Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Skrywajaca czarny nick

Jak rozkochac w sobie faceta

Polecane posty

Gość ojoj.........
Rozkochać łatwo,gorzej z odkochaniem!Najlepiej olewać ,traktować jak powietrze,wtedy budzi się instynkt łowcy a dalej to już prościuteńko....;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojoj.........
Ostatnio jestem ostrożna bo nie wiadomo na jakiego popaprańca się trafi,więc uważaj JA na konsekwencje,naprawdę nie polecam tej metody zemsty....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa moim zdaniem
mi się wydaje że jednak nie w każdym budzi się ten "instynkt" Są tacy którzy grają twardziela...myślą sobie.."ok. nie odzywa się, jej wybór"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A MI POMOŻECIE
BABECZKI UWAŻAM,ŻE JESTEŚCIE FANTASTYCZNE I BARDZO MĄDRE POMYSŁY MACIE.. MOJA SPRAWA WYMAGA POMOCY... OTÓŻ ŻEBY BYŁO CIEKAWIEJ MAM MĘŻA I DZIECKO, WYSZŁAM W WIEKU 17 LAT ZA MĄŻ, BO PO TRZECH LATACH CHODZENIA Z CHŁOPAKIEM WPADŁAM.... ALE DZIECKO MAM ANIOŁKA.. PROBLEM W TYM,ŻE NIE KOCHAM MĘŻA, ON MNIE TEŻ... JESTEM NIESZCZEŚLIWA W TYM ZWIĄZKU..KILKA DNI TEMU ZAKOCHAŁAM SIĘ OD PIERWSZEGO... W CHŁOPAKU, KTÓRY JEST MŁODSZY ODE MNIE... 2 LATA..ma 18, a ja 20.. W ŻYCIU NIKT MI SIĘ TAK NIE PODOBAŁ!!!! NIKT TAK NA MNIE NIE PATRZYŁ.. POPROSTU MÓJ IDEAŁ ZE SNÓW.. SYTUACJA ZAKRĘCONA... NIE WIEM CO ROBIĆ.. TO DOPIERO POCZĄTEK, A JA BYM ZA NIM DO OGNIA POSZŁA... NAWET GO DOBRZE NIE ZNAM... NIE WIEM CO SIĘ DZIEJE.. ON WIE,ŻE MAM MĘŻA I DZIECKO,A JA,ŻE JEST MŁODSZY I MA DZIWECZYNE, TAK BARDZO BYM CHCIAŁA BY MNIE POKOCHAŁ....POTRZEBUJE SZCZESCIA.. ON CHCE SIĘ SPOTKAĆ, POZNAĆ MNIE, A JA NIE CHCE POPEŁNIĆ BŁĘDU, NIE CHCE GO STRACIC.. TO SIĘ CZUJE,ŻE COŚ TO MUSI BYĆ... JEDNO SPOJREZNIE, KRÓTKA ROZMOWA, A JA ROZUM TRACE... KTOŚ MI POMOŻE???!!!! MÓJ MAIL laseczka18@poczta.onet.eu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A MI POMOŻECIE
