Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bisia

wytrwać na odległość..-jak??

Polecane posty

Gość bisia

mężczyzna na odległość..minęło 2 lata..dzieli nas 300 km...mówi że kocha...ja bardzo mocno czuję swoje uczucie do niego...jest między nami róznica wieku 10 lat,lae to nie problem i nigdy nim nie był...On przyzwyczajony już trochę do "starokawalerstwa"..a ja trochę do niezleżności, ale nie tak by nie pragnąć być z Nim i stworzyć rodzinę!Ale ostatnio jest mi coraz trudniej..nie daję rady z tęsknoty...on ma codzień tyle zajęc,że nie ma czas tylko na jeden telefon do mnie w ciągu dnia...Jak wytrwać? Może macie podobne doswiadczenia,poradźcie,pocieszcie, bo już nie wiem jak sobie radzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bisia
weekendy były nasze..ale to ja jeździłam,bo on ma dom,ktorego raczej nie lubi zostawiać...taki układ zaakceptowałam.Internet często dzieli, bo gadu to złosliwiec zjadający txt.Przeprowadzka...hmmm, nie jestem typem kobiety stawiającej faceta przed faktem dokonanym...chyba,że zrobi gest..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słoneczko zaspane
hmm:) jak słysze ze zona teskni za mezem, to azmnie ciarki przechodza.. a to takie rzadkie u ludzi. jak gdzies on wyjezdza to jest niemal swieto. Nareszcie odpoczne. Znałam jedna pare, gdzie zona autentycznie po 11 latach mowila, ze stesknila sie za mezem. A nie było go 2-3 tygodnie:) Zatem jak sie teskni to jest to znak, ze ta osoba nie jest czyms w naszym zyciu a Kims:) i mam sentyment do tesknoty:) A tak jak radza inni, jest sie i kocha po to by byc razem. Ale cieszcie sie tym obencym stanem, kazdy ma swoje uroki:) a jak sie chce to sie znajdzie blisksoc czy net, czyskype czy wspolne weekendy, ukradzione piatkli itd;) Pomysłow wiele:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bisia
:-) dzięki za otuchę! może moja miłość ma na imię Tęsknota...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam podobnie
nie dałam rady, skończyłam, bo on nigdy nie zrobiłby tego wspomnianego przez Ciebie gestu, szkoda mi było czasu, za dużo w tym samotności, braku bliskości i wspólnych doświadczeń spraw codziennych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdsdsds
nie ma milosci na odleglosc, daj sobie spokoj, tylko sie meczysz. a jak facet ma czas na jeden telefon do ukochanej dziewczyny, to raczej juz nie jestes jego ukochana JEDYNA dziewczyna;-(((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bisia
dać sobie spokój nie umiem...to nie takie proste...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdk
Witaj Bisia! Nie wiem czy cos poradze moge jedynie napisac jak to wyglada u mnie. Nieco wieksza odleglosc niz te 300km, roznica wieku niewielka i oczywiscie moj punkt widzenia inny bo jestem facetem ale chyba wieksza role odgrywa w tym wszystki charakter. Niestety w moim przypadku nie zawsze weekendy sa nasze:( a to z powodu pracy jednak rowniez od dwoch lat co moze zabrzmi dziwnie mamy ze soba codzienny kontakt, glownie glosowy ale rowniez masa smsow i nie wyobrazam sobie zeby bylo inaczej skoro nie mozemy spotykac sie tak czesto jakbysmy chcieli. Niestety mimo nawet tak czestych kontaktow ciagle tesknimy bo oczywiscie fizycznej obecnosci niczym sie nie zastpi. Co do planow to z kazdym dniem zblizamy sie do definitywnego bycia razem ale przyznaje to nie przychodzi latwo jednak jesli obu stronom na tym zalezy wczesniej czy pozniej mozna zrealizowac ten cel. Roznica jest taka ze u mnie obie strony sa zdeterminowane i zrowno ja jak i moja polowka mocno sie staramy i nie ma zadnych rozterek i przyzwyczajen. Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zalamuj sie!!! Tesknota to straszne uczucie-wiem cos o tym, bo sama bylam w takiej sytuacji...przez 2 lata!!! Koszmar!!!!!!!!!! Mialam tez takie przemyslenia czy to ma sens...ale dzis wiem ze nie ma rzeczy niemozliwych,bo mieszkamy razem i niebawem sie pobieramy!!! Moze sama zacznij rozmowe na ten temat, ze niby chcialabys sie przeprowadzic gdzies blizej....zobaczysz jaka bedzie reakcja, a moze akurat padnie propozycja jakiej sie spodziewasz!!! Warto sie przekonac!!! I nie zniechecac mi sie, BEDZIE DOBRZE!!!! Prawdziwe uczucie wszystko przetrzyma.... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bisia
