Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sabiii

nie wiem, czy kocham męża

Polecane posty

no widzisz.. w sumie to sobie sama chyba odpowiedziałaś... kochasz nudziarza.... ale może spróbuj dziś zrobic coś ciekawego.... zapal swiece w łazience... nalej wody do wanny, dodaj pianę zawołaj go do siebie.... no nie sądzę, żeby nie zareagował;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabiii
Kochana, ale w ten sposób wracamy do punktu wyjścia. Znowu to ja mam występować z inicjatywą:( Wiem, że go podniecam, ale on niespecjalnie podnieca mnie i tu jest pies pogrzebany:( A dzieje się to dlatego, że jest zbyt pasywny. Przecież nie mogę mu mówić, co ma robić, gdyż sex to totalny spontan, a nie działanie z wcześniej ustalonym scenariuszem! A najgorsze jest to, że on jest taki przewidywalny. Wyobraź sobie sytuację, gdy wiesz, co będziesz robić jutro, za tydzień.... itd.! Załamka:( My jestesmy chyba połączeniem ognia i wody. I niech mi ktoś powie, że przeciwieństwa się przyciągają i że to jest OK!:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja aaaaaaaaaaa
Mysle,ze masz byt dużo wolnego czasu i to Cie gubi. Gdybys pracowała widzielibyscie sie bardzo krotka dziennie ,weekendy moglyby byc bardzo mile .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabiii
i tu się mylisz - pracuję więcej od mojego męża. Poza tym, by móc pielęgnować związek, trzeba mieć dla niego trochę czasu, nie uważasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiesz jeżeli on juz Ciebie nie rajcuje to inna sprawa....no to w takim razie trzeba się zastanowić... czy to ma sens.... łatwo mi się wypowiadać... bo nie miałam takiego problemu (na szczęście) nie zazdroszczę Tobie więc podtrzymuję to co mówiłam wcześniej pomyśl o sobie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabiii
Inge, nie będę tu chyba odkrywcza ani oryginalna. Marzę o domku na wsi, maluchu bawiącym się w piaskownicy, gromadzie kotów, psie, który będzie chodził ze mną na spacery do lasu... no i o facecie, który będzie budził mnie rano całusem w czoło i słowami: "Kochanie wstawaj już, zrobiłem ci już pyszne śniadanko" Ehhh, właśnie... to tylko marzenia:( Wiesz, tak naprawdę to sex wcale nie odgrywa dla mnie roli pierwszorzędnej. NAjważniejsza jest czułość okazywana na co dzień, miłe słówka, niespodzianki (nad którymi trzeba się trochę zastanowić, no ale jeśli kogoś kochamy, to chce nam się pomyśleć nad tym, co sprawia przyjemność naszej połówce) Kurcze, ale zrobilo mi się przykro:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak........ widzę, że potrzebujesz czułości... że mimo, że jesteś żoną...jesteś samotna... 🌻 dla Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabiii
Tobie też🌼 Dzięki, że poświęcasz czas na czytanie moich wypocin:) Widzisz, do pewnych rzeczy można się przyzwyczaić - tak właśnie zaczynam myśleć. Jak to mówi mądre powiedzenie, nie można mieć wszystkiego, a ja naprawdę dostałam wiele od losu... i wyobraź sobie, że są tacy, którzy mi nawet zazdroszczą ehhh:( Poza tym wyrobiłam się w robieniu dobrej miny do złej gry, a ludzie wręcz mówią, że bije ode mnie pozytywna energia. A za rewolucjami to niespecjalnie przepadam, ale kto wie, co jeszcze jest mi pisane:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wcześniej wspominałam, że jakiś rok temu również miałam wiele pytań o mój związek ale nie miałam na nie odpowiedzi:( zdarzyło się coś... jak ty to nazywasz... rewolucja było dobrze ale nigdy nie było tak dobrze...jak jest teraz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabiii
Może to głupie, ale jakiś czas temu myślałam o wizycie u psychologa. Póżniej stwierdziłam, że w sumie jak może pomóc mi osoba, która wysłuchuje takich historii x razy dziennie, po czym rzuca jakimś oklepanym frazesem i inkasuje forsę? Na dodatek mam wrażenie, że zawisło nade mną jakieś dziwne fatum. Zbliża się jesień a w moim życiu pojawia się kolejny facet, ktory zakłóca mi spokój (dzieje się to już trzeci raz). Nie ukrywam, fakt ten łechce moje ego, ale boję się samej siebie, że w końcu poddam się tym uczuciom, zrobię krzywdę sobie i mojemu mężowi. Ale udawanie też nie jest OK. Kiedyś ktoś mi powiedział, że głód uczuć bije ode mnie na odległość. Kurcze, może jednak iść do tego psychologa?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to napisalam
