Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Peter Gragelmann

Nie chce sie zamienic w kure domowa , zyjaca tylko zyciem innych!

Polecane posty

Mam 29 lat , dwoje dzieci i meza.Boje sie ze niedlugo zamienie sie w stara babe , ktora nie ma wlasnego zycia , wlasnych zainteresowan itd.Napiszcie jak sobie radzicie z organizacja, z chwilami tylko dla siebie .Jakie macie pasje , co robicie w wolnym czasie i jak to godzicie z prowadzeniem tego calego zoo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm... nie mogę Ci pomóc, bo ja jakoś nigdy nie miałam takich pro-kurodomowych zapędów. Dzieci nie mam, faceta mam samoobsługującego się, oczywiście dbam o niego, o siebie, o kota i dom, ale bez przesady. Dużo czytam, lubię łazić, to się ruszam, hoduję różne roślinki. Już dawno temu doszłam do wniosku, że np. dom jest dla mnie a nie ja dla domu - dlatego np. nie poświęcam połowy dnia na codzienne ścieranie kurzyków, tudzież codzienne gotowanie dwudaniowych obiadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fuckultet
tak tak....a to znak ze pora zebys stad wypierdalala🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego miałabyś się
zamienić w kurę domową? Nie pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaja.
Nie wiem dlaczego boicie sie tego slowa-kura domowa-. Co sie ma w domu do zrobienia,to i tak trzeba zrobic,ale przez to nie zmieniamy sie w kury przeciez. Ja od dobrych kilku lat nie pracuje/sytuacja mnie do tego zmusila-dziwne prawda. Siedze w domu , wypelniam swoje obowiazki. Mam niezla kolekcje plyt DVD , sluchjam muzyki,duzo czytam i siedze tez przed kompem,a gdy to mi sie znudzi wychodze do miasta polaziic po sklepach. Spotykam znajpomych takich jak my,siedzcych w domu,i pogadam i tym i owym.I tak dzien zleci. Nie znaczy to , ze nie mam dolow. MAM.Ale starm sie z tego szybko wychodzic..Nawet tu pogadanie o dupie Maryny duzo pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to może da sie coś zmienić w tej materii tak na początek nie na etat od razu, ale np. Avon czy coś w tym stylu? Tylko, że to trzeba mieć trochę znajomych... a znając życie, jak siedzisz z dziećmi w domu, to za dużo ich nie masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do takaja- ja nie boje sie tego slowa , nie mam tez nic przeciwko zajmowaniu sie domem i rodzina.w koncu sama takie zycie sobie wybralam.Boje sie tylko ze pewnego dnia okaze sie, ze zgubilam po drodze siebie.Ehhh....nie wiem jak to wytlumaczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaja.
Dobrze Ciebie rozumiem,wiem o co Ci chodzi. Sfera psychiki. Pomysl o tym co chcialabys jeszcze w zyciu zrobic. Jakies Twoje marzenia , pragninia z dziecinstwz , a moze z lat pozniejszych. Zaczac robic to , czego jeszcze nie zrobilas a o czym marzysz. Moz e masz jakies ukryte zdolnosci...np. malowanie albo inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehhh....przyprowadzilam dziecko ze szkoly,wstawilam obiadek,dom wysprzatany...niby wszystko zrobione i mam czas dla siebie...ale co zrobic z tym czasem?komp? nie jest juz taka przyjemnoscia jak kiedys...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja robie tak i jest ok
rano wprawiam dzieci do szkoly, potem szybkie sprzatnko - ale nie zawsze, w tym samy czasie robie zupke. Dzieci maja klucze do domu, wiec gdy przychodza i mnie nie ma - wiedza zze maja sobie wziac zupe. Ja wychodze, ide do kosmetyczki, fryzjera, kolezanki, na kawe, na sklepy... Potem jest drugie danie. Przychodze, to robie cos na szybko. Popoludniu chodze na basen, albo aerobik, wieczorem siedze z mezem i dziecmi (sa stesknieni za na), klada sie spac, a wtedy jest tylko maz. W weekendy wysylam dzieci do rodzicow lub tesciow, oczywiscie dbam o siebie, zazwyczaj w sobote okupuje lazienke od 9.00 do okolo 13.00 kiedy to nastepuja pora obiadowa. Potem np kino z mezem, a wieczorem jakas imprezka u znajomych lub wieczor we dwoje, albo wyskok do jakiegos baru, czy pubu. W niedziele spimy do 12.00, wstajemy, na obiad jedziemy do restauracji, potem lezymy w domu, kolo 15.00 - 16.00 jedziemy po dieci. I tydzien zaczyna sie od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaja.