także lekko nie mam studiuje zaocznie, pracuje, dom, dziecko i jeszcze z mązem się nie układa..... A może teraz się los do mnie uśmiechnął??? Może mam prawo do szczeęśćia?... Tylko 18 -letni chłopak....- jak to brzmi.....ale wygląda na 25 i zachowuje się poważnie, tyle mam co z nim na gg popisze i sms-a dostane, nie chce się narzucać.. próbuje go wyczuć.. i myśle,że mu nie zależy na mnie jako na kobiecie, a nie obiekcie sexualnym...no cięzki temat, a sama sobie nie poradzę... czas pokaże, ale może ktoś był w podobnej sytuacji, albo mi cokolwiek doradzi???? Zdziwiło mnie też,że pytał czy mam kościelny ślub?? Nie wiem co to będzie.. Kobiety pomóżcie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A MI POMOŻECIE
mój mail laseczka18@poczta.onet.eu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlciaB1993
JESTEM MŁODSZA OD CIEBIE ALE UWAŻAM ŻE POWINNAŚ WYBRAĆ TO CO JEST WEDŁUG CIEBIE NASŁUSZNIEJSZE ŻE SKORO NIE KOCHASZ MĘŻA TO POWINNAŚ Z NIM SKOŃCZYĆ I NA NOWO UŁOŻYĆ SOBIE ŻYCIE Z KIMŚ KOGO TY KOCHASZ I KTO CIEBIE KOCHA. PO CO MASZ SIE MĘCZYC. JA MIAŁAM CHŁOPAKA 10 MIESIECY ZERWAŁAM BO GO NIE KOCHAŁAM I JESTEM TERAZ NAJSZCZEŚLIWSZA NA ŚWIECIE. WIEM ZE TO CO INNEGO BO TY MASZ Z NIM DZIECKO I COS JEDNAK WAS ŁĄCZY, ALE WEDŁUG MNIE POWINNAŚ ZROBIĆ TO Z CZEGO NAJBARDZIEJ BYŚ SIE CIESZYŁA A ZDAJE MI SIE ZE NAJSZCZEŚLIWSZA BEDZIESZ U BOKU TEGO CHŁOPAKA ALE ZA DUŻO NIE MOGE CI POWIEDZIEĆ PONIEWAZ JESTEM OD CIEBIE MŁODSZA MAM DOPIERO 15 LAT I MAM INNE ROZUMOWANIE NIŻ STARSI. ZRÓB TAK JAK PODPOWIADA CI SERDUSZKO I TA WSPANIAŁA KOBIECA INTUICJA . POZDROWIONKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlciaB1993
JESTEM MŁODSZA OD CIEBIE ALE UWAŻAM ŻE POWINNAŚ WYBRAĆ TO CO JEST WEDŁUG CIEBIE NASŁUSZNIEJSZE ŻE SKORO NIE KOCHASZ MĘŻA TO POWINNAŚ Z NIM SKOŃCZYĆ I NA NOWO UŁOŻYĆ SOBIE ŻYCIE Z KIMŚ KOGO TY KOCHASZ I KTO CIEBIE KOCHA. PO CO MASZ SIE MĘCZYC. JA MIAŁAM CHŁOPAKA 10 MIESIECY ZERWAŁAM BO GO NIE KOCHAŁAM I JESTEM TERAZ NAJSZCZEŚLIWSZA NA ŚWIECIE. WIEM ZE TO CO INNEGO BO TY MASZ Z NIM DZIECKO I COS JEDNAK WAS ŁĄCZY, ALE WEDŁUG MNIE POWINNAŚ ZROBIĆ TO Z CZEGO NAJBARDZIEJ BYŚ SIE CIESZYŁA A ZDAJE MI SIE ZE NAJSZCZEŚLIWSZA BEDZIESZ U BOKU TEGO CHŁOPAKA ALE ZA DUŻO NIE MOGE CI POWIEDZIEĆ PONIEWAZ JESTEM OD CIEBIE MŁODSZA MAM DOPIERO 15 LAT I MAM INNE ROZUMOWANIE NIŻ STARSI. ZRÓB TAK JAK PODPOWIADA CI SERDUSZKO I TA WSPANIAŁA KOBIECA INTUICJA . POZDROWIONKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A MI ...
