Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hana

Jak zakończyć laktację ?

Polecane posty

Gość lisicka
z tego co wszędzie piszą, odpornośc z mleka dziecko czerpie przez 6 miesięcy, później to już tylko jedzenie tak samo dobre jak i modyfikowane. Mi tez dentysta powiedział żebym już odstawiała - dziecko ma 10 mies i 6 zębów. No i odstawiłam, zmniejszałam liczbę karmień ostatnio tylko 2 razy dziennie, później raz dziennie i od 3 dni w ogóle, nic się nie dzieje mleko nie leci, a dziecko w ogóle nie jest zainteresowane. Myślę ze to najlepszy wiek na odstawianie, bo później to już dziecko za dużo rozumie i jest na pewno trudniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anula84*
No ja w sumie rozumiem obie strony i za karmieniem i przeciw... Pierwsza córa nie umiała ssać cyca tak miała słaby odruch ssania, więc karmiłam ją 2 miesiące zachowawczo- czyli z cyca tyle ile dała rady a resztę butla, wręcz odniosłam wrażenie że była zadowolona że już jej nie męczyłam cycem:/.. Człowiek był wolniejszy, wszędzie mogłam wyskoczyć. Teraz mam drógą córę, Ona odbija sobie chyba za starszą siostrę, ma 1rok i 3 miesiące, no i nie zamierza oddalać się od cyca, butelka to jej wróg nr 1 tak jak i smoczek. Z jednej strony jestem teraz jakby uwiązana bo nie mogę nawet na miasto na zakupy sama skoczyć bo cycuś potrzebny, a z drugiej strony patrzeć jak ona z apetytem wcina to też wielka frajda. Tak się wtula w cycusia jakby chciała w niego wejść. A po jedzeniu jak mlaska pokazując jak jej smakowało...wspaniałe chwile. Zaczyna jeść coraz więcej ale po każdym posiłku obowiązkowo musi być cycuś. Też chciałam ją odstawić już mam bromergon w domu...ale lekarz powiedział mi bym go zaczęła brać dopiero jak mała przez 2-3 dni nie pociągnie cyca. Bo z tego stresu że nie ma cycusia mogłaby dostać gorączki a wtedy cycuś musiałby wrócić....ąle jestem dobrej myśli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogodna1
Moj maluch ma 11 tyg.od poczatku je przez nakladki silkonowe /plaskie brodawki/ juz w szpitalu byl dokarmiany mlekiem modyf.gdyz bardz tracil na wadze. po wyjsciu do domu pokarmu mi przybywalo i maluch ladnie przybiera.niestety po kryzysie laktacyjnym jakis miesiac temu musialam pobudzic piersi czestym odciaganiem-efekt-wielkie, twarde piersi. co 2 godz bylam w stanie odciagnac 250ml z czego dzidzius nie byl w stanie zjesc nawet polowy.w niedziele zrobil sie zastoj w prawej piersi goraczka 39,2-antybiotyk.w tej chwili goraczki juz nie ma, ale za to piers twarda, guzki nadal sie pojawiaja a pokarm leci max. trzema kanalikami, no i ogromny strup na brodawce.nie pisze nawet o bolu. bo to dopiero masakra.o przystawianiu nie ma mowy,dziecko nawet nie probuje ssac z chorej piersi.cale noce to prysznice, masowanie, odciaganie i kapusta.dzisiaj nie wytrzymalam i poprosilam lekarza o bromergon-przepisal bez problemu,tylko kazal sie dodatkowo owijac bandazem, a pokarmu juz wcale nie sciagac.troche sie boje ze jak nie odciagne to znow sie zrobi zastoj.czy ktoras z was tak miala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anula84*
Wiesz, ja miałam na początku straszne problemy z nawałem pokarmu, 2 razy miałam gorączkę ponad 39 ale nie brałam antybiotyku tylko masowałam piersi , smarowałam je spirytusem i ciepło owijałam no i oczywiście przystawiałam małą tylko do chorej piersi a ze zdrowej odciągałam pokarm i wylewałam jak było za dużo... Słyszałam od położnej że na zmniejszenie- ale tylko zmiejszenie a nie całkowitą likwidację laktacji dobrze jest pić 3 x dziennie napar z szałwii- mówiła że małej nie zaszkodzi. spróbuj masować pierś w tym miejscu gdzie jest guzek- ale delikatnie -smarując spirytusem- mnie pomaga:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogodna1
