Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość era20

Jak zapomniec????

Polecane posty

Gość era20

Hejka. Mam problem...wydawal by sie maly,ale ja sobie z nim nie radze. 10 miesiecy temu rozpadl sie moj 2 letni zwiazek..bardzo kochalam faceta,ale on mnie ciagle ranil. Z perspektywy czasu musze przyznac ze zwiazek ten nalezal do tzw. toksycznych. Facet byl starszy ode mnie o 9 lat i strasznie mu ufalam...zawiodl niestety moje zaufanie(i to nie raz)...pewnego dnia nerwowo nie wytrzymalam i wykrzyczalam mu to co mnie boli...wczesniej za wszystko obwinialam siebie. Problem jest taki ze nadal go kocham a jednoczesnie nienawidze.Nie daje mi to spokoju...Wstaje rano mysle o nim,klade sie spac tez o nim mysle.Nie podobaja mi sie zadni faceci,nie ufam im...u kazdego faceta doszukuje sie jakiegos podstepu,nieszczerosci. Nie wiem co mam robic...Moze wybrac sie do psychologa????...Wiem ze kazdy z Was ma swoje problemy...napewno wieksze od tego o ktorym pisze,ale jezeli ktos moglby mi doradzic w tej kwestii bede wdzieczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Traktorzysta
Nikogo to nie obchodzi he he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość era20
thx:) ...teraz zrobilo mi sie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmmmm....potrzebujesz czasu. Ale nigdy nie wracaj do niego....ranił cie przeciez. rozejrzyj sie dookoła. Jest tylu fajnych chlopaków! idz do fryzjera, kup sobie jakis fajny kosmetyk- popraw sobie humor!!! stan sie atrakcyjna dla samej siebie chociazby! To pomoże. Idz na zakupy, kup sobie jakąś fajną kieckę i idz w niej na balety z kumpelkami!!! moze poznasz jakiegos przytojniaka??? nie warto rozmyslać i marzyc o tym co by było gdyby. Nie warto! Skoro cie ranił to nie był to facet dla ciebie! I musisz zdac sobie z tego sprawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość era20
yasmin dzieki:)...to o czym piszesz robie wlasnie od 10 miesiecy.Przestalo juz skutkowac.Ale nie wroce do niego napewno.Bede twarda...tyle ze mam juz dosyc uzalania sie nad tym.Dzieki,kazda rada jest dla mnie cenna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestan
nie uzalaj sie nad soba !!!!!!!!!!!!!!!!! szkoda twojego zdrowia i twoich nerwow ,zacznij zyc umow sie z kims ,moze wydaje ci sie tylko ze kochasz ?moze zyjesz tym co bylo kiedys?niema sensu mowie ci POKAZ SOBIE ZE JESTES KIMS ,A ON NIECH ZALUJE DO KONCA ZYCIA ZE NIEBYL CIE GODZIEN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bedzie dobrze- zobaczysz!!!!! musisz myslec pozytywnie!!!!! czas leczy rany. Jesli nie mozesz znaleźć innego sposobu to musisz po prostu...poczekać. I tyle. Innej rady nie mam :-) ale chętnie cie \"wysłucham\" ;-) Nawet nie bedziesz wiedziała kiedy znowu sie zakochasz :-) a tego ci zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj...... zdecydowanie trzeba na to czasu!!!! Narazie to jest jeszcze swiezutkie i duzo wspomnien.... Czas ma to do siebie ze koi rany!!! Sprobuj znalezc sobie jakies nowe zajecie, aby pochlonelo Twoj nadmiar czasu i wypelnilo pustke...! Ale nie zostawaj z tym sama... Nie zamykaj sie na innych i na caly swiat!!! Przeciwnie, czesciej wychodz z przyjaciolmi, baw sie i nawet nie zauwazysz kiedy wszystkie tesknoty i bol mina!!! A jesli miedzy czasie poznasz kogos interesujacego, to juz pojdzie latwo... ;) Myslisz o psychologu- to tez jest wyjscie... Czasem rozmowa z obca osoba daje najwieksze ukojenie,a jesli uda ci sie dzieki temu nabrac dystansu do calej sytuacji to czemu nie??? Trzymam kciuki,obys jak najszybciej pozbyla sie wszelkich zmartwien...🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość era20
