Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słońce*24

PROSZĘ,POTRZEBUJĘ WASZEJ OPINII...NIE WIEM CZY SŁUSZNIE ZROBIŁAM

Polecane posty

Gość uwazaj zeby nie kupil
mieszkania na swoje nazwisko za WASZE pieniadze. Faceci do wszystkiego sa zdolni - dziewczyny tez, ale tu musisz uwazac- mieszkanie nieczego nie zalatwia, slub juz bardziejn- zamknal by jape mamusce. I kupno mieszkania DALEKO od niej!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wczoraj dostałam kolejnego smsa- i tak lepszego nie ma! jestem najlepszy. dziewczyny o co kurwa chodzi? moim zdaniem to powinien przyjechać(a nie od 2 tyg dzwonić) przeprosić, obiecać poprawę, przyznać ze źle zrobił! ale kocha mnie i chce mi to pokazać- a co on robi??? pisze te debilstwa! ja piprze nie moge juz nerwowo!!!chyba trafie do czubków( czy tam są kompi i net? co o tym myślicie? jak ja mam to rozumieć bo dla mnie to dziwne za bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bla bla
jesli tak napisal, to znaczy ze juz mu nerwy puszczaja ;) Urazona meska duma... ze prosi prosi i nic... Czyli jak sie nie dasz przeprosic, to i tak dobrze wiesz, ze on jest najlepszy i lepszego nie znajdziesz i bedziesz zalowac ;) To taki akt desperacji ;) Ostatnia proba ratowania sytuacji i wyjscia z twarza ;) ewentualnie mogl to napisac zartem, nie wiem jaka sytuacja u Was, nie sledzilem tematu.. ale w klotni sie raczej nie zartuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekajaaaca tez
witam massz racje nusia.. TAAAKIE sprawy to raczej zalatwia sie twarza w twarz.. jasne ze powinien przyjechac nie wiem czy dobrze zrozumialam on Ci napisal "i tak lepszego nie ma,jestem najlepszy" ? ? ? ? ? jestes jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słońce*24
bla bla.........To nie tak,ze on chce się roztsac ze mną...sam powiedział,ze nie pozwoli mi odejść........i zaczął juz pewne kroki(mam tu na mysli mieszkanie-powiedział,że przemyślał i chce mieszkac ze mną).On nie odwrócił sie ode mnie i nie chce zostawić mnie samej.......prosi by mógł byc przy mnie,kochac,wspierać:( Wspomniałas cos,że nie mogę na niego liczyć.........w tym sęk że moge i zawsze mogłam...(to własnie ON zawsze był przy mnie kiedy go tylko potrzebowałam...mogłam liczyć i moge nadal w kwestii finansoweji duchowej......Na rodzine nie mogłam tak liczyc jak na niego!!!!!!!!!!!!!!Jak już wspomniałam jest zaradnym i odpowiedzialnym facetem i jak juz sie podejmie czegoś...to zrobi to jak najlepiej i ze wszystkich sił!!!tutaj chodzi o cos zupełnie innego:( Dziekuje jednak ze napisałaś co o tym myslisz...to dla mnie cenne uwagi... uwazaj zeby nie kupil............nigdy by czegoś takiego nie zrobił,na tyle go już poznałam,Wspólne to wspólne i za wspólne pieniazki.........wiem,ze nawet jesli on by kupił mieszkanie........to nie wziąłby tylko na siebie-Bo zawsze mi powtarzał,ze nie ważne kto kupi te mieszkanie-ono i tak bedzie nasze w kazdym tegho słowa znaczeniu!!! W naszym przypadku mieszkanie jednak wiele by rozwiązło,to prawda,że slub byłby jeszcze lepszym rozwiązaniem-ale wiem jedno ze jeśli mieszkalibysmy juz razem-to mamuśka i tak by się wpieniła i nie miałby juz wtedy nic do gadania!!! nusia1......ja tez nie zrozumiałm co Ci napisał w tym sms-ie......nie wiem czy dobrze zrozumiałam;jestem najlepszy??? Nie rozumie dlaczego się jeszcze nie pojawil u Ciebie?Przeciez najlepsza jest rozmowa w cztery oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekajaaaca tez
przeciez to porazka z jego strony... no nie moge... niezle przeprosiny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słońce*24
nusia1.........to on w ogóle Cię nie przeprosił za ta całą sytuację???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekajaaaca tez
witaj sloneczko :) takie jedno pytanie: czy chcialabys byc z Nim jesli on powiedzialby ze nie chce miec jeeeszcze dzieci (prze nastepne kilka lat, bez okreslonej daty) i wiedzialabys ze w przyszlosci moze nie bedziesz mogla? bo ja tego nie moge zrozumiec... rozmawialam z Moim i pytalam sie co on by zrobil - on odpowiedzial "To przeciez oczywiste w takiej sytuacji" -czyli chcialby miec dziecko teraz, jezeli tak wyglada sprawa mimo ze nie mamy jeszcze tego w najblizszych planach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słońce*24