OLCIA 1993 - BARDZO DZIĘKUJE ZA TWOJĄ ODPOWIEDŹ... MYŚLE,ŻE MASZ DUŻO RACJI, ALE CZAS POKAŻE.. JEŚLI TO JEST TEN JEDYNY, TO I TAK SIĘ ROZSTANĘ Z MĘŻEM.., ALE MYŚLE,ŻE TAKIE DECYZJE PODEJMUJE SIĘ DŁUŻEJ.. DLATEGO CIERPLIWIE CZEKAM..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co zrobic w takim przypadku: poznałam go 2 miesiące temu, rozmawiamy prawie codziennie i od czasu do czasu uda nam sie spotkac. wiedzac, ze podoba mu sie jakas dziewczyna juz od kilku lat i o tym, ze za kilka miesiecy chce pojsc do wojska, na ostatnim spotkaniu przespałam sie z nim. wiem - błąd. byłam trochę pijana i jakas słabsza chwila mnie ogarneła. ale nie wiem co robic. po tym wszystkim nadal rozmawiamy, nadal jest czarujacy, miły, troskliwy. nadal chce sie spotykac. ale on nie chce niczego wiecej, a ja tak bardzo o tym marzę. czy jest to przypadek beznadziejny, czy moze jest jakas szansa, aby zdobyc jego uczucia o których marze?jak uwazacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co zrobic w takim przypadku: poznałam go 2 miesiące temu, rozmawiamy prawie codziennie i od czasu do czasu uda nam sie spotkac. wiedzac, ze podoba mu sie jakas dziewczyna juz od kilku lat i o tym, ze za kilka miesiecy chce pojsc do wojska, na ostatnim spotkaniu przespałam sie z nim. wiem - błąd. byłam trochę pijana i jakas słabsza chwila mnie ogarneła. ale nie wiem co robic. po tym wszystkim nadal rozmawiamy, nadal jest czarujacy, miły, troskliwy. nadal chce sie spotykac. ale on nie chce niczego wiecej, a ja tak bardzo o tym marzę. czy jest to przypadek beznadziejny, czy moze jest jakas szansa, aby zdobyc jego uczucia o których marze?jak uwazacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia8909
ankaaaaaaaa8 - moim zdaniem Twój przypadek nie jest beznadziejny... Skoro "on" nadal chce się z Tobą spotykać to chyba nie zaprzepaściłaś swojej szansy tym "błędem" który popełniłaś... Postaraj się trochę, a może uda Ci się zdobyć jego uczucie... Życzę powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wxretcryvubynj
wszystkie jesteście takie łatwe szmaty,zaraz wskakujecie nam do łóżka.SUKA daje to pies bierze proste.Faceci Kurew nieszanują!!!!!!!tanie dziwki,tak trudno dziś o porządną dziewuche!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudusia162
ratunku zakochałam sie w mojego taty kolegi synu co robić żeby on mnie też kochał.pomużcie mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudusia162
ratunku zakochałam się w koledze jak mam go w sobie rozkochac?pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helga...Ko1071n
Czy może mi ktoś pomóc??? "BYŁAM" z chłopakiem rok.Z resztą nadal jesteśmy ze sobą lecz to był "ZWIĄZEK WIRTUALNY" tylko przez telefon i jakieś durne zdjęcia...Wkurzał mnie taki związek.Tydzień temu rozstaliśmy się i postanowiliśmy że się spotkamy jako przyjaciele bo to nie będzie wtedy takie krępujące.No i nadszedł ten dzień...Sobota...Czekałam na niego na dworcu pkp kiedy przyjechał to nawet było fajnie ale ogólnie był dystans gdyż po raz 1 za rok znajomości się widzimy...Potem jak już przyszliśmy do mnie to oglądając film on przytulił mnie do siebie...