Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Cheer

Mąż jest daleko,brak mi kogoś,z kim mogę pogadać

Polecane posty

Gość Aksamitna
Czesc dziewczyny , myszkowałam dziś po necie i znalazłam Wasz topik a właściwie Twój Cher (pozdrawiam) chcę się dołączyć do Was. Jestem w średnim wieku i drugi miesiąc jestem sama. Mój mąż wyjechał na misję i jest mi bardzo żle!!! Nie potrafiłam sobie z Tą samotnością poradzić do tego stopnia , że trafiłam do szpitala a teraz jetem na tabl. antydepresyjnych.Jest coraz lepiej i muszę sobie dać radę. Bardzo go kocham i tęsknię ale popłaczę i wtedy mi lżej. Mam wspaniałe córki nastolatki które we wszystkim mnie wspierają więc i te rozstanie zaczyna być lżejszym ciężarem. Najgorzej było właśnie w pierwszym miesiącu. Nie nadarmo mówi się , że czas to najlepsze lekarstwo chociaż właśnie to co tu napisałyście wcale nie jest tego dowodem. Mój luby nie może przyjechać nawet na święta i to mnie najbardziej przeraża . Przez 20 lat wszystkiw wigilie spędzaliśmy razem. Pozdrowionka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basik x
Witaj Aksamitna, jak miło, że jesteś z nami, zobaczysz razem jest łatwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basik x
wiesz teraz jest najgorszy okres, pogoda depresyjna no i zbliżające się święta, ale poradzisz sobie, wszystko się poukłada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlkaR.
Cześć Dziewczyny!:) Hello "Spoza kraju":)!Witaj Aksamitna!:) Wiecie jestem tu dopiero trzeci dzień a już się "uzależniłam" od tego naszego tpoiku!Wpadam tu jak mam wolną chwilę i jestem szczęśliwa,że jesteście. Cieszę się Cheer że już lepiej się czujesz , to prawda zdrowie jest najważniejsze ale myślę,że jak zaniesiesz na uczelnię zaświadczenie od lekarza to będzie ok.Zazdroszczę Ci że masz już męża w domku mój będzie dopiero za tydzień...A "Alka" Ci wybaczam :) Pisałaś że mieszkaliście kiedyś zagranicą. Mogę spytać gdzie i jak długo i dlaczego teraz Ty jesteś tu a On tam? Basik jak tam Twoje akwarium - nie chcecie sobie sprawić z mężem wspólny prezent pod choinkę? - nasze było prezentem dla dzieci na Gwiazdkę dwa lata temu , ale ze względu na gabaryty stanęło w pokoju dziennym i jest ulubionym kącikiem wszystkich domowników. Spoza kraju - w jakim mieście mieszkacie? (mój mąż też jest w UK) Aksamitna jak Ci będzie źle to wpadaj tu to jest na pewno najfajniejszy topik dla takich jak my! Napisz jak daleko wyjechał Twój mąż , czy macie kontakt telefoniczny? Nie martw się tak bardzo Świętami - w tym roku to jest prawie taki zwykły weekend sobota-poniedziałek.Dacie radę - mówię bo wiem.Też pierwszy raz od ślubu w tym roku byłam sama z dziećmi na Wielkanoc i jakoś zleciało. Wiem,że może na Boże Narodzenie może być trudniej ale przeleci - zobaczysz. Trzymaj się dla siebie i córek no i oczywiście dla Męża! Gabis! gdzie się podziewasz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alka x
O Matko! Coś namieszałam!!:( To ja Alka x :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basik x
wiesz Alka, że zaczynam myśleć o tym akwarium poważnie, to by dopiero była frajda dla męża, ale właśnie takie duże narożne, kiedyś dawno takie miał, to nasze ostatnie było dość duże ale normalne prostokątne. najlepsze byłoby zrobione na wymiar, Chyba jednak odłożymy to na później.. trzeba to zaprojektować nie tak na łapu capu. I ja jeszcze się denerwowałam jak mąż to czyścił, wkładał ręce a tam podłączone jakieś grzałki, oświetlenia, niby ryby żyły ale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alka x
