Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość icodalej

JAK WYGLADA SZCZESLIWE MALZENSTWO - czy takie istnieje??

Polecane posty

Gość icodalej

Witam, zastanawiam sie co cechuje szczesliwe malzenstwa?? czy takie istnieja?? jak wyglada codziennosc w takim zwiazku, czy dochodzi do klotnii i ciaglego obwiniania??? czy wspieracie sie nawzajem? jak takie wspieranie wyglada?? mam tyle pytan...bo sama tkwie w marazmie i juz sie pogubilam......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wokol mnie
same rozwody i jak tu wierzyc w milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kivoj
Jezeli podliczymy ilośc dobrych i złych chwil i tych dobrych będzie o 2 więcej---to znaczy, że małrzeństwo mozna uznać za szczęśliwe. Ideałów niestety nie ma:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedyne szczęsliwe małżeństwo jakie znałam własnie jest w trakcie sprawy rozwodowej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość icodalej
czyli same nieudane zwiazki...czy jest KTOS - KTO moze powiedziec moje malzenstwo udalo sie?? Jestem szczesliwa/wy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje malzenstwo jest szczesliwe - tak je oceniam po 2 latach (i ponad 8 latach calego zwiazku). I nie o to chodzi by sie nie klocic, ale mimo klotni, (ktore i tak zawsze bédá) dawa sobie stale rade i wciáz chciec byc ze sobá...kochac sie...potrzebowac... nie móc bez siebie zyc.Nie sposob szybko napisac, JAK to robic - kazda para musi wypracowac to sobie samemu. Kazdy jest inny, kazda para jest inna, kazdy zwiazek...wiec tez recepta na szczescie dla kazdego bedzie inna. :) Trzeba dbac o druga osobe, nie zamykac jej drogi do bycia sobá, wynajdywac stale pozytywne kompromisy, pamietac o tym, ile dla nas znaczy i proporcjonalnie do tego okazywac jej milosc. Inaczej - klapa.... p.s. Mam nadzieje, ze piszác \'szczesliwe\' malzenstwo, nie mialas na mysli slowa \'idealne\' - bo idealow nie ma. Ale nawet nie majac idealu, mozna byc szczesliwym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała wdowa
Ja jestem bardzo szczęśliwa w małżeństwie-zaznaczam,ze jest to moje drugie.Jesteśmy po ślubie 6 lat a w ogóle znamy się 23 lata.Moje pierwsze małżeństwo rozpadło się po 3 miesiącach-było totalną porażką.Mąż zostawił mnie kiedy byłam w ciąży.Rozwód dostałam dopiero po dwóch latach ciągania się po sądach.Mój drugi mąż wychowuje moją córkę którą bardzo kocha a ona jego-mówi do niego tato. I to właśnie ona prosiła mnie żebym wyszła za niego za mąż a miała wtedy 12 lat.Naprawdę nie żałuję i jesteśmy wszyscy bardzo szczęśliwi.Nigdy się jeszcze nie pokłóciliśmy,może dlatego,że mąż jest z natury bardzo spokojnym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała wdowa
Jeszcze jedno-mamy już za sobą parę egzaminów,które potwierdziły trafność mojego wyboru.Po pierwsze,kiedy chorowali moi rodzice (jeszcze przed naszym ślubem) i w tamtym roku,kiedy w wypadku samochodowym zginął ukochany brat mojego męża.Moja córka bardzo to przeżywała i to mój mąż jej tłumaczył zawiłóści życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhhhhha
ach poczytaj sobie topiki o zdradzonych zonach i kochankach to odtrzymasz odpowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała wdowa
Jak można być zdradzoną kochanką.Przecież to właśnie kochanka jest od zdrady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała wdowa
Pracuję w dużym przedsiębiorstwie i tylko 3 osoby są po rozwodzie w tym ja.Większość jest szczęśliwa w małżeństwie.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
