mam tego dosyc!!!!!!!!!

heeej ale wiecej optymizmu! zrob cos szalonego,o np.w sobote wieczorkiem zrob pyszna kolacyjke przy swiecach ,powspominajcie dawne czasy ,porozmawiajcie o Waszym zwiazku...rozmowa wiele moze dac...

i brakuje mi go tak bardzo,tych naszych pieszczot i tak bardzo tesknie z tym co kiedys razem wyprawialismy ze coraz czesciej mysle o innym facecie,kocham meza bardzo mocno ale tez mam swoje potrzeby

myslisz o innym facecie bo chcesz zwrocic uwage meza ze cos jest nie tak,mowie Ci Ew lepiej z Nim pogadaj tak szczerze,moze sie uda?

a ja lubie, jak facet wychodzi z inicjatywa kochania sie..... lubie, gdy daje mi sygnalki, ze ma ochote, albo.... jak podstepem dobiera sie do moich spodni.... jednak, tak jak doczyytalam sie w poprzednich wypowiedziach, to zawsze ja musze wychodzic z inicjatywa. ile mozna?? jakbym miala czekac na niego, az wpadnie na pomysl, abysmy sie kochali, to chyba bym nie doczekala sie tej chwili :(, a szkoda, bo lubie jak to on zaczyna....

rozmowa nic nie da a jak da to seks jednorazowy potem bedzie to samo -juz to przerabialam,ale dziekuje za porady jestes mila osobka kotek

hmmmm, mam odwrotny problem,

Dziekuje Ew ze tak uwazasz. Jestem jednak zdania ze nie powinnas sie poddawac i walczyc,bo przeciez Go kochasz... A skoro rozmowy nic nie daja...hm pomysl z kolacja nie jest zly-naprawde,uwolnij swoje mysli i fantazje i Ty zacznij,uwodz Go,mow jaki jest wspanialy i jak bardzo chcialabys sie znalez z Nim w pokoju obok.... Sprobuj,nic nie tracisz:) pozdrawiam

Do Jola 007 : wiesz Faceci to juz chyba tak maja ze po jakims czasie bycia z jedna kobieta seks raz na tydzien Im wystarcza...tylko ze czasami mysla tylko o sobie a nie o swoich kobietach,przeciez my potrzebujemy czulosci ,milych slow a nie tylko pare ruchow raz na tydzien i \"po klopocie\" Nie wiem moze z Nimi to trzeba w ten sposob:nic nie inicjowac tylko poczekac az Jemu strasznie sie zachce to wtedy bedzie sie staral:)

do kotka19 dzieki.... tylko najgorsze jest to, ze ja musze pozniej to odczuwac... 3 dni sie nie kochalosmy.... on w pracy, a mnie energia rozwala, bo.... nie spozytkowalam jej w lozku... po prostu.... nie wyzylam sie..... Juz nie wnikam w to, ze nawet, gdy sie kochamy, to i tak... nie zdarze sie zmeczyc.... bo nie zdarze. on wczesnej zakonczy....

ja mam o tyle dobrze ze Moje Slonce nauczylo sie najpierw mnie doprowadzic a pozniej On:) czesto zdarza sie nam tez razem szczytowac przez co On ma pozniej problemy ze wzrokiem a ja przez dluzsza chwile nie moge sie z lozka podniesc hihi:):P

współczuję

czego Znawco?;)

fajnie masz :((( ja... nie zdarze dojsc :(

wspólczuje tobie chcialbym miec taką partnerkę :) jak ty

Jestem z facetem ponad sześć lat i seks jest ciągle super i codziennie , a czasami kilka razy dziennie. Ale to ja często wychodzę z inicjatywą pobudzam go , uwodzę. Kobiety mają swoje sposoby , czasami odgrywanie niedostępnej działa na nich. Czasami trzeba pozbyć się hamulców ..... och tysiące jest sposobów

Znawwco nie ma czego wspolczuc:P hihi jest fajnie jak jest :):)

ja mógłbym codziennie - tyle, że najlepiej za każdym razem z inną partnerką ;)