Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość popatrz mi w oczy ...

A moja, nasza przyszłość... - boje się...

Polecane posty

Gość popatrz mi w oczy ...

Czy będzie jeszcze pięknie? Jestem w ciaży... On jest daleko ode mnie, nasze rodziny jeszcze o niczym nie wiedzą. Boje się Jego szkoła, moja szkoła, setki kilometrów które nas dzielą... Fakt nie wiem jak powiedziec rodzicom ale nie tu jest problem bo wiem ze pomogą mi... Tylko nie wiem jak to będzie... ?Jak zrobić by nasze dziecko miało nas oboje blisko siebie, by znało równie dobrze tatę i mamę jak pogodzić to wszystko ... wezme urlop dziekański pojade do Niego bede tam mieszkać, tam urodzę...tak sobie myślałam... ale co dalej? i czy tak będzie mogło być? A co jesli rodzice będa chcieli miec mnie w domu i opiekowac sie mną... jestem pewna ze tego będą chcieli a ja chce by moje dziecko nie było z dala od ojca, czy poradzimy sobie? i jak rozwiązać problem odległości miedzy nami??? Nie wiem za bardzo co robić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klikuklik
cóż, życie wspólne to sztuka kompromisu. JEśli w dwójkę jesteście dojrzali, zależy Wam na wspólnym życiu, na dobru dziecka, macie motywację to...to wszystko się uda. Nie martw się, teraz najważniejsze urodzić zdrowe bebiko, potem wszystko się ułoży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popatrz mi w oczy...
Wiem że chce byc ze mną... i ciąza tego nie zmiania wrecz przeciwnie. czekamy na nasze spotkanie by porozmawiać na spokojnie, bo przez telefon czy net eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No chyba nie chcesz
zeby twoim zyciem twoi rodzce kierowali a co twoi rodzice maja do tego czy ty u nich bedziesz mieszkac czy z chlopakiem mysle ze na tyle jestes juz dorosla zeby wreszcie sie od rodzicow wyprowadzic no chyba ze twoj chlopak nie bedzie cie chcial i waszego dziecka to spytaj rodzicow czy ci pomoga w wychowywaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sie kochacie, chcecie byc ze soba i przede wszystkim chcecie tego malego czlowieczka, to nie masz sie czym martwic. wszystko musi sie ulozyc, nie widze innej opcji. no i najwazniejsze, NIE BOJ SIE, powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popatrz mi w oczy...
wiem ze sie ułoży... to wiem boje sie tylko że będzie ciezko. A co rodzice maja do mojej ciazy? Otóż bede musiała poprosic ich o pomoc w wychowaniu poniewaz zadne z nas nie ma pracy a ja nie chce by On musiał z czegos rezygnowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co trza bylo sie bzykac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popatrz mi w oczy...
Ależ ja nie żąłuję jestem szcześliwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viki 27
nie martw sie jak urodzisz to wszyscy beda zachwyceni dzidziusiem i wam pomogą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ... ja ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popatrz mi w oczy...
:) dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcesz żeby ON musial z czegos rezygnować to w takim razie tylko TY bedziesz musiala z czegos zrezygnować, bo inaczej sie nie da ... Dziecko to odpowiedzialność i duże zmiany w waszym zyciu to nieuniknione :-D Na początek ktos musi pracowac na waszą rodzinę ... jak myslisz kto? Bo chyba nie wasi rodzice? ... PS Mam nadzieję, że nie zrezygnujesz ze studiów. Teraz urlop dziekański tobie nie jest potrzebny, predzej po urodzinach dziecka, zastanowcie się, pozdrawiam i życzę żeby dzidziuś był zdrowy :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie martw sie na zapas. najwazniejsze jest to zeby podjac jakas wpolna decyzje z ojcem dziecka. kiedy ja spodziewalam sie dziecka tez studiowalam i ze wzgledu na zagrozona ciaze otrzymalam roczny urop zdrowotny. urodzilam cudne, zdrowe dziecie i nie zaluje. studia skonczylam, rok pozniej i zaocznie. a teraz... jestem prezesem w spolce, w ktorej sama jestem udzialowcem. zycze powodzenia i Wam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×