Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nie-wiem

CO TO ZNACZY BYĆ DOBRĄ ŻONĄ???

Polecane posty

Gość Nie-wiem

Bo mój mąż mi wczoraj powiedział, że ja nie jestem. Staram się jak mogę a on nawet tego nie widzi :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara zona
tzn. wyglaszać psalmy pochwalne na czesc męża, jaki to on męski , opiekunczy, dobry, itp., zapewniac mu dobry serwis w postaci sexu( wszytskie odmiany), nie okazywac mu ze jest się mądrzejszą od niego, dbac o siebie, dobrze gotowac, nie przeszkadzac mu w ogladaniu telewizji, no i pewnie jeszcze mnostwo innych rzeczy ktore teraz nie przychodzą mi do glowy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepiej zapytaj go, co przez to rozumie. Może starsz sie i zapewniasz mu rzeczy, które nie są dla niego istotne, a nie zauważasz tych najważniejszych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a twoj maz w takim razie nie jest dobrym mezem skoro w taki sposob sie do Ciebei odnosi, wiec nie ma prawa wymagac zebys byla dobra zona:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie-wiem
Ja pracuje, poza tym piorę gotuje sprzątam dbam o dom, kocham się z nim kiedy tylko ON ma na to ochotę. Dbam o siebie itp. Psalmów pochwalnych raczej mu się nucę, bo nie jest dla mnie żadnym autorytetem. Nic w życiu nie zrobił i nie osiągnął, a uwaza się za niewiadomo kogo. W domu też przysłowiowego gwoździa nie potrafi wbić i nawet mnic nie robi żeby się tego nauczyć. I ma jeszcze czelność mówić mi takie rzeczy. Faceci są jednak bardzo ograniczeni :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalenkaaa
"Ja pracuje, poza tym piorę gotuje sprzątam dbam o dom, kocham się z nim kiedy tylko ON ma na to ochotę." Moze twoj krolewicz ma jeszcze jakies inne zachcianki ktorych nie spelniasz? Oj uwazaj, bo potem bedziesz plakac, jak bedziesz wszystko robic a on nic. Malzenstwo to partnerstwo a nie z serji powiedzien: "My w rodzinie mamy po rowno, on ma same prawa a ja same obowiazki" pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa moze
więc dziwię czemu nie powiedział naiwna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Ty go w ogóle kochasz? Piszesz, że nie jest dla Ciebie żadnym autorytetem, że nic w życiu nie osiągnął. Ma to dość negatywny wydźwięk, że aż by chiało się zapytać, dlaczego za niego wyszłaś? Coś musi w nim byc, co Cię przyciągnęło do niego... Chyba jestes rozgoryczona, ale prenensjami nic nie zdzialasz. Moja propozycja - ROZMOWA! Produktywna, nastawiona na odbiorcę rozmowa, a nie wymiana wzajemych oczekiwań i pretensji. Spróbuj i napisz, co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie-wiem
Rozmów już były tysiące, ale bardzo trudno rozmawia się z kimś kto uważa się za pępek świata :-( Niestety nasze konwersacje z reguły obracają się w kłotnie bo on uważa że on jest bez zarzutu a ja mam jak zwykle problem. Dlaczego za niego wyszłam, dziś sama o to pytam. Dopiero po ślubie wychodzi szydo z worka, przed ślubem to była sielanka. Jak dziś miałabym sie decydować to napewno nie popełniłabym tego błędu ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojaj
Zła żona??? Zapytaj go po prostu, jaka według niego powinna być dobra żona. Pewnie ma jakieś konkretne wyobrażenie o dobrej żonie. Niech wymieni jej cechy... Bardzo Ci współczuję ale spróbuj powalczyć o Was, jeszcze wszystko można ułożyć, na pewno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nocne marki 30
"Rozmów już były tysiące, ale bardzo trudno rozmawia się z kimś kto uważa się za pępek świata Niestety nasze konwersacje z reguły obracają się w kłotnie bo on uważa że on jest bez zarzutu a ja mam jak zwykle problem." U mnie jest tak samo, facet w ogóle mnie nie słucha a nawet nie chce słuchać bo to ja mam problem a nie on, a to tylko szczegół że tym moim problemem jest właśnie ON. Jesteśmy ze sobą dłuuuuugo, nie jesteśmy małżeństwem, bo on sie jeszcze nie wyszalał!!!? Ja bardzo chciałam ślubu i stabilizacji, ale jak tak ma wyglądac moje życie z nim to ja dziękuję, wysiadam, nich sie dzieje wola nieba, co będzie to będzie.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×