sdk- dziękuję za męski punkt widzenia.Oczywiście też nie wszystkie weekendy są nasze..niestety.Mnie wydaje się,że się staram..wysyłam wieeeele smsów tak by było ciepło..ale czasem nie wytrzymuje moja psyche i wylewam w nich żale i smutki...a wtedy to już nic dobrego, bo On twierdzi,ze mam żal do niego i pretensje...i koło się zamyka..Jak Wy mężczyźni postrzegacie smutkowate i płaczliwe smsy? Mikolajka-ogromnie dziękuję za te ciepłe słowa..lżej mi się zrobiło,choć przed chwilą zapłakana zaczęłam robić postanowienia,że lepiej zerwac niż się męczyć, że ta tęsknota koszmarna mnie zabija...a może ona jednak umacnia i upewnia?? już sama nie wiem....Ale baaardzo Ci dziękuję z kopniaka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma problemu, jak chcesz to bedziesz takie kopniaki dostawac czesciej!!! ;) Choc nie jestem za tego typu przemawianiem do kogos, ale jezeli to poskutkowalo,to czemu nie???? ;) ;) ;) Nie daj sie zdolowac przez ta okropna tesknote,to zly doradca!!! Miewa sie wtedy rozne glupie mysli...smutasne takie,ze az boli!!! No ja Cie strasznie rozumiem,ale jak sie poddasz,to dopiero wtedy bedziesz miala mysli... Wiec trzymaj mi sie dzielnie,bo twoj facet napewno Cie kocha i tez strasznie teskni...!!! Nie widze inaczej!!! ;) ;) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bisia
Mikolajko z nieba mi spadasz...:-)Kopniaczek podziałał zdecydowanie.Mnie samej radzenie komuś z łatwością przychodzi,wczuwam sie itd, ale sama sobie nigdy pomóc nie umiem...dziękuję! Ech,faceci mają generalnie problemy z wyrażaniem emocji i może dzięki temu jest im jakoś łatwiej..Mój mówi,że znajduje sobie zajęcia,pracę na smutki..a ja..- nie umiem się w tęsknocie skupić na czym innym..Gdy ja piszę słodko i ciepło to jest ok,ale gdy tylko dopada mnie chandra i złe myśli,ktore wyrażam..On odbiera jako pretensje i jest źle... Dzięki, moge się wygadać i znajduję zrozumienie..a to koi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne ze z nieba........ Nie wiesz ze Mikolaje zawsze grasuja po niebie??? A Mikolajka to taki zenski ich odpowiednik>>>>tzn.JA!!! ;) Wiem, wiem skromnoscia nie grzesze,ale...........;) ;) ;) Powiem Ci jeszcze, ze mialam odobne odczucia z tymi sms-ami.... Tez bylo ich cale mnostwo i tez zdazaly sie takie \"zalosliwe\" i bylo troche tak jak w twoim przypadku, ze pretensyjki itd....ale w ktoryms esku napisalam mu poprostu ze to nie sa pretensje tylko dziele sie z nim moim smutasnym humorkiem, bo jest dla mnie najblizsza osoba i ufam mu jak nikimu na swiecie i szukam w nim wsparcia i zapewnienia ze moge na niego liczyc w takich sytuacjach!!! Bo tak to powinno byc-jedno ma kiepski humor, to drugie go wspiera i na odwrot,nie??? POMOGLO i nie bylo juz pretensji, przeciwnie-slowa wsparcia i duuuuuuuuuuuuuuuuuzo ciepluskich slow!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ojej ja tez nie wierzylam ze bedziemy razem,jak o tym pomysle to nie moge w to uwierzyc!!! USZKA DO GORY -PAMIETASZ??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mo chłopak mieszka w Niemczech, dzieli nas 600 km.Spotykamy sie praktycznie raz w miesiącu. Wiem co znaczy tęsknota, i bardzo mi brakuje jego bliskości. Ale jestesmy już 15 miesięcy razem, i w kwietniu 06 mamy ślub cywilny. Głowa do góry, wszystko się uda, jak tylko bedziemy chcieli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wytworna
Nie za dobrze wyglada ten jeden telefon w ciagu dnia. Na kilka sms-ów zawsze znajdzie sie chwila, chyba że komuś na tym nie zależy. Co do twoich wyłącznie przyjazdów do niego, to...zadam pytanie: czy masz warunki (czyt. swoje mieszkanie) by go przyjąć? Jesli tak, a mimo wszystko on wymiguję sie tłumaczac to tym, że nie chce zostawiac domu, to....wybacz, ale ja to cienko widze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bisia
wynajmuję mieszkanie sama...był u mnie chyba 4 razy..ale mnie jest łatwiej mieszkanie zamknąć i pojechać...zroumiałam to i zaakceptowałam.Na początku było cudownie jakieś pół roku,no może trochę dłużej..mnóstwo tęskniących esemesów..ale zaczęło się dziwnie ochładzać..a gdy pytam zapewnia i mówi,ze jest ok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka007
