Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

evelienn

Ratunku, ja nie chcę...

Polecane posty

Dupa blada. Nie mogę. Muszę zapomnieć. Nie mam za grosz wiary w siebie, to cholernie boli. Zapomniałam dzisiaj, gdzie jest moje miejsce - i umówiłam się z nim na weekend, a powinnam była pamiętać, że przecież moje miejsce jest z boku, jak każdego szarego, zakompleksionego tchórza. Moje miejsce jest tam, skąd moge mu pomóc - bez zbędnej w tym przypadku bliskości. Odwołam to, nie będe go absorbować swoją osobą. Ma innych znajomych, w Bydgoszczy jest tyle pięknych kobiet. A ja powoli o nim zapomnę, bo jestem przecież skazana na zapominanie. Nie mam odwagi i nie mam na tyle bezczelności, żeby zabierać mu czas. Koniec, kurwa, koniec. Nigdy nie będę jego. Nie chce mi się żyć - a co najgorsze, wiem, że muszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże, dlaczego, dlaczego ja jestem takim pieprzonym nieudacznikiem? Kto mnie ustawił na końcu szeregu? Już sobie nie daję rady z tym wszystkim, z tą moją bylejakością, z tym, że zawsze mogłam tylko obserwować mężczyzn, którzy zwrócili moją uwagę. A najbardziej boli to, że on mnie też kompletnie nie widzi, że jestem najprawdopodobniej dla niego miłym powietrzem, przez które można obojętnie przejść. Ja zwariuję albo kiedyś sobie strzelę w łeb. I jak ja mu mam dawać te znaki, przecież mi odwagi nie starczy, ja się mogę tylko uśmiechać i pocieszać, kurwa mać, czuję się, jakbym do tego została stworzona: do życia dla innych, do życia cudzymi problemami. Nie potrafię tak już dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolo3766668558
idź na całość on morze mieć depresje z tego powodu z którego ty tu piszesz , ja miałem podobnie . mialem kumpele była spoko i w dodatku bardzo mi sie podobała była sama tak jak ja . kumpowaliśmy sie jakiś czas , razem imprezy , częste przebywanie ze sobą , a ja bałem się coś zrobić w stosunku do niej .myślałem że jakbym się wygłupił czy tam jakby nam nie wyszło , mogło by to przekreślić nasze wspólne relacje , a były bardzo dobre . i wiesz jaki był koniec ? wszystko sie popierdoliło . wracaliśmy z jednej imprezy busem . podjechaliśmy pod mój dom byłem sam mogłem ją zaprosić choć na kawe czy tam coś , ale byłem głupi bo bałem sie że właśnie coś zaiskrzy , i poszedłem sam a ona pojechała do siebie , tylko że właśnie wtedy poznała jakiegoś fagasa i zaczeła z nim chodzić - dowiedziałem się od kumpla , później było coraz gorzej aż całkowicie zerwaliśmy kontakt . widzisz więc idź na całość bo morzesz tego bardziej żałować gdy nic nie zrobisz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strasznie bym chciała, uwierz.. tylko, że ja jestem tchórz. Wiesz, czego się najbardziej boję? Że on, skoro asertywności nie ma za grosz, nie odmawia, kiedy się chcę z nim spotkać - ale tylko z uprzejmości. Że mógłby robić sto tysięcy innych rzeczy, ale nie chce zrobić mi przykrości - i znosi moje towarzystwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolo3766668558
musisz się przełamać , jak nie masz odwagi , to wypij troche i sprawa załatwiona . nawet jak nie będzie chciał z tobą być już będziesz wiedzieć że to nie ten

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja nie chcę mu mówić wprost! I to nie już teraz! O wiele bardziej wolałabym, żeby to samo wynikło, żeby zauważył, że też jestem dla niego ważna, żeby to poczuł - ale nie wiem, jak to zrobić. Nawet nie wiem, co on lubi w kobietach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jaaaaa
ale podobna sytuacja do mojej,, evelienn jesli jeszce tu ejstes napisz co u Ciebie sie dzieje..poiwedzialas mu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frida33
do mojej tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×