yasmin, przestan dzieki wam...jakos nabralam nadzieii:)...kazdy w zyciu dostaje chyba po tylku:)...trzeba tylko umiec pozniej na nim usiasc.yasmin ja tez zawsze chetnie cie wyslucham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość era20
MIKOLAJKA...pytanie ile jeszcze tego czasu uplynie???...chcialam sie zapisac teraz na kurs tanca..ale trzeba przyjsc z pratnerem..a wszyscy moi kumple sa albo zajeci,albo szkoda im czasu,albo nie maja tego czasu...no i znowu rozrywka obija sie o faceta...eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
era20- widzisz- ja prowadze tu swój topik........mam problem z facetem......bodajze chyba tez wpisałam tam swoje zdanie :-) Jestem z nim od 4 lat ponad..........juz zrobiło sie tak fatalnie nudno..........zaczeło mi to przeszkadzac. zachowujemy sie czasem jak stare dobre małzenstwo. To juz mojej siostry malzeństwo wygląda lepiej a są po slubie 17 lat!!! on cały czas ją czyms zaskakuje....kupuje jej prezenty.....zazwyczaj jest to bielizna bo on uwielbia takie cacka;-) Ja tego nie wymagam zeby mój obsypywał mnie prezentami nie wiadomo jakimi.......po prostu chciałabym zeby było inaczej.......inaczej niz zwykle......zebysmy w koncu gdzies wyszli do ludzi........poszli do knajpy lub na balety. Ja wiem ze on czasami jest zmeczony bo pracuje dosc długo całymi dniami ale...........nie mozna prowadzic zycia pustelnika. kontakt z innymi ludzmi tez jest potrzebny. Rozmawiałam z nim ostatnio co robimy w sylwka bo mielismy isc razem na wesele do jego kumpla ale cos nam wypadło i nie moglismy pójsc. Obiecał jednak ze zacznie załatwiac sylwestra, obdzwoni znajomych............ale jak narazie cicho..........Tak czuje ze zostawi to na ostatnią chwile. Zawsze wszystko wychodziło z mojej inicjatywy- zebysmy gdzies wyskoczyli, poszli do znajomych itd. Eh...........tak dalej byc nie moze bo sie po prostu......zanudzę...............albo oboje znudzimy sie sobą do obrzydzenia :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość era20
yasmin a moze sama zaplanuj sylwka i zaskocz go...po co liczyc ze on cos wykombinuje...:)..jak znajdziesz ciekawa oferte sylwka to porozmawiaj z nim o tym...ale mowie ci wiecej gestow czulosci...to cementuje zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna jakaś...
Przypomniała mi się pewna piosenka: "Między ciszą, a ciszą" zacytuję ją tu: ( muzyka Grzegorz Turnau, słowa Michał Zabłocki ) między ciszą a ciszą sprawy się kołyszą i idą i płyną póki nie przeminą każdy swoje sprawy trochę dla zabawy popycha przed siebie po zielonym niebie a ja leżę i leżę i leżę i nikomu nie ufam i nikomu nie wierzę a ja czekam i czekam i czekam ciszę wplatam we włosy i na palce nawlekam na palce nawlekam między ciszą a ciszą sprawy się kołyszą czasem trwają bez ruchu klepią się po brzuchu ale czasem i one lecą jak szalone wystrzelają w przestworza i spadają do morza a ja leżę i leżę i leżę ... między ciszą a ciszą sprawy się kołyszą sprawy martwe i żywe nie do końca prawdziwe między ciszą a ciszą sprawy się kołyszą i idą i płyną póki nie przeminą póki nie przeminą póki nie przeminą a ja czekam i czekam i czekam i tylko ciebie wciąż wołam Ciebie wzywam z daleka więc ja leżę i leżę i leżę bo tylko Tobie zaufam więc ja czekam i czekam i czekam i tylko ciebie wciąż wołam Ciebie wzywam z daleka więc ja leżę i leżę i leżę bo tylko Tobie zaufam tylko tobie uwierzę tylko tobie uwierzę Tak sobie myślę, że w Twojej sprawie, autorko, wszystko miałoby sens, gdyby ten ktoś czuł teraz to, co Ty. A on przecież o Tobie nie myśli, nie zostawił dla Ciebie otwartej furtki przez ktorą mogłabyś wejść i porozumieć się z nim. Czy on jest dla Ciebie ? Pewnie nie...Jak w takim razie można kochać kogoś, kto o Tobie nie myśli, kogo nie ma, gdy w Twoim świecie jest tyle ważnych spraw, z którymi chciałabyś się