Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość o cholerka

Teściowie niszczą moje życie i mnie...

Polecane posty

Gość o cholerka ***
Do "a ja nie mieszkam" - Tak, bardzo łatwo napisać: "odważyć się i iść na swoje". Ale dokąd mamy pójść na to swoje? Pod most? Jak pisałam nie dostaniemy żadnego kredytu bo razem z mężem zarabiamy zbyt mało, a co do kredytów to dostajesz go od ręki tylko w reklamach, nijak ma się to do rzeczywistości. Przez ponad rok po studiach szukałam pracy, jakiejkolwiek. Wreszcie sie udało ale umowa podpisywana tylko na rok.Nie mam gwarancji,że od września dyrektor przedłuży mi umowę. W międzyczasie szukałam czegoś dodatkowego -też bezskutecznie. Tu nie chodzi o lenistwo, bo jestem w 9tym mscu i nadal pracuję ale w mojej maleńkiej mieścinie naprawdę ciężko o pracę. Chcemy z mężem coś odłożyć a dopiero potem albo kupić coś maleńkiego albo wybudować mały domek. Wiesz mając dziecko nie da się podjąć decyzji od tak- jutro się wyprowadzamy. A co z naszą kasą zainwestowaną w ten dom, który miał być nasz, i prawnie niby jest nasz? Co z pracą moją i męża, kiedy tygodniami remontowaliśmy go sami? Od podłóg po sufit? Myślisz, że tak łatwo machnąć ręką i zostawić to wszystko? Przecież nie będę zrywać podłóg, płytek i odkręcać grzejników ze ścian.... Naprawdę łatwo kogoś oceniać jeśli nie jest się na jego miejscu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyprowadzcie się
i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trolek
Również doradzam przeprowadzkę, ale nie do drugich rodziców, bo tym razem Twój Mąż może się męczyć. Najlepiej mieszkać osobno. Ja co prawda nie mieszkam u teściów ani u rodziców ale dobitnie odczuwam ingerencję o dziwo teścia a nie teściowej. Popieram małżeństwa które od początku radzą sobie same bo w innym wypadku wcześniej czy później i tak będzie im wypomniane. Wiem coś na ten temat. Każde spotkanie z teściem kończy się stwierdzeniem że on nam nie wypomina ale wiemy ile go to kosztowało (pomagał z własnej nieprzymuszonej woli w budowie domu). Ja tego domu nienawidzę i marzę o jak najszybszej wyprowadzce nawet gdybym miała wynajmować. Zdrowie psychiczne jest najważniejsze, bo z jego braku biorą się inne choroby. Wierzcie mi, wiem co mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W-A-N-I-L-I-O-W-E M-L-E-K-O
Kochani, nie opowiem Wam całej naszej historii, bo czasu by nie starczyło. Jesteśmy 15 lat po ślubie. Od samegp początku tułąliśmy sie po stancjach. Ale to tylko wzmocniło nasz związek. Teściowa próbowała wtykać swój nos we wszystko (przez dłuuugi czas byłam jesdyną synową, ale nie tą wymarzoną). Mój mąż \"stopował\" ją, ale babsko ma charakterek, że oj oj. Kiedyś, podczas odwiedzin sąsiadka pogrztulowała nam kupna mieszkania, my zdziwieni??? mówimy, że cały czas mieszkamy w Poznaniu na stancji. Jak powiedzieliśmy o zajściu teściowej to wpadła w furię, że tak powiedzieliśmy. Bo jej jest wstyd, że syn ma taką żonę, że przy niej niczego się dorobi... i celowo skłamała!!! Po jakims roku kupuliśmy swoje własne mieszkanie i kiedy teściowa nas odwiedziła, to mąż jej powiedział: To jest nasze mieszkanie i nie wolno ci się po nim poruszać bez naszej zgody!!! hihihihi byście widzieli jej minę!!! Mam fajnego męża, zawsze jej powtarza, że jego rodzina od dnia naszego ślubu to On, ja i nasze dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestem pewna, ale z tego co pamiętam darowiznę można cofnąć przez pół roku po tym jak się jej dokonało, muszą być ku temu ważne powody; po tym czasie mogą się darowczyńcy pożegnać z możliwością odebrania podarunku w myśl zasady \'\'kto daje i odbiera w piekle się poniewiera\'\' ;))- ale tak jak pisałam, nie jestem pewna, sprawdź to po pierwsze a teraz po drugie: zastanów się co jest ważniejsze: -nowe płytki czy święty spokój, -nowe podłogi czy małżeństwo, -pięknie pomalowane ściany czy możliwość swobodnego dokonywania wyborów , - te kilkanaście, ewentualnie kilkadziesiąt tysięcy wsadzonych w remont czy uczucie które was łączy, miły nastrój, wzajemny szacunek? myślę że jeśli będziecie mieszkać z kimś kto nie daje Wam za wszelką cenę być już