Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dominisia

Jak wychować grzeczne dziecko?

Polecane posty

Gość wrednababa
W szkole i poza nia dziecko powinno czerpać z wzorców jakie wpoiono mu w domu, to depozyt z którego ma korzystać. Ijak ma wychowac szkoła skoro coraz częsciej podrywany jest autorytet nauczyciela i bardzo często dziecko słyszy, ze wychowawczyni jest głupia, polonistka niedouczona, a ta od matematyki to juz dno. A przeciez nie powinno sie o takich rzeczach dyskutowac przy dziecku, pozatym ja uważam, ze jak jest narzekanie na jednego z nauczycieli to potrafie zrozumiec, jak wszyscy są głupi to problem leży gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy zeby wasze dzieci były grzeczne kupujecie im jakies słodycze lub zabawki,i czy uwazacie to za rozpieszczanie.Moim zdaniek jaet to rozpieszczanie i kamuflowanie złego zachowania. Dominisia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja ta co kiedys o genach
wspominala). Wiesz, zabawki dla dziecka to jak narzedzie pracy dla dorosłego, czy podrecznik dla ucznia. Staralam sie dobierac je sensownie. Bardzo dobre sa klocki, nawet najprostsze. Moje godzinami stawialy budowle . w ktorych zamieszkiwalny male zabawki - zwierzatka. takze klocki lego, rozne lamigłowki.Pasjami lubily ogladac atlasy i ksiazki popularno naukowe dla najmlodszych ( no i to zamilowanie juz im zostalo). Potem zadawaly mnostwo pytan, nawet bardzo skomplikowanych. Czasem nie umialam odpowiedziec i przy nich zagladalam do encyklopedii ( bo staralam sie nigdy nie wciskac kitu). One sie przez to nauczyly, ze wszytkie infornacje mozna gdzies znalezc.Wtedy jeszce nie bylo internetu, ale jak tylko sie pojawil od razu opanowaly poszykiwanie informacji rowniez tam. To bardzo wazne,zeby dziecko nauczyc sobie radzic, potem w szkole jest samodzielne. No i bardzo duzo im czytalam.Dla najmlodszych dzieci dobre sa tez elementarze do ogladania, bo obrazki w nich zawieraja duzo tresci. POkazywalam im tez elementarze po angielsku, rosyjsku i niemiecku, w ten sposob uczyly sie obcych slowek. Dzieci sa bardzo chlonne i szkoda to zmarnowac A slodycze? Dzieci chyba najbardziej z nich lubia kolorowe opakowania. Moje wlasciwie tylko zelki o roznych dziwnych ksztaltach lubily, w dodatku kwaskowate. Jakos nigdy nie bylo awantur w sklepie.Mnie sie wydaje , ze to kwestia dobrego ulozenia - powinno wiedzic nie wypada sie awanturowac i robic sensacji w miejscu publicznym. Owszem, kiedy juz byly w domu, czasem nudzily o jakas zabawkę, Ale bez ryku i szantazu. Ale kiedy dom jest spokojny, to i rykow nie ma, bo dzieci nie maja takiego przykladu i wiedza. ze tym nic sie nie osiuagnie. W sumoe moje mialy duzo zabawek, ale takich,zeby sie wszystkie daly jakos wykorzystac. mUsze powiedzic ,ze nigdy ich nie niszczyly. Ksiazeczek tez bylo mnostwo, takze nagranych piosenek. Pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do kolezanki co wuzej,piekni piszesz o swoich dzieciach,lecz wiedz ze nie ma dzieci idealnych,nie kazde dziecko jest grzeczne ,madre zdolne posłuszne.Dziecko czasami potrafi wystawic rodzica na wielka probe,wiecie o co mi chodzi,o tzw.test odpornosciowi?I jak sobie wtedy z tym poradzić?????????? Dominika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