czekajaaaca też........jesli powiedziałby mi,że w najbliższej przyszłości nie chce mieć dzieci,to skreśliłabym go natychmiast......nie miałby u mnie zadnych szans!!!Pamietam kiedy rozmawiała z nim przed pójsciem do szpitala i mówiłam mu o tej sprawie,jak to wszystko wygląda.........powiedział,że bedzie dobrze abym się nie martwiła,bo zrobimy tak aby dla mnie było jak najlepiej!!!Takze nie rozumię jego póxniejszej obawy!!!On jest typem faceta,który nie robi wszystkiego naraz i jestem przekonana,ze jesli mielibysmy już ten wspólny dach...to zdecydowałby sie na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słońce*24
Lekarze powiedzieli mi,że największe szanse mamy w pierwszym roku...to byłoby najlepsze i zalecali...ale jesli zdecyduję się póxniej,to nie bedzie "musiało" oznaczać,że nie będe mogła mieć w ogóle,mogę miec po prostu problemy:(Smutne jest to dla mnie bardzo:( i jest mi cięzko......Tylko tak sobie myślałam,ze jesli od niego odejdę już tak naprawde to w ogóle pozbawiam sie szansy posiadania dziecka:(.......bo nie chce mieć go z byle kim:( Oj kurcze.......cięzka sprawa:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie w tym problem! on pisze tylko: I tak cały czas jesteś ze mną. pamiętaj,jestem najlepszy i lepszego nie ma. albo: i tak jestem dla ciebie najlepszy ,lepszego nie ma i nie znajdziesz, wiesz o tym doskonale a gdzie coś o tym ze jestem tą jedyną? najlepszą dla niego? kurde to on do tego doprowadzil przecież. jak mam go tak sobie przyjąć, to jakbym mu przyzwoliła by za jakiś czas znowu mnie źle traktował. napisał przepraszam- ale napisał- a co to za forma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słońce*24
Sorki...ale to smieszne co on pisze...tak jakby problemu nie widział i swojej winy...... tak jakby nie przyjmował do wiadomości ze od niego odeszłaś............sam chce się pocieszyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słońce*24
Ma wysokie mniemanie o sobie,co...?!Skoro takie sms-y wypisuje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekajaaaca tez
nusia ma chlopak mniemanie o sobie ...ech... moze i jest wspanialy (kochasz go w koncu) ale nie powinien tak pisac... raczej to Ciebie powinenien wychwalac , bo na pewno na to zaslugujesz :) nie wiem co pomoge Ci doradzic.. moze sprobuj sie troche zdystansowac, choc wiem ze to nie latwe.. nie mozesz przejmowac sie za bardzo takimi tekstami.... i czekaj na NORMLANE przeprosiny ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bla bla
nusia napisalem Ci wczesniej co oznacza takie pisanie ;) A jestem facetem, wiec mozesz to prawie przyjac za pewnik... ;) Jest jeszcze jeden aspekt tego... On przekonuje Cie ze to on Tobie jest potrzebny a nie odwrotnie... Bo gdyby Cie przepraszal i prosil o powrot, to musialby cos zmienic i przyjac jakies Twoje warunki, jednym slowem stalby na slabszej pozycji, a tak chce wrocic i zostawic wszystko po staremu prawdopodobnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do bla bla- czyli mam czekać? bo takiego jaki jest teraz nie chce! chce mojego kochanego misia!!! czułego i o dobrym serduszku. on gdzieś tam głęboko chyba musi taki być jeszcze? bo nie mógł az tak sie zmienić do końca? jak ja nienawidze jego matki!!! i tej firmy przez którą zrobił sie taki zimny i wyrachowany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słońce*24
HEJ!!!!!!!!!!! No i za godzine czeka mnie spotkanie......zobaczymy jak to wszystko się potoczy:( Przekonam się Czy faktycznie jak mówil przez telefon o kupnie mieszkania-nie kłamał!!!A co u Was dziewczyny??? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słońce*24
