Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kochanka zonatego faceta

OBRZYDŹMY SOBIE NASZYCH KOCHANKOW zeby latwiej bylo ich zostawic

Polecane posty

Gość janka3579
i teraz.... wyslalam na maila Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janka3579
i teraz.... wyslalam na maila Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janka3579
i teraz... wysłałam na maila. POzdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janka3579
Monnikaa masz dzieci? jesteś pewna tego faceta? kchasz go? ile jesteście razem??? Masz troche więcej do stracenia niż on!! Zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewal
I ja jestem na etapie obrzydzania sobie kochanka. Nie odzywa sie do mnie od ponad tygodnia (remont, problemy w pracy i inne sciemy). Tymczasem ja w trakcie tego tygodnia dowiedzialam sie, ze mam guza piersi i dotarlo do mnie w koncu, ze ten zwiazek nie ma sensu. Nie warto marnowac uczuc, zycia dla faceta, ktory przez tydzien, a chocby i przez jeden dzien, nie zapyta nawet, czy u mnie wszystko ok, czy zyje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i teraz czas na mnie
Ja tez resztakmi sił daje sobie spokój:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem trzeci miesiąc bez niego i co... \"jestem tylko bledsza, trochę bardziej milczaca, widać można żyć bez powietrza...\" Zwłaszcza jak to powietrze zatruwało mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i teraz czas na mnie
Tyle ze w moim przypadku to ON MNIE rzucił, a nie ja jego.... i nawet nie miał odwagi tego powiedzieć tylko... urwał kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyczytałam gdzies na tym topiku słowa \" Miotanie sie i oczywisice bledne kolo- czekam az mu sie znudze i boje sie , ze przegapie ten moment i bede sie tylko narzucac. wrrrr.\" Autorka trafiła w sedno. dokładnie tego sie boję. Jak to zmienic???? Jak byc Ta która rozdaje karty???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odejsc temperowka
a wtedy bedziesz miala wszystkie karty w soich rekach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MMONNIKA
JA NKA 359. MAM SYNA. WIEM ŻE MAM WIĘCEJ DO STRACENIA.....ALE NIE WIEM CZY CHCĘ ŻYĆ ZE ŚWIADOMOŚCIĄ TEGO ŻE MIŁOŚĆ PRZESZŁA MI KOŁO NOSA I RESZTĘ ŻYCIA ZASTANAWIAĆ SIĘ "CO BYŁOBY GDYBY?" JESTEM PO ŚLUBIE 10 LAT;(( JEDNAK NIGDY NIE BYLIŚMY RAEM DŁUŻEJ NIŻ JAKIŚ ROK. CIĄGLE WYJAZDY, POWROTY, KŁUTNIE ,WYPOMINANIE "CO ROBIŁAŚ_EŚ" BEZ SENNSU. GDZIEŚ W TYM WSZYSTKIM ZGUBILIŚMY SWOJE UCZUCIA ,PRZYNAJMNIE JA. JEŚLI ZDECYDUJE SIĘ ZOSTAC Z MĘŻEM TO PEWNIE Z OBAWY PRZED ZMIANAMI, NIE Z MIŁOŚCI DO NIEGO. A MOŻE NIE POWINNAM JUZ LICZYĆ NA JAKIEŚ UNIESIENIA MIŁOSNE,MOŻE POWINNAM JUŻ POGODZIĆ SIE Z SZARĄ RZECZYWISTOŚCIĄ......?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MMONNIKA
TEMPERÓWKA WIESZ CO ZROBIŁAM OSTATNIO?? GRZECZNĄ AFERĘ. WYWALIŁAM WSZYSTKO CO MNIE DRAŻNIŁO. NA KONIEC STWIERDZIŁAM (Z DUSZĄ NA RAMIENIU) ŻE JESTEM GOTOWA ZACZĄĆ MĘCZARNIE ZWIĄZANE Z ROZSTANIEM,ŻE AŻ TAK NIE KOCHAM ŻEBY PONIŻAĆ SIĘ I NIE POTRAFIĆ ODEJŚĆ. KAZAŁAM MU WYJŚĆ I PRZEMYŚLEĆ WSZYSTKO CO ROBI I JAK ROBI. TROCHĘ SIĘ OBAWIAŁAM TYCH PRZEMYŚLEŃ, ALE ................ DZIŚ NIE ŻĄŁUJĘ. FACETOWI NIE MOŻNA POZWOLIĆ ODKRYĆ SIĘ CAŁĄ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MMONNIKA
