Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kochanka zonatego faceta

OBRZYDŹMY SOBIE NASZYCH KOCHANKOW zeby latwiej bylo ich zostawic

Polecane posty

Gość i teraz czas na mnie
On nie miał zony tylko dziewczyne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawinka
Tak czy owak byl zwiazany z kims innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myśle że zostawił sobie furtkę :) tak jak mój , nagle jak postanowiłam się z nim rozstać , przepadł jak kamien w wodę , kilka razy jeszcze próbowałam dzwonić unikał moich telefonów, nie mogł rozmawiać , na smsa z pretensjami napisał co to za smsy bo nie wiem o co chodzi. Udawał głupka a tylko po to żeby po ponad 1, 5 miesiąca zadzwonic jakby nic zapytac co u mnie , przeprosic ze tak wyszło ui nabrać pewności że ja kocham, i znów ta sama historia od początku. Tylko jak pisałam wcześniej , ja jestem silniejsza i nie czekam już na telefon jak kiedyś , na spotkanie , jestem i zyje a on gdzieś obok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a z tym macie rację że kiedy postanawiam sobie i mówię DOŚĆ ma to wyczucie i jeste wtedy taki wspaniały i taki czuły jak nigdy . Tylko że teraz jestem na to średnio obojętna :) bo jeszcze nie całkiem ale w dobrym kierunku idzie wszystko :) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawinka
No tak , nie czekasz sluzalczo wiec Jego meska duma zostala urazona. Czasem mi sie wydaje, ze to jest jakas gra - kto kogo bardziej, ten przegrywa. Nie ma co okazywac slabości kobietki. Tylko czy to o to chodzi, zeby ukrywac swoje uczucia w zwiazku ? Im wieksze tym wieksza strata- oczywisice dla Nas . To chore, tak jak chory jest taki uklad. Czemu wiec tak trudno go przerwac? :( Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc Kobietki. Tak jak pisałam dostęp do sieci mam tylko w pracy. Mój dzień to koszmar. Prowadze podwójne życie i to w dodatku z pełna świadomością że nie jestem w stanie nic zmienić.Czasem mam wrazenie że czekam az to się samo wypali, najczęściej próbuję to zakonczyć wbrew sobie, a walkę podjazdową \" kto kogo \" uprawiam od 7 do 15 codziennie i tak jak wszedzie : moje mocne postanowienia kończą się tym że facet czyta w tym momencie w moich myslach i robi się taki kochany że nie mam siły zwiewać, a później znów budze się z \"ręką w nocniku\" bo przy tym wszystkim gdy zaczyna nam się zbyt dobrze układać kłócimy się tak że az iskry lecą. Coś okropnego, ale bez tego też źle.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i teraz czas na mnie
Nie sądze aby zostawił sobie furtke... To raczej KONIEC. A wiecie co jest najgorsze? Wiem, ze gdyby zadzwonił jakby nigdy nic i zaproponował spotkanie to ja spotkałabym sie:( Strasznie za nim tesknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawinka
Wiemy, wiemy ze to jest najgorsze :( . Mnie dobija to ciagle czekanie az to sie skonczy czy wypali. Momentami sie mecze i czuje, ze warta jestem czegos wiecej, a momentami uwazam sie za szczesliwa i widze tylko korzysci z takiego ukladu. Czy takie zmiany potrzegania tej samej kwestii kwalifikuja się do leczenia? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja na pewno kwalifikuje się do leczenia. Nikt normalny nie tkwiłby w takim chorym układzie i wtedy słyszę często od Niego, ze właśnie dlatego ze mną mu dobrze bo ja nie jestem normalna. W dodatku jak mówię \"koniec\" męczę się podwójnie. Do bani...... Czasami jest tak, że tłumaczę sobie żeby niczego nie analizować, cieszyć sie życiem i tym co jest bo i tak inaczej nie może być i wtedy na chwilę jest ok, a czasem wyobraźnia podtyka mi takie obrazy że po prostu nie da się nad tym nie myśleć i nie analizować, wtedy właśnie próbuję zwiewać, tylko jakoś nieskutecznie strasznie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i teraz czas na mnie