Witajcie dziewczynki...Jak Wam dzionki mijają? Mój facet,jednak trzyma sie tego postanowienia jak niczego innego-Kupujemy mieszkanie!!!Omówiliśmy wczoraj,co gdzie i za ile......więc zaczynamy już szukać!!! Łatwo pewnie nie bedzie...ale przynajmniej ruszyło:) Nadal szukam pracy...ale ręce mi już opadają-bo tak jest cięzko:( już nie wierze że coś znajde,a jednak teraz muszę bo kasa bedzie potrzebna jak nigdy wczesniej:( Pójde już gdziekolwiek,chociaz nie wiem czy do każdej sie nadaję-ale chyba wyjścia nie ma!!!Odezwijcie się.Pozdrawiam pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to cieszy mnie to. ale podobno miałaś u niego pracować! i co? mój nadal nic się nie zmienił! pozdro. zaglądaj tu jeszcze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słońce*24
Tak miałam,ale postanowilismy że od nowego roku.Do tego czasu musze gdzies się zaczepić nawet i na czarno!!!Nawet wolałabym pracować osobno,nie chce wiązać pracy z domem-wiadomo w czym rzecz-i tak juz teraz za dużo się wtracam!!!:) nusia1...daj mu czas,nie odzywaj się,bądź troszke oziebła...pokaz mu,ze też masz wlasne życie i umiesz sobie radzić bez niego-wiem ze to tylko tak łatwo się mówi i jest to cholernie cięzkie.....ale chociaż JEMU pokaż że na wiele Cie stac!!!A on nadal wypisuje te "sms-y",czy nie odzywa się?A czy ty odpisujesz na jego wiadomości?Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekajaaaca tez
Slonce ciesze sie razem z Toba :) i zycze CI abys nie musiala dlugo (tak jak ja :( ) czekac na nastepny po mieszkaniu krok Wczoraj zlapalam znow dola... to wszystko nie ma sensu... na co On czeka, dlaczego sie zwleka,..testuje mnie jeszcze czy co.. zauwazyl ze jest cos nie tak... "zla jestes na mnie" .."nie nie jestem" "nie lubisz mnie? "....naprawde nie widze w tym wszystkim sensu moze jakbym znalazla jakas robote to bym miala jakies zajecie i nie myslalambym ciagle co i jak dlaczego... mam dosyc takiej sytuacji... zla jestem na siebie ze tak sie od niego uzaleznilam i psychicznie i materialnie (mieszkanie... nawet nie mam sie gdzie wyprowadzic.. do domu? ja mieszkam na takim kompletnym zadupiu-malutka wies- ze dojechac gdzies to masakra.. i jak szukac pracy- nie ma tel.. nie ma netu.. )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odebrałam wczoraj telefon- chciał isc na wystawe- odmówiłam .powiedziałam ze z nim zerwałam a on na to: Zerwać to sobie możesz jabłka z drzewa!!! dobre co? skąd ten miły facet bierze te debilne teksty!!! dodał jeszcze ze przeprasza i chce sie dogadać ,ja ze nie chce a on: ze lepszego nie ma dla mnie, mam się rozejrzeć jakie oblechy chodzą po ulicach a on jest przystojny co widać na załączonym obrazku>>> kurwa ,ja pirdole, nie moge!!!(sorki ale mnie nosi) i co wy na to????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój też mówił żebym sie rozejrzała wokół,że on jest najlepszym mężem. A 2 miesiące przed śmiercia powiedział mi,że mnie zdradzał z mężatką kilkanaście lat i zrobili sobie 2 dzieci ,których ojcem jest nieświadomy niczego maz tamtej pani. Bo mój mąż nie chciał mieć dzieci,którymi się trzeba opiekować,zmieniać pieluchy,ponosić za nie odpowiedzialności...itd.itp. Dając kochance dodatkowe fundusze /oprócz tych,które dawał jej własny mąż/ zasłużył sobie na jej szczególną wdzięczność i miano najlepszego człowieka na świecie. Wyobrażacie to sobie? Twój też wygląda na nędzną imitację kogoś kim nie jest. UWAZAJ !!!!!!!!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale świnia! jak mógł! no i gdyby się nie przyznał to nic byś nie wiedział i teraz opłakiwała biedaka po śmierci!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekajaaaca tez
Nusia nie pozwol zeby on myslam ze poza nim nie ma nikogo, wlasnie musisz mu udowodnic ze jak nie on to znajdzie sie inny -lepszy.. ze znasz swoja wartość... kurde jak ja bym slyszla takie teksty .. wkurwilabym sie na maxa.. moze nie wiem jak to u was dokladnie wyglada ale ja mam wrazenie ze on cie nie szanuje... to tak jakby Twoim obowiazkiem bylo bycie z nim.. a gdzie tu adoracja z jego strony.. przeciez Ty tez musisz czuc sie wyjatkowa, jedyna...bo przeciez w takim zwiazku trudno byc szczesliwa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słońce*24