małżeństwo moich rodziców od zawsze jest szczęsliwe (28 lat). niesamowicie sie kochają i jedno dla drugiego nieba by uchyliło. Potrfią sami ze sobą spędzać duzo czasu. Bardzo dużo rozmawiają. W domu nigdy nie było chamstwa, agresji i tzw. cichych dni. Chciałabym by i moje małżeństwo tak wyglądało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhhhhha
biała wdowa-------------> kochankach i zdradzonych zonach - tak lepiej? czepiasz się szczegółow albo kiepsko rozumujesz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sierotka marysia
małżeństwo moich rodziców wieczne kłótnie -brak szacunku, moich teściów - kłótnie , brak troszczenia o drugą osobe , a moje małżeństwo to zlepek wychowania w dwóch chorych zwiazkach naszych rodziców,a miało być inaczej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babelka
niestety nie jestem w stanie przytoczyc zadnego przykladu na szczesliwe malzenstwo - wokol mnie same rozwody - co sie porobilo? - a gdzie jest milosc, szacunek, wzajemne wspieranie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruda72
No pewnie , ze znam bardzo szczesliwe malzenstwa . Ja jestem mezatka ( b. szczeslwa ) od dopiero dwoch miesiecy wiec nie jest to jeszcze dobry przyklad ze wzgledu na maly staz ale..... Bylam BARDZO SZCZESLIWA w moim pierwszym malzenstwie (11-scie lat znajomosci , 6 -lat malzenstwa ). Wsrod rodziny i znajomych znam mnostwo kochajacych sie par z wieloletnim stazem. A udalo im sie poniewaz : - kochaja sie - no ale to oczywiste, - sa swietnymi kumplami, - razem sie smieja i razem placza, - wspieraja sie nawzajem , - szanuja sie , - maja wspolne cele, plany, - dotarli sie na tyle , ze akceptuja swoje " minusy ", - kloca sie ale ....potem przepraszaja ( kto sie lubi ten sie czubi ? ) - nie wykorzystuja sie nawzajem , - dbaja o siebie i zwiazek caly czas. A moze poprostu mieli w zyciu szczescie , ze trafili wlasnie na siebie. Tzw. dwie polowki jablka sie odnalazly ? Hi hi hi ...Czego Wszystkim zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja jestem szczesliwa w
moim malzenstwie...Razem jestesmy 7 lat, malzestwem o d pol roku. Nie wyobrazam sobie zycia bez niego, jest calym moim swiatem. Bawimy sie razem, szalejemy razem, zloscimy razem ( ale tylko od czasu do czasu) i naprawde chcemy aby bylo tak zawsze...OBOJE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"(...)Nasruddin zostal pierwszym ministrem krola. Pewnego razu, kiedy przechadzal sie po palacu, zobaczyl po raz pierwszy w zyciu krolewskiego sokola. Do tej pory Nasruddin nigdy nie widzial takiego g o l e b i a... Wzial wiec nozyce i poprzycinal pazury, skrzydla i dziob... - Teraz wygladasz na ptaka jak nalezy- powiedzial. Twoj opiekun wcale sie o ciebie nie troszczyl.\" Anthony de Mello SJ \"Spiew ptaka\".... Pozwolmy wiec sokolowi pozostac sokolem... nie dopatrujmy sie w sokole golebia jak to zrobil Nasruddin... Nie przycinajmy partnerowi skrzydel, nie zniewalajmy go, nie ograniczajmy.. ale oboje szeroko rozlozmy skrzydla i dmuchajmy w nie sobie nawzajem... aby wznosic sie ku milosci, radosci, szczesciu... KOCHAJMY SIE- bo milosc jest najwaznijesza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwe małżeństwo? Jasne że istnieje, bez dwóch zdań- oczywiscie prosze nie mylic z ideałem, zdarzaja się tez chwile trudne, czasem sa tez małe kłotnie, ale rozwiazujemy je od razu, nie ma u nas czegoś takiego jak ciche dni, a jestesmy z mężem juz 3 lata i 2 miesiace po slubie. Dzieci niestety nie posiadamy, ale nie mozna miec wszystkiego odrazu. Szczęście trzeba sobie wypracowac, w małżeństwie najgorsze co jest to rutyna, należy tego unikac jak ognia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asasasadsdsg
