pieniądze w drugim związku

Wcale nie twierdziłam czegoś takiego, może źle sformułowałam moje myśli i powinnam napisać \"ty traktujesz to jako jalmużnę\" albo jakoś inaczej. Pewnie rozumiesz, o co mi chodzi.

a ja płace tej wampirce = niech mi robi lodziki jak tam bede - ale w sumie nie chce, brzydze się niš. Dobra jestes simi - takie powinny byc kobiety : niezależne, partnerskie, uczciwe

masz trafne komentarze

do tej krzyczącej I żoneczki , powiedz szcerze ile razy zapytałaś byłego męża czy jego dzieci mają nowe ubranka na zimę ile razy zapytałaś czy stać ich na kino no ile razy ??? Czy pomyślałaś że ten tatuś ma więcej dzieci ??? i więcej wydatków ??? i że ma jeszcze inne dzieci a nie tylko twoje ???? Czy zapytałaś czy jego dzieci chodzą w modnych ubrankach i czy stać go na nie po tym jak kolejny raz podwższyłaś alimenty na swoje dziecko no powiedz ile razy kupiłaś tym nowym dzieciom słodycze zabawki no ile ??? Czy teraz to jest jasne dla ciebie !!!! że druga żona ma obowiązek dbania o swoje dzieci a nie o twoje bo ty jakoś nie kwapisz się do miłych gestów w ich kierunku !!!!!!!!!! no ale ty jesteś egoistką i masz do tego prawo a my mamy tylko cicho w kącie siedzieć o NIE moja droga to ty nie masz już żadnych szans u tego mężczyzny i daruj sobie gadki że wszystko dla dobra dzieci tylko czyich ? może pomyślisz też o innych dzieciach przecież jesteś taką Matką Polką ? no nie ?

ja jej płaciłem a jeszcze chodziłem na dziwki - powinna mi zwrócić bo jej nie tknęłem

o rany

nie jestem matką i nigdy nie będę. Będe OJCEM i napewno wszystkie moje dzieci będą miały dokładnie to samo. Lepiej swoją energię spożytkuj na pracę bo tymi wrzaskami to utwierdzasz mnie w przekonaniu, że jesteś hiena jakich mało

tylko nie mówcie ze powinna kase dostawać za robienie obiadków bo żarła więcej ode mnie i sie utuczyła

cholera jasna bo mnie cos zaraz trafi!!!! to znaczy ze co? super spowsob na zycie, pogonic faceta i ciagnac z niego do konca zycia, tak?? swietnie. ze tez wczesniej o tym nie pomyslalam! a ten facet to juz do konca zycia nie moze o mnie zapomniec, bo mu na to nie pozwole ciagle wojalac wiecej i wiecej????? pomysl kobieto przez chwile co piszesz. moj maz tez placi alimenty, a tamta pracuje i stac ja ma ciuszki, kosmetyki itd.... a ja musze ciezko pracowac, zebysmy tez zyli godnie. i to co zarabiam i czego razem sie dorabiamy, jest tylko nasze, rozumiesz???? moje, mojego meza i naszego dziecka. ona dostaje co jej sie nalezy. a dziecku nie dzieje sie zadna krzywda, jezeli juz to tylko z jej strony bo mu ciagle tobi pranie mozgu. glupia babo!

a ja jestem zakonnicą i nie będę mieć już dzieci bo jestem stara !

druga 1 , je4steś w błędzie to jej dziecko będzie dziediczyć po twoim mężu w równej części co twoje !

po mezu tak, ale nie po mnie!!!!!!!!!!!!!! i sa sposoby, zeby to rozgraniczyc. a moje dziecko w przeciwienstwie do tamtego nie chodzi co tydzien w nowych butach lub kurtce!

ode mnie nic nie dostanie - złamaneggrosza ten dzieciaczek słodki. Po tatusiu ... hmnnnnnn zero bo go mamusia wydoiła. Ja ma intercyze i wszystko jest MOJE i mojego przyszłego dzidziusia

drugą wypowiedz skierowałam do "Ni to nie jest jasne " - żeby było jasne do kogo pisałam .

"ą" ci się "popsiuło" !!!!!! Może więc nie zamieszczaj prowokujących wpisów póki go nie naprawisz. Zresztą nie, zacietrzewione harpie i pierwsze i drugie i tak nie zauważą tego błędu w wypowiedziach pod różnymi nikami. Masz rację, podgrzewaj atmosferę i prowokuj do obrzucania się błotem. Nie ma to jak konstruktywna dyskusja.

dobry temat z tym dziedziczeniem, zatem jak to jest... My mamy intercyze, ale będę musiała popracować nad mężem, żeby jego pociechy z poprzedniego związku nic nie dostały po nim. Jak Wy dbanie o swoje potomstwo w tym względzie???

ja nikogo nie obrzucam błotem i pisze pod czarnym nickiem bo nie mam sie czego wstydzić

właśnie simi pisz dalej

Przestańcie się kłócić. Więc jak dbacie o swoje dzieciaczki jeśli chodzi o dziedziczenie???

by dzieci z poprzedniego związku nic po Twoim mężu nie dostały to on albo musi je wydziedziczyć (z to jest możliwe tylko w ściśle określonych przez prawo przypadkach) albo nic nie mieć (a to się da zrobić)

czy to znaczy że trudno jest kogoś wydziedziczyć np. dzieci z poprzedniego związku???

no wlasnie, na razie nie mamy co dzielic, ale chyba trzeba bedzie jednak pomyslec o czyms, rozdzielnosc majatkowa i wszystko na mnie, to chyba jest najlepszy sposob? ktos wie dokladnie jak to jest?

zawsze jest kodeks cywilny i tak sie nie da zreszta bay siter uwzam ze to nie fair powinny dziedziczyc na takich samych prawach jak twoje

Problem w tym, że ja dużo wniosła majątku do związku ale podpisaliśmy intercyze, ale teraz jesteśmy małżeństwem i dorabiamy się. Nie chce żeby po mnie dziedziczyły jego dzieci.

dzieci sa spadkobiercami z ustawy, by tak sie nie stalo musialyby zostac wydziedziczone a i tak maja prawo domagac sie zachowku, intercyza nie przeszkadza w dziedziczeniu po mezu, po zonie czy po rodzicach, bo liczy sie to czy sie jest malzenstwem czy nie, zona dziedziczy po mezu, ich wspolne dzieci, jego dzieci ale juz nie jej dzieci np. z poprzedniego malzenstwa, sprawy ddziedziczenia sa dosyc skomplikowane ale nie da sie wydziedziczyc dziecka tylko dlatego ze jego mamusia uznana zostala przez ex i jego nowa zone za "harpie" pzdr Malgorzata

kiwi, a dlaczego ja mam pracowac cale zycie na to zeby oddac komus? chyba oszalalas!!!

owoc kiwi - nie znasz dokładnie mojej sytuacji więc proszę nie oceniaj że coś robię fair lub nie fair.

to co mamy to moje - jego kazdy grosz idzie w tamta strone - dlatego nic nie dostaną

nie zrozumialam co napisala kobieta po przejsciach, wiec rozdzielnosc majatkowa nie ma nic do rzeczy? jak nic nie bedzie na meza, to tez bede musial sie dzielis z jego eks, ktora nie miala z nim slubu?

Obowiązkiem każdej matki jest dbanie o swoje potomstwo, zatem to nic dziwnego że myśle o tym co dobre dla moich. Jak zauważyłam matka dzieci mojego męża też baaaardzo dba o swoje, a i one same (czyli te dzieci) nie pozwolą żeby im włos spadł z glowy (oczywiscie to przenośnia).