dorosłymi ludźmi, lub stale podkresla swoją pozycję \'\'ważniejszego\'\' w domu, to z czasem zaczniecie się kłócić i możecie stracić to co Was łączy.. teraz jesteście około dwa lata po ślubie, jest miodzio, słodko ale z czasem zacznie Was męczyć ta atmosfera i to męczyć w tym sensie że zaczniecie się kłócić, wzajemnie obwiniać np o to \'\'że on wcześniej to uznawał Twoje racje, a teraz się zmienił i nic nie mówi\'\' itd mam nadzieję że u Was z teściami się poprawi, ale nie bardzo w to wierzę, ja mieszkałam w oddzielnym mieszkaniu a teściowie i tak się wtrącali, dopiero jak zamieszkałam 120 km dalej odetchnęłam z ulgą teraz mieszkam bliżej swoich rodziców, ale nie razem z nimi, na to bym się nigdy nie zdecydowała p.s. najprawdopodobniej nie będą mogli cofnąć darowizny, więc co się odwlecze to nie uciecze i kiedyś i tak dom będzie Twojego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moi tesciowie rozwalili moje małzenstwo. Pod moja nieobecnoc przyjmowali kochanke eks meża. Ona miezkaa w moim mieszkaniu za ich wiedza jak dowidiałam sie o tym i przyjechałam po swoje rzeczy okazało sie ze onan ich prosbe dokonała podziału majatku \"mojego ieksa) Tesciowie sa super na odległosc szkoda ze nie wiedzialam tego jak po 7 latch małżenstawa z namowa męza sprowadziłam sie do jego rodzinego miata niedaleko teciów. zostawiłam dom w duzym iescie i pre i dla niego pojechałam tam. nasze malżenstwi przy tesciach nie przetrwało roku. A wcesniej mielismy miodowe 7 lat. Uciekaj i nie licz ze sie zmienia ja bylam do tej pory ukochana synowa, wymarona. teraz okazało sie e byłam kpryśna. Chociaz teraz tecioie załuja bo okazalo sie ze wybranka meza to nie zaden cud a raczej upadek. No ale juz nie m naszego malżenstwa, nasza córka nie ma rodziny, oni maja syna jak chcieli u sibie dosłownie w domu. I dobrze im tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO ...O CHOLERKA ...
Moja droga, tez jestem nauczycielką, a mój mąż urzędnikiem i otrzymałam kredyt na mieszkanie 2 pokoje z kuchnia , 39 m kw. Kredyt mamy na 25 lat. Jeżeli nie masz zatrudnienia na czas nieokreślony, to możesz iść do dyrektóra szkoły, żeby dał tobie takie zaswiadczenie, że nie przewiduje ciebie zwalniać z pracy ... :-D Wszystko mozna zalatwic jak się chce i powiem tobie, że warto, bo liczyc na to, że będzie lepiej ... nie radzę, bo nie bedzie :-D, pozdrawiam :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Danis na twoim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Danis na twoim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O cholerka... To jest typowa toksyczna rodzina,teściowie celowo manipulują wami aby utrzymać kontrolę, to jest ich cel, córka jest posłuszna, dlatego są dobrzy dla niej, wy się sprzeciwiacie i dlatego jesteście karani presją wywieraną na psychikę, dalszy sprzeciw może spowodować nawet chorobę jednego z członków rodziny, o spowodowanie której będziecie oskarżeni, będą się starali przede wszystkim wzbudzić wasze poczucie winy. To się nigdy nie skończy. Musicie się wysilić i uniezależnić się jak najszybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uważam ze
w waszej sytuacji każde rozwiązanie jest dobre tylko NIE wspólne mieszkanie z tesciami i twoja matką (bo sytuacje powielisz) Szwagierka musi sobie sama radzić. Radzę utrzymywac kontakt z nią sporadyczny, ignorować ją. W przyszłości kontakt z teściami ogranicz do minimum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do załozycieli topiku
Jak czytam twoje wypowiedzi to wydaje mi się że jęczysz wiecznie na teściów ale nie chcesz się wyprowadzic bo ci po prostu tak wygodnie. Masz dom i już a jak byś sie wyprowadziła to już byłoby to tylko mieszkanie i jeszcze trezba je urządzić. Żadna siła cię nie zmusi do pozostania w tym domu jesli bedziesz chciała sie wyprowadzić. Ludzie są w gorszej sytuacji niż ty i jakoś żyją bo nie mają rodziców i teściów z domem. Więc nie jecz że tak ci źle. Teściowa jest u siebie w domu a ty sie tam wprowadziłaś. Jeśli ci źle to co tam jeszcze robisz?????????????????? Pamietaj że mieszkanie"ciasne ale własne"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×