j ta stronka troche juz zapomniana moze teraz ktoras z mamus sie wypowie jakas porada dobra sypnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madax16
Ja mam dwójkę. Prawie siedmiolatkę i półtoraroczniaka. Nie są grzeczne w żadnym razie. Wasze wypowiedzi są piękne ale w moim wypadku całkowicie nie trafione. Nie biję dzieci bo zauważyłam że jak dawałam klapsa córce robiła się jeszcze bardziej agresywna. Dlatego zaczeliśmy stosować kary. Jest trochę lepiej ale nie dużo stasznie na nas wrzeszczy jak nie chcemy zrobić tego co ona chce. Ale staramy się nie uginać. Czasami powody dlaczego nie możemy czegoś zrobić są zbyt trudne do wyjaśnienia dla niej. Potrafi godzinami wrzeszczeć i się wściekać. Co do synka to nie mam wielkich zastrzeżeń. Psoci ile wlezie ale jest malutki więc jeszcze nie karam go. Myślę że na każde dziecko znajdzie się jakiś sposób ale to każda matka musi go odnaleść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madax16 z tego co wyczytałam stwierdzam ze nie masz lekko,w telewizji pokazuja taki amerykanski program gdzie do niegrzecznych i nieznosnych dzieciaczkow przychodzi niania na pewno widziałas choc jeden odcinek,niekiedy mozna sie czegos nauczyc z tamtad lub podłapać. Jak mozesz to napisz jakie kary stosujesz ??Czy jest to np.stanie w kacie,czy moze jeszcze coś innego????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dziecko jesttzw.mamimsynkiem,nie moge nawet wyjść z pokoji na sekunde bo od razu zaczyna płakać,Co mam robić,by moje dziecko przebywało np.z babcią bez płaczu i tesknoty za mną prosze o rady??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dominisia:)ja myślę, ze Krzyś nie jest maminsynkiem,. tylko wkroczył w taki wiek-niedługo skończy 8 miesiecy. Uświadamia sobie, jak ważna jesteś dla niego, ze bez ciebie nie przezyje-i stąd ten lęk. Przy okazji nie ma jeszczetak rozwiniętej wyobraźni, by zrozumieć, ze jak cie nie widzi, to nie znaczy, ze cie nie ma...boi sie, ze cie straci, a jestes teraz najwiekszym skarbem w jego życiu...wiec zaciśnij zęy i ciesz sie, bo bedziesz jeszcze tesknic za tym czasem, jak zacznie znikac z domu i przyprowazdac koleżanki:)A tak na serio, to wiem, ze to meczace, ale nie ma wyjścia i i nie zmieni się tego-trzeba przeczekać. Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dominisiu... Widzę, że przeżywasz coś podobnego do moich \"przygód\"... Mój obecnie 16miesięczny Jasio mając 7-8miesięcy nie chciał się ze mną rozstawać nawet na 15minut. Miałam na niego 2 sposoby: gdy wychodziłam do kuchni gotować obiad on szedł ze mną, sadzzałam go, albo w wózeczku albo w jego foteliku na biegunach i gotował wraz ze mną... Drugim sposobem było podanie mu kilku ciekawych zabawek, które opanowywały go bez reszty i przestawał zwracać na mnie uwagę... Ale co najważniejsze zawsze mówiłam ( i robię tak do tej pory :) gdzie idę i kiedy wrócę... Sądzę, że pierwszym krokiem w udanym wychowaniu jest rozmowa z dzieckiem, nawet tym, które jeszcze się nie narodziło... Wielu ludzi na ulicy spogląda na mnie jak na ufo, bo rozmawiam ze swoim synkiem mimo, że on jeszcze nie odpowiada \"po dorosłemu\" tylko po swojemu... Dziecko to człowiek, mniejszy od dorosłego, ale równie inteligentny i obdarzony uczuciami... Jeśłi o tym będziemy pamiętać, to nasze pociechy będą i grzeczniejsze i szczęśliwsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość me2be
