Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozdwojona

pytanie o uczucia towarzyszące miłości

Polecane posty

Gość rozdwojona

w filmach,ksiązkach miłość przedstawiona jest jak coś wielkiego, ogarniąjca człowieka,praktycznie nawet spalająca.Wydaje sie wszechmocna i odbiera poczucie czasu,miejsca... a jak jest naprawde? większośc tutaj jest dorosła,ma juz duze doświadczenie... sądzicie ze taka miłosc jest przeznaczona dla tych młodszych,że ta prawdziwa, dorosła jest moze mniej "burzliwa" ale za to daje większe poczucie bezpieczenstwa? chodzi mi o to ze bedac pod wpływem mediów można oczekiwac ze miłosc to "motyliki w brzuchu",ciągłe smsy tęsknota,a jak tak nie jest? jak nie ma aż tak wielkiej potrzeby? jest stabilnośc,szczerośc,zaufanie,ale nie ma niczego takiego wrzechogarniającego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miłość ma różne oblicza -każda jest inna tak jak każdy człowiek jest oryginalny . Jest wiele podobnych reakcji ,ale chyba miłość nie ma jako tako konkretnej granicy.Jej głebia się zmienia nie da się powiedzieć dokładnie co będzie się czuło za rok i jak silne będzie to uczucie w stosunku do dnia dzisiejszego. Niewątpliwie to bez tego uczucia życie to pustka, brak sensu ,brak poczucia wypełnienia i spełnienia. Nie jest to łatwa droga, faza wstępna czesto jest zauroczeniem zakochaniem.Miłość to jednak uczucia bez ograniczeń więc także te złe i smutne ; ból , cierpienie i złe emocje. Ale czy można żyć bez : poczucia że się kocha i jest się kochanym. Znam ludzi ,którzy mówią mi : nie wierze w miłość to tylko chemia. Ale mówią tak bo się zawiodli na kimś ,bo ktoś ich baardzo zranił i nie mają siły podnieść się i iść dalej. Ja jednak wierzę . Wy też uwierzcie,że warto kochać !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozdwojona_
a czy nie miałyście takiego odczucia,że wiecie iż jesteście kochane i kochacie,jednak myślałyście ze to będzie coś mocniejszego? myślicie że jak człowieka nachodzą takie rozmyslania to nie kocha tak naprawde? czy może dojrzewa do tej miłosci, stara się ją jeszcze \\\"poukładać\\\",dokładnrei przeanalizowac by nie zrobić zadnego błędu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojej miłości towarzyszą
nieustające rozwolnienia i dlatego miłość kojarzy mi się z cierpieniem i trudem istnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozdwojona_
wiem ze moze pisze zagmatwanie,ale nikt mi nie odpowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozdwojona_
to już wiemy...poszukaj jej gdzieś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co to wszystko
wiesz, nad tym samym si.ę zastanawiam co Ty.... z tym tylko, ze ja czuję te motylki i gdyby mu się coś miało stać, to wolałabym 5 minut wcześniej umrzeć. potrzebuję jego słów, dotyku, smsów, telefonów, przytulenia, uwielbienia, itp to samo mu daję, czego oczekuję... ja wiem, ze go kocham. ale czy on mnie kocha, czy też ma tkaie same wątpliwości co Ty? on nie dzowni, nie smsuje, nie spędza ze mną każdej wolnej chwili, nie słyszę wyznaćń, czasem mnie lekko przytuli i czuję sie wtedy najszczęśliwszą kobietą na świecie... czy mnie kocha? nie wiem... czy jeśli ktoś czuje to samo co Ty, może kochać? chciałabym, aby tak było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×