My tu wszystkie nadajemy sie do leczenia... Nie jesteś sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawinka
A wiec co? Samodestrukcja? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idę dzisiaj \" w miasto\" - to tez jest sposób.Kiedyś w koncu poznam innych ludzi i świat przestanie mi się ograniczać tylko do jednego. Postaram się dzisiaj zaszaleć jak juz dawno nie. Oczywiście sama, bez niego, on woli inne zajęcia. Zawsze tak było , a ja się łudziłam że to minie. Wie, że wychodzę ale stwierdził ze absolutnie nie czuje się zagrozony - zapatrzony w siebie dupek. Jezzzuu jak ja marzę o tym żeby nie miał racji. Będę się świetnie bawić i koniec!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawiasem mówiąc jak juz gdzieś wychodze, zawsze wtedy wydzwania. Jak dzisiaj odbiorę jego telefon to sama siebie obije. ŻADNEJ SAMODESTRUKCJI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawinka
Mea . Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kawinka, kiedyś się do pioruna w końcu uda. (Ale na pewno nie wtedy gdy ograniczam sama sobie życie). I to ma być dzisiaj. Nie na zasadzie klin klinem, bo to niestety też nie zdało egazminu, przerabiałam to. Myslę, że głównie chodzi o moje podejście i na razie mam super nastawienie. Spadam do domku, przygotować się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawinka
Mea , jak bylo? Opowiedz, czy dobrze sie bawilas, czy udalo Ci sie zapomniec. Ja mam kiepski nastroj, zdaje sie , ze to koniec mojego zwiazku i wlasnie sie tak SAM rozpada ( moze po prostu pojawil sie ktos inny) . No i dobrze, ale pustke czuje. Coz, sama tego chcialam co dziewczyny? Mam za swoje. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniepokojona...
przede wszystkim to Wy jesteście kochankami a nie On Waszym kochankiem...przecież to On ma żonę....jest w związQ....a Wy wolne jak szpadle..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawinka
Dobrze a wiem koniec "nieformalnego zwiazku" . chyba bylo oczywiste o co chodzi prawda? Co nie zmienia istoty rzeczy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowi ze nas kocha obie
witam dziewczynki, to chore czekanie na męzczyznę , bo świat taki piękny, moim zdaniem taki ktoś kocha tylko TYLKO siebie... musi mowic piekne slowa i to najcześciej w stuacjach utraty kogoś , bo to zwykłe zamydlanie oczu.. Ja, nie widzialam swojego "przyjaciela" ponad miesiąc, jakoś po powrocie z wysp kanaryjskich nie miał czasu, raz do nie zadzwonił... Ciagle mi powtarza ze ma kontrole, że żona .... itd itd Grozi mi eksmisja z domu, bo moj były mąż zostawił mi potężne długi i powiem wam, ze nawet w takiej sytuacji nie potrafi do mnie zadzwonić, to żałosne, podejrzewam, ze gdybym leżala po wypadku na ulicy a on jechal z żoną to tez by sie nie zatrzymał, bo mógłby się podbrudzić o krew ... czy pobrudzic swoje cudowne autko ... Ja myśle, że zostałam wykorzystana, albo i sama (na wlasną prośbe) niepotrzebnie uwierzyłam w slowa bez pokrycia, ale czasem człowiek potrzebuje wierzyć w bajkę, w księcia, w miłe sprawy i komplementy Bo życie nie daje mi wytchnąc... Przyemyślałam, że w jakiś tajemniczy sposob jego to wartościowuje, ze on ma lepiej ze jego domowe ognisko ciągle jest niezagrożone, a w sytuacji chwilowego zagrożenia potrafiłby podeptac wszystko, ja nie byłabym wyjątkiem Oczywsićie pisze mi o tym ze tęskni, że czuje dramatyzm tej sytuacji itd itd - taki jeden sms dziennie, by pokazać chyba tylko, że znam mój nr telefonu.. Powiem wam szczerze, ze ja sie zaczynam jego przydzić, widze juz na jego ustach ślinę jego żony, widze jaki jest zakłamany i jakim jest obrzydliwym egosistą. a pisanie ze jestem najważnijejsza osobą na świecie to jakiś debilizm z jego strony!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawinka
Smutne jest to co piszesz. Trzymaj sie jakos. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowi ze nas kocha obie
Trzymajcie za mnie kciuki oczywiscie ze sie z nim zobacze jestem madra przyjmę każda pomoc - nawet taką z łaski Ale wiem jedno - nigdy nie chciałabym mieć takiego męzyczny przy swoim boku pełnego zakłamania i hedonisty może kiedys to zrozumie, a może nie ??? Mam otwarta głowe, szanuje własne uczucia i jakoś nie chce mi sięi już emocjonalnie do tego podchodzić, bo w sytuacjach kryzysowych to są zwykli tchórze, a nasze życie kobietki to nie tylko wieczory przy świecach, to tez obowiazki, dzieci, wspolne plany, małe radości z porannego śniadania i gwarancja, ze jak coś sie stanie, to jest komu sie wyplakac na ramieniu.... i jak jesteśmy w potrzebie to mozna zadzwonić w środku nocy nie warto inwestowac w taki związek, chyba ze dzieje sie bez dodatkowych oczekiwań, bez słow o miłości i oddaniu ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kobietki!!! ja też zostawiłam nadobre tego chama!!! macie racje to co oni mówią to tylko zmydlanie oczu(te piękne słówka),oni po prostu mówią nam to co same chcemy usłyszec, taka jest prawda. Pamiętam, ze kiedyś jak jeszcze \"z nim byłam\" to zesłabłam u koleżanki, napisałam mu to, a on nawet nie zadzwonił, nie napisał, NIC, nawet o tym nigdy nie wspomniał... cham, cham, cham ale na szczęście ja to zakończyłam i sie ciesze, dochodze do siebie.ogólnie jest juz mi lepiej bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale wiecie jeszcze co... miałabym straszną ochote spotkać go i powiedzieć mu tylko, ze zachował sie jak totalny gówniarz, który nie umie zakończyć do końca sprawy, to by uraziło jego męską dume.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobietki. Nie pisałam bo mam moc pracy. Pewnie to i dobrze bo nie mam czasu na bzdety. Wyszłam, bawiłam się rewelacyjnie, chociaż bez niego, a może właśnie dlatego. Nie pamiętam już kiedy ostatnio płakałam ze śmiechu, a tak było w piatek. Zmienia mi się nastawienie, choć to musi potrwać. Od dawna widziałam wszytkie Jego wady i wady tego układu, tylko że z mojej strony to też jest wygodnictwo. Mam wzloty i upadki w nastrojach, ale coraz częściej więcej wzlotów niż upadków. Trzymajcie się. Jedno wiem na pewno: oni nie są tego warci.....naszych myśli, samotności, łez i śmiechu którego nie było i przez nich długo może nie być. Też miałam dołki o których wiedział i totalnie je olewał, przy tym miał pretensję gdy ja olewałam jego nastroje.Na nic to..Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mówi ze nas kocha dwie
przerywam to milczenie na tym topiku to wina pewnie tej pogody, jets nie sprzyjająca emocjom i wysokiej temperaturze naszych uczuć:) święta, nowy rok - raczej wszystko tocyło sie wokół rodzin.. powiem tylko tyle ja juz czekan na wiosnę i słońce i mam nadizeję ze jej nadejście przyniescie wiele zmian na lepsze i do mnie u śmiechnie sie słońce Także dziewczyny, kobietki - przygotujcie sie na tę wiosnę :) już za moment moze być inaczej trzeba w to wierzyć... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez czekam na wiosnę tylko na nią, a nie na tego chama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co się stało
nie ma nikogo na tym topiku od dłuzszego czasu... Czyżby wraz z zimą wymarły wszystkie uczucia te dobre i te złe? A może juz kochankowie nie mają wad? Wracajcie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×