Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

vedette

ta druga..

Polecane posty

i znowu niedziela wieczor..i smutek,ryk w poduche.. mamy dzieci mojego meza..1 tydzien na 2,od niedzieli do niedzieli..i w kazda niedziele wieczor,kiedy przyjezdzaja jets to samo..zero usmiechu,brak dzien dobry..jetsem ich \'druga mama\' od 3 lat,przez pierwsze 2,5 roku ukladalo sie super,wiecznie przyklejone,4567 buziakow ..czulam sie jak prawdziwa mama..i z dniem kiedy ex zaczela wysylac mojemu mezowi smsy ze nadal o nim mysli-dzieci zmienily nastawienie.Od tej chwili nie mam prawa uslyszec milego slowa,nie mam prawa uwieszania sie an na szyi malych istotek-nie mam prawa na nic..jestem-ale dla nich jakby mnie nie bylo..sa pytania tato to..tato czy..? tato,a wiesz.. i kolacja jets jednym wielkim koszmarem. Boli mnie neisamowicie ze mimo staran z mojej strony nie dostaje nic w zamian..Oddalam cala siebie zebysmy mogli miec dzieci tydzien/2,dawalam cala energie..i nagle jakby mnie nie bylo.Boli.Bardzo.Sa tu ajkies drugie mamy? pewnie zaraz odezwie sie kupa ludiz po jakiego groma bralam sobie faceta z dwojka dzieic(7 i 11 lat)..ale pozostawie bez komentarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest topik pt
drugie żony i matki jak sobie radzicie? - dokładnie o tym, co ciebie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie poddawaj się. Bądź dzielna, może to chwilowe kaprysy dzieciaków. W każdym razie nie zmieniaj swojego nastawienia. Nadal bądź czuła, miła i kochana ... w przyszłości to zaprocentuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama sobie odpowiedzialas
po co bralas faceta z dziecmi.No po co????Nie lepiej bylo wziasc kawalera i miec wlasne dzieci.Czy nie tak cie mama uczyla?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mysle że ...
koniecznie powinnaś porozmawiac z nim o całej sytuacji ... powiedz co tobie sie nie podoba ... tylko rozmowa może coś tutaj dać, spróbować zawsze warto, powodzenia :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
duzo rozmawiamy na ten temat,problem w tym ze moj maz nie potrafi zrozumiec ze boli mnie kiedy widze jego dzieci rzucajace sie mu na szyje,bo przez ponad 2 lata tez mialam do tego prawo-to bylo ogromne szczescie dla mnie widziec maluchy ktore sie stesknily..-i nagle booouum-zero,nic..jetsem -ale gdzies daleko dla nich.. I sama juz nie wiem co robic-jak pisalam,stracilam juz kawal energii na to zeby bylo dobrze..cokolwiek zrobie,od jakiegos czasu-tak czy siak nie ejst docenione..-wiec juz sie nie wysilam(chociaz nigdy to nie byl zaden wysilek..) -po prostu nie potrafie zrozumeic naglej zmainy reakcji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś o tym wiem
Do vedette: Jesteś dobrą kobietą jesli potrafiłaś pokochać dzieci męża. Myślę jednak że powinnaś porozmawiać z mężem o zachowaniu jego dzieci i o tym co ty czujesz. Może powiniście pomyśleć o wspólnym dziecku? Ja rownież jestem drugą żoną, mój mąż ma córkę (13) z poprzedniego małżeństwa. Chcemy jednak też mieć wspólne dzieci. Bo chociaż córka męża przyjeżdża do nas, mamy z nią dobry kontakt, dla mnie jest miła to wiem że ona ma już mamę i zawsze ją wybierze. Pierwsza żona mojego męża również buntuje ją przeciwko nam. Wiemy że dziewczynka po każdej wizycie u nas jest \"przesłuchiwana\", ale staramy się żyć swoim życiem, pokazać jej że nie jesteśmy potworami. Myślę że dziewczynka kiedy dorośnie sama będzie potrafiła ocenić nasze zachowanie i zachowanie swojej mamy. Trzymam za Ciebie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aż przykro czytać