czekajaaaca też...........Nie martw się,nie jestes sama-każdy ma gorsze dni!!!mimo,że z moim facetem jest ok to tez mnie nawet pogoda dołuje! Ja jak pisałam szukam intensywnie pracy i Tobie tez bym radziła,abyś znalazla sobie jakies zajecie,bo tak to myślisz tylko o tym jednym i sama się dołujesz.Wiem cos o tym bo ja robiłam kidys podobnie,chodziłam wkurzona o byle co,miałam pretensje do mojego faceta...no i musze Ci się przyznac ze to ma ogromny wpływ na związek!Dotarło to do mnie jaka byłam wtedy okropna- i mówię Ci szczerze że nic tak nie poprawia relacji w związku jak to,że macie i wspólne i po czesci odzielne zycie i zajęcia.Czy tam gdzie mieszkasz nie masz mozliwości np.dorobienia sobie(wiem ze z tym jest trudno:(...lub po prostu zapisz się może na jakiś aerobik,czy siłownie lub cos podobnego,abyś czuła,ze robisz tez cos dla siebie!A wtedy być może nieoczekiwanie,nie mysląc o tym... Twój ukochany zaskoczy Cię mile:)bedzie widział,że nie zyjesz tylko ze świadomościa zmian w Waszym związku-bo na pewno On czuje,że pragniesz tego jak nieczego innego-a zapewne chce Cię zaskoczyć!!! nusia1.......nie rozumie tego faceta,jakie ma podejście do tego.To tak jakby uważał,że cały czas jestescie razem i jest ok!!!Jak widac nie chce Cie stracić...tylko dziwi mnie jesgo sposób bycia w tej sytuacji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słońce*24
nusia1...........ja bym w ogóle się do niego nie odzywała,nie odbierała telefonów!!!A jesli juz,to kiedy by zadzwonił...i zaproponiował spotkanie...to powiedziałabym ze własnie wychodzę na miasto(lub do znajomych)...czy że jestem umówiona -niech głowkuje z kim wychodzisz..i gdzie i niech dotrze do niego że zaczęłas życ własnym zyciem.Powiedziałbym mu,że dopóki nie zmieni swojego nastawienia do Ciebie,to nie chcesz mieć z nim kontaktu...bo zasługujesz na coś wiecej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekajaaaca tez
Szukam pracy.... a z tym czekaniem .. przeciez rozmowa o slubie byla ponad rok temu i co? i nic? wlasnie sobie tak mysle ze jakbym z nim nie mieszkala to moze by bylo inaczej, a tak ma mnie przy sobie i jest mu dobrze... tylko to nie tak ze on uwaza ze slub to tylko formalnosc- nie pochwala zwiazkow na "kocia lape" i co? to dlaczego sam taki zwiazek ciagnie? nie wiem.. chcialabym kupic cos do mieszkania(jakis sprzed agd ).. ale nie wiem czy tak naprawde bedzie to tez moje mieszkanie... wiec nic nie kupuje... nie no ja nie dam rady... takie dolki to ja mam czesto.. ale szybko zazwyczaj przechodza.. ale teraz to ja sama nie wiem co mam ze soba zrobic :( no przeciez nie bede mu znow mowic o slubie.. to juz sobie postanowilam i ciagne tak od jakiegos czasu- 2-3 m-ce tylko ja nie wiem czy jak jeszcze dluzej on tak bedzie przeciagal to ja bede chciala z nim byc.. juz teraz ciagle mysle jak sie odegrac.. zeby on poczul sie tak jak ja... wcale mi z tym nie jest dobrze bo robie to na przekor sobie samej... ale dlczego tylko ja mam cierpiec.. chcialabym gdzies uciec, schowac sie najakis czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słońce*24
czekajaaaca tez.........wiem,że źle Ci jest z tym wszystkim,że masz dośc.Rozumiem Cie doskonale......bo takie "czekanie" też dobija!!!Widzisz,ale z facetami tak jest---My też już gadalismy nie raz o ślubie,ale myslę sobie.....że jakbym to znowu ja podjęła ten temat-to to przynosi odwrotny skutek!!!I tak jest ze wszystkim...i ja to już sprawdziłam-I wiem,ze jesli nie naciskam,jestem obojetna,nie poruszam temetu-to mój facet sam podejmuje kroczki lub rozpoczyna "tematy"!!!Faceci niestety musza sami dojrzeć do slubu!A my... tak bardzo kochamy-że czekamy.........oni nie zdaja sobie sprawy niestey,jak nam jest z tym ciezko i źle!!!Co zrobić:( Ale bądź dobrej mysli-wiem że trudno-ale skoro sama piszesz,że on jest przeciwnikiem związków na kocią łapę,to w końcu zdecyduje się na ten KROk!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×