HEJ BABECZKI !!!!! JUŻ NIKOGO TU NIE MA A JA ZNOWU........ TERAZ IDĘ DO KLUBU! BEZ MĘŻA I BEZ KOCHANKA, Z KOLEŻANKAMI. I TAK CAŁE ŻYCIE SAMA (A NIBY MAM 2) POZDRAWIAM!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To mnie nie pociesza, że ja rzuciłam jego. Zrobiłam to po tym jak odkryłam, że umawiał się z inną kobietą za moimi plecami. I to wtedy, gdy dla mnie nie miał absolutnie czasu bo remontował mieszkanie. Tak naprawdę to ja zostałam porzucona. Nie miałam innego wyjścia. Mogłam tylko zostać i mu się narzucać i jeszcze rywalizować z jego żoną, synkiem a na dodatek jeszcze z Piękną Bożenką. Nienawidzę kłamstwa i obłudy. Robiłam to jak musiałam. On nie musiał mnie oszukiwać. Wystarczyło po prostu odejść. Dlatego nie wrócę już do niego za nic. Zbyt mocno mnie zranił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie wiem co będzie dalej...czekam czekam...mamy sie spotkać On chcę ja chcę ...chcę posluchać co ma mi do powiedzenia...bo narazie to myśli , tęskni i podobno kocha ale już bardzo uważnie z tym kocham ...wie ze o jedno kocham za dużo może mnie zbic z tropu...On to doskonale wie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MMONNIKA
FANTASY MOGĘ SOBIE WYOBRAZIĆ CO TERAZ PRZEŻYWASZ. NAJGORSZA W TYM WSZYSTKIM JEST BEZRADNOŚĆ...NIE? WYTRZYMASZ!!!!! MY WYTRZYMUJEMY TE CHOLERNE PORZUCANIA ,PONIŻANIA, I WIERZE W TO ŻE "CO NAS NIE ZABIJĘ, TO NAS WZMOCNI". TRZYMAJ SIĘ MOCNO!!! JA WCZORAJ PRZED WYJŚCIEM Z DOMU NAPISAŁAM "MU" SMSA- "ŻYGAĆ SIĘ CHCE NA TE TWOJE POPIERDOLANE ZACHOWANIE" , NO I SIĘ POPISAŁAM.......... O 23" PRZYSZEDŁ DO KLUBU W KTÓRYM BYŁAM (nie przeczytał smsa ,miał tel rozładowany) CHCIAŁ ZROBIĆ MI NIESPODZIANKĘ ,WZIĄ WOLNE Z PRACY ŻEBY PRZYJŚĆ . HIHIIHHIHIH

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obrzydzam Wam i sobie
Jest żonaty, śpi w jednym łóżku z żoną, z nią je posilki, z nią żyje na codzień, z nią bywa wszędzie, Was ukrywa przed światem. Czy poda Wam herbatę, kiedy będziecie leżaly z grypą w łóżku? Wyskoczy do apteki po syropek? Nie, pewnie nawet nie wpadnie w odwiedziny do chorej, bo akurat nie może. Czy będziecie mu podawać odżywczy rosołek i poprawiać poduszkę, kiedy to on będzie chory? Nie, będzie to robić całkiem inna pani. Czy możecie mu się w każdej chwili wypłakać na ramieniu, kiedy Wam źle? Nie, bo on wtedy siedzi w domu Z ŻONĄ. Czy możecie w kazdej chwili zadzwonić do niego i opowiedziec, że spotkało Was coś cudownego? Nie, bo jest wieczór, on w domu, więc rozmowa przez telefon nie jest możlliwa. Gdzie będzie w Święta? Z kim będzie tańczyl w sylwestra? I tak można bez końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebezpieczna
A ja zastosowalam chwyt ktory pozwoli mi pokazać mu co ja czuje przez caly czas. Oszukalam go ze przyjechal moj mąż wiec nie moze dzwonic kiedy chce, teraz ja decyduje o rozmowach telefonicznych, niech czeka na nie potulnie( a potrafie nie odzywac sie przez kilka dni), mam wspanialy humor, opowiadam mu o wspolnych zakupach, odwiedzinach u znajomych, planowanym remoncie w mieszkaniu. Niech wie że bez niego swiat nie wali mi sie na glowe! Niech przez moment poczuje to co ja czuje przez caly czas! Niech poczuje jak to jest sprawdzac co chwile telefon czekajac na chocby jednego smsa ! Zemsta jest slodka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co? Rozmawialam ostatnio ze specjalistą i wiecie co powiedział? Ze to ja mam jaja w tym ukladzie. Ja jestem jak facet a on jak baba. Zwalił na mnie wszystkie decyzje. To ja siedzę i mysle a on sie dostosowuje. I wiecie co? ja chyba pieprze taki układ. Ja chce zdobywania, adoracji a nie brania odpowiedzialnosci za jego złe samopoczucie, obchodzenia sie z nim jak z jajkiem jak ma dołek itp. M usze byc bardziej egoistyczna i wiecej myslec o sobie. Romans ma dawac radość a nie cierpienie i niepewność i kupe nerwów. musze zacząc żadać a nie ciągle dawać. Biorę się za to i to na poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak sobie czytam i czytam i dochodzę do wniosku ,że naprawde fajnae miłości to tylko w starych zapomnianych książkach. A gdyby miałoby być tak jak w tych opwieściach z krypty ( znaczy powyżej to ja chcę zostać gejem z wyboru) Wszędzie wyrachowanie, kasiora, i ani grama uczucia. tfuj, na psa urok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawinka
temperówka Hmmm. calkiem niezly plan. Masz jakies praktyczne wskazowki co do tego? Chętnie je zastosuje. Tym bardziej , że od poniedziałku w bojowym nastroju jestem. Miałam niezły, ale nieopatrznie przeczytałam horoskop na dzisiaj, który powiedział mi jasno, że czeka mnie cięzki dzień i wahania nastrojów i proszę bardzo oto się stało. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowi ze kocha nas dwie
Czytam te forum juz pare tygodni, ciesze sie ze moge poznac opienie innych, milosc do żonatego mezyczny to kara... zawsze żle sie kończy a jak sie konczy dobrze to w niewielu przypadkach i zawsze jest jakiś ból , kogoś: dzieci , byłej żony lub nas samaych... Mężczyni to egoiści pod płaszczykiem milosci, zauroczenia, potrzeb seksulanych i zabawy, manipulują kobieta, ktora po pewnycm czasie predzej czy póżniej angażuje sie emocjonalnie... Przestaje patrzeć na innych mężcyzn, woli jego ciepło i slowa, nawet za cenę własnej samotności i frustracji... a czas ucieka.. zastanawia sie co on mysli , co czuje , gdzie jest , co robi, co mysli jego zona , dzieci itd itd a on??? on ?????? on tego nie odczuwa. Czasem cos mu przebiegnie przez głowę, ale to impuls , jak spotkanie z kochanką... Moim zdaniem męzczyni nie sa warci tych samotnych dni, łez w poduszkę To teatr..... gdzie jedni drugich oszukują o wzajemnej milosci, nie rani sie drugiej osoby jak sie kocha, wystarczy porownac milosc jaką sie darzy dziecko... od razu widac ze milosc miedzy żaonatym mezcyzną i kochanką to namietnosc, to ucieczka, to teatr, to epizod, czas pokazuje jak niewiele czasem była warta... Kobiety szanujmy siebie i innych!!!! Tyle życia jeszcze w koło, tyle pieknych miejsc, fantastycznych kolacji, tańców , uśmiechów i pocalunkow!!!!!!! Zostawmy tych mezcyzn dla sfrustrowanych i oszukiwanych żon, czasem bardzo samotnych jak my same, ale "wiekszych" bo maja prawo żadać i domagać sie obecnosci, miłości i oddania, czasem tylko pozorowanego.... Czy te chwile szczęścia coś nam tak na prawde dają??? Moze warto spojrzec na to w boku i zobaczyć jakie to wszystko żałosne....?????