ja tez o tym myslalam , ba nawet chcialam isc na terapie malzenska ale z kim? sama? odpuscilam sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabiii
ja to napisałam----> a co u Ciebie jest nie tak? Wydaje mi się, że na takie terapie chodzą pary z poważnymi problemami typu alkoholizm męża itd. Mnie chyba by tam wyśmiali i powiedzieli :kobieto, puknij się w czaszkę, bo stwarzasz problemy, których nie ma - spójrz, jakie kłopoty mają inni! No i niby mieliby rację!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co? I tak jestes w dobrej sytuacji, bo \"nie wiesz, czy kochasz męża\". A ja wiem, że nie kocham męża. To dużo gorsze, uwierz mi. U Ciebie jeszcze może się coś tam tli, a ja za nic nie mogę się zmusić, żeby go na przykład pocałować. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co...
straszne jest to co tu wypisujecie, straszne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabiii
Renna---> może założymy krąg zbrakowanych żon, co?;) Rzeczywiście jesteś w gorszej sytuacji. Ale co zamierzasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Saly
Sabiii....czy Ty przypadkiem nie jesteś pod wpływem serialu "M jak miłość" a konkretnie Małgosi Mostowiak ??????????/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Saly
Sabiii....a tak poważnie to Cię rozumiem.Mój staż małżeński 3 lata,narzecczeński 6lat.Nasz związek jest niby ok ale brakuje mi namietności oraz inicjatywy ze stony męża.A od minionych wakacji zadaję pytanie: "czy przeciwieństwa się przyciągają?" wielu ludziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabiii
Saly---> no nie, proszę Cię. Od pewnego czasu nie trawię tego serialu, a z wymienioną przez Ciebie osobą kompletnie nie mam nic wspólnego. Nigdy nie poświęciłabym związku kosztem rozwoju swojej kariery i nie wylądowałabym w łóżku z facetem tylko po to, żeby się dowartościować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Saly
Obecnie już jest nieco inny wątek - to nie kariera lecz nuda....M.M stwierdziła że nie kocha Stefana bo jej z nim nudno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabiii
oj Saly - rozbroiłaś mnie:D Stefan w porównaniu do mojego męża to wulkan energii;) Kurde ,co zrobić, żeby było namiętnie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Saly
No właśnie...Ja to chyba nigdy nie czułam ( i nie czuję ) do meża pożądania to co dopiero namiętność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Saly
Zdrada jak radzi R...w moim wypadku nie wchodzi w grę, chociaż moje myśli i fantazje są temu czasem bliskie.Wiesz ja kocham ( chyba ) męża, tylko właśnie oprócz tego spokojnego, ustabilizowanego i wypełnionego poczuciem bezpieczeństwa życia czegoś mi brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabiii
Kochanek to łatwe rozwiązanie problemu na krótszą metę. Dostawałam takie propozycje, ale gdybym w to weszła, czułabym się fatalnie (mam swoje zasady). Poza tym, ciągłe ukrywanie się i kombinowanie jest nie na moje delikatne nerwy. jednak nie ukrywam, jestem bardzo ciekawa, jak wygląda ognisty sex...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Saly
Sabiii...a co teraz robi Twój mąż ? Bo mój chrabie przed telewizorem ...jak często zresztą...Do sypialni trafia potem w godinach nocych po przebudzeniu....No i jak tu czuć pożądanie..? Chyba tylko we śnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Saly
no.... jak też jestem ciekawa, ale podobnie jak Ty nie umiałabym tak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabiii
ha ha! A mój siedzi przy drugim kompie obok i gra w jakąś idiotyczną gierkę jak małolat:P Uprawiałam wirtualny sex z jakimś facetem, który słał mi takie opisy, że mrrrrrr... Szkoda, że nie zaznam tego w rzeczywistości:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Saly
Naprawdę szkoda............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabiii
Saly---> w jakim jesteście wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×