ja nie mam tak dobrze! Gotowanie , pranie ,sprzatanie -to wszystko ja musze robic. Nie to , ze maz nie chce mi pomoc,ale poprostu on w zwiazku ze swoja praca nie ma czasu , aby mi pomoc. Zal mi go, bo pracuje na dwa etaty. I nie chce Go meczyc , by mi jeszcze pomagal w domu.Wiec wszystkie domowe prace ,ostatnio lacznie z prasowaniem i myciem szyb takze , co kiedy ons robil nalezy, do mnie. Ufffff! Ale mimo tego mam takie chwile , zed nudze sie. Komp.tez juz nie wypelnia mi czasu tak jak kiedys.Poprostu przejadl mi sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja robie tak i jest ok
przeciez ja tez mam pracujacego meza :) i tez na oje glowie jest sprzatanie, pranie, gotowanie. Dobra organizacja to jest klucz do wszystkiego. Nie zajezdzam sie, bo pranie... Dzieci wiedza, ze w razie czego musza sami przeprac sobie swoje osobiste rzeczy. Jak wiem, ze nie mam sily lub czasu - to przekladam pranie na dzien nastepny, nie pali sie!!! Nikt mi przeciez nie ywstawia punktow za czystosc mieszkania, jak to bylo na koloniach, wiec robie wszystko w swoim tempie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja robie tak i jest ok
zreszta - od czego sa dzieci? Jak chca np dostac kase na kino - to maja zadanie np odkurzyc mieszkanie, za co im place ;) moze to nie jest dobra metoda, ale lrzynajmniej nie protestuja. Ja im nie daje kieszonkowego, maja tyle kasy ile sobie sami zarobia :) Wiec chetnie myja garnki, odkurzaja, ostatnio nawet wchodzi moda na mycie okien :) bo dostaja za to 20 zl. A wysylajac ich na zakupy - mniej wiecej obliczam ile co ksztuje i za rszte kupuja co chca. Wiec dziwie sie matkom, ktore maja problemy z leniwymi dziecmi. Nic tak na nich nie dziala jak kasa. A za dobre oceny na swiadectwie maja specjalne premie :) Sa to np wakacje na koloniach :) lub komputer (od czewca)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja robie tak i jest ok
ale z ta placa dzieciom to dobra sprawa jednak. Od malego ucza sie gospodarowania kasa i wiedza, jak ciezko smakuje zarobiony pieniadz. Fakt, dostaja "13 pensje" od dziadkow, ale wtedy wiedza, ze trzeba sie jakos zrewanzowac i chetnie im tez pomagaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madrakobitka
skoro nie chcesz w kurde to moze w koguta sie zamien? to jest wlasnie jeden z powodow ktore zawazyly na tym,ze zdecydowalam sie na posiadanie rodziny skladajacej sie z dwoch osob tzn. tylko ja i moj maz. Zadnych dzieciakow, ktore uwiazuja kobiete i doprowadzaja do " ukurzenia " kobiety.... biednas droga 29cio latko no ale coz Ci poradzic. Moze wez rzuc to wszystko w cholere i ucieknij gdzies z kochankiem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pruuum
przynajmniej od małego wiedzą że nie ma nic za darmo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja robie tak i jest ok
madkakobitka - jedynie w nicku :) jezeli ty nie nadajesz sie na matke, to nie i koniec, ale nie rob z siebie posmiewiska :) Dziewczyna chciala miec dzieci i ma. Tylko poprostu ma gorsze dni i trzeba podniesc ja na duchu, a dzieci to wcale nie jest uwiazanie :) u mnie np sa cholernie pomocne, nawet nie wiecie jaka sile ma dziecko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty cala mondra
ty sie wez rzuc pod pociag!!!! jak masz meza impotenta to nie zsalaniaj sie, ze dzieci uwiazuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdak gdak