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do mówi że kocha nas dwie masz całkowitą rację, bardzo potrzebne są tutaj takie wypowiedzi jak Twoja. Tak właśnie jest, to teatr, oszukiwanie. Ale moja milość była i jest prawdziwa. Tyle tylko, że z góry skazana na porażkę. On pamiętał o mnie wtedy, gdy tego potrzebował. Zupełnie nie myślał o moich potrzebach. Unikał tylko kłopotów ze mną. I to ma być miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żałosne żałosne...bo sobie na to pozwalamy... koniec z tym...!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! koniec z Nim!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! moze bede tu wpadac czytac ale obrzydzać juz go sobie nie musze sam mi sie dziś obrzydził tak że sie rzygać chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mówi że kocha nas obie
już dawno nie czytałam tak mądrej i wyważonej wypowiedzi. Kimkolwiek jesteś pozdrawiam i życzę szczęścia bo jeśli tak myślisz, czujesz i.......tak robisz to jestes DOBRYM CZŁOWIEKIEM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konewka
Co wy piszecie kobiety !!!!! Jak można ich sobie obrzydzić skoro i tak jesteśmy zakochane po uszy.Ciągle myśli mamy zajęte tym co on teraz robi.Czy siedzi obok żony , a może coś gorszego.To wszystko lipa .Ja nie jestem w stanie myśleć o czymkolwiek.Nie wiem czy to jest ta prawdziwa miłość.Mogłabym wam opowiedzieć całą moją historię ale się boję.Pewnie jest wiele kobiet skrzywdzonych tak jak ja.Ale i tak go kocham.Tyle przykrości tyle kłamstw tyle bólu i upokorzeń a jednak nie mam tego dość.On nigdy nie będzie ze mną bo jego żona jest najważniejsza.Czasami mam ochotę opowiedzieć jej jakiego cudownego ma męża ale co to da.On uderzy w skruche a ona mu wybaczy.I dalej nic.Chciała bym żeby to umarło śmierćią naturalną ale narazie to niemożliwe.Jedyna recepta to taka aby na mojej drodze pojawił się ktoś inny wolny dobry uczciwy kochający i oddany.Wtedy to on będzie skomlał pod moimi drzwiami a ja pokarzę co to znaczy usychać z miłości.Ale to nie takie proste bo gdzie takiego znależć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowi ze kocha nas dwie
Odezwe sie jeszcze.. wlaściwie to nie tylko po to, by obrzydzac kochankow, tych złych, tych kochanych, tych utęsknionych czy tych, ktorzy nam sie trafiają po prostu.... za jakis czas idealnych albo znienawidznych... miłośc ma kilka twarzy.. odezwe sie do kobiet miłośc do siebie jest ważna, powiedzilabym najważnijesza nawet, dzieki niej potrafimy być wspaniałymi matkami córkami, żonami, kochankami itd itd bo nikt nie bierze pod uwage tutaj ze tatrzecią mozna być ze sporym bagażem doświadczeń małżeńskich, rodzinnych ze te trzecie to czasami też matki za te trzecie to czasami też żony niejednokrotnie bardzo piekne i czułe ale do czego zmierzam.... szukamy w tym meżczyźnie swojego odbicia, uzalaezniamy sie od jego słów, głosu, dotyku, sposobu wyrażania uczuć chcemy potwierdzenia swojej kobiecosci swojego intelektu ciepła my same czasem udajemy, relaizujemy jakiś nasz mały plan zmieniamy swoją osobowośc swoje reakcje udaje nam sie to bardzo długo jestesmy