Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Cięty język

Wredna

Polecane posty

Aaia, przeraża mnie to co piszesz. Muszę się zmienić bo tak być nie może mój, mąż zostawił dla mnie swoją była dziewczynę, ja zresztą swojego byłego też, ale jego była też była wredna. Razu pewnego powiedział mi że trafił \"z deszczu pod rynne\" :-((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opanowany facet
Mam taką partnerkę, która zachowuje sie podobnie do Ciebie. Ciagle po mnie jeździ, czepia się nie wiadomo czego, wyciaga sprawy z przed 10 lat. Jej humor potrafi zmienić sie z minuty na minutę. Osobicie jestem opanowanym i wyrozumiałym facetem. Inaczej już nie bylibysmy razem. Był taki moment w naszym życiu, że prosiłem rozmawiałem, tłumaczyłem - ona to rozumiała, było jej wstyd, przepraszała itp. - jednak juz po kilku dniach wszystko wracało do normy. Zaznaczę, że b. się kochamy i w innych sprawach układa się nam wspaniale. Któregoś wieczoru, postarałem się, przygotowałem jej 'Kolację-niespodziankę" z prezentem, świecami itp. Skończyło się to niewyobrażalną awanturą, którą wywołała, ponieważ jest juz umówiona z koleżanką na plotki. Koleżankę tą widuje codziennie w pracy i kilka razy w tygodniu. Poszła do tej kolezanki. Ale gdy wróciła, mnie już nie było. Wyprowadziłem się. Zostawiłem kartkę "... już tak więcej nie dam rady...". Od następnego dnia miałem setki sms-ów, maili, telefonów. Po kilku dniach włączyli sie jej rodzice i rodzeństwo. Ale tak zalazła mi za skórę i tak upokorzyła, że nie chciałem wracać, chociaz w głebi duszy b. ją kochałem. Po wielu rozmowach jestesmy znowu razem (rozłąka trwała 2 m-ce). Od tej pory zmieniła się o 360 stopni i wie, że jeżeli nie będzie umiała panowac nad sobą, ja już nie wrócę. Oboje nad tym dużo pracujemy. I sadzę, że się nam uda. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Opanowany facet: dziękuję za Twoją wypowiedz, to jest opowieść o nas poza historią z kolacją. Dobrze że jesteście znowu razem. Też niestety wywlekam sprawy sprzed 10 lat wielokrotnie, choć obiecuję że tego nie będę robić. Też się bardzo kochamy i jest nam dobrze, poza tym jednym aspektem. Wiem, od mojej koleżanki że on już pęka, zwierzył jej się. Teraz naprawde boję się że go stracę. Wczoraj też umówilam się wieczorem z koleżanką ,choć on potrzebował spędzić wieczór ze mną, cichutko milczał dopiero mi rano o tym powiedział. Wróciłam dopiero o 22 wysiedziawszy się z nią w kawiarni!!! Wiem że jestem zbyt ostra dla niego. Pamiętam że mój były chłopak był tylko biorcą i egoistą a teraz mam takiego wspaniałego męża i tak mu się odplacam :-((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybeńka
ciety języku Twój mąż to aniol!!!ja osobiscie nie mam jeszcze meża ale mam faceta!!!i nie rozumie jak mozesz przedkladac spotkania z kolezanka na kawce niz spedzic czas z nim!!!a co cie obchodzi jego byla???tego juz kompletnie nie rozumie!!!czy tobie bylo by milo gdyby on co 2 (przykladowo) maglowal temat twoich bylych???] kobieto zastanow sie co robisz!!!!on w koncu moze znalesc sobie inna!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×