Wiem Basik , że z taką decyzją trzeba się przespać a ponadto szafkę pod akwarium też trzeba zrobić na zamówienie bo takie duze akwarium swoje waży - ja mam to szczęście , że mąż jest stolarzem i sam ją zrobił. Ale mówię Ci - często łapię się na tym , że niby oglądam TV a wpatruję się w rybki... Nie napisałaś jak tam Twoja firanka - wyszło ślicznie? Na pewno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basik x
oj jeszcze nie zawiesiłam, bo kupiłam do kuchni, a potrzebuję też zmienić w sypialni, bo nie mogę już patrzeć na starą białą, przymierzałam też w pokoju dziennym(jak go nazywacie, salon trochę tak snobistycznie, mój jeszcze nie dorósł do tej rangi), ale trzeba zawiesić karnisz(mąż zmordowany), chciałabym tu tylko tak przełożyć fikuśnie przez podwieszony karnisz, ale muszę spróbować najpierw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cheer
Witam cię Aksamitna :D Fajnie,że się dołączyłaś do nas,nam będzie rażniej i tobie z pewnością również.Jest dużo lżej znosić rozstanie,trudności,gdy się ma świadomość,że są inni ludzie,którzy to po prostu rozumieją,którzy byli lub są w podobnej do naszej sytuacji,lub po prostu tacy,którzy magą się spotkać przed ekranem monitora z innymi fajnymi ludżmi.Ja inicjując ten topik czułam się bardzo zagubiona i samotna.A teraz?No proszę-ile ciekawych osób poznałam,z którymi mozna wymienić opinie,podzielić się radościami i smutkami.To na pewno nie są"interesowne"znajomości,nie wyrachowane,a po prostu szczere pogaduszki.Cieszę się,że coraz wiecej osób tu zagląda.Alka-nasza historia jest dość zawiła,więc dzis oszczędzę sobie długiego opisywania,tym bardziej,że muszę rozgrzebywać jeszcze świeże rany.Na razie jest jak jest co będzie dalej nie wiem "na pewno",a zapeszać nie chcę,bo pech to chyba moja specjalność.Jestem tu,bo studia,dom,rodzina itp.To była konieczność bardziej niż chęć.Mentalność nas polakow pozostawia wg mnie wiele do życzenia,czasem jest nawet nie do przyjęcia tak jak nasza demokracja.Gdyby można było przenieść dom jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zrobiłabym to.Niestety nie jestem czarodziejką,a nawet nie wierzę w czary i przesądy,więc....Jesteśmy na rozdrożu,a ten ogrom znakow zapytania z pewnością nie ułatwiają życia.Basik-my jako zagorzali miłośnicy wszystkiego co się rusza mieliśmy również i akwarium,ale odkąd zamieszkał w nim żółw(kolejny nabytek)zaczęły znikać rybki lub pływały ich fragmenty,zapach też był nie ciekawy,mimo różnych filtrów itp,no i w końcu oddaliśmy żółwia przed wyjazdem na jakieś wakacje koledze,a rybki koleżance.Szczerze mówiąc,to wcale nie przywiązalam się do nich-to byli niemi towarzysze wspólnie zamieszkujący.Natomiast za kocurem jak zaginął bardzo tęsknilismy.Nie wiem,czy nie pojawi się u nas jednak na gwiazdkę drugi psiak,wciąż mnie to kusi.Gabis,co się dzieje?Gdzie jesteś?Zasypało cię,czy jesteś poza swoim rancho?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basik x
gdzie jesteście? Gabis czy dzisiaj w ogóle nie masz dostępu do kompa? Aksamitna tak szybko zniknęłaś, wierzę, że Alka później się pojawi, Cheer pewnie dopiero jutro. Czy myślicie już o potrawach świątecznych, czy robicie zwykle to samo? Widzę już to szaleństwo w sklepach, dla mnie to za wcześnie, ale jak się później przebić? A czy pierogi zamrażacie surowe, czy już gotowe ugotowane? Wiecie, że wszyscy chyba przed świętami zmieniają firanki, wyciągnęłam męża na chwilę do Obi i zapytał mnie czemu wszyscy stoją przy tym jednym stole, rzeczywiście tłum odmierzał firanki. Kupiliśmy tylko karnisz, no i przybędzie mi, takiej zdeklarowanej przeciwniczce, jeszcze jedna firanka, ale b. delikatna. Chyba dlatego, że tak zimno no i dla nastroju świątecznego czuję tką potrzebę ocieplenia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cheer