Ja nie wytrwałam w związku na odległość. W pewnym momencie nie wytrzymałam... Tęsknota do mojego M nie pozwalała mi normalnie funkcjonować, męczyłam się strasznie... no i te ciągłe domysły- bo nie mając ze swoim facetem kontaktu na co dzień do głowy przychodzą przeróżne myśli, nie zawsze uzasadnione... To zresztą działa w obie strony. Strasznie brakowało mi kontaktu fizycznego z Nim... :( Było mi cholernie ciężko ale teraz wiem że nie miało sensu ciągnięcie tego dalej. Moim zdaniem żeby stworzyć silny i trwały związek trzeba czegoś więcej niż kilka \"słodkich\" smsów dziennie i rozmów tel...Ważne jest również dzielenie się swoimi problemami i uczuciami zarówno tymi dobrymi jak i złymi a na odległość to nie zawsze jest możliwe. Pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam BISIAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!! i reszte tez...🖐️ Jak dzis humorek??? Mam nadzieje ze dzielnie sie trzymasz,co? Widzisz dzis doszlo Ci pare wpisow bardzo optymistycznych...to znaczy,ze jest tak jak wczoraj Ci pisalam!!! A co do oziebienia sie tych eskow... Faceci juz tacy sa-nie sa zbyt wylewni,to raczej kobitki sa bardziej sentymentalne i chcialyby co chwila dostawac wiadomosci z masa calusnych i slodkich slowek,ale facetom sie wydaje ze jak wysla tak ze 3 na dzien i zadzwonia, to juz wystarczy! No coz taka jest ich natura!!! Ale wiem ze sie nie poddasz i BEDZIE DOBRZE!!!!!!!! PAMIETASZ przeciez!!! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bisia
Witaj Mikołajko!Tak,tak trzymam się..:-)oczywiście dzięki takim sympatycznym duszyczkom jak Ty:-).Musi być dobrze,nie poddam się..o ile nie nadejdzie kolejny dołek. Ale narazie jest okik i staram się:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OOOO!!! Te buzki juz mi sie podobaja!!! Tak ma byc!!! Bede cie sprawdzac od czasu do czasu, bo te dolki...sa FEEEEEEEEEEE!!! I obys juz ich nie miala!!! Musimy sie wspierac my kobitki, bo plec przeciwna niestety jest mniej.........wylewna...;) ;) ;) Musialam tak napisac bo moj facet podglada i..........wiesz co by bylo!!!;0 ;) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bisia
Dziękiiii!! Zgadzam się - kobiety muszą się wspierać bo tylko my możemy się naprawdę zrozumieć,a takie stany nie są obce żadnej z nas :-)Dziś faktycznie inaczej na to spojrzałam....wiem,że Oni tacy są..a zmiany wbrew Ich naturze chyba są po prostu niemożliwe...może za to m.in. darzymy Ich głębokim uczuciem..Gratuluję Twojemu facetowi, bo ma super wrażliwą kobietę i niech to zawsze docenia!!:-)Ja z moim mamy dziś cichy dzień..ale poradzę sobie:-) Pozdrawiam ciepło!!!Uszy do góry?też tak mówię:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NOOOOOOO!!! Masz szczescie ze dodalas, ze sobie poradzisz, bo juz sie szykowal kopek......wiesz jaki!!! ;) Moj facet jest rownie wrazliwy,musze sie pochwalic....Acha i kazal Ci przekazac ze nie widzi inaczej-zastosuje sie do Twojej rady z przyjemnoscia!!! ;) ;) ;) Swoja droga BISIU wychodzi na to ze mamy podobne natury,moze dlatego jest nam latwiej sie zrozumiec!!! Twoj facet napewno sie odezwie,a wtedy bedzie milusko-zobaczysz!!!! Pozdrawiam cieplo i wiesz juz co do gory!!!! ;) ;) ;) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bisia
Po tylu miłych i ciepłych słowach nie może byc inaczej-uszy do góry same idą:-):-) I tego też życzę wszystkim kobitkom tęskniącym na odległość!!! Wrażliwość to nie wada-czasem jednak trzeba sie zdystansować, pomyśleć o sobie, wtedy chyba łatwiej zadbać na nowo o ciepełko w związku:-) Miłego wieczorku Wam życzę i pozdrawiam Wrażliwców!!! Dziękuję!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bisia jesteś na prostej, obydwoje jesteście wolni, o co biega? o to kto zostawi mieszkanie i ustąpi? chore! wiem że tęsknota jest ogromna,ale macie możliwość spotykania się i czas napewno rozwiąże twój problem. U mnie jest gorzej mam rodzinę i faceta od 3 lat,ciągle bywa zagranicą,szukamy jakiegoś wyjścia z tej sytuacji, nie mamy możliwości przeprowadzenia się do dowolnego miasta bo nas na to nie stać (gdyby była pewna praca to nie byłoby problemu).To dopiero jest problem kiedy przyjeżdża do domu a ja nie mogę się z nim spotkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bisia
Kiziorek-Mam nadzieję, że właśnie czas rozwiązuje po trosze problemy..chociaz nie zawsze i mam tego świadomość..dlatego liczę przede wszystkim na siłę uczucia i chęci bycia razem..:-))) Życzę Ci dużo sił i wiary!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×