(podkreślam moich inicjatyw nie było) potem już po filmie wziął mnie za rękę, trzymał ją...dotykał...Potem głaskał mnie po głowie...No ogólnie to było baaardzo miło! Wtedy dopiero tak naprawdę rzuciliśmy na luz i się rozluźniliśmy...Potem przyszedł czas na to żeby jechać z powrotem na pkp...Kiedy przyszliśmy na przystanek to posadził mnie do siebie na kolana (też jego tylko i wyłącznie inicjatywa) tylko nie myślcie że nic nie robiłam ;) kiedy mnie posadził na siebie to gadaliśmy o dość otwartych rzeczach np o seksie...Dotykałam jego dłonie i dałam mu do zrozumienia że dobrze mi z nim...Potem powiedziałam mu że nie dam mu na tym spotkaniu buziaka...OCZYWIŚCIE nie brzmiało to poważnie ale dotrzymałam słowa i nie pocałowałam go...Strasznie mi się spodobał...Ja mu też gdyż teraz otwarcie mówi że mnie kocha (oczywiście tylko przez telefon bo jeszcze się po tej randce nie spotkaliśmy) POtem napisał mi że jestem raczej niedostępną dziewczyną i że mnie do końca nie "rozgryzł"...Hmmm właśnie nie wiem czy to dobrze czy to źle...????? Powinnam była być bardziej "dostępna"? nie chciałam żeby facet myślał że ze mną to tak "hop siup" i od razu będę go całować oraz mówić że kocham go....NIe jestem łatwa....Według mnie chłopak powinien się o mnie starać...Byłam dość ciekawie ubrana...Dekold lekki...Różne gierki...uśmiech...różne ciekawe znaki...Daje mu oczywiście do zrozumienia że jest dla mnie dość ważny ale nie że "umieram bez ciebie" -wiecie o co chodzi...Teraz nie wiem jak mam dalej postępować...Mamy się z nim spotkać za jakieś 2 tygodnie nie wiem czy powinnam być niedostępna czy mam się "udostępnić" NIe wyczułam za bardzo czego mu potrzeba i czy on woli zdobywać czy być zdobywanym...Ale sądząc po tym że sam mnie przytulił i tak dalej...Jak myślicie??? NIe chcę żeby za 5 lub 4 spotkaniem było tak że będziemy z nim w łóżku...On wie że ja nie chce jeszcze seksu...(dziewica jestem i postaram się oddać siebie kiedy będę w 10000 procentach pewna że kocham i jestem kochana poważnie do tego podchodzę co nie znaczy że nie lubię żadnych ciekawych i erotycznych gierek)Mężczyźni nie łąpie was!!! =) jedni mówią że "BĄĄĄDŹ NIEDOSTĘPNA" A DRUDZY "ZDOBYWAJ GO" nie wiem za bardzo co mam zrobić....Możecie mi doradzić???proooszę!!! ;**** :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goskaaa
A co zrobić, gdy się poznało Go przez neta..? Wydaje się, że jest praktycznie ideałem z charakteru i wyglądu, ale też posiada wady, które mi się podobają? Nie mieszka wcale daleko... Rozmawia się cudownie, i pewnego dnia on mówi, że chce się spotkać, ale nie wie czy da rade bo ma bardzo ważną sprawe... I znika? Nie ma go na gg, nie odpisuje na smsy, nie odbiera telefonu(nawet z innych numerów)...? A nie jest mi obojętny...A jeżeli coś mu się stało...?:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrooofka
czytam was dziewczyny i widze ze kazda z nas ma podobny problem... FACET... jeden nas olewa a kolejny bedzie biegal za nami z kwiatami... ale kogo pokochamy?? nie, nie tego pana od kwiatow ale chama... ktory rani nas na kazdym kroku, obiecuje a pozniej zbywa, mowi ze kocha a za tydzien mowi ze klamal... obwinia nas za cale zlo na swiecie. moja historia jest pomieszana z waszymi i mam nadzieje ze mi rowniez powiecie cos madrego czyli jak go rozkochac. poznalismy sie 4 lata temu w maju. pozniej pracowalismy razem w wakacje jako ratownicy. praca sprzyja romansom. niestety. byłam za młoda na to... on miał 19 lat ja 15. nie byl to dla mnie najlepszy moment na