc moze ta bedzie Cie bardziej kochala to ja nie wiem kogo chcesz tym uszczesliwic, bo chyba nie siebie a ja to juz zupelnie, szukaj szczescia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlopczyk malinowy
wiesz pewnie ze tak wiernosc, lojalnosc, uczciwosc itd - to podstawa. To jak traktowac kogos kto jak potrzebuje to wie jak znalezc droge, a jak sie nieche to ma w niosie? nie jestem pierwszym lepszym, ktoremy tylko "dupy" w glowie. oczekuje czegos wiecej, ale zasada jest prosta ja daje siebie na maxa i tego samego oczekuje od 2 osoby... Czy 3 lata to malo?sadze ze po 3 latach wie sie tak naprawde co sie do tej osoby czuje i czego sie che w zwizku... moze i che odpoczac, ale pytanie za pol roku moze tez zachciec, za rok tez , po slubie tez moze zachec odpoczywac i co wtedy??? znow pojde na boczny tor?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlopczyk malinowy
do panny pewnei ze nieche byc sam? a szcerze znasz kogos kto che byc sam? i czuc sie samotnie??? bo ja nie znam nikogo komu by sie to podobalo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milo mi malinowy:classic_cool: wlasnie poznales kogos, kto jest gotowy byc sam dopoki nie jest pewny tego, ze warto zaryzykowac nie bawie sie uczuciami innych, zranilam juz niejednego faceta przez to, ale wiem, ze byloby gorzej zalozyc fikcyjny zwiazek, kim jestem, zeby decydowac o tym, czy swoje szczescie przekladac nad szczescie innego czlowiekam wiazac sie z nim bez milosci odbierajac tym samym szanse na spotkanie kogos, kto pokocha go tak mocno jak on na to zasluguje, kim Ty jestes...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskawaaa
co za bzdury kokietka pisze - że prawdziwa miłość jedna na całe życie? wybacz, ale chyba się harlequinów naczytałaś lub jesteś bardzo młoda robicie z niego jakiegoś biedotę, to były tylko 3 lata! (niby aż, ale to jednak tylko!) - nie umarła mu żona po 15 latach szczęsliwego małżeństwa. Tylko 3 lata, a on jest młody. O ile się z nią nie zejdzie (bo znów będzie cierpiał) to gwarantuję że za 15 lat będzie szczęśliwie zakochany w innej, a tą z trudnością będzie pamiętał. A już na pewno nie będzie nic do niej czuł. Teraz Wam się wydaje inaczej bo to świeże i łątwo powiedzieć "nigdy nie przestanę jej kochać". Przestaniesz,, przestaniesz chłopie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlopczyk malinowy
kokietko ja bym tak nie generalizowal - pzreciez milosc musi byc z obu stron , a jesli jej nie ma z jednej strony to co wyklucza milosc prawdziwa u tej drugiej strony??? blad w rozumowaniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskawaaa
ale uważasz że jak się kogoś kochało, a ta osoba odejdzie/umrze/wyjedzie - to nigdy się potem nikogo nie pokocha? przecież to bujda. Nie dość że się pokocha to się zupelnie odkocha w poprzednim. I to wcale nie dowód na to że poprzednie uczucie to było zauroczenie. Mam wrażenie że jesteś bardzo młodą osobą. Wiem że wiesz swoje, ale jak będziesz starsza (powiedzmy ok. 40-50), sama przekonasz się ile w moich słowach było prawdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlopczyk malinowy
truskawa cos w tym jest (pamietam moje jakies wczesniejsze zauroczenia - przeciez czlowiekowi wydawalo sie ze to normalnie max, ze juz umrzesz z rozpaczy itd...)a sie okazuje jednak inaczej... wiem jedno ze moja ex jest dla mnie kims cholernie wyjatkowym i tak naprawde wiem czego chce - byc z nia i zallozyc z nia normalny cieply dom i pare slicznych szkrabow... ale tak sie niestanie jesli ona tego nie bedzie chiala i czy to znaczy ze bedac jeszce przed 30 mam juz szlaban i do konca bede sam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Różyczka.......
Mam tak samo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×