dzieki za rady.u mnie juz guzki sie rozeszly.prawa ta chora piers miekka i bez grudek,i zdecydowanie mniej mleka sie w niej zbiera.niestety na brodawce nadal strupek i wcale ladnie sie nie goi dlatego oprzystawianiu nie ma mowy.odciagam co kilka godzin jak czuje ze jest pelno ale tylko troszke.natomiast w drugiej piersi nawal pokarmu, i tu sie zaczynaja robic grudki, sciagam po max 100ml i czasami przystawiam malucha.jemu to juz nie robi roznicy bo z butli dobrze pije mleczko modyfikowane tez mu smakuje i za cyckiem sie specjalnie nie rozglada.prawde mowiac cieszy mnie to bo przynajmniej sie biedactwo nie stresuje.widze ze dla niego wazne tylko zeby brzuszek byl pelny:)pije szalwie juz piaty dzien ale jakos nie zmniejsza mi sie ilosc pokarmu.dzisiaj odbieram w aptece antilactin/tabletki na bazie szalwii/ moze one pomoga.na domiar zlego dostalam jakichs plamek na skorze i dermatolog przepisala mi masc na sterydach/wiadomo ze przy krmieniu leczenie tym specyfikiem opada/ i kazala skonczyc karmic bo jak tego nie zalecze to mnie calkiem wysypie.i jestem w kropce.chyba jednak czas na calkowite zakonczenie karmienia...;( ale tak mi ciezko podjac ta decyzje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ediemdi1
Ja też myślę że nic na siłę!!! Jestem mamą dsóch chłopców. Pierwszego karmiłam piersią przez rok, a mimo to i tak złapał wirusówkę w 9 -tym miesiącu. Drugiego karmiłam przez 6 miesięcy i właśnie go przestawiłam na butlę, bo od 3 miesiecy zmagamy się z alergią. Jest uczulony dosłownie na wszystko!!! i już nie miałam siły tak dalej. Więc myśle że owszem karmienie piersia jest ważne nawet bardzo, ale musi to współgrać z dobrym samopoczuciem mamy a nie jej ciągłymi wyzeczeniami, bo to jeszcze gorzej odbije sie na dziecku!!!!!!!!!! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedy w szpitalu powiedziałam że nie chcę karmić piersią zostałam potraktowana jak przestępca, nikt nie uszanował mojego wyboru. Niemiłe uwagi i komentarze od lekarza sprawiły że dla świętego spokoju postanowiłam zacisnąć zęby i poczekać aż wyjdę ze szpitala i wtedy samodzielnie ostawić małego od cycka. Ja szanuję zdanie innych kobiet jeśli chcą karmić piersią proszę bardzo podziwiam za cierpliwość i poświęcenie ale nie sama byłam karmiona mlekiem matki i jakoś nie uchroniło mnie to przed licznymi alergiami dosłownie na WSZYSTKO więc jestem przekonana jeśli dziecko ma zachorować to i tak zachoruje nie ważne co je. PS. Dzięki za rady na temat zakończenia laktacji na pewno spróbuje niektórych metod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anula84*
Moja mała od połowy marca coraz mniej ssała cycusia- nie było jej chyba potrzeba, za to coraz więcej jadła pokarmów stałych i w tym czasie zachorowałam.A zakończyłam karmienie małej miesiąc temu, jak dostałam gorączki 40 stopni i wylądowałam na ostrym dyżurze w szpitalu z ostrym bólem w klatce piersiowej i trudnościach w oddychaniu- okazało się że mam ostre zapalenie oskrzeli. Dostałam końskie dawki leków na rozszerzenie, antybiotyk szedł 2 tygodnie i inhalacje. Przy tym mi powiedziała Pani doktor że muszę odstawić malutką bo pokarm przy tej temperaturze to trucizna.... Tabletek żadnych nie brałam bo piersi nie twardniały- pokarmu nie przybywało a ja nie zciągałam mleczka. Więc niby jeszcze pokarm mam ale nic mi nie wycieka;) laktacja kończy się sama:) Tyle że mała jak pije z butelki to jeszcze sobie rączkę na cycusiu trzyma- kiedyś jej przejdzie :) Pozdrawiam was serdecznie i też życzę zakończenia laktacji bez bólu czy tabletek które bardziej szkodzą jak pomagają. Pozdrawiam was serdecznie mamusie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uważam, że pokarm matki to najlepszy pokarm jaki można dać dziecku, ale to nie uchroni go od wszystkiego. Moje dziecko ma 3 m-ce, karmię piersią, ale czasem ma katarek, przeszedł już łagodnego rotawirusa, a żółtaczka dopiero się kończy (pomimo, że nie mieliśmy z mężem konfliktu serologicznego). Być może bez mojego pokarmu chorowałby bardziej (znaczny katar, większa obecność rotawirusa itp..), ale jak widać nie jest idealnie. Sama planuję niedługo zakończyć karmienie ze względu na konieczność zbadania guzka w piersi (po laktacji dr kazał przyjść za pół roku). Mam nadzieję, że zdążę sobie nie zaszkodzić a mały jeszcze przez chwilę skorzysta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wg mnie najlepiej tabletki tydzień i nie ma pokarmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chętnie zajmę się ściąganiem niepotrzebnego mleczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×