zwiazki, nie mialam ochoty z nikim byc po tym jak zostawil mnie chlopak zawalil mi sie swiat. i wtedy poznalam jego. wysportowany, miły, zawsze mi pomagał i te jego oczy... broniłam sie przed tym ale sie zakochalam... po sezonie spotykalismy sie jakis miesiac. były buziaki spacery i nic wiecej. i wtedy sie stalo. poznalam a wlasciwie poznalam blizej chlopaka. duzo mlodszego od niego. ktory nie przerazal mnie wiekiem. ale po 2 tygodniach jak porownalam to co mialam z nim a z tym starszym odeszlam. powiedzialam ze jak bedzie mi na nim zalezalo to zadzxwonie. minely 4 lata nie zadzwonilam:) po tym wszystkim spotkalam sie z tym straszym. poszlismy na basen bylo cudnie. jak na gowniare(bes obrazy:) potrafilam uwodzic i to calkiem niezle. odporowadzil mnie na prsystanek i przez cala droge chcialam mu powiedziec jedno slowo. przepraszam ale nie powiedzialam. pisalismy czesto. jemu minela zlosc na to ze odeszlam bez slowa do innego. kiedy po miesiacu zdecydowalam sie powiedziec przepraszam dowiedzialam sie ze ma inna. nie powiedzialam nic. spotykalismy sie jak znajomi. bylam najlepsza przyjaciolka przez ponad rok. on mi mowil o swoich klotniach a ja mu radzilam zeby sie nie poddawal i walczyl skoro ja kocha. i to robil w ciagu tygodnia rozstawali sie i wracali do siebie conajmniej 2 razy.raz poszlismy do niego. deuzo nie brakowalo tzn powiedzialam nie bo wiedzialam ze to i tak nic nie zmieni. kiedys mi napisal ze juz nie sa razem ostatecznie. pisalam do niego bardzo duzo, kokietowalam , podrywalam , pobudzalam. pojechalam do niego w koncu na domek nad jesiorem. i tam sie zaczelo błąchym tekstem: zapomnialam juz jak pan caluje. chyba czas sobie przypomniec. od tego czasu bylismy razem. ja dawalm mu szczescie koteego nie mial z nia. zero klotni motyle w brzuchu. do czasu.(przepraszam powiedzialam jak sie widzielismy wczesniej jak on byl z nia jezcze)w pewnym monecie cos sie popsulo. ona zaczela dswonic pisac ze zaluje zdrady itd. bylam tylko klinem zeby zapomniec. ale on zostal. zakochal sie we mnie a jej nie wybaczyl nie potrafil. po niecalym roku zaczal mowic o wspolnej przyszkolsci dzieciach, malrzenstwie. bylo cudownie. i wtedy ja mialam kryzyz. stweirdzilam ze nadal jestem klinem i nie kocham go. spotkalam sie z innym. bylo baaardzo milo ale po tym powiedsialam sobie: walcz kretynko. kochasz go od 3 lat 2 lata zmarnowalas przez glupote. lepiej zalowac ze sie cos zrobilo niz zalowac ze sie czegos nie zrobilo. kolejny rok to byly goory i doliny. raz szalencza milosc , raz powazny zwiazek, a raz klotnie i chec odejscia. wyjechalismy do pracy do anglii na 3 miesiace. jak wrocilismy poznal inna. chcial odejsc tweirdzac ze mnie nie kocha. pozniej wrocil i mowil przez pol roku ze kocha ze wtedy nie wie co w niego zwatpilo. ze nie wyobraza sobie zycia beze mnie. miesiac temu odszedl mowiac nie kocham cie juz. prosilam, blagalam zeby wrocil. stracilam dziecko a on mnie olal. powiedzial ze sciemniam. pozniej zrobilam mu wyklad o tym jakie bledy popelnilismy itd potraktowal mnie naczej. lepiej. odchodzac twierdzil ze nie mogl by nie wiedziec co sie ze mna dzieje. ze nie jestem mu obojetna ale ze nie potrafi sobie juz dac szansy na pokochanie mnie. a ja wiem ze mogl by... to widac. teraz sie widujemy, jest milo buziaki, poszlismy do lozka bo oboje tego