ja zmienilam swoje fakultety na kurzyzm domowy, bo nie mialam kompletnie nikogo do pomocy przy dziciach a nie chcialam niani. Najpierw straszny bunt, a teraz takie zycie ,ze ani chwili wolnej. Zyje zyciem swoim, zyciem innych, zarzadzam sesnsownie domem i rodzina, wychodzimy na tym lepiej niz na drugiej pensji, bo urzadzam tanio mieszkanie,sama je umiem remontowac, wszytkie zaslonki itp moge wyszukiwac w lumpie , sa super . ucze swoje dzieci jezykow i wszytkiego, co umioem , nie mowiac o tym,ze o zadnych korkach nie ma mowy , na lekarstwa nie wydaje, bo dbam o domownikow ikompletnie nje\ie chorujemy, wyszukuje okazje ciuchowe i kosmetyczne ,mam czas, zeby wklepac w sienbie kremiki i diobrze wyglądac Mam kupe znajomych, ktorzy nas odwiedzaja, dom jest otwarty dla wszytkich ,moge urzadzac imprezki. Glupsza sie wcale nie czuje, bo rozwijam sie wszechstronnie a nie tylko w jednym zawodowym kierunku ( teraz wszystkiego mozna sie nauczyc i dowiedziec mprzez internet nie wychodzac z domu) W sumie dzieki mojemu kurzyzmowi bardzo duzo oszczedzamy, staram sie pomoc mezowi w jego pracy, przy tym sie czuje wolnym czlowiekiem, nie musze biegac o swicie do roboty i sama jestem sobie szefem. Dorywczo robie czasem fuchy, ale nie mam nigdy nioza na gardkle, wiec bezstresowo. Jedyny problem, ze mam znacznie mniej czasu, niz kiedy pracowalam na 1,5 etatu.ale tem czas spedzam bardzo roznorodnie i atrakcyjnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madrakobitka
pffffff.... ale ciemnota, no to jazda na porodówe rozpłodówki, urodzcie sobie jesczze z 7 dzieciakow za mnie i inne madre kobiety,zeby przypadkiem tylko gatunek ludzki nie wyginal. Smiac mi sie chce jak czytam te bzdury na temat posiadania rodziny. Gadki rodem z kazan ojca Rydzyka. Zalosne jestescie, na starosc i tak zostaniecie same i gowno-za przeproszeniem- bedziecie mialy z tej calej sily waszych dzieciakow. W jednym macie racje, baba chciala sobie zrobic dzieciaki to ma pewnie, tylko po jakiego grzyba teraz sie uzala nad soba. To znaczy,ze chyba nie uszczesliwily jej tak bardzo jak mialy.... Z psychologicznego punktu widzenia ma lekki problem osobowosciowy ale nad takimi rzeczami trzeba sie zastanowic zanim podejmuje sie WAZNE decyzje w zyciu. Ja na szczescie nie mam z tym problemow. Pozdrawiam wszystkie madralinskie kobiety z sutkami przypominajacymi wentyle od stara ( czyt. matki) nie bede tu juz nawet zagladala bo nie chce mi sie czytac waszego słownego linczu. Madrzejsze z was kiedys przejza na oczy a reszta.... do diabla z reszta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madrakobitka
aha jeszcze jedno na pocieszenie... dla 99% mezczyzn najbardziej atrakcyjne sa kobiety samowystarczalne, niezalezne, przedsiebiorcze i inteligentne czyli przeciwienstwo kury domowe :-) tzw. kury domowe wsrod zdradzanych kobiet stanowia najwiekszy procent... nie zazdroszcze A!! mezczyznom hmm... no coż, nie dziwie sie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madrakobitka
aha jeszcze jedno na pocieszenie... dla 99% mezczyzn najbardziej atrakcyjne sa kobiety samowystarczalne, niezalezne, przedsiebiorcze i inteligentne czyli przeciwienstwo kury domowe :-) tzw. kury domowe wsrod zdradzanych kobiet stanowia najwiekszy procent... nie zazdroszcze A!! mezczyznom hmm... no coż, nie dziwie sie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karakuliambrenda
