Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mariol

zdrada - po co mi to powiedział

Polecane posty

Gość ale byki koszmarne walisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata n
co wy piepszycie ze wina jest po obu stronach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ONA 22
Wiesz co, nadajesz jak porzucona kochanka. Porzucona przez takiego właśnie faceta. Starszego będącego w długoletnim związku. JEstem tego pewna, masz w sobie tyle emocji i nienawiści, że aż sie wylewa z ciebie jad. I bardzo dobrze, ze cie rzucił i wrócił do żony. Mariol bądz dzielna i rób to co Ci podpowiada Twoja intuicja. Jeśli uważasz, że Twój mąż jest tego wart to po prostu wybacz mu. Powoli, spokojnie i na razie podchodż do niego z dystansem. Miej własne życie by on poczuł, że nie jest dla Ciebie już calym światem. Jeśli się kochacie naprawdę to odbudujecie swój związek, a wasza miłośc może być silniejsza i piekniejsza niż przedtem. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Oszukac
napisałeś: "Facet dostaje kosza od kochanki - to jest chyba dla nas najgorsze co moze byc ....." :( A co w takim razie z koszem od żony po zdradzie? Nie rani tak mocno? Albo dlaczego ona ma być tak wspaniałomyślna i przyjmować dupka spowrotem, tylko dlatego, że spotkało go - jak piszesz - najgorsze w świecie nieszczęście i dostał kosza od kochanki??? :( ... Ola boga. Jakie nieszczęście. :( A może mu jeszcze ma wspolczuć? Co w takim razie znaczy żona, do której potem wraca skoro "kosz" od żony nie może się nawet w połowie rownać "koszowi" od kochanki skoro ten jest takim najgorszym jaki może Was spotkać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariol
najgorsze ze zaczyna najbardziej mi brakowac sexu z nim- uwielbialam jak piescil moja muszelke juz nikt mu nie dorowna w minetce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu nie chodzi o wspoczucie ze dostal kosza od kochanki Tylkoo obciach jaki jest z tym zwiazany ........powiem krotko siara jak nic. Umowmy sie ze to my bierzemy kochanki i zostawiamy je wtedy kiedy sytuacja robi sie niewygodna dla nas - tak aby nadal byc z zona. A wtym przypadku gosc poniosl kleske na calym polu bicia........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nellla
ja jestem ta drugą. i przez cały czas boje sie ze kiedys zadzwoni telefon i to bedzie zona, ale ja jej nic nie powiem, wystarczająco ja krzywdze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I znów to samo. Powiedział, żeby być uczciwym po prostu. Może chce dalej z Tobą żyć ale w uczciwości. Ona22 - daj sobie spokój. Z takim nastawieniem nie będziesz w życiu szczęśliwa. Oszukac - ogólnie podobały mi się Twoje wypowiedzi, nie rozumiem tylko tego z tym obciachem w sprawie kosza od kochanki. To ważne jest co, czyjaś opinia??? A gdzie żona??? Jakie jest jej miejsce? I uwaga na podszywaczy, myślę, że ostatnia wypowiedź mariol nie pochodzi od niej (no chyba się nie mylę ;-) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyspa
Mariol, powiedział ,wiesz, i teraz możecie zaczynać od nowa... A tak pewnie dowiedziłabyś się od kogoś innego. I bolałoby jeszcze bardziej. Nie słuchaj niemadrych wpisów.Zwłaszcza takich dziewcząt, które nic nie przeżyły, ajuż wiedzą wszystko. 25 lat to dużo, za dużo,aby zerwać wszystko i zaczynać od nowa. Nie wiem, jakim mężem był twój do tej pory. Czy mogłaś na niego liczyć? Zaczynać życie samej ... Chyba tego nie chcesz... Przetrwasz wszystko... Poczytaj sobie temat "Zycie po zdradzie - nutka optymizmu" .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan/i podszywacz zamiast
do ona22 zamiast krytykowac i obrazac, wez lepiej dziecinko slowniczek ortograficzny..................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariol
Po pierwsze ktoś się podemnie się podszywa. Po drugie też zainteresował mnie temat kosza od kochanki? jak to wpływa na nich samych. Czy potrzebna jest reanimacja :). A dalej to ja poprostu zyję i pamiętam. On był dobrym mezem, nie wiem czy mnie przed tem zdradził, pojecia nie mam, jeżeli tak to robił t bardziej umiejętnie. Ciezko mi skreslic człowieka po tylu latach, wspólnych przeżyciach, tego się uzbierało za dużo, jak na mnie przynajmniej, moze ktoś inny potrafi do tego pdejść inaczej, ja chyba nie, zycie pokaże. Do oszukać - prosze rozwiń swoją kwestię na temat porzuconego meża przez kochankę. Ja zawsze bedę kochać swojego meża, nie sposób inaczej. Dzieci, wspomnienia, zdjęcia, rodzina, znajomi - tego się uzbierało, ale wierzcie mi nic na siłę - wystarczy jego jedno słowo - nie kocham cię - to ja sie poprostu usuwam się i zyję, może gorzej, moze lepiej ale zgodnie ze sobą i światem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariol
Wyspa- dziekuję, jesteś madra kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariol
do ona22 - rozumiem cię - ale narazie ne potrafię - nie gań mnie za to - to jest za trudne dla mnie, moze brak odwagi, nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariol
do - do ona 22 - dziękuję i Tobie tez życzę powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariol
oszukiwacz- nie oszukuj więcej, bo chyba też coś zrozumiałeś, tkwij przy tym, bo zycie jest krótkie, zrób wszystko, abyś kochał z wzajemnością tzn nie siebie z wzajemnością, kochaj bliskich, chyba sam to kiedyś zrozumiałeś. Tak mi się wydaje chciałabym się nie mylić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sluchajcie taka jest prawda . Malo ktory facet dostaje kosza od kochanki ktora poprostu mu mowi ,ze nie chce znim byc . ok . zdarzaja sie przypadki kiedy kochanka zostawia faceta ale to juz inne historie - poprostu czuja sie zaniedbane i robia na przekur niewiernemu mezowi a ten juz zostaje na lodzie - i pozostaje mu juz tylko wrocic do zony . Po zastanowieniu sie Facet dochodzi do wniosku jaki jest malowartosciowy i to co zrobil jakie bylo glupie Jeszcze raz powtarzam (umownie) ( bo sa rozne przypadki) bierze sie kochanke i w chwili kiedy sie robi niewygodnie poprostu sie zostawia i wraca do zony ( nie bierze sie kochanki po to by caly swiat wiedzial) .NIe wiem czy dobrze napisalem to co chcialem powiedziec chodzi mi oto ze to on poniusl tu najwiekszy wstyd jakikowiek mogl mu sie przytrafic....... Zona sie teraz od niego oddali , kochanka go wystawila - Gdyby mi koles opowiedzial ta historie to bym go wysmial- serio. Bo skoro juz chcial prowadzic podwojne zycie to mogl to zrobic tak by nikt o tym nie wiedzial - a teraz to on wyglada jak porzucona - K........... NIe chcialem nikogo obrazic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
post nademna \"mariol\" Juz swoje narozrabialem wswoim krotkim jak dotychczas zyciu i nie trzymam tu striny Faceta po mimo ze jestem Facetem........ a jezeli chodzi o to napisalas - mam krotka odpowiedz- Nic na sile:) Nie mozna zmusic czlowieka do czegos czego nie chce........... wiem co to znaczy kochac tylko nie wiem czy umiem to robic dobrze- Przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyspa
Jeszcze raz przeczytałam wypowiedzi Mariol. Nigdzie nie napisała, że kochanka dała kosza jej mężowi. Napisała,że się rozstali, bo kochanka nie chciała dłużej czekać. Co to znaczy? Ano, własnie. nie chciał zostać z kochanką, prawda? Cały czas miał wątpliwości. Uległ zwyczajnie, jak każdy facet w tym wieku - potrzeba dowartościowania, fascynacja nowością i tyle... A potem nie wiedział, jak się z tego wyplątać. Na forum były juz przykłady długoletnich "związków" (emerytka, konwalia). Rodziny nic nie wiedziały. Gdyby Twój mąż był nią naprawdę zainteresowany, to sama domysliłabyś się. Może chciał zacząć od nowa. Już w prawdzie... Jeżeli był twoim przyjacielem przez ćwierć wieku, to nie przekreślaj wszystkiego... Głowa do góry! To nie Twoja wina, świat nie jest z czekolady. Są czasem takie zwroty w naszym życiu... Ale może pójdziecie dalej , bardziej blisko siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozerwana
Do Mariol Twoja sytuacja jest kopią mojego związku Jestem z mężem 21 lat (16 po slubie) i mamy dwoje dzieci Mój mąz również zafundował mi romans, trwający 3 lata!!Zapewne trwałby dłużej, ale zgubiła go rutyna I wiesz mu, że żałował, bo gdyby tak było, ich romans nie trwałby tak długo Robił to z premedytacją, świadomie, raniąc mnie a sprawiając sobie przyjemności Również błagał, klękał, płakał i prosił o wybaczenie Nie umiałam odnaleźć się w nowej sytuacji, gdyż kochałam go nad życie Ale cóż? Zabił we mnie wszystko, miłośc , zaufanie, namietność...Trwamy obok siebie, ale to wegetacja On owszem starał się, zabiegał, a ja nie umiałam mu wybaczyć I wiesz co??Zdradza nadal, choć płakał łzami, że nigdy więcej!! Jestem wrakiem kobiety, która uświadomiła sobie, że dla takich facetów jak mój czy Twój mąż, zdrada to tak, jak wypicie kolejnego piwa..Nie wierze w skruchę i żal osoby, która świadomie zdradzała..Jeśli jesteś w stanie wybaczyć i nie czuć awersji do jego "używanego" ciała uczyń to, jeśli nie odejdź..Ja nie umiem wybaczyć, trwam z nim ale bez kontaktu fizycznego..brzydzę się go Zniszczył mnie, rodzinę, którą razem stworzyliśmy i zdradza nadal. Jest ostrozniejszy, ale ja wiem, że z tego nałogu nie wyrasta się! Co innego, jak facet zrobił to raz, po alkoholu, na imprezie, ale świadome trwanie przez lata w dwóch związkach to dla mnie największe świństwo , jakie można wyrządzić własnej żonie. Jestem na takim etapie, że nie chcę jeść, spać, rano wstawać z łóżka, choć minęły juz 3 lata od dnia, gdy mi o tym powiedział..Być może, gdyby się to juz nigdy nie powtórzyło, potrafiłabym wybaczyć, ale niestety, oni juz nie umieją bez zdrady żyć..Odebrał mi całą radośc zycia..Złożyłam pozew o rozwód ale wybłagał mnie o wycofanie go..Uczyniła to, ale po tygodniu sytuacja powieliła się Więc wnioski wyciągnij sama!!!Ja wiem , że juz nigdy nie będzie tak jak było, a najbardziej szkoda smutnych oczu naszych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Wam ze Ona22 ma troche w tym racji, bo naprawde moze tak byc: kochanka go kopnęła w dupę to teraz prosi,błaga o wybaczenie żonę,bo może całkowicie na lodzie zostać.....A utwierdza mnie jeszcze bardziej to ze gdyby ta jego kochanka nie zostawila to by dalej na dwa fronty działał!! Dlatego uwazam ze Ona22 moze miec duzo racji,mimo swojego mlodego wieku.... Z drugiej strony,teraz na miejscu mariol nie wiem sama jakbym postapila. Namawiac nie bede \"zostaw go\",bo to ma byc Twoja decyzja......chociaz najchetniej to bym mu jaja uciela :P Na pewno mialabym żal do tych \"znajomych\"-pisze w cudzyslowie bo mysle ze tak naprawde to oni nie sa Twoimi znajomymi....nie mialabym ochoty juz na spotkania, pogawedki z nimi.... Po drugie to tak szybko bym mu nie wybaczyla,tzn. jezeli go kochasz,a kochasz bo tak pisalas to nie przebaczaj mu za szybko,niech troche sie postara,polata...... Dla Ciebie to na pewno trudne bedzie,bo przebaczenie to w niepamiec puszczenie tych zlych chwil,bez docinek, bez przyzerania mężowi oczywiscie....o tym pamietac musisz...bez przyzerania... Cieżko mi tak pisac bo nie mam pojecia jakbym sie zachowala gdybym byla na twoim miejscu........nie wiem I jeszcze jedna kwestia......nie patrz na dzieci,tzn. w takim sensie ze \"zostane z nim bo dzieci\". Pisalas ze masz dzieci dorosle,pojda z domu i to szybciej jak pozniej....a to Ty z nim zostaniesz.....trzymaj sie🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaaa....jeszcze cos......OSZUKAC,jezeli piszesz prawde co faceci mysla,czuja to niestety ale denni jestescie :P co to za myslenie kretyńskie :O Wg.tego co piszesz to mozna pomyslec ze kochanka wazniejsza jak zona......a jakos tych zon nie chca zostawiac......ale serio denni :O bez obrazy oczywiscie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5025987124
Wyrażę swoje zdanie w sprawie pytania zadanego przez Mariol: czy to dobrze, że Ci sam powiedział? Ja uważam, że mimo bólu, który przeżywasz - dobrze, że to zrobił. Taki związek, który trwał tyle lat jest nie do ukrycia i wcześniej, czy później byś się dowiedziała, a wierz mi, że to byłoby jeszcze gorsze. Niezaleznie od motywów, jakimi sie kierował Twój mąż, dobrze, że zdobył się na taką szczerość, bo to daje nadzieję, że od teraz chce budować "nowy" związek oparty na prawdzie. A autopsji wiem, jak Ci jest ciężko, ale to, że sam się przyznał przemawia na jego korzyść. Takie jest moje zdanie. Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podpisuję się pod Fioletową. Jeśli nie macie już małych dzieci, ale prawie dorosłe, to moim skromnym zdaniem prędzej one zrozumieją matkę walczącą o godne życie, niż taką która się poddaje zdradzającemu mężczyźnie. Podobnie jak poprzedniczki uważam, że jeśli facet zasmakował już 4 letniej zdrady, pełnej świadomości oszukiwania Cię, to jeśli poczuje się pewnie i pojawi się okazja to zrobi to znów. Chyba, że się w porę opamięta... ale to Ty musisz zdecydować, czy jego skrucha jest prawdziwa czy tylko na pokaz Tobie. Pamiętaj, że jesteś wciąż atrakcyjną, niezależną finansowo kobietą, z prawie odchowanymi dziećmi. Za pare lat możesz wieść samotne, spokojne życie, lub znajdziesz sobie nowego partnera. Może też powtórzyć się scenariusz opisany przez rozerwaną... Na razie obserwuj swojego męża, ale jakby co to nie wahaj się przed ostatecznym krokiem. Nie warto się tak męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariol
Mnie mąż powiedział, że ani przez moment podczas jego romansu nie chciał odemnie odejść, bo mnie kocha i takie tam ble,blee. Jej mówił cały czas, żeby była cierpliwa, że rozwód to kwestia czasu. Karmił ją tym przez cały ten okres. Rozmawiałam z nią wiele razy i wiem że on ją też bardzo skrzywdził. Zdziwiła się bardzo, że nasze małżeństwo, choć nie zawsze wzorowe, ale zawsze było pełne ciepła , miłości i seksu. Potem on jej potwierdził, że rzeczyiście tak było. On twierdzi, że niby wie jak bardzo nas skrzywdził i niby załuje i nie wyobraża sobie życia bezemnie itd.On jest teraz spokojny, myśli że sprawa jest ostatecznie załatwiona, a mną targają straszne emocje. Wolałabym nigdy tym się nie dowiedzieć. I wiem, że nie jest łatwo ot tak poprostu odejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mariol - wiem, że Ci trudno. Sama przez to przechodziłam. Ale wiem, że kłamstwo, czy zdrada prędzej czy później wyszłoby na jaw i naprawdę wolałam, że powiedział mi o tym mój mąż, a nie życzliwa koleżanka. Wychodzę z założenia, jak już o tym pisałam, że chciał zacząć wszystko od początku, zacząć żyć uczciwie. I że zrozumiał swój błąd (tak twierdzi). A stara się bardzo. I jestem na dzień dzisiejszy szczęśliwa, gdyby nie to, co wisi nad moją/naszą przeszłościa... I co wraca nieustannie w myślach... Musisz sama podjąć decyzję, bo zależy od tego, jakie są Twoje uczucia do niego, Jego do Ciebie itd. Ja myślę, że jak się kocha, to chce się spróbować naprawić to, co się zepsuło. Tym bardziej że zdrada wynika jednak z jakichś niedostatków w małżeństwie, co jej absolutnie nie usprawiedliwia. Tak było u mnie i wiem co trzeba naprawić. Staram aię ja i on i na razie się udaje. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fioletowa bo my jestesmy denni jezeli chodzi o takie zachowanie............ mariol - pisalemci wczesniej co masz zrobic - skoro nie potzrebujesz zmienic fryzury :) to nie musisz, ale nie siedz w domu !! Wychodz z niego zafunduj sobie troszke zycia towarzyskiego - niech on sie teraz tam trapi i obgryza paznokcie ...........Kochaj go nadal jesli tylko chcesz ale nie dawaj mu poczucia bezpiezczenstwa .....nie teraz , nie odrazu. Ps . Filetowa . Bo tak jest - jest ten moment ,ze to kochanka jest najwazniejsza - dlaczego?? Bo trzeba o nia zabiegac... a zona , zona jest zawsze w domu i tam czeka i my to wiemy .............Faceci mnie zlinczuja:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariol
do rozerwanej: Być może u mnie będzie tak samo i mogę stać się wrakiem człowieka, wtedy odejdę, bo chce jeszcze żyć, kochać i cieszyć się. Nie wytrzymam długo w apatii i zgryzocie, wiele zależy od tego jak będzie dalej. Załuję bardzo i Ciebie i siebie. Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariol
do notoja dziękuję za wsparcie. Zazdroszczę Ci i życzę, aby tak było do końca Waszych dni, żebyście byli mocniejszym i szczęśliwszym małżeństwem niż kiedyś. Wierzę, że warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariol
do oszukać Szkoda, że trzeba wobec faceta używać sztuczek, aby o Ciebie zabiegał i gonił Cię. Przecież to nie jest szczere, to jet kombinacja i manipulacja a gdzie w tym wszystkim otwarcie, miłosć, prostota uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×