chcielismy. nakrecalam go caly tydzien na to . nie zaluje. powiedzial ze zobaczymy co z tego bedzie... widze ze nie jestem dla niego kims obojetnym, ale tez nie tym kim bylam. bylam zimna s*ka, dyktatorka, chcialm go przy sobie. ale kto by nie chcial jak facet zaciaga cie prawie przed oltarz. teraz widse co zrobilam zzle i ze to najprawdopodobniej ja sama zabilam to uczucie ktore bylo glebokie, prawdziwe, na zawsze... teraz zyje chwila. staram sie jak moge zmieniac sama siebie te zle cechy ktore wszyscy widzieli i o ktorych mi mowili tylko nie chcialam sluchac. probuje odbudowac domek z piasku ktoremu ktos wykopal fundamenty... czy mi sie uda zobaczymy... wiem jedno... facet jest miloscia mojego zycia... i nie zrezygnuje z niego tak latwo... A DLA WAS DZIEWCZYNY MAM JEDNA RADE: KOCHAJCIE Z CALYCH SIL ALE NIE OGRANICZAJCIE, POPYCHAJCIE DO PRZODU, POMAGAJCIE, BO TAK NPARAWDE TO KOBIETA GRA ROLE FACETA W ZWIAZKU. TO ONA SIE TROSZCZY, DBA, P0ILNUJE WSZYSTKIEGO, UMAWIA GO DO LEKARZA I GONI JAK ON SIE PRZED TYM BRONI. FACECI SA DUZYMI DZIECMI. DAJ MU ZABAWKE CZYLI SIEBIE I UDOSKONALAJ JA... A NIGDY NIE ODEJDZIE BO BEDZIE NIA ZAFASCYNOWANY... JA WIEM TO DOPIERO TERAZ...:) PS. POWODZENIA!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malfoj
mam wazne pytanie jak rozkochac w sobie faceta?? szukam rad ale zmnalesc nie moge prosze o pomoc i rady mo e-mail malwina-malwa3@wp.pl bede bardzo wdzieczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehh...
Błagam pomóżcie! Chłopak,ktorego spotkałam jest inteligentny i przystojny,a ja czuje sie przy nim brzydka i głupia:( zmienilam dla niego jednak duzo rzeczy(styl,kolor wlosow) on jednak traktuje mnie tylko jak kolezanke,wiem ze nie jest gotowy na pełnoprawna dziewczyne ale ja sie zakochalam.staram sie byc powsciagliwa,nie byc natretna ale czasem on sie nie odzywa kilka dni i wtedy poprostu wariuje i musze napisac do niego!spotkalismy sie i bylo naprawde romantycznie.wiem ze podobba mu sie moj wybuchowy temperament,ale czy to wystarczy?co robic zeby go bardziej zafascynowac i rozkochac w sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GivenchyWoman
Ciekawy temacik tu widze wiec moze opisze troche swojej historii, mysle ze dosc ciekawej i innej :P Ja poznalam chlopaka i poczatki hmm byly beznadziejne (podobalismy sie sobie zew ale z charakteru to ani on mi sie nie podobal ani ja jemu)... zaprosil mnie do siebie na kawe,film, caly dzien razem a wieczorem o 24 napisalam ze jestem sama, ze czuje sie dziwnie w domq samej i minelo 30 min a byl u mnie :) film, noc przytulania, dlugieeeee rozmowy a nad ranem temat jakie to z nas wredne charakterki i ze ciezko bedzie nam razem... zdecydowalismy sie sprobowac i... teraz razem juz 1.5 roku :) tak wiec: - duzooo czasu spedzajcie razem sam na sam - duzo rozmawiajcie (o wszystkim i o niczym) - smiejcie sie, zartujcie i badzcie sobą :) a jak widac... wygląd to nie wszystko :) liczy sie wnetrze :* pozdrawiam i powodzonka zycze :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_wiecznie_mloda