sama sobie odpowiedziałaś Jak nie masz nic do powiedzenia na temat to nie pisz i nie zaśmiecaj takimi durnowatymi tekstami. Ani to rada ani pomoc. Tylko wkurzyć może upierdliwością i zwykłą głupotą. Do autorki ale ty nie masz być ich " drugą mamą". Mama jest jedna i one już mamę mają. Ty bądź ciocią, przyjaciółką, żoną taty. To już duże dzieci i nic dziwnego, że już się na szyję nie rzucają, szczególnie to jedenastoletnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powinnaś odejść
tak, powinnaś odejśc, pozwolić tym ludziom jeszcze raz ułożyć sobie życie. Weszłaś do rodziny z dziećmi, rozbiłaś tę rodzinę i teraz to się na Tobie mści. To nic, że facet chciał tego. To nic, że go kochasz, że może będziesz cierpiała. Zobacz jego żona też cierpiała, teraz wyrządzona krzywda do Ciebie wraca. Chyba, że chcesz być prawdziwą macochą, znienawidzoną przez jego dzieci. Powinnaś odejść, żeby naprawić, co zepsułaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie myśl o sobie w kategorii tej drugiej. Jesteś po prostu żoną a tamta kobieta matką jego dzieci i tyle. Jakim prawem ona mu pisze takie rzeczy skoro są po rozwodzie.Myślę że twój maż powinien wyjaśnić jej że to nie ma sensu i że nie życzy sobie więcej takich smsów , a potem wyjaśnić dzieciom że to już koniec raz na zawsze z mamą. To wyklaruje sytuację. Rozumiem co czujesz , na szczęście wiem kogo kocha mój mąż najbardziej , mamy już swoje dziecko :) Nieminiej wiem przez co przechodzisz gdybyś chciała pogadać to mailuj. melumel@o2.pl . Na forum nie ma co pisać one widzą tylko swoje racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos tu dobrze napisal
nie staraj sie byc druga mama, badz ciocia, przyjaciolka taty moze powinniscie pomyslec o wspolnym dziecku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie ! nie chciej być drugą mamą, ta jedyna mama nigdy na to nie pozwoli żeby one kochały i ciebie. To za bardzo by ją ubodło. Trzeba by była dojrzała bardzo i miała kulturę osobistą na wysokim poziomie żeby umieć zachęcić dzieci do dobrych stosunków z Tobą. Rzadko która to ma. Dlatego może lepiej olać i żyć własnym życiem ? :) Jeśli się kochacie polecam własne dziecko to da ci wiedzę czym jest macierzyństwo i wtedy zobaczysz sama ..... nie będę pisała tego się nie da opisać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkiełkooooooooo
a ty byś chciała aby twoje dziecko traktowało inną kobietę jak matkę a ona by kochała twoje dziecko jak swoje? chciałabyś aby dziecko miało taki stosunki z byłą żoną twojego męża? aby twoje dziecko przytulała i całowała? aby twoje dziecko rzucało jej się na szyję? szczerze w to wątpię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak matkę nie.Nie jestem chyba aż tak inteligentna życiowo. Ale mogłoby ją pokochać ,a mnie byłoby lżej gdyby je pokochała.Im więcej osób kocha dziecko tym lepiej nie ? Trzeba myśleć o swoim dziecku o jego poczuciu bezpieczeństwa a nie tylko o swojej dumie i urażonym uczuciu. Moja córcia byłaby szczęśliwa gdyby wszyscy się lubili i szanowali ,a to w dużym stopniu zależałoby też od mojego nastawienia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko teoria szkiełko