czytam to i wierzyć mi się nie chce że te kury domowe to takie nadęte damesy! Pracowac nie musicie bo mąż przynosi kupe szmalu to nosy zadzieracie. Nie macie co robić? ojoj ależ załość! dla mnie to proste- nie mam co robić to szukać sobie pracy i mam zajęcie. Rozumiem że trzeba dzieciaki wychowac ale niańczyc przez całe zycie ich nie trzeba. A ta pani co napisała jakie to ma śliczne życie, że wstaje w niedziele o 12 i w sobote okupuje łazienke od 9 do 13 no to...gratuluje. Przerost emancypacji...kolejna paniusia co jeszcze jej prawdziwie w dupe nie kopnęło! Ehh zeby wszystkie kobiety miały tak dobrze w życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madrakobitka
pozostaly 1% to homoseksualiści...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mardakobitka
rozumiem twoje poglądy w większej częsci je podzielam, ale skąd dziewczyno w Tobie tyle jadu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja robie tak i jest ok
nie rozumiem o co chodzi tym frustratkom :) kazdy ma swoje zycie i niech nie poniza inych, zreszta - gdyby takie durne kobity mialyby rodzic - lepiej ze tego nie robia, bo dosc juz tepych ludzi porodzilo ie na swiecie. Ja jestem zadowolona, nie jestem zadna rydzykfanka :) poprostu ciesze sie, ze tak wyszlo w moim przypadku. Do pracy ialam isc, ale z drugiej strony... poprostu mi sie nie chcialo. Musialaby wtedy wstawac o godzine wczesniej, nie mialabym czasu na wlasne przyjemnosci... Teraz jet lepiej, zostaniemy same na starosc??? Nie, bo mam dzieci i samotna nie bede :) A, ze dziewczyny teraz maja komplesy i wiedza, ze opusci ich facet, maz, partner, konkubent - to juz wasza sprawa, ze potraficie dbac o siebie. To juz wasz problem, ze jestescietak malo interesujacymci osobami. Dobrze przynajmniej, ze nie bedziecie rodzic debili, bo jeszcze by przeszly geny takiej pojeanej matki :) No wlasnie, gdyby matka takich tepot jednej noc nie uzywala sobie w lozku - dzis swiat bylby piekniejszy :) Sa kobiety, ktore nie chca miec dzieci, nie moga, nie nadaja sie, ale sa madre na tyle, ze wiedza iz sa osoby, ktore chca, maja i sie z tego ciesza :) Jak sa madre - to nie beda robic z tego afery! No, ale sa tez te glupie :) ktore nie rozumia, ze ktos ma inne zdanie, ze ktos moze myslec inaczej i zaslaniaja sie zaraz rydzykiem, bo sa tak samo slabe, jak te abcie ktore rydzyka wyznaja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madrakobitka
życie mnie napełniło jadem i te wszystkie "kolezanki" posiadajace rodziny skladajace sie głownie z dzieci linczujace mnie za moja odmiennosc. Ale wiem juz teraz z czego to wyplywa bowiem zazdrosc wyzwala w ludziach przerozne zachowania. A ja naprawde jestem wdzieczna za swoja prace i za to,ze nie kisze sie w domu do 12 w poludnie lezac w poscieli. Swoja droga co to za matka, ktora musi podrzucac swoje dzieci rodzinie jakis syndrom kukulki? Troche to chyba nieopowiedzialne i ukazujace brak przygotowania, przede wszystkim psychicznego do posiadania potomstwa. No po prostu gratuluje tej pani jej pomyslow na uraczanie calej rodziny skutkami wlasnej bezmyslnosci,ktora przejawila sie posiadaniem dzieci. Basta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja robie tak i jest ok
madrakobitka, skad masz takie dane?? OBOP sobie zalatwilas?? Pamietaj, ze kiedys bedziesz miala 40 lat i zaden facet nawet kijem cie nie tknie, bo kochanka 40 letnia to zuzyta szmata :) A ja bede miala meza, bede miala dzieci i rodzine :) Tylko beznadziejni mezczyzni majacy beznadziejne zony szukaja sobie kochanek, ktore sa jeszcze bardziej beznadziejne, bo wierza, ze trafily na wspanialego faceta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×