Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość special

zapominanie o byłych

Polecane posty

Widzisz Ksawers ja muszę zacząć żyć u siebie, od nowa. Jakoś to wszystko poukładać. Nie mogę od tego uciekać, ten ból nie zniknie. Jeszcze nie teraz, ale wiem, że z czasem będzie coraz lepiej. Musi być!!! Wiem, że będzie ciężko, może nawet gorzej. Dam sobie radę! Ty też :)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tej chwili nie potrafię sobie wyobrazić że mógłby zaręczyć się z kimś innym, bo mam wrażenie, że ta odpowiedzialność go przestraszyła i dlatego uciekł. Bo zaczeliśmy załatwić kredyty, chcieliśmy kupić mieszkanie. A przed nim jeszcze kilka lat studiów. Ja co prawda jestem już na ostatnim roku, ale jakby to wyglądało gdbym go utrzymowała. Wiem, że tak myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak nadal go kocham i nie moge o nim zapomniec bylismy ze soba 5 lat rok temu sie rozstalismy i juz sie zarecza nie do wiary nie no boli mnie srtasznie bo nadal miałam cicha nadzieje,ze do mnie wróci 5lat temu to on starał sie rok czasu o mnie mówił ze mnie kocha rozkochał mnie po 2 latach bo ja go nie kochałam od poczatku i mnie zostawił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przykro mi, nie wiem jakbym teraz to przyjął,pewnie do końca bym sie załamał,poczułbym się trochę jak na przegranej pozycji. Gdzieś głęboko jest taka myśl,że ona już nie będzie ze mną tylko z kimś,ale teraz napewno bym tego nie wytrzymał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
będzie dobrze!!! wiesz co powinnaś jednak czuć,że te słowa są skierowane do Ciebie, to powinno trochę podnosić na duchu,on tego jeszcze nie przekreślił,naprawdę ciężko mi powiedzieć co dokładnie miał na myśli, na pewno też mu jest ciężko i wie,że bardzo Cię rani. Dzisiaj trochę myślałem co jest lepsze taka sytuacja w której ja się znalazłem (bez jakichkolwiek sygnałów z jej strony) czy taka, w której cały czas wszystko żyje (myślę teraz o Tobie).Obie są bardzo bolesne,ale cóż nie da się przejść przez życie bez bólu. Myślę, że będzie dobrze!Wiem, też ,że takie okoliczności nie wzmacniają związku.Dużo zostaje niedomówień i obaw ale razem jakoś sobie z tym poradzicie. Życzę Ci tego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xman
dziewczyny jeśli jest szansa wrócenia do Nich to nie piszcie tutaj nie teoretyzujcie proszę tylko spotkajcie się z Nimi jeśli nie macie sytuacji w stylu że On jest z kimś innym i chcą być ze sobą już zawsze na pewno. Chciałbym być na Waszym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki :) Ale widzisz, ja nie wiem czy chcę tak żyć. To że On sie boi odpowiedzialności i poważnych kroków w swoim życiu to są tylko moje domysły. Nie potrafię zrozumieć dlaczego On wyklucza mnie ze swojego życia w sytuacjach kryzysowych. Wiem, Ty masz to samo. Popaprane to wszystko. Czy Ktoś może mnie olśnić??? Dobra nikt nie powiedział, że w życiu będzie łatwo. I wcale nie musi być. Ja chcę tylko wiedzie, o co mu cholera chodzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xman
nie wiem jak dla Was moim zdaniem świadomość że zrobiło się wszystko w związku żeby nie być razem poprawia później to jak się czujemy gdy nie jesteśmy razem, a jeśli jeszcze on nie ma nikogo nadal to ....no nic mi to nie jest dane, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xman w Miłości nie ma nic na pewno... Ja nie teoretyzuje tylko staram się sobie i może innym też, w jakiś sposób pomóc. Może nie udolny, ale to w tej chwili nie ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xman
że zrobiło się wszystko żeby być oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ksawers ja chyba przestałam wierzyc w cuda. Wydaje mi się, że już nie będziemy razem. A Tobie życzę żebyś był szczęśliwy... wbrew wszystkim i wszystkiemu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość special
witajcie! u mnie dziś lepiej, tak czekałam na taki spokojny dzień, wreszcie zauważyłam, że trzeba zrobić porządki, zacząć zdrowo się odżywiać, sprawdziłam co w TV. Jednym słowem zaczęłam przypominać dawną siebie. Trzeba walczyć, bo o depresję nietrudno. Poczytajcie jak żyją ludzie z tą chorobą, jest tu taki topik. U mnie już pojawiały się jakieś dziwne objawy w postaci płaczu, braku chęci do działania, pocieszanie się słodyczami, ogólnie jeden wielki pesymizm. A tak jest okropnie. Jak się nie wierzy w lepsze jutro. Ja bez motywacji usycham. Nie widzę nawet sympatycznych odruchów ze strony ludzi - uśmiechają się, przyglądają z zainteresowaniem. I co, nic mnie nie cieszy :-( chcę tylko jego zainteresowania ale mam nadzieję, że powoli zacznę znowu żyć jak wcześniej Agucha, na Twoim miejscu dalej bym milczała, jeżeli to on odszedł to jedyne co możesz zrobić to zając się czymś, odsunąć się, może zatęskni, może coś zrozumie o ile nie jest typem mężczyzny opisanym w cytowanej przeze mnie książce, bo wtedy chyba jesteś na straconej pozycji w moim przypadku jest jeszcze gorzej, bo ja też nie jestem bez winy nawet go rozumiem, boli mnie tylko, że tak łatwo mnie przekreślił, że nie próbował czegoś naprawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz o tym,że życia nie można przewidzieć, że na codzień nas zaskakuje, więc nie trać nadzieji, ja wiem, że to teraz nie wygląda ciekawie ale to się zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I właśnie wydaje mi się, że to ten typ. Owszem ja milczę, a On się nie odzywa już 3 dzień. I tylko przeraża mnie kwestia, że po niedzieli wracam do siebie. Ech... Nie wiem czy dalej będę tak twarda. Uśmiecham się do Ciebie :) poradzimy sobie, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też nie znoszę czekać a jak już pisałem wcześniej w uczuciach to już wogóle, chciałbym żeby już był czerwiec, żebym wiedział jaki będzie tego finał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość special
Agucha, trzy dni to BARDZO mało, ja czekam już znacznie dłużej, i też jeszcze tli się nadzeja :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość special
Ksawers, a co będzie w czerwcu? jeżeli mozesz zdradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Specjal mi szkoda życia na czekanie. Nie cierpię nie wiedzieć na czym stoję. To już drugi raz i co zawsze już mam tylko i wyłącznie czekać? Ile można? Niec chcę tak. Miłośc to również kompromisy, tylko dlaczego czuję, że wychodzą one tylko ode mnie. Bez sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość special
Nie mówię, że czekanie musi się opłacać, ale bywa, ze tak jest jak powiedziałą zagadka - każdy przeżywa to po swojemu, nie masz dostępu do jego myśli, ale wiesz, że nie chcesz czekać, to i tak dużo ja też się męczę, ale co z tego, ze sobie powiem, ze już nie czekam, nie wspominam, nie analizuję, skoro i tak mi nie wychodzi w tej chwili jestem na etapie walki o to, żeby zacząc żyć z dnia na dzień, robić wszystko, co powinnam zrobić, i cieszyć się nawet głupstwami i bardzo chciałabym bardziej pokochać siebie, tzn. uświadomić sobie jak wartościowym człowiekiem tak naprawdę jestem, i że nic mi nie da myślenie o sobie w kategoriach "nie chciał mnie, znaczy mało jestem warta" ale to przychodzi w bólach, nie jest łatwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do tego czasu mam zamiar skonczyc studia a potem to już na pewno wyjazd na parę lat, odsunę się od wszystkiego co tutaj sprawia ból i zacznę wszystko od nowa.Wiem,że to wygląda na ucieczkę ale to jedyne wyjście,żeby z tego się wyzbierać. Będzie łatwiej zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz, myślę bardzo podobnie jak Ty. A to, że nie chcę czekać i tak niczego nie zmienia. Nawet nie jest mi z tego powodu lepiej. No może trochę. Idę po piwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ksawers ja też w czerwcu kończę studia, tyle, że nie mam tyle odwagi co Ty, aby opuścić ten kraj. A poza ty to bardzo lubię swoje miasto :) Dobrze mi tam. I mam nadzieję, że tam się odnajdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mało odwagi w tym co robię ale niech Ci będzie:) trochę się rozluźniłem rozmawiając na kafe, wiem,że to nie rozwiąże mojego problemu ale przynajmniej nie duszę tego w sobie. To naprawd ę dużo. Dzięki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×