serce czuje inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak matka myśli o swoich urażonych uczuciach i o swojej dumie zranionej , zieje złością do nowej rodziny ojca to nie jest to napewno korzystne dla JEJ DZIECKA. DOKŁADNIE jej dziecka. Druga żona póki się przejmuje to ją to będzie boleć tak jak mnie dawniej ,a teraz olałam, dziecko męża wogóle prawie nas nie odwiedza,nie zna dobrze swojej siostry. I mnie już na tym nie zależy. Doprowadziła do tego jej matka. NIe wiem czy to taki dobre. Mamusia byłą zazdrosna o to że dziewczyna lubiła mnie od pierwszego wejrzenia. Dziecko było za to szantażowane emocjonalnie ,żę jak woli mnie to proszę może się wynosić. itppppp..... więc? Kto na tym ucierpiał ? Gdyby jej matka była mądra mogłabym ją obdarzyć uczuciem a ona mnie , mogłaby się czuć u nas w domu jak u siebie , a tak to ani nie zna siostry ani do ojca nie przyjeżdża ;/ .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość więc moze
niech twój mąż weżmie waszą córkę i niech z nią jeżdzi do starszej, siostry sie poznają, ojciec będzie miał kontakt z córką i była pozna wasze dziecko i moze pokocha bo niby dlaczego to tylko córka ma jezdzić do ojca a tatuś tyłka nie ruszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej zagladam tu czasem,temat puscilam juz jakis kawal czasu temu.. dzieki za posty otoz-po pierwsze,moj maz nigdy wczesniej nie byl zonaty-ani cywilnie ani koscielnie-bo tego nie chcial,nie czul..I po drugie-nie rozwalilam niczyjego zwiazku,bo ten juz nie istanil od ladnego roku. Po trzecie-nie zamierzam byc druga mama..chcialabym byc przyjaciolka,kims z kim mozna by bylo pogadac o problemach..-tyle ze byla dziewczyna mojego meza ma ogromny wplyw na swoja corke..i pomimo staran z mojej strony zawsze jest \'tylko\' albo \'za malo\' i tak czy siak zawsze bede ta wredna macocha co psuje wszytsko.Tak czasme myle. Ale mam oparcie w mezu, po wielu rozmowach w koncu zauwazyl problem.I jetsemy razem. Dzieki za odzew. Szkielko, mail zanotwany!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co ty się
taka swięta szkiełko zrobiłaś teraz piszesz o dobru dziecka a jeszcze nidawno to dla ciebie "bachor" był

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestem święta. Wy jak zwykle wszystko przekręcacie. Po prostu uważam że każda matka powinna dbać o dobro SWOJEGO dziecka. A córka mojego męża nie jest moim dzieckiem. Gdybym ja była byłą żoną ,nie wszczepiałabym dziecku nienawiści do nowej rodziny ojca , bo miałoby to negartywne skutki dla tego dziecka , bo ta rodzina i tak sobie poradzi a moje dziecko byłoby wyalienowane ze swoją niechęcią. Tak jest w moim przypadku przynajmniej. Dawniej się przejmowałam , teraz olałam ! JEgo córka czuje niechęć dzięki mamusi , ja czuję niechęć bo ona się tak zachowywała i dlatego jej wizyty są rzadkie. Ona nie czuje u nas akceptacji a gdyby miała madrzejszą matkę nie kierującą się swoją dumą , byłoby inaczej. Może czułaby się kochana i ona pokochałaby nas , a tak to bagno. I to dzięki jej mamusi dzięki nastawianiu przeciw mnie. Odpowiem jeszcze na jedno : dlaczsego ja nie puszczę swojej córki do niej /???? NIe rozumiem co to za niedorzeczność po 1 : była męża życzyła przez telefon utraty tego dziecka ! Więc chyba wystarczający powód żeby jej nie puszczać. Po drugie byłoby to nienormalne, bo to ich małżeństwo się rozpadło więc chyba dziecko powinno przyjeżdżać do nas a nie my całą ferajną do niej nie ? Zresztą gdzie do niej ? DO byłej ? hheheh nawet by się na to nie zgodziła , a mój mąż by chyba padł ze śmiechu nigdy by tam nie poszedł. Więc jest to praktycznie nie możliwe. Druga sprawa starsza siostra nie interesuje się młodszą zupełnie !! Ma ją w dupie mówiąc delikatnie. Więc to też jest chyba wystarczający powód. Jak chciała cieszyła się że będzie siostrzyczka to jej matka powiedziała że to jest żadna jej siostrzyczka .... i tak zaczęło się robienie przez byłą krzywdy WŁASNEMU dziecku. Ja takiej krzywdy nie zrobię swojemu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmm....hmm...
