Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ankara

Kocham go tak bardzo,że to aż boli...

Polecane posty

Słoneczniczku tylko widzisz- ja jestem pewna,że CHCĘ tego,tylko problem polega na tym,że nie wiem czy także... Zrobię wszystko,żeby zwrócił na mnie uwagę w ten sposób.Powalczę o niego:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kto się podszywa pode mnie!!!!! Ale masz rację mili-tak zrobię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ups- sory Ankara- nie wpisało mi pierwszej części tekstu. Chodziło mi o to,że jestem praktycznie w takiej samej sytuacji.... i już wiem co zrobic!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słoneczniczek
Ja wlasciwe jestem tez w bardzo podobnej sytuacji i wiem męczące to jest niesamowicie. A u mnie tym bardziej, ze znamy sie i widujemy sie w weekendy, swietnie sie dogadujemy........hmm a jednak tez nie jestem pewna co do niego, bo jak jetesmy ze soba jest naprawde sympatycznie, przytuli mnie i wogole, ale tak w tygodniu mamy maly znikomy kontakt, czasem telefon, sms, zwarka. A jednak ciesze si ejak dziecko, ze go mam, jeszcze nie wiem czy cos z tego bedzie, ale poznalismy sie w tak niezwykly sposob i dziwny, nasz znajomosc potoczyla si ebardzo szybko i toczy oczywiscie caly czas na drodze przyjacielskiej no ale czas pokaze co dalej...Idzie to powoli, no ale co nagle to po diable. Ja nie chce mu sie narzucac, zeby nie czul sie osaczony. A zreszta ta bardzo mi zalezy nna znajomosci z nim i tak bardzo mi zalezy na nim, ze zycze mu szczescia z kimkolwiek by ono bylo a jjak bede z nim miala byc to nic nam nnie przeszkodzi. On mi ostatnio powiedzial, ze naprawde warto marzyc i miec nadzieje ze wzgledu na sytuacje, tak wiec go slucham i czekam ...czekam i bede czekala...I wy tez dziewczyny miejcie odwage i walczcie o swoje!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słoneczniczku chciałabym byc w twojej sytuacji-naprawdę.Zawsze możesz spojrzec mu głębiej w oczy,pocałowac ot niby tak-przypadkiem... SZCZĘŚCIARO!!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słoneczniczek
Napewno, juz to nieraz w takiej sytuacji slyszalas, ale tu potrzeba cierpliwosci, ja go jeszcze nie mam i uwierz mi ta syytuacja tez mnie meczy...a zpocalunkiem to jezcze sie nie odwazylam, ale yly sytuacje, gdy mnie posadzil mnie na swoje kolanka , przytuli..a pozniej tydzien si enie odzywal i znow usciski , usmiechy, glebokie patrzenie w oczy.......Wiesz to ciezka sytuacja, bo nie wiem na czym stoje. No ale Ty jestes w duzo gorszej i niestety trzebba czekac, bo czas pokaze co z tym bedzie. Wiesz ja nauczylam przyjmowac taka strategie: nie napalam sie ze cos z tego bedzie, poprostu mimo wielkiego wysilku jaki mnie to kosztuje czekam. Bo wychodze z zalozenia, ze lepiej sie mile zaskoczyc niz kolejny raz rozczarowac. Rownnie dobrze trzeba umiec przyjmowac porazki, jak i cieszyc sie z sukcesu . A dla mnie szczesciem , sukcesem jest jjak on do mnie sie usmiechnie, popatrzy, przytuli, nawet jak pusci glupi sygnal, to skaczez radosci. Ankaro a jak czesto wy sie spotykacie i w jakiej syttuacji, bo nie duzo ci moge napisac, o Ty tez za wiele nie powiedzialac;-) Bo jesli masz sposobnosc widziec sie z nim czesto to szanse na cos wiecej wzrasttaja !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę go raz w tygodniu.To mój lekarz.Beznadziejna sprawa. żeby było śmieszniej-mój chłopak studiuje medycynę. Boshe no! I co ja mam zrobic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem w podobnej sytuacji. też się chyba zakochałam w chłopaku 8 lat starszym ode mnie. Tyle że ja nie mam chlopaka. WIdzę go 2 razy na tydzień albo na 2 tygodnie ( studi zaoczne razem robimy).. Niby z nim rozmawiam ale on traktuje mnie tylko jak koleżanke. JA się nie będę mu narzucać, ale coraz bardziej go lubie to pewnie tez przez to że on na mnie uwagi nie zwraca. Może myśli ze jestem dla aniego za młoda albo nie widzi sygnałów... Jeju ja nie wiem co robić, ale na pewno nie będe robić pierwszego kroku! Może zostane przy miłości platonicznej... i będę tylko do niego wzdychać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ryffka też się tego boję...tej miłości platonicznej.... Pomyślałam sobie,że następnym razem napiszę mu numer komórki i podam-to chyba będzie wystarczający sygnał:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam jego numer komórki a on ma mój tak na wszelki wypadek. Ale ja do niego nie pisze, bo jak zwykle NIE CHCE SIĘ NARZUCAĆ... chyba że coś związanego ze studiami. do Ankara wydaje mi się że ja znam lepiej tego chłopaka w którym się zakochałam niż Ty znasz tego swojego, ale co z tego jeżeli on mnie tylko jak koleżanke traktuje. Czesami go szturcham, wygupiamy się ale to tyle. Ankara, musisz się dowiedizeć czy ten twój ukochany nie ma przypadkiem dziewczyny, bo jesli ma to będzie cieżko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słoneczniczek
Dziewczyny jak tak was czytam, to doslownie widze siebie, slysze swoje slowa, ja tez nie chce sie narzucac , no a moje sloneczko nie zawsze jest takie domyslne zeby sie odezwac, chociaz przed chwilka puscil mi cynka. Ankara, to mamy ze soba troszke wspolnego, bo ten"moj" tez studiuje medycyne;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, założyłam nowy topik. Może znajdzie się ktos kto nam pomoże i rzuci jakimś świetnym pomysłem... Bo ja już nie moge znieść tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dziewczynki-widzę,że ktoś podniósł nam topic:) ostatnio na niczym nie mogę się skupic-w głowie mam tylko JEGO. Nawet gdybym chciała przestac o nim myślec to nie potrafię.Doszło już do tego,że mój chłopak napawa mnie obrzydzeniem...nie potrafię się już z nim kochac,całowac... Nie chcę go zranic,ale.... ja już tak dalej nie mogę.Nie daję rady.Mam całe życie przed sobą,a czuję się tak strasznie pusta w środku... Muszę coś zmienic w moim życiu,bo inaczej zwariuję... Już wariuję...z miłości do tamtego.... Na ulicy faceci często mnie zaczepiają,chcą się spotkac,umówic... nie narzekam na brak powodzenia...i co mi z tego jeśli jedyny mężczyzna jakiego pragnę jest taki nieosiągalny?? Miała któraś z was podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakus
ja tak mam w stosunku do bylej ,ale ona juz ze mna pewnie nigdy nie bedzie a to kurewsko boli............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rezurekcja
Dziewczę drogie, jeśli Ty jeseś pełnoletnia to może mu to powiedz, zaproś go na kawę, że chcesz porozmawiać o... (o czymś co jego interesuje, czym się zajmuje), powiedz że chciałabyś się o tym czegoś więcej dowiedzieć. Nie pękaj- jak nie spróbujesz to do końca życia będziesz żałować, a jeśli jakaś inna będzie miałą więcej odwagi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×