Bogu dzieki istanieja szczesliwe malzenstwa... sama ledwie w to wierzylam, poniewaz duzo wiecej obecnie slyszy sie i widzi klotni, rozowdow... ale sama znam klika szczesliwych malzenstw i moje malzenstwo z reka na sercu moge uznac za szczesliwe, co uwazam za najwieksze szczescie w moim zyciu... mysle, ze wazne jest by slub brac nie po roku znajomosci kiedy ludzie sie nie znaja i wszystko idealizuja, widza w rozowych barwach, ale kiedy naprawde sie poznaja, z dobrej i zlej strony, srawdza itd... ja pobralam sie po 6 latach znajomosci, po slubie nie przezylam szoku :) bo znalismy sie juz od podszewki... i pewnie dlatego nie powiem ze po slubie zmienia sie na gorsze, wrecz przeciwnie... dla tych, ktorzy traca wiare powiem - istnieja szczesliwe malzenstwa!!! zreszta to tak jakby spytac czy istnieja szczesliwe pary, wszystko zalezy od ludzi... i jesli umieja ze soba zyc w milosci, szacunku i zrozumieniu nie ma znaczenia czy sa przed slubme czy po...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afrodid28
Szczęśliwe małżenstwa istnieją. Moi rodzice mimo wielu życiowych problemów są ze sobą 32 lata i nadal bardzo się kochają, uwielbiają spędzać ze sobą czas. Moja siostra żyje w szczęśliwym małżeństwie 10 lat, ma wspaniałego męża, który dla niej mógłby poświęcić życie, choć ona nie ma łatwego charakteru. Ale uważam, że niestety z biegiem czasu o udane związki coraz trudniej, świat jest teraz przepełniony pokusami, ludzie nie mają już żadnych skrupułów. Ja jestem w związku 4,5roku od 2,5 roku mieszkam z narzeczonym. Pierwsze 3 lata były mega szczęśliwie, ale od jakiegoś roku wszystko się psuje, choć ja bardzo się staram bo sądzę że narzeczony jest miłością mojego życia, to on niestety coraz częściej jest dla mnie bardzo przykry, myślę że już nic z tego nie będzie. Moim zdaniem powodem jest właśnie wykreowany w mediach, w internecie ideał kobiety, który po prostu nie istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evelina09
Najwazniejszy wzajemny szcunek. ja jestem dwa lata po slubie ,bardzo szczeslwa z moim mezem. chcemy w zyciu tego samego i razem dazymy wspolna droga.Rzecz normalna sprzeczki sa bo u kogo ich niema ale co najwazniejsze zawsze ktores z nas przyjdzie przeprosi kompromis bardzo istotny.a przy takich sprzeczkach warto przypomniec sobie ta chwile z oltarza to jak sie przysiegalo odrazu lepiej .Milosc jest piekna i daje drugiemu czlowikowi tak wiele bezpieczenstwa .Zycze kazdemu z was .pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ci wszyscy szczesliwi maja dzieci??? Bo to przy dzieciaczkach niestety jest najwiecej ambarasu i czesto zaczyna zgrzytac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja znam chyba jedno. Mojej przyjaciółki. Znam za to całkiem sporo szczęśliwych konkubinatów. To dziwne, ale tak jakby ludzie którzy zawierają związki małżeńskie mieli szczególny pęd do kłamstw i zdrady... może dlatego zresztą biorą te śluby? Bo im się zdaje, że przyrzeczenie zmusi ich do wierności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według mnie lepiej żeby ludzie czasem się pokłócili, niż gdyby nie mieli sobie nic do powiedzenia. problem w tym, że wielu kłótnie zaczyna od wyzywania i wypominania jakichś krzywd, gdyż chce się upokorzyć swojego przeciwnika. Tak "Konstruktywna" kłótnia nie powinna wyglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba nie tylee zdrad wspolczesne pokolenie nie jest zdolne do kompromisu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawie 5 lat po ślubie 1 dziecko trzyletnie Mamy jedną zasadę. Nie ma u nas cichych dni i obrażania Są kłótnie ale nie ma niedomówień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ceregiele
Szczesliwe malzenstwo to malzenstwo na swoim. To juz polowa sukcesu. Mieszkanie z tesciami/rodzicami= wieczne klotnie i niporozumienia w malzenstwie... Wiem z atupsji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×