Nie przeżyłam tego nigdy. Nie rozumiem więc czemu kobiety wiążą się z dzieciatymi. Ale nie chcę krytykowac bo sama nie wiem co mnie spotka. Jestem po rozowdzie, bez dzieci. Niestety "sznasę" mam wśród rozowdników. Ale rękami nogami bronie się przed jakimkolwiek uczuciem ze strony lub do faceta dzieciatego. Ale gdybym kiedyś sie faktycznie zakochała, pokochała także jego dzieci, a potem nagle jak piszesz ta cała miłośc poszłaby na nic..... nie wiem czy bym się nie spakowała i powiedziała adios. I jemu i dzieciom....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkiełkooooooooooo
tatuś niech sam dupe ruszy i zasuwa do c órki kto to widział, aby ojciec zaprzestał kontaktów z córką bo ta nie akceptuje jego nowej rodziny tyle ci powiem, ze ten twój mężulek to jest dupa nie facet a jego była ma pełne podstawy by odebrać mu prawa rodzicielskie, bo szanownemu panu ciężko córkę odwiedzić wszyscy zachowujecie się jak banda dzieciaków, a twój mężulek najbardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąż pojechał do niej dwa razy tzn . spotkali się u babci ale tylko 2 godziny. BO tu pracuje , tu ma dom i nie może tam siedzieć. Rozumiesz ? nie pewnie że nie rozumiesz bo głupia jesteś. Kij ci w dupę . I twoje zdanie też . :P nie zaprzestał z nią kontaktów ale nie są takie jak mogłyby być . Mogłaby się czuć jak część naszej rodziny a tak to czuje się dziewczyna obco. Ale ty będziesz bronić jej głupiej mamusi nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleksander......
ona nie powinna mieć oparcia w waszej rodzinie ale przede wszystkim w swojej matce i OJCU. A niby dlaczego szanowny dupek nie moze tam siedzieć? bo tobie się to nie podoba? dziewczyna tam ma szkołę tam się uczy a zasranym obowiązkiem ojca jest utrzymywać kontakt i prawidłowe więzi emocjonalne z dzieckiem, ale niewymagaj tego od zagubionego dziecka a tymczasem tatuś obraża się na córeczke bo była zona robi problemy najlepiej ukarać niewinnego i bezbronnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wy dosłownie jacyś chorzy jesteście. nie moze tam siedzieć bo musi z czegoś alimenty płacić nie ? więc musi pracować a pracę ma tu. COś wam się przejaśnia. Z pracy wraca o 18 ma jeszcze jedną córkę z którą musi spędzać czas nie ? czy ta druga to juz się nie liczy ? :) a jego dziecku nic się nie stanie jak przyjedzie do nas. Tu są najlepsze warunki żeby nikt nie ucierpiał. No za wyjątkiem ex żony . ALe ona poświęciła to dla swojego dobra i swojego wygórowanego ego. JA to mam już to w dupie. Pilnuje żeby stousunki jego z naszym dzieckiem były ok , resztę mam gdzieś. Więc darujcie sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleksander......
" Pilnuje żeby stousunki jego z naszym dzieckiem były ok , resztę mam gdzieś. "- no i wszystko jasne, więc nie pieprz farmazonów, ze ci zalezy na dobru jego pierwszego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdybyś umiał (a) czytać to być przeczytało że kiedyś mi zależało , ale to się skończyło dzięki zabiegom jej mamusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FCJGHCFDSZ
DZIEKI ZABIEGOM MAMUSI DZIEWCZYNA DOSTAJE PO DUPIE OD TATUSIA I JEGO NOWEJ ZONKI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie dostaje po dupie. Może do nas przyjeżdżać . To jej stosunek się zmienił bo mamusia jądo nas zraziła . Tymczasem ja nie będę skakała koło dziewczyny która chce tylko żebym jej coś kupiła bo na to mama pozwala o resztę mama jest zazdrosna , a ona nie chce robić matce przykrości. Tata się zachowuje normalnie , to ona się dziwnie zachowuje dzieki mamusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkiełko to \"w dupie\" podoba mi się najbardziej. Ja także zaczynam mieć to wszystko po prostu w dupie. Nic na siłę,ot taka filozofia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×