Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wiosna1

On jest dużo młodszy ode mnie

Polecane posty

Gość Napisz
Czemu ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wiosna1
no ale napisz coś więcej, ku przestrodze i może też by to z siebie zrzucić... pozdrawiam i życzę dużo siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciężko mi pisać. Nie wie> On mi tak mętnie tłumaczy, że odchodzę od zmysłów. Że owszem łączyła nas Wielka Miłość ale bez możliwości trwania związku. I to, że wczoraj wybrł sex z przypadkową dzieczyną bo chce prosto, byle jek. Nie chce wielkich uczuć. ja nie rozumiem. czy to oznacza że wielka Miłość jest gorsza od przypadkowego seksu? tak bardzo czuję się zraniona, bo nie rozumiem. I moim zdaniem on mnie wcale nie kochał. tak jak pisaliście niektórzy chciał się zabawić ze :staruszką\" i niespodziewanie się zakochał.? W tej chwili jestem bardzo zła i złośliwa....żyć mi się nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I uparcie twierdi, że to była Miłość. czy to jest możliwe? czy on tylko chce pozostawić dobre wrażenie? Ja uważam, że prawdziwa miłość nie mija, że przetrzyma wszystko i tylko te byle jakie odchodzą z pierwszymi przeciwnościami. Nie wiem jak wyzbyć się żalu? i tych wszystkich negatywnych myśli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NEGACJA
młodszy NIGDY!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wiosny 1
Droga moja lepiej wcześniej niż póżniej! Głowa do góry nie jestes pierwsza i ostatnia! Nie ma co żałować to nie ma sensu , nie szukaj szczęścia przy młodych bo tak to się zazwyczaj kończy ! A teraz weż się w garść i tylko nie rozpaczaj! Znajdz sobie jakieś ciekawe zajęcia, napewno masz jakieś koleżanki umów sie ale nie rozmawiaj na ten temat z nimi! Wyjdz do ludzi nie bądz sama! Z czasem zapomnisz! Ściskam cie mocno i życzę powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za ostatnią radę. Tak jakoś kazała wziąć mi się w garść. Spróbuję!! na razie rozpaczam i żałuję marzeń i tego wszystkiego co było, bo było wspaniale. I narazie nie mogę przekonać samej siebie, że nie ma czego żałować? Ale wierzą, że tak będzie, bo Ty drogi nieznajomy przyjacielu, lepiej widzisz patrząc z boku....ale już za trochę znajdę sobie coś co zajmie moje myśli....oby szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wiosny 1
twoja nieznajoma- każdego nia borykamy się z przeciwnościami losu, czekają nas dobre i złe chwile! Pamiętaj że po tych ZŁYCH zawsze przychodzą DOBRE! A najważniejsze to ZDROWIE! Fizyczne jak i PSYCHICZNE! Nie pozwól aby twoja nadszarpnięta psychika teraz rządziła Tobą!.....UŚMIECHNIJ SIĘ a LOS UŚMIECHNIE SIĘ DO CIEBIE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wiosny 1
NIE ODCHODZ Z TEGO TOPIKU! PISZ JAK CI JEST - łatwiej przebrnąć przez problemy z kimś niż w samotności! BĘDĘ z TOBĄ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wiosny 1
Wiosno co u ciebie gdzie się podziewasz ?odezwij się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melanina
przeczytałam topik i coś mi tu nie pasuje. Mam wrażenie, że coś tu nie gra. Jednak mimo tak dramatycznie zbudowanego scenariusza uważam, że nie ma żadnego " powinno się", każdy ma prawo być w związku w jakim chce. Nigdy nie powinien się radzić, bo tylko on może wiedzieć , czego chce. Taki związek planowany do smierci nie ma sensu, jak zresztą uważam, żadnego związku nie ma sensu planowac do smierci. Jedno, czego chyba bym nie zrobiła, to nie zaangazowałabym do końca. Cieszyłabym się chwilą mając na uwadze ewentualne rozstanie. Zakładając ten topik zupełnie niepotrzebnie pozwoliłaś ludziom oceniać siebie i mówić im, coTy masz robić ze swoim zyciem. Watpliwościami też mozna rozwalić związek, zamęczyć go. Nie pozwolę, żeby ludzie mówili mi jak mam żyć, żeby sąsiedzi i baby w oknach decydowały o tym, co mi wolno, czego nie wolno, co mi wypada, a co nie. No i absurdem jest obciązać odpowiedzialnością za czyjeś życie jego partnera. Każdy sam odpowiada za siebie. Jesli rzeczywiście zostałaś porzucona, przykro mi bardzo. Na przyszłość może nie angażuj się tak bardzo. Jedni po prostu nie wchodza w związki, bo boją się, że będzie bolało, inni ryzykują mimo, że boli. Dlatego ja wybieram formę posrednią, nie angażuję się do końca, ale cieszę się, że mogę być z kimś... 20 lat młodszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melanina - wielką siłą powiało od Ciebie. Dziękuję.Masz rację, że dobrze i bezpiecznie jest się nie angażować. Przez życie szłam sobie raczej w przekonaniu ,własnym jak i otaczających mnie osób, że kontroluję swój świat. opinia zrównoważonej i opanowanej, podpora niemalże całego świata. I nagle straciłam kontrolę. Zaangażowałam się bardziej niż bym chciała. czy miałam na to wpływ? myślę, że bywają takie emocje, przed którymi trudno się obronić. wciągają. Tak było ze mną. teraz jestem nieszczęśliwa z tego powodu ale ufam, że kiedy minie ból i rozczarowanie, docenię znaczenie związku, który się kończy. Napewno dzięki niemu mogłam przekonać się jak bardzo mylne jest moje wyobrażenie o sobie. poznałam się lepiej i może o to szło?\" Tyle jesteśmy warci na ile nas sprawdzono\". proszę napisz do mnie maila jesli masz ochotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wiosna1
przeczytałam i żal mi że Twoja historia ma taki smutny finał...mogło być pięknie. Trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojojoj
Wczytałam się w wypowiedzi i jestem absolutnie pewna, że rację ma antkwariat, Ty antyk a On wariat!!! Ja tez mam 53 lata i uważm że taka różnica wieku, to wręcz kazirodztwo, patologia. Ja mam synów w wieku Twojego "chłopaka" i uwielbiam roamawiać, dyskutować, spierać się z ich kolegami bo to wspaniali, mądzry młodzi ludzie, ale przez myśl mi nie przyszło coś takiego jak tobie. Oni są bardzo przystojni ale " nie dla psa kiełbasa" i mając 53 lata powinnaś miec głowę na karku a nie w dolnej części ciała. To samo myślę o mężu przyjaciółki, który ma kochankę o 32 lata młodsza od niego, gdy się poznali ona miała 18 lat a on 50. moja przyjaciółka właśnie waięła rozwód z kochasiem, a jego dwie córki wogóle nie chcą znać ojca. Ta młoda dziwka jest młdsza od nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×