Czy po reseocjalizacji mozna uczyc w szkole?

Czy jest wogole taka mozliwosc,zeby po takich studiac uczyc dzieci w klasach 1-3???

jesli po resocjalizacji pójdziesz na wczesnoszkolną i zrobisz magisterium to tak jakbyś pytała czy po ortodoncji możesz być ortopedą:o

bede miec tylko z resocjalizacji????

osadzania ludzi i wydawania wyroków!pytam tylko,bo kolezanka ,ktora studiuje rersocjalizacje twierdzi ze bedzie uczyc dzieci w szkole,jestem na innych studiach wiec pytam z ciekawosci!!!!

studiować

http://www.slownik-online.pl/kopalinski/56C01961F3F95DBBC12565860062761D.php nie wiedząc nawet czego one dotyczą:o

Wydaje mi się, że można awentualnie pracowac jako pedagog szkolny, ale nie jestem pewna na 100%.

ja mam kolezanke ktora ukonczyła resocjalizacje, ma magistra z resocjalizacji i uczy w studium, i wcale nie konczyła zadnych innych studiów!!!!

ja mysle, ze niekoniecznie bzdury, bo prawa lezy gdzies posrodku. Teoretycznie po resocjalizacji jest sie pedagogiem, ale nie do nauczania wczesnoszkolnego, więc formalnie nie ma uprawnien do wykonywania zawodu. Jednak zazwyczaj tak sie dzieje, ze teoria sobie, a praktyka sobie. Ja np. pracuje jako fotograf, a nie skonczylam zadnego kierunku zwiazanego z fotografią.

bez uprawnień to żadno zagrożenie a nieprzygotowany zawodowo lekarz czy nauczyciel to może komuś nieźle w życiu namieszać

No tak, dlatego zmierzam do sensu pytania: czy pytanie brzmi: JAK POWINNO BYĆ czy JAK JEST ? Bo tak jak pisałam teoria sobie, a praktyka sobie i niestety w Polsce jest to zjawisko powszechne, że wykonuje się zawód bez uprawnień. P.S. Od góry (czyt. rządu) zaczynając.... ;)

teoretycznie pewnie jest to zjawisko powszechne, w szkolach akurat zdarza sie najrzadziej, bo wymagane kwalifikacje do nauczania sa uregulowane prawnie. Po pierwsze dlatego, ze na zatrudnienie osoby bez kwalifikacji (a taka jest osoba po resocjalizacji chcaca uczyc nauczania poczatkowego) zgode musi wyrazic kurator oswiaty. Wyraze te zgode, owszem, ale jedynie wowczas, gdy absolutnie nie ma mozliwosci znalezienie kogos z kwalifikacjami (czesto tak sie dzieje w przypadku jezykowcow w malych, wiejskich szkolach). Przepis ten obowiazuje wylacznie do 2006 roku (chociaz cos slyszalam o przedluzeniu do 2007) - to jest czas, jaki maja nauczyciele na uzupelnienie kwalifikacji (np poprzez studia podyplomowe). A po drugie - osoba bez kwalifikacji do uczenia danego przedmiotu (dotyczy to rowniez sytuacji, gdyby ktos po fizyce chcial uczyc chemii, np) ma najnizsza stawke placowa z mozliwych i do tego nie moze robic stazu zawodowego, czyli pozostaje na etapie nauczyciela stazysty.