podzielić, gdzie jest kiedy czujesz, że tracisz siły i potrzebujesz pomocy, gdzie jest, kiedy wali Ci się świat, gdzie jest, kiedy dokonujesz trudnych wyborów...??? Gdziekolwiek by nie był Ty musisz dać sobie radę, ze wszystkim co Cię spotka. Nie warto zatrzymywać przy sobie wspomnień po kimś, kto ranił. Świat jest zbyt piękny, żeby marnotrawić czas, na człowieka, który nie był Ciebie godzien. Nie warto...Za to warto poznać siebie, swoje możliwości, swoje pragnienia, swoje talenty. Warto wrescie pokochać siebie i spojrzeć na świat z innej perspektywy. Pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ile czasu ??? To trudno okreslic!!! to sprawa bardzo indywidualna,ale z tego co widze to tak po troszce sama rozpamietujesz to nieskonczenie.... Wiem milosc, zauroczenie i wszystkie inne zwiazane z tym uczucia sa bardzo glebokie,ale sama piszesz,ze to zwiazek w ktorym to ty bylas raniona!!! Moim zdaniem powinnas sie cieszyc ze sie z niego uwolnilas i mozesz byc szczesliwa!!! Co do kursu tanca......nie mozesz tak od razu sie zniechecac!!! Nie za pierwszym razem, to za nastepnym...moze inna szkola??? Najwazniejsze zebys chciala probowac...i nie zniechecala sie na pierwszym napotkanym schodku!!! Glowa do gory i wychoc na nastepne,aby w przyszlosci wyjsc na sam szczyt!!! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość era20
inna jakaś...masz racje...czasami wydaje mi sie ze on mnie nigdy nie kochal...Wiem ze zrobil mi wode z mozgu...ja poprosu czuje do niego jakies przywiazanie...nie widzialam go od chwili zerwania...ale ciagle gdzies sie przewija w mojej glowie.Ja sie ciesze ze z nim nie jestem,wiem ze widocznie na mnie nie zaslugiwal...ale jakos tak dziwnie przykro mi sie robi jak pomysle ze bylam taka idiotka,ze tyle mu dalam,tyle poswiecilam a on to podeptal...Czasami wydaje mi sie ze to nie tyle milosc ile obsesja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość era20
MIKOLAJKA naprawde dzieki:) Umiesz podtrzymac na duchu...bede pamietac o tym co powiedzialas:)..jeszcze raz dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj nie dziekuj, nie ma za co.... Nie sztuka jest krytykowac ludzi sztuka im wskazac dobre rozwiazanie lub chociaz moc w jakis sposob przyczynic sie do ich lepszego samopoczucia!!! Tak naprawde to kazdy z nas wie najlepiej co jest dla niego najlepsze,czasem jednak potrzebuje zeby ktos otworzyl im oczy...:) Zycze Ci oby ten CZAS byl dla Ciebie jak najkrotszy i znalazlo sie cos lub ktos, co mogloby dac Ci odskocznie od wspomnien!!! BEDZIE DOBRZE!!! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość era20
I cos wam teraz powiem...jest lepiej...zaczelam sobie z tym wszystkim radzic...moze to czas...a moze swiadomosc ze nic nie trwa wiecznie i tak mialo byc....wazne ze czuje sie silniejsza i nie mysle juz o tym...dlatego tyle mnie tu nie bylo...bo zapomnialam o problemie,ale tym ktorzy mi pomogli,doradzili WIELKIE DZIEKI..JESTESCIE WIELCY!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znamtouczucie
czym sie strułaś tym się lecz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx2005
ja ze swoim ex pracuje...niezle,i wiesz co musze patrzyc na ten jego pysk,mienlo pol roku....nie powiem bolalo i to bardzo,najpierw bezgranicznie go kochalam,potem znienawidzilam.....bo poczulam sie przez niego jak zwykla zwyczajna szmata,nie ufam facetom, a jak juz jakis sie pojawi na horyzoncie i chce sie zblizyc to zwyczajnie uciekam....zaden nie potrafi mnie zatrzymac...a moj ex no coz stoczyl sie na dno....jak to mowi jego brat beze mnie jest nikim...rucha wszystko co nie spierdala na drzewo....boze gdzie ja mialam oczy,nawet mialam mu odwage powiedziec ze go nie nawidze!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×