Jak Rozkochac mam go w sobie. Ja 14 i 5 miesiecy a on 27 i pojawia sie problem bo on chyba na mnie leci przy moich rodzicach prawi mi komplety raz sie patrzyl na mnie jak by chcial mnie pocalowac ale mu sie nie dalam (problem rodzice stali obok) i tak bym mu sie nie dala i nie wiem jak zdobyc jego nr tel zeby sie nikt nie dowiedzial chyba ze sobie przepisze jak od kumpla wezme telefon xD nie wiem co ma robic pomocy :\'( Aha Uwaga on to traktuje na powaznie! Mama mi mowi ze jest ok ze mogli8bysmy byc razem :p ale ja sama nie wiem, a jeszcze mam rane w sercu po ostatnim moim zakochaniu i nie wiem czy jestem na to gotowa ;\'(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julla Happy
Nie jak się zabujałam w jednym kolesiu od razu mówię jestem w Belgii On nie zwracał praktycznie na mnie uwagi tylko na moją koleżankę...;((( Aż do czasu.Jest święto szkoły. Tańczymy z dziewczynami, i z maluchami ja powiedziałam tak. We wtorek zmieniłam fryzurę nie chwaląc się WSZYSTKIM sie podobało skoczyliśmy tańczyć więc zeszłam ze sceny i nie bylo miejsca to była tylko próba mu tańczyliśmy z maluchami więc to była tylko zabawa. Więc zeszłam i usiadłam takiej dziewczynie żebym zeszła i on wtedy powiedział TARAM DADM PO FRANCUSKU COMME TE VEAU VIAN ICI (WSKAZUJĄC NA KOLANA) TLUMACZĘ JAK CHCESZ CHODŹ TUTAJ (WSKAZUJĄC NA KOLANA) PRZEŁOM TO CHYBA TA ZMIANA FRYZURY TAK NA NIEGO ZADZIAŁAŁA CHYBA NIKT TEGO NIE SŁYSZAŁ TO CHYBA ŹLE? BO JAK BY SŁYSZELI TO ZACZELA BY SIE GADKA I NIE BARDZO WIEM JAK TO TRAKTOWAĆ CZY NA SERIO CZY NA ŻARTY ALE CHYBA NA SERIO BO MIAŁ MALUTKI UŚMIECH NA TWARZY A POTEM SIĘ NIE ŚMIAŁ JESTEM CAŁA HAPPY I W SKOWRONKACH I TO BYŁO DZISIAJ 30 MARZEC 2009 PRZEŁOMOWA DATA DLA MNIE A I MOJA KOLEŻANKA NIE ZWRACA NA NIEGO UWAGI MA INNEGO... MAM NADZIEJĘ ŻE COŚ Z TEGO BĘDZIE TRZYMAJCIE KCIUKI JAK COS TO PISZCIE NE E MAIL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sulivall
Ja niestety jeszcze ,pomio kilku zwiazków nie znalazlam tego jedynego,szkoda chciałabym sie poczuc kochana;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szukajacaszczęścia
To ja się przyłączam, a może ktoś będzie umiał mi pomóc... Od dłuuugiego czasu bardzo podoba mi się pewien chłopak. Jest przystojny, inteligentny, chwilami trochę nieokrzesany i naprawdę doskonale wie, jak mnie rozbawić, gdy mam zły humor. Chciałabym, aby on był ze mną, jest taki opiekuńczy... Jest tylko jeden problem: zarzeka sie, że za kilka lat pójdzie do klasztoru. Fakt, że "krowa, co dużo ryczy, mało mleka daje", ale znam go na tyle, żeby wiedzieć, że on nie rzuca słów na wiatr. Ostatnio jednak coraz mniej mówi o tym zakonie, coraz więcej o rzeczach w stylu "twoja córka będzie na pewno ruda i podobna do mnie" i "co się z nami będzie działo za kilka lat". Mamy wspólną znajoma, która ciągle żartuja sobie, że na pewno mamy już gromadke dzieci na boku. A on teraz jeszcze mówi, że śluby złoży nie w 25 roku życia, ale w 30, żeby się przekonać, czy mu się nie znudzi. Ja go tak bardzo kocham, a on mnie traktuje raczej jak przyjaciółkę... Czy ma ktos jakis pomysł, co mogę zrobić, żeby on był mój? Pomóżcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karen14