Jak to czytam to mnie mdli. Zwlaszcza to o braku cierlpiwosci rodzica, o otaczaniu dziecka zabawkami edukacyjnymi i ksiazkami- o Boze juz wiem skad tyle sierot u nas po studiach- te dzieci po prsotu w zyciu nie byly nauczone o nic walczyc bo wszystko w nich stlumiliscie. Jestem pracujaca matka, moj syn do najgrzeczniejszych nie nalezy ale widze, ze w zyciu sobie radzi. Duzo z nim podrozuje po swiecie odkad skonczyl rok bo chce, go uczuc poprzez podrozowanie, poznawanie ludzi i innych kultur a przede wszystkim obycia. Czytanie jest u nas codzienna rutyna ale to tylko wspiera jego edukacje- jak czytamy o zwierzatkach to na drugi dzien idziemy do zoo utrwalac wiedze itd. Wiem, ze niewiele rodzicow moze sobie pozwolic na podroze ale samo wyjscie z domu do parku, do lasu moze byc super przygoda (jak raz nie obejrzycie M ajk Milosc czy innego chlamu na ktory prawdziwe matki nie maja czasu to nic sie nie stanie). Podoba mi sie czasem to, ze moje dziecko jest buntownicze bo widze jak sobie radzi bawiac sie z innymi dziecmi- nie pozwoli sobie wyrwac zabawki i przybiega do mnie z placzem za kazdym razem. Podoba mi sie to, ze ma wlasne zdanie i nie boi sie odzywac do ludzi. Od urodzenia uczymy go angielskiego wiec gdziekolwiek jest automatycznie probuje porozumiewac sie z innymi w tym jezyku i nie boi sie jak go nie zrozumieja. Moja rada dla tych oczytancyh supermam, dajcie troche na luz, klaps nikomu nie zaszkodzil i wcale nie uczy przemocy- bzdura w stylu superniani. Grzeczne dzieci mnie przerazaja- jak mozna nie byc ciekawym co tam jest za zakretem czy pod stolem- brrrr. I tak wychowujemy pokolenie nieudacznikow w PL. Czekam na krytyke nawiedzonych matek;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci wychowujmy w atmosferze miłości i zrozumienia. Oczywiście system kar i nagród jest jak najbardziej ok - byle bez kar fizycznych. My mamy tradycję, że każda sobota jest nasza. Wychodzimy albo do warszawskiego Teatru Małego Widza albo do ZOO albo na zwykły spacer. A jak nie ma pogody to gramy sobie w gry planszowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychowanie wychowaniem a geny i tak robią swoje. Czasem pomagają , czasem wręcz odwrotnie. Mam 2 przykłady.. Siostra ma dwójkę dzieci , obydwoje wychowuje tak samo . Chłopczyk od małego był spokojnym dzieckiem , nigdy nie robił awantur, można było bez problemu chodzić z nim po sklepie i nigdy się niczego nie domagał. Dziewczynka od małego była baaaardzo absorbująca, szybko się złości , jest uparta, no i sklepy lepiej z nią omijać , potrafi godzinę drzeć się w niebogłosy gdy coś chce... bo np wypatrzyła misia na wystawie...siostra nigdy nie uległa małej...zawsze tłumaczy itd.... Przykład drugi .Siostra męża, matka 3 dzieci...Dwoje starszych grzeczne dzieciaczki , wiadomo rozrabiają jak to dzieci, ale grzeczne pod względem że szanują rzeczy , zabawki, sprzątają po sobie, nie pyskują itd. Za to 3 całkowity odmieniec. .. Złośliwy, pyskaty , zabawki demoluje...mały demon a wszystkie dzieci tak samo też są wychowywane...Nie ma że któreś lepsze i gorsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chce tylko nadmienic, ze to, ze dzieci sa wychowane w tej samej rodzinie , absolutnie nie znaczy , ze sa wychowane w ten sam sposob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×