Jestem,Basik ja jeszcze nie robilam żadnych zakupów świątecznych Na zimę równiez myślę o założeniu dwóch firanek pod rolety,ale potrzebny mi jest taki metaloway cieniutki karnisz.Pierogów nie robię,bo robi teściowa,ale wtedy ugotowane zamrazam zaraz po wystudzeniu.Z kolei moja znajoma mrozi "surowe".Wiem już,że po choinkę pojedziemy na plantację.Na razie kończę,bo przed chwilą wróciliśmy od znajomych ,a muszę przejrzeć rachunki do zaplacenia na jutro.Aha!Jak wracaliśmy od lekarza to na jezdni była dosłownie szklanka,samochody ślizgały się jak na ślizgawce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alka x
Witam! Basik już zdążyłaś poznać moje obyczaje! Ale najpierw nie mogłam wydostać młodzieży do łóżka a później rozmawiałam z moim lubym. Przyznam szczerze że też jeszcze nie robiłam żadnych zakupów przedświątecznych , pierogów też sama nie robię - moja mama robi najlepsze pod słońcem.Ja pewnie dopiero poczuję , że idą święta jak już będę po zaliczeniach. Też wymyślili - egzaminy tydzień przed Wigilią. Proza życia - no ale przecież nikt nie powiedział , że życie ma być poezją....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basik x
Alka x, a czy pracę masz związaną z tym czego się uczysz teraz? masaż to fantastyczna sprawa, pomijając to, że daje świetny relaks to jeszcze leczy tyle różnych dolegliwości, zawsze marzyłam żeby się nauczyć robić to fachowo. A z masażu korzystam właściwie tylko kiedy jestem dłużej zagranicą, wtedy mam możliwość. Cheer, cyba już zdecydowanie lepiej się czujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alka x
Nie Basik - to całkiem nowy pomysł na życie , teraz pracuję jako księgowa. Ale mamy w planach wyjazd , może na stałe a może na kilka lat i wiadomo , że tam nie znajdę pracy w swoim zawodzie. I tak wymyśliłam , że może mi się to przydać...Bo nie wyobrażam sobie siedzieć w domu i nic nie robić. Byłam w wakacje , siedziałam w domu z dziecmi i o mało co nie dostałam w głowę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basik x
tak to rzeczywiście dobry pomysł, a czy już praktykujesz? i wcale niewykluczone, że znalazłbyś pracę w swoim zawodzie, a przynajmniej jakąś biurową. Znasz angielski? wiesz, też zawsze myślałam o wyjeździe na stałe, nawet kiedyś już zaczęłam się starać o stały pobyt, ale trwało to tak strasznie długo, że zrezygnowałam. Teraz chyba już za późno, ale wiem, że prędzej bym znalazła pracę w każdym normalnym kraju, niż tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alka x
Dlaczego za póżno? A jesli chodzi o pracę to rzeczywiście u nas jest paranoja - tylko plecy i znajomości. Właśnie z językiem jest problem - w szkole miałam niemiecki. Chodzę teraz co prawda na kurs - ale czego mozna sie nauczyć przez kilka miesięcy? Mam praktyki na zajęciach w szpitalu i trochę ćwiczymy z kolezanką , która chodzi ze mna do szkoły. Cieszy mnie jedno - poszłam do tej szkoły własnie za namową tej kolezanki ( ona jest pedagogiem specjalnym i pracuje z dziećmi niepełnosprawnymi) ale obawiałam się , że nie dam rady sie przełamać bo mam "alergię na dotyk". Jednak podeszłam do tego bez emocji , jak lekarz , i przyznaję że nie żałuję - kręci mnie to. Oj mąż będzie biedny! Pewnie pobiegnie pieszo na lotnisko....hihihihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basik x