Hej! Wiecie mam problem ... Około półtora roku temu poznałam pewnego chłopaka, na początku nie podobał mi się itp. Ale zaczeliśmy chodzić razem na dodatkowy niemiecki po lekcjach. Tylko my dwoje i nauczycielka.Często musieliśmy pracować razem i często patrzeliśmy sobie w oczy i się w nim zakochałam. Od tego czasu mineło kilka miesięcy i już nie chodzimy razem na ten dodatkowy niem. (ale na inne lekcje tak...np.fiza,ang itp) Często przyłapuje się że patrze się na niego jak w obrazek ale on również mi się przygląda i czuję że się jemu też podobam. Gadamy na gg ale nie na przerwach.Jest miły,sympatyczny i kiedy wspomniałam że nie umiem łowić ryb (a on jest zawodowcem xD)powiedział że kiedyć mnie zabierze i mnie nauczy. Była też taka sytuacja że nie jechałam na obóz klasowy a on mówił że szkoda,że mogłam się zgodzić była jeszcze szansa,itp i powiedział że jak bym jechała to by do mnie w nocy przyszedł i mnie przestraszył xD Jak poznać czy się jemu podobam? I jak wogóle dać mu do zrozumienia że jestem w nim zakochana..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość almette
Powiem tak: nie dawajcie mu wszystkiego i nie pokazujcie za bardzo ze Wam zależy bo wszystko stracicie.. ja straciłam..chociaż nie wskoczyłam mu do łózka. bolało.. i nadal boli ale on był strasznym kobieciażem wiec sie mogłam spodziewac. Postanowiłam dzisiaj wrócić do swojego byłego chłopaka z którym byłam 5 lat.. nie wiem czy robie dobrze ale mam nadzieje ze sie ułoży. nie mam motylków w brzuchu i nie czuję tego stanu "zakochania" ale myślę ze to zawsze kiedys mija.. Szczęścia Wam życze Kobitki w zdobywaniu szczęścia..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja go nadal kocham
hym.. ja mam taki problem że on mnie kochał 2 lata a ja go nie, ale teraz jak ja w końcu go pokochałam to on podobno przestał mnie, mści sie na mnie, jak zawsze chcę wyjaśnić sprawę i powiedzieć jak to było ze go nie pokochałam to wychodzi z tego tylko kłótnia i się nie godzimy, ale ja widzę i czuje że on mnie jeszcze kocha, ale sam mówi że jak mu tak "szybko" przeszło to znaczy że tak bardzo nie był we mnie zakochany, i nie wiem czy mam mieć dalej nadzieję? będę go widziała codziennie przez 2 mies, mieszkamy blisko siebie,ale zmieniamy szkoły.. ale nie mogę się w nim odkochać.. co mam robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asap
Czy to znaczy, że jak się wskoczy kolesiowi do łóżka to nie będzie z tej relacji związku? Tak się złożyło, że nie mając ochoty na żaden związek chciałam tylko dobrze pobawić się z nowo poznanym facetem. Niestety facet okazał się świetną osobą i zaczęłam myśleć o nim inaczej, ale wydaje mi się że troszkę za późno. Zastanawiam się teraz co zrobić, żeby tę sytuację odwrócić - mimo że deklarowałam niechęć wobec "zwykłych randek" oraz relacji związkowej teraz spróbować to odkręcić. Wydaje mi się to niewykonalne, ponieważ owszem miedzy nami jest miło, nawet bardzo, ale chyba on już zakodował mnie sobie w głowie jako kumpelę od sexu, dziewczynę antyzwiązkową... Nie mam pomysłu czy da się coś z tym zrobić, jak sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś w tym jest
Ja do tej pory miałam podobny problem, dopóki nie zrozumiałam o co w tym wszystkim chodzi i gdzie popełniam błędy. Faceta da się w sobie rozkochać. Mnie pomogło kilka rad - polecam Mężczyznę od A do z i Tajemnice męskiego umysłu. Same zobaczycie jak to działa, będziecie zaskoczone, tak jak ja http://najlepsze-darmowe-ebooki.blogspot.com/2009/05/jak-zrozumiec-i-owinac-mezczyzne-woko.html A tutaj macie spis według kategorii - jest tam trochę tego. Zajrzyjcie sobie np. pod psychologię http://najlepsze-darmowe-ebooki.blogspot.com/2009/06/polecamy-ebooki.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×