czujne, zawsze krytyczne wobec siebie ( znam kobiety ktore potrafią nie palic wiele dni, nie jeść itd itd) sprzatamy mieszkanka jestemy czułe mamy bardzo wiele cierpliwosci ale... to my takie jestesmy my nie potrzebujemy widza by wiedziec ze jest w nas czułośc i dobro kazdy jest kimś wartościowym to sposób uzalaenienia sie od drugiego człowieka jak nartotyk zwyczajnie jak narkotyk.... nałóg gdyby spojrzeć na to z boku to wydaje sie śmieszne i wręcz chorobliwe.. jak choroba jak nowotwór z ktorym przyzwyczaiłyśmy sie żyć , bo sie boimy go wyciąć !!!!! taka jest prawda statytyka mowi ze jak on nawet odchodzi to zycie powszednije to taki sam mężcyznza jak mnostwo obok nas tak samo sie boi, potrafi klamać, mysli o innych kobietach, o swoich potrzebach, życie i on tez sie zestarzeje nie jest bogiem, te boskośc my mu ją dajemy!!!!!!! my same !!!! nawet nazywamy go cząstką siebie!!!!!!!!! czy to nie jest wyjąsnienie skąd ta miłośc??? ta tesknota, potrzeba bliskości??? bo to my same obdarzamy go swoim ciepłem i boskościa!!!! hihihi no troszke zabrzamiało to patetycznie, ale myślę, że dobrze wyraziłam tę myśl.... i jeszcze powiem jedno moze to troszke dziwne ale powiem to: wyobrazcie sobie ze siedziecie w piwnicy, bez światła , bez innych ludzi, ale jest fajnie... tam jest ten wasz mężcyzna, czasem sie pojawi, przyjdzie, rzuci cos "do zjedzienia", nawet przytuli, moze cos milego powie, moze opowie o tym co czuje a wy siedzicie w tej piwnicy i czekacie i nigdy nie wychodzicie na zewnarz , wasze oczy sa zwężone od ciemnosci, macie blade ciała, smutne usta, rozchylone tylko na moment jego przyjscia ale... możecie wyjść!!!!! opalić skore na sloncu spojrzec na innych ludzi poczuć wiatr zobaczyć jak piekne sa gory, miasta, morze, jak cudownie smakują inne potrawy, jak fajnie jest pograc w karty, pojeżdzic na rowerze, wypić lampę wina z kimś nowym, byc obiektem pożadania dla kogoś przystojnego SIEDZICIE W PIWNICY!!!!!!! KOBIETY : PIEKNE , PEŁNE CIEPŁA, PRZYSZŁE MATKI, PRZYSZŁE BABCIE, WARTOSCIOWE OSOBY I PO CO???? by poczuć chłod piwnicy i cierpienie oczekiwania??????? i jeszcze jedeno porownanie wasz mezcyzna ,( jezeli jestescie tą trzecią ) to jak dom pieknie pomalowany zewnatrz ale to nie znaczy ze jest czysty i piekny w środku to on oszukuje żone, dzieci, siebie samego, innych !!! a najwiecej WAS WAS WAS moja rada taka malutka: polecam wiersze ks. Twardowskiego znajdzcie siebie, swoja wartosc, tedy droga to w was jest to piekno, nie w tym marnym kimś kto kazde wam tak cierpiec choćby był najpiekniejszy i najpiekniej mowił! zawsze trzeba wiedziec i slyszeć wiecej!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i teraz czas na mnie
Oooo widze nowe twarze:) Witajcie dziewczyny... Miło Was widzieć, chociaz lepiej byłby gdyby był to miły i przyjemny topik. Tutaj każda z nas ma swoją nieszczęsliwą historię. Jedne mniej drugie bardziej. Nie zaglądałam tu kilka dni co nie znaczy ze temat był mi obojętny. W ostatnim czasie przezywałam wielki kryzys, ale poznałam na tym własnie topiku pewną dziewczyne, z którą sobie szczerze pogadałam na gg i w pewnym sensie mi to pomogło. Pozdrowienia dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×