pewnie też bym miała takie obawy, w końcu to bardzo bliski kontakt, no tak faceci nie za bardzo lubią masaże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basik x
zauważyłaś, że chyba najwięcej jest tematów o odchudzaniu, nigdy nie miałam takich problemów więc nie bardzo mogę to zrozumieć, zwłaszcza jeśli chodzi o młode dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alka x
On niby strasznie się cieszy na te masaże - wręcz nie może się doczekać - tylko nie wiem co będzie jak go poinformuję , że pierwsze zabiegi mogą być nieprzyjemne , wręcz bolesne , komfort przychodzi dopiero po 5-6 masażu gdy mięśnie już się przyzwyczają. Najwyzej zostaniemy przy znanym nam już amatorskim masażu erotycznym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alka x
Ojejku!Jak już późno!! Uciekam do łóżeczka bo rano mam problemy ze wstawaniem. Zajrzę tu rano ( z pracy).Pa!Pa! I jeszcze na miły początek dnia garść humoru: Blondynka rozmawia na chacie ( czacie) z facetem. Po kilku godzinach miłej pogawędki on proponuje: - Może spotkalibyśmy się w realu? -Oj! to niemożliwe! u nas jest tylko Lidl....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alka x
Jak ma się takie wymiary jak Ty! Ja do pierwszej ciązy wazyłam 49 kilo aleto było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alka x
Sorry - ale to było jakies 13 kilo temu! Nieraz próbuję trochę się odchudzać - ale bez przesady. jak uda mi się zrzucić 2-3 kg to jestem szczęsliwa. Ale to prawda , straszne to co się nieraz czyta o młodych dziewczynach , nieraz wręcz dziewczynkach. Te wszystkie bulimie,anoreksje... I znowu piszę a miałam iść spać - to już uzależnienie - pewnie też rodzaj choroby!!! Naprawdę uciekam. Pozdrawiam! Papatki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabis
Witam, mam kłopoty z kompem, tylko się melduę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basik x
oj szkoda Gabis, nic nie piszesz o swoich pracach, mogłyśmy się rozwinąć trochę w tym kierunku, proszę, przedtem nawet nie słyszałyśmy o Klimcie, poza tym wszystko co robisz jest takie ciekawe, mam nadzieję, że komp się naprawi, i że nastrój masz niezły Alka x, myślałam wczoraj, że już poszłaś, trochę jeszcze pobuszowałam i też się zebrałam, ale nie mogłam zasnąć, chyba organizm całkiem się przestawił, no ale Ty pewnie jesteś już dawno w pracy, a ja co... wczoraj zrobiłam sobie listę prac na dzisiaj, to pomaga w zorganizowaniu się, nie wiem chyba to naprawdę wina pogody, bo zwykle fazy lenistwa mam krócej i przechodzę w fazę przcowitości, a teraz raczej się nie zanosi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basik x
te ciemności za oknem mnie dobijają wzięłam się trochę do roboty - z listą, ale nie za bardzo mi idzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alka x
Wpadłam się przywitać. Ale mam dzisiaj zakręcony dzień - od samego rana. Teraz lecę na angielski. Do wieczorka. Pozdrawiam. Papatki!:):):):):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cheer
Hej wszystkim,nie pisałam,bo nie było mnie cały dzień dzień w domku.Właśnie wczoraj zapeszylam,że już lepsze samopoczucie-a tu ...w nocy wylądowałam na izbie przyjęć,bo zasłabłam tzn.żle się poczułam.Nie chcę mówić jak mnie potraktowano na izbie przyjęć-zamiast natychmiastowego podania leku musiałam podawać swoje dane,oczywiście okazac ubezpieczenie,książeczkę itp,na monity,żeby wreszcie zauważono mnie otrzymałam naburmuszoną minę ,czułam się jak śmieć!Kiedy w naszej służbie zdrowia będzie normalnie?Póżniej nocna apteka,no i dziś teraz jest "może być",cieszę się,że wyniki wyszły dobre,a cała sytuacja wyniknęła prawdopodobnie z długotrwałewgo stresu:( Jak w tym kraju nie żyć w ciągłym stresie?Może ktoś mi powie,ja do tych tych szczęśliwców nie należę.Coraz więcej ludzi zapada na różne choroby właśnie przez stres,brak poczucia bezpieczeństwa,stabilizacji,rozłąki z rodziną-to z pewnością nie wpływa dobrze na zdrowie.Dość przynudzania-nic w tym nowego u nas-normalka.Marzę,że może przynajmniej nowy rok okaże się lepszy niż ten,który mija.Na poprawę humoru wymyśliłam,żeby jutro pozmieniać coś w domu-przestawić mebelki,zmienić dywan itp(oczywiście nie ja)Ja zawsze jestem pomysłodawcą.Sąsiad dziś pół dnia trzepał dywany-to niechybna oznaka zbliżających się świąt.Pozdrawiam cieplutko 🌼 🌼 🌼 dla was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cheer
Ta wyskakująca reklama orange jest doprawdy wkurzająca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basik x
Cheer, współczuję, zawsze mówię, że trzeba mieć zdrowie żeby w tym kraju chorować. Na zmiany nie liczę, a zwłaszcza w służbie zdrowia. Miejmy nadzieję, że będziesz się już lepiej czuła. No to teraz już jesteś usprawiedliwiona i nie możesz szaleć ani z porządkami ani z przygotowaniami do świąt. A gdzie nasza nocna zmiana, spodziewałam się tu zastać Alkę x a tu taki zawód. A ja naprawdę powinnam się zatrudnić gdzieś na noce, tylko czy jeszcze nocne zmiany gdzieś istnieją? Nawet nie ma życia nocnego w restauracjach, ech do czego to dochodzi. A Aksamitna tylko raz zajrzała i już się nie pojawi?.. No bo Gabis usprawiedliwiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aksamitna
Hejka dziewczyny! Dziękuję Wam za odpowiedzi i pozdrowionka. basik x - nie pojawiłam się raz, już jestem, Alka x - ja też chodzę na angielski, w środę mam lekcje, cheer - masz racje to stresy, ja tak samo to przechodziłam, po trzech tygodniach od wyjazdu zaczęłam miec silne zawroty głowy. Trafiłam do lekarza kiedy już się prawie traciłam w pracy a z stamtąd na cito! na oddział neurologiczny bo miałam nagły skok ciśnienia i reakcje zaburzeń neurologicznych. Robili mi wszystkie badania: rezonans, tomografię, laryngologiczne ( błędnik), komp. badania wzroku itp.itd. na moje wielkie szczęscie i radość za każdym razem wyniki nic nie wykazywały, zdrowa jak rydz ale co z tego skoro zawroty i mdłości nie mijały. Ja się żle czułąm i taką po tygodniu ze szpitala mnie wypuścili. W zeszłym tygodniu wróciłam po L-4 do pracy i fatalnie się czułam, niewytrzymałam i sięgnęlam do szuflady po tabletkę uspokajającą i antydepresyjną. Ścieło mnie z nóg o 21.00. Nareszcie następnego dnia obudziłam się wyspana (nie spałam od dwóch tygodni nawet w szpitalu) wypoczęta i pierwszy raz czułam się i psychicznie i fizycznie dobrze. Znalazłam przyczynę mojej choroby!!! Opowiedziałam o tym mojej p.dr która przepisała mi tego typu łagodne leki i kazała tylko brać właśnie w takim ostatecznie złym samopoczuciu. Ja też czuję święta. Jestem z siebie dumna bo z dziewczynami przez weekend doprowadziłam do idealnej świątecznej czystości nasz dom. Terz czekają nas tylko same przyjemności jak zakupy, pieczenie ciasteczek a w następnej kolejności gotownie. Bardzo to lubię. Mój mąż wyjechał